Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
Miejsca, gdzie można się leczyć - za dużo czy za mało?
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 03/09/2009 14:39
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Ostatnio na moim blogu ktoś napisał taki komentarz: [quote]Zupelnie sie z tym nie zgadzam, w Polsce jest duzo miesc, do ktorych moze sie udac osoba dotknieta ED. W Warszawie jest szpital psychiatryczny na ul. Sobieskiego 7, gdzie jest uruchomiony odzial dzienny dla osob z zaburzeniem odzywiania, w Szczecinie na ul Zolnierskiej i w Szczecinie Zdrojach...W innych miejscowosciach tez, tylko wystarczy poszukac (wiem, ze w Krakowie tez jest taki osrodek) Sama obracam sie w tym srodowisku i znam duzo specjalistow(psychologowie i psychiatrzy), ktorzy zamuja sie stricte tym probemem. [/quote] Był to komentarz do wpisu [url=http://antyproana.blox.pl/2009/08/Jak-to-sie-robi-w-Ameryce.html]Jak to się robi w Ameryce[/url]. Pomijam fakt, że chodziło mi o coś innego - o łatwość dostępu do informacji gdzie szukać leczenia, jak ono wygląda, ile trwa itp itd. Z tego co już zostało napisane nie tylko na tym forum wynika dla mnie, że z tym dostępem do leczenia nie jest tak kolorowo. Że trzeba czekać na miejsca na oddziałach, i na terapię. Czy możecie podzielić się informacjami w tym temacie? A także skąd czerpałyście informacje o tym gdzie można podjąć leczenie? [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
martyna |
Dodany dnia 03/09/2009 16:11
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Zgadzam się z częścią komentarza tego kogoś, jest spoko takich miejsc ale jeszcze więcej "potrzebujących", a leczenie trwa nie tydzień a kilka miesięcy czy lat. Dlatego dostęp jest utrudniony bo nie ma miejsc, są tworzone kolejki ale często też jest tak, że ze względu na zagrożenie życia przyjmowani są pacjenci bez kolejki i czas oczekiwania się przedłuża. Prywatne lecznictwo niesie ze sobą spore wydatki, bo turnusy w ośrodkach trwają ok 6 tyg i pokrywa pacjent to we własnym zakresie. Jeśli ktoś się chce leczyć, to jego droga ku zdrowiu zaczyna się o wiele wcześniej niż sama terapia bo już sama determinacja by znaleźć terapeutę/ośrodek/szpital odczekać swoje wymaga nie lada cierpliwości. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Alicja |
Dodany dnia 03/09/2009 18:27
|
Startujący Postów: 133 Data rejestracji: 19.08.09 |
Myślę, że prawdziwym problem jest nie to gdzie się leczyć, ale to, jak uświadomić osobom dotkniętym ED (co za głupi zwrot, ale nie mogę w tej chwili znaleźć lepszego), że tego leczenia potrzebują. I na tym powinno się skupić uwagę. W szpitalu, w którym byłam - była kadra zajmująca się ED, ale raptem osób korzystający z ich pomocy to były dwie dziewczyny. Z czego jedna wyleciała dyscyplinarnie. |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 03/09/2009 19:37
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
Swoje "leczenie" zaczęłam od korzystania z poradni internetowej. Dopiero po ponad 2m-cach odważyłam się iść osobiście do lekarza. Uważam, że w internecie jest dość sporo informacji o placówkach zajmujących się leczeniem różnych zaburzeń. Są też komentarze dotyczące tych placówek, lekarzy, psychologów itp. Uważam, że jednak nie zawsze są to informacje rzetelne. Np. na stronce jednej z placówek"x" kasowane są złe komentarze,a zostawiane tylko te dobre. Jak ktoś napiszę złą opinię to zaraz ktoś na niego najeżdża, a potem wpisy są kasowane. Informacje o tym gdzie są dobre terapie, czy oddział całodobowe czy też dzienne zdobyłam nie od samych lekarzy, a od pacjentów leczących się od jakiegoś czasu, których spotkałam w swym maratonie szpitalnym. Reasumując uważam, że nadal informacji na temat lecznictwa jest za mało. Lekarze często proponują leczenie prywatne,a jak nie to czekanie często czekanie miesiącami na terapie czy tez szpital. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 03/09/2009 22:41
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Ja leczyłam się w miejscu, gdzie byli alkoholicy, wszelkiej maści chemiczni, uzależnieni od wszelakich pokus, w tym seksu, bulimiczki byłyśmy dwie, w porywach trzy i dało radę. A nie jest tak, że jak się porozmawia z terapeutą, to on doradzi, gdzie można i jak to zrobić? Przecież chyba mają jakąś bazę danych ze swojego regionu. |
|
|
Artystyczna Dusza |
Dodany dnia 07/09/2009 12:47
|
Medalista Postów: 711 Data rejestracji: 31.05.09 |
W moim przypadku leczenie zaczęło się od tego że jedna pani doktor(nie psychiatra) zaproponowała mi wizytę u psychologa.Dostałam skierowanie i chodziłam przez 4 lata mało co w sobie zmieniając.Potem doszłam do wniosku że terapia raz w miesiącu albo proszenie o dodatkowe terminy między sesjami to dla mnie za trudne.Doszłam do wniosku że zmienię psychologa.Tak się złożyło że na oddziale dziennym pojawiła się nowa pani psycholog i to właśnie do Niej zaczęłam chodzić.Niestety nie długo przyjmowała na NFZ więc chodziłam prywatnie i płaciłam-do czasu aż stwierdziłam że mnie nie stać na więcej wizyt.Doszłam do wniosku że tym razem muszę znaleźć psychologa który ma doświadczenie w leczeniu uzależnień.Niestety w moim mieście kontakt z takimi specjalistami jest dość utrudniony ponieważ nie ma ich prawie wcale a już od ED to można zapomnieć.Mój nowy psycholog ustalił mi terapię raz w tygodniu jak tylko był w przychodni.Czasem musiałam czekać dłużej ze wzgl. na Jego nieobecność.Od jakiegoś czasu jednak moja choroba wróciła i to z wielkim nasileniem.Zostałam skierowana na klinikę do Krakowa.Od lekarza psychiatry dowiedziałam się też o Lenartowicza i postanowiłam zrobić wszystko żeby umówić się na wizytę. Podsumowując stwierdzam że miałam dużo szczęścia ponieważ każdy gdzieś mnie kierował i doradzał miejsca gdzie mogę się leczyć. Niemniej jednak jeżeli chodzi o umówienie na wizytę musiałam to załatwić sama osobiście. |
Kati |
Dodany dnia 07/09/2009 14:44
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Heh, a ja mam takie przemyślenie - nieważne, ile jest miejsc, gdzie się można leczyć. Pytanie, czy jest takie miejsce/osoba/okoliczności, które spowodują, że będę chciala wyzdrowieć. Dzisiaj bylam na pierwszym spotkaniu z nową terapeutką. Umówiłyśmy się na 5 spotkań, oczywiście płatnych, bo ten nurt z tego co wiem nie jest popularny w NFZ-cie. No w każdym razie mam nadzieję, że ktoś pomoże mi odszukać brakujące elementy mojej układanki. Te, które powodują, że całość jest wciąż niestabilna, choć niby jest tak dobrze... |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Zaczęło się | Przedstaw się | 10 | 03/09/2023 13:57 |
gdzie dobry szpital | Choroba afektywna dwubiegunowa | 10 | 30/09/2021 19:45 |
czy po ed można się odchudzać? | Zaburzenia odżywiania | 12 | 06/09/2021 20:51 |
Czy z diagnozą F20 można być szczęśliwym ? | Schizofrenia | 34 | 06/07/2021 06:05 |
czy można rozładować ogromne napięcie w borderline? | Zaburzenia osobowości | 3 | 28/05/2021 13:44 |