Siedzę sobie wbity w kąt,
cicho szlocham,bo brak mi Twych rąk.
Rozkochaleś w sobie mnie,
lecz gdy choroby nadszedł kres,
porzuciłeś wtedy mnie.
Teraz siedzę sobie w kącie,
cicho szlocham, bo brak Ciebie mi.
Lecz Ty serce twarde masz jak głaz,
nie obchodzi Ciebie już mój los.
Cały urok gdzieś prysł w dal,
tak ufałem Tobie, że mnie kochasz!
Gdy choroby nadszedł czas,
zostawiłeś mnie z tym sam.
Siedzę teraz cicho w kącie sam,
i rozmyślam co zrobiłem źle.
Czym zraniłem Ciebie może,
że potraktowaleś mnie tak źle!
Zrozum ma chorobę proszę Cię,,
gdy przychodzą trudne dni,
to pomocną podaj dłoń.
Czy o wiele proszę Cię? Chyba nie?
porozmawiaj, przytul mnie!
Tego pragnę w trudny czas,
chcę czuć ciepło Twoich rąk.
Proszę Ciebie wróć, ogrzej mnie,
czy tak dużo chcę od Ciebie?
Tylko Twego ciepła pragnę dziś,
byś był ze mną, aż do końca moich dni.
01.12.2019