22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
 Drukuj temat
Walczę czy się poddaję???
Artystyczna Dusza
#81 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2009 13:07
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

[b]Martyna[/b] ja również nie zamierzam komentować tego co piszesz...To nie ma sensu.Ja wiem swoje Ty wiesz swoje.I widzisz mnie potrafisz oceniać a sama o mnie piszesz że ED to mój konik - myślę że się bardzo pomyliłaś.Czy to przypadkiem nie Ty z Nadzieją ekspertkami od tego tematu???Bo ja takie właśnie odnoszę wrażenie,że [b]TYLKO WY [/b]możecie wiedzieć jak czuje się osoba z zaburzeniami odżywiania,bo macie zdiagnozowaną chorobę.
Tak że tak jak pisałam wyżej (ale tego oczywiście nie zauważyłaś [b]Martyna[/b]) ile ludzi na świecie jest tyle teorii można wymyślać i każdy-każdy może mieć swoje zdanie.Masz prawo myśleć tak i tak i ja też mam prawo myśleć tak jak chcę i tak jak ja staram się Wam uświadomić co robicie z Nadzieją tak Wy obie staracie się mnie uświadamiać jaka straszna jest anoreksja i jak Wam ciężko i ja na pewno nie wiem jak to jest...
Wiem że nikt niczego nie musi robić i nikt nikogo do niczego nie zmusi ale czasami wystarczy choć trochę chęci.Martyna tak sobie myślę,że zamiast wspierać się w chorowaniu może należałoby zastanowić się co zrobić aby się wyleczyć.???
[b]Nadzieja[/b] przepraszam za te słowa które Cię dotknęły.Może faktycznie nie powinnam tego napisać co wytłuściłaś drukiem.
Sama mi kiedyś pisałaś (jak słusznie zauważyła Martyna i nie omieszkała wypomnieć,że miałam też gorszy czas) żebym to co pisałaś w odpowiedzi na moje posty,potraktowała jak terapię grupową.Może teraz pora zastosować te słowa do siebie???
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
Kati
#82 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2009 16:47
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Fiona, a może napisałabyś nam coś więcej, co u Ciebie? Miałaś kiedyś własny wątek, a od kiedy lepiej się czujesz, to tak jakoś zniknęłaś i nie opowiadasz aż tak dużo o sobie jak kiedyś. Kto wie, może Twoje doświadczenia komuś pomogą, weźmie coś dla siebie w naturalny sposób, czytając i ciesząc się wraz z Tobą. Wiem, piszesz bloga, to na pewno pochlania czas. No ale efkowe forum to też "Twoje" miejsce, prawda?
Nadi, przepraszam, że u Ciebie nie do Ciebie. Zdrówka życzęSmile
Edytowane przez Kati dnia 10/12/2009 16:48
 
martyna
#83 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2009 18:36
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

[quote]Czy to przypadkiem nie Ty z Nadzieją ekspertkami od tego tematu???Bo ja takie właśnie odnoszę wrażenie,że TYLKO WY możecie wiedzieć jak czuje się osoba z zaburzeniami odżywiania,bo macie zdiagnozowaną chorobę[/quote]
Fiona czy to zbiorowy lincz?
[quote]ja staram się Wam uświadomić co robicie z Nadzieją tak Wy obie staracie się mnie uświadamiać jaka straszna jest anoreksja i jak Wam ciężko i ja na pewno nie wiem jak to jest...[/quote]
A wiesz? jeśli tak to ja chętnie poczytam.
[quote].Martyna tak sobie myślę,że zamiast wspierać się w chorowaniu może należałoby zastanowić się co zrobić aby się wyleczyć.???[/quote]
Jak pisałam wyżej nikogo nie wspieram w chorowaniu, zwłaszcza na anoreksję, chce pokazać, że da się z tego wyjść. Wymaga to wielkiego wysiłku ale jest to realne.

Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Artystyczna Dusza
#84 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2009 21:08
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

[quote][b]Kati napisał/a:[/b]
Fiona, a może napisałabyś nam coś więcej, co u Ciebie? Miałaś kiedyś własny wątek, a od kiedy lepiej się czujesz, to tak jakoś zniknęłaś i nie opowiadasz aż tak dużo o sobie jak kiedyś. Kto wie, może Twoje doświadczenia komuś pomogą, weźmie coś dla siebie w naturalny sposób, czytając i ciesząc się wraz z Tobą. Wiem, piszesz bloga, to na pewno pochlania czas. No ale efkowe forum to też "Twoje" miejsce, prawda?
[/quote]
No tak wiem Kati masz rację tylko boję się tego że będę skupiać się na sobie za bardzo.Już w Krakowie na konsultacji doszłam do wniosku że jestem egoistką (chyba choroba ma na to ogromny wpływ) wiec nie wiem czy to jest najlepszy pomysł???Poza tym nie wiem czy ktokolwiek chciałby czytać o moich postępach które robię w terapii???Osoby które źle się czują mogłyby znowu mieć pretensje że jest we mnie za dużo optymizmu...Ale co tam...W końcu liczy się co ja czuje i czego chcę i chyba założę swój własny watek.Hura
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
Artystyczna Dusza
#85 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2009 22:07
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

[b]Nadzieja[/b] ja mam podobne odczucia jak [b]czern[/b].
I tak na prawdę wiem że co bym nie napisała ja czy ktoś inny z czym Ty nie będziesz się zgadzać ciągle będziesz zła i sfrustrowana.
No może jak ktoś się będzie nad Tobą użalał tak jak to robi [b]Martyna[/b] to wtedy poczujesz się usprawiedliwiona przed sobą i będziesz czuła się lepiej.
wiesz Nadzieja może i napisałam parę zdań których nie powinnam pisać ale zrobiłam to z bezsilności ponieważ podobnie jak [b]czern[/b] NIE MAM POJĘCIA CO MAM NAPISAĆ ŻEBY CI POMOGŁO.Ale zaraz chyba wiem jak się chwilę zastanowię...[b]Nadzieja[/b] jaka jesteś biedna Tak usilnie starasz się walczyć z anoreksją ale nie dajesz rady bo to strasznie ciężka choroba.I ta choroba jest silniejsza od Ciebie.Nie radzisz sobie chociaż chcesz być bardzo zdrowa???bo to jest straszne i nawet nie potrafisz tego wytłumaczyć a w ogóle inni to nie mają pojęcia co to jest anoreksja bo nigdy na nia nie chorowali i tylko Nadzieja wie jak to ciężko i trudno jest z chorobą...-czy mam rację że gdybym napisała coś takiego byłoby lepiej i Ty czułabyś sie dobrze i poczułabyś ulgę i wiedziałabyś że nikt Cię nie atakuje Nadzieja???Mam rację???Pewnie znowu sie pomyliłam i nie wiem jak to jest.Ale ok ja juz się do tego przyzwyczaiłam że nie mam prawa czuć sie podobnie jak inne osoby i nic nie rozumiem...
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
anima
#86 Drukuj posta
Dodany dnia 10/12/2009 22:52
Startujący


Postów: 157
Data rejestracji: 25.03.09

[quote][b]czern napisał/a:[/b]
A ja myślę, że dziewczyny dużo wiedzą, jak walczyć z chorobą, bo każda z nich przecież z jakąś walczy. Nie trzeba mieć anoreksji, by empatia i wsparcie było g.... warte. Dziewczyny doskonale wiedzą co to walka, co to potykanie , co to zniechęcenie. Same wiele przeżyły.[/quote]

No właśnie. Każda z nas przeżyła niejeden upadek w swoim życiu. Każda z nas ma jakiś niebłahy problem, i nie ważne, czy nazywa się depresja, bulimia czy anoreksja, wszystkie wiemy jak boli bezsilność, kiedy choroba wydaje się nad nami górować. Dziewczyny, naprawdę nie ma sensu się licytować "kto co ma", a w tym wypadku czego nie ma, bo nie ma "mniejszego" i "większego" cierpienia. A pokonanie każdej z tych chorób wymaga od nas dokładnie tego samego: dostrzeżenia, że choroba nie jest osobnym tworem, tylko częścią nas, dlatego w miarę upływu czasu, no i oczywiście pracy, będzie się dało zastąpić chorobowe mechanizmy inną strategią radzenia sobie z problemami. Tak, potrzeba na to dłuuugo czasu. Ale, niestety, samo się nic nie zrobi. A też bym tak czasem chciała :/ W każdym razie...na prawdę...nie licytujcie się, która ma bardziej "przerąbaną" chorobę, bo w tym wypadku żadna z Was nie będzie miała racji.
 
Artystyczna Dusza
#87 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 04:04
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

[quote][b]Nadzieja napisał/a:[/b]
Nie potrzebuję żadnej pomocy, dam sobie radę sama. Możecie być spokojne. Ja już jestem zdrowa i jest super, ta niby anoreksja to był, krótki epizod.
[/quote]
Nadzieja proponuję poszukać mojego wątku z przed kilku miesięcy,bo po tym co tutaj napisałaś zwłaszcza w tym poście ja dostrzegam analogię do tego co ja pisałam kilka miesięcy temu.I nie ma co się obrażać i licytować kogo choroba jest gorsza i kto ma ciężej(jak słusznie zauważyła anima)bo każdy z nas na coś choruje i dla każdego jego schorzenie może być trudne do pokonania.Ponieważ ja nie neguję tego,że Ty masz trudną sytuację i jest Ci ciężko myślę nie powinnaś pisać tego że ja miałam łatwiej bo tego nie wiesz.Nie wiesz tego,że moja choroba zaczęła się w dzieciństwie w wieku 10 lat a ja dowiedziałam się o niej (uświadomiłam sobie że to nienormalne)dopiero w wieku 26 lat.Poza tym sama po sobie widzę że można się LECZYĆ I "leczyć" i LECZENIE "leczeniu" nie równe.Chociaż gdyby ktoś napisał mi coś takiego kilka lat temu wstecz byłbym nieźle wnerwiona,bo tego nie dostrzegałam.miałam wrażenie-byłam święcie przekonana,że skoro chodzę na terapie to chcę być zdrowa ale z jednej strony chciałam a z drugiej nie.Wydaje mi się,że podobnie jest z tobą Nadzieja ale oczywiście mogę się mylić...
Możesz być na mnie zła i możesz się wściekać ale ja pokazuje tutaj mój punkt widzenia i myślę że mam prawo myśleć inaczej niż inni.Nadzieja myślę że mam prawo mieć inne zdanie jak Ty czy Martyna czy jeszcze jakaś inna osoba.I chociaż sobie myślisz że mi było łatwiej wyzdrowieć to bardzo bardzo się mylisz.BYŁO MI CHOLERNIE CIĘŻKO ALE CO PRZEŻYŁAM TO TYLKO WIEM JA SAMA.Skąd możesz wiedzieć co ja przeżywałam i jak się czułam dochodząc do tego stanu jak jest dzisiaj???
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
martyna
#88 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 09:20
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

[quote]jak słusznie zauważyła Martyna i [b]nie omieszkała wypomnieć[/b],że miałam też gorszy czas[/quote]
Fiona kto Ci takich głupot na wciskał ?

Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Artystyczna Dusza
#89 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 11:05
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

O masakra!!!Shock Mam dość wywlekania tych brudów i udowadniania kto jest bardziej chory kto rozumie a kto nie rozumie!!!Angry
Oczywiście mogłabym nadal kontynuować ten temat...W zasadzie czemu nie????Kłócić się i walczyć z Twoimi chorymi myślami Nadzieja ale nie zamierzam-ktoś musi być mądrzejszy...Czasami lepiej ustąpić i ja tak właśnie robię bo szczerze mówiąc ta rozmowa,która i tak nie ma sensu bo Ty Nadzieja widzisz tylko siebie i swoją chorobę, tylko przyprawia mnie o stres.Stres Widocznie Ci z nią dobrze musi być skoro ją tak gloryfikujesz i wynosisz na piedestał...SadSmutno mi się zrobiło bo nie jak myślisz nie rozumiem Twojej choroby (bo według Ciebie ona jest tylko Twoja) ale widzę jak bardzo jesteś chora i zdominowana przez anoreksję. Ale może dla Ciebie to jest właśnie sens życia...
Nie mam zamiaru nadal kontynuować tego wątku!Papa
Choruj sobie do woli ile chcesz jak Ci się to podoba.Pocieszacz Żyj z choroba do końca swoich dni.Pocieszacz Przypuszczam,że jeżeli nadal tak właśnie będzie wyglądało Twoje życie i będzie polegało na przyjaźni z chorobą to...Tutaj pozostawię Tobie interpretację chociaż nie wiem czy będziesz wiedziała o co mi chodziło...A może jednak się domyślisz bo przecież właściwie tego chcesz!Zalamka
A teraz na koniec życzę Ci abyś jak najdłużej miała wsparcie w Martynie i słuchała Jej rad bo tylko Ona wie jak Ci pomóc i Ciebie rozumie.Kwiatek Dlaczego???Zastanawiałaś się nad tym może bo ja jako osoba postronna dostrzegam to doskonale???Otóż Martyna mówi Ci to co chcesz usłyszeć i wcale nie dlatego że Ciebie rozumie ale aby usprawiedliwić Twoją słabość wobec choroby!!! To jest oczywiście moje zdanie więc nie każcie mi szukać gdzie to zostało napisane,bo to wywlekanie co ktoś komuś napisał po pierwsze mnie męczy a po drugie jest dla mnie niedojrzałym zachowaniem i zdarza się zwykle kiedy nie ma już pomysłu na to co odpowiedzieć drugiej osobie i jak to zrobić żeby obronić siebie za wszelką cenę!
Powodzenia w chorowaniu Ci życzę Nadzieja bo przecież właśnie na tym polega Twoje życie.KwiatekKwiatekKwiatek
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
Artystyczna Dusza
#90 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 12:15
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

[quote][b]Nadzieja napisał/a:[/b]
Nie chciałam tego pisać, ale zapatrzona jesteś w czubek własnego nosa, nie przemawiają do Ciebie, żadne argumenty.

Niech ktos sie wypowie [b]Makro[/b] proszę.Zresztą inni też, bo oszaleję zaraz!!![/quote]

Nadzieja i vice versa.Ja mam podobne odczucia do Ciebie i też właśnie miałam ochotę napisać Ci to co Ty napisałaś do mnie.Dokładnie to samo!!!
I chyba jeszcze nie jest do końca tak ze mną źle i nie jest tak że nie rozumiem jak twierdzisz bo stwierdziłam że się powstrzymam przed napisaniem tych słów bo Nadzieja mogłaby się zdołować tym co napisałabym.Dzięki że mnie wyręczyłaś.A poza tym ja dostrzegam to czego Ty nie dostrzegasz,że te słowa które napisałaś tyczą się również Ciebie tylko to jakoś nie może do Ciebie dotrzeć.I wszystko usprawiedliwiasz chorobą.Żałosne to jest już dla mnie!!!AngryAngryAngry

Z chęcią wysłucham opinii[b] Makro[/b] może On się za Tobą wstawi i powie,że to co robisz jest dobre i tak trzeba żyć...
Nie ma Martyny która by Ciebie usprawiedliwiła to wołasz na pomoc Makro.
[b]Nadzieja[/b] czy Ty kiedyś się obudzisz wreszcie???
Bo mnie się wydaje że ten dzień nigdy nie nastąpi...
Aha i jeszcze jedno...Może zamiast szukać pomocy u innych zaglądnęła byś wreszcie w swoje wnętrze...Tam znajdziesz odpowiedź jak sobie pomóc zapewne.Nikt z zewnątrz Ci nie pomoże bo Ty po prostu najzwyczajniej w świecie tego nie chcesz!!! A nawet jak pomoże i znajdziesz wybawcę dla siebie to i tak zaraz się coś stanie że znowu będziesz chorować bo jak pisałam wcześniej: "chorowanie jest bardzo wygodne i wiele w życiu usprawiedliwia.O wiele wygodniej żyć z chorobą i tłumaczyć siebie jakim się to jest słabeuszem zamiast zmierzyć się z prawdą" Bo poznanie prawdy boli - i to bardzo a Ty [b]Nadzieja[/b] właśnie przed tym uciekasz!!!
Edytowane przez Artystyczna Dusza dnia 11/12/2009 12:21
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
Makro
#91 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 12:32
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Przyznam, że od dłuższego czasu nie śledzę tego wątku, ponieważ mam uczucie że nie prowadzi do żadnego konkretnego rozwiązania.
Postaram się zachować obiektywność. Sztuka trudna, ale spróbuję.

@Nadzieja - nie chcę komentować tego co piszesz, ponieważ znasz mój stosunek do tego - jednak to zrobię. Stawiasz czytelników w sytuacji, gdzie dominującym uczuciem jest bezsilność, frustracja. Pewnie dlatego, że trudno zrozumieć sposób twojego myślenia osobie, która nie zna od środka anoreksji. To myślenie mnie nie dziwi, miałem okazję je poznać, akceptuję że takie jest, rozumiem uczucia które we mnie budzi. I doskonale wiem, że to ty musisz podjąć decyzję co dalej. Jednak innym nie jest łatwo się z tym pogodzić. Uwierz, że Fionaa tak ci dopiekła w związku z troską o ciebie . Gdybyś była jej obojętna, nie napisałaby tak niemiłego, wręcz złośliwego posta. Wiem, że brzmi to paradoksalnie.

@Fionaa - przesadziłaś, nie dałaś sobie rady z wspomnianą frustracją, złością. W efekcie kopnęłaś trochę na oślep, zamiast zaakceptować faktu, że na forum nikogo nie wyleczysz, nie przekonasz do zmiany sposobu myślenia. Uważam, że powinnaś na spokojnie przeczytać co napisałaś i zastanowić się co z tym zrobić. Po prostu, jak dorosła osoba.

Proponuję, aby wszystkie strony konfliktu zastanowiły się skąd biorą się ich uczucia w odniesieniu do tego wątku, myślę że to ułatwi zrozumieć też tą drugą osobę.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Artystyczna Dusza
#92 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 13:52
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

[quote][b]Nadzieja napisał/a:[/b]
[b]Fiona[/b]- bez komentarza to co napisałaś. Dziewczyno zastanów się co piszesz???? Jak to co piszesz może zadziałać na innych??? Tylko tyle, mam do Ciebie.Wiecej nic nie napiszę, bo do Ciebie nie trafiają żadne argumenty. Smutne to.
[/quote]

Aha rozumiem!Ty możesz pisać wszystko możesz czuć się źle i możesz pisać co chcesz nie zastanawiając się jak poczują się inni a ja mam niby zastanawiać się jak poczują się inni???Chore to dla mnie!
Widzisz zabawne to może ale znów zauważam analogię że również do Ciebie nic nie dociera ale jak napisał Makro i z tym się zgodzę przez internet nikogo nie da się uleczyć.
Bez komentarza!!!Więcej już nic nie napiszę w Twoim wątku[b] Nadzieja[/b]!!!Chociaż to co napisałaś w odpowiedzi do [b]Makro[/b] jest całkiem sensowne....

[b]Makro [/b]co do tego co mi napisałeś zastanawiam się skąd ta złość i frustracja i nie mam pojęcia...Wiem że mogę coś z tym zrobić.Mogę i chcę i pewnie coś zrobię...

Chyba muszę założyć swój wątek chociaż w sumie wydaje mi się to nie mieć sensu i jakoś wzbraniam się przed tym.Dostrzegam jednak że może faktycznie przydałby mi się mój osobisty wątek?
Edytowane przez Artystyczna Dusza dnia 11/12/2009 13:59
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
Kati
#93 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 15:40
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Dziewczyny, ale pojechałyście. Na pewno macie kontakt ze swoją złością - teraz tylko warto zastanowić się, na co/lub na kogo tak NAPRAWDĘ ta złość jest.
Ja to widzę tak, że obie jesteście w zupełnie różnych punktach zdrowienia: [b]Fiona[/b], świeżo doceniasz pierwsze efekty pracy nad sobą, widzisz zmiany, często na lepsze i korzyści, a tu Nadi, która ma głęboki kryzys i robi to, czego Ty się pewnie panicznie na ten moment boisz. To znaczy cofa się w terapii.
[b]Nadzieja[/b], właśnie masz kryzys, chaos w głowie, czasem jest Was dwie, z minuty na minutę przeżywasz koszmar. A tu zamiast wsparcia i słów pocieszenia masz Fionę, której wlaśnie się wydaje, że wszystko jest takie proste i swoją czarno/białością patrzenia stawia Cię pod ścianą, po stronie choroby. Moja propozycja: odpocznijcie od siebie. Przecież się lubicie i tak naprawdę zżyłyście się ze sobą, co?... Nie ma co teraz przepraszać na siłę czy definitywnie zrywać kontaktów. Po prostu odpocznijcie, dajcie sobie na luz. Nadzieja, to Twój wątek, dlatego proszę Cię ze względu na siebie (czyli na mnie) - pisz dalej o sobie. Zawsze czytam, nie zawsze konmentuję. [b]Fiona[/b], naprawdę wydaje mi się, że własny wątek to dobry pomysł, o ile masz ochotę pomagać innym swoim zdrowieniem. Jeśli będziesz opisywać swoje postępy w leczeniu, popatrz ile dobrego możesz przekazać. Nie w formie nakazów, krytyki, tylko własnego doświadczenia.
Przytulam Was obie.
Edytowane przez Kati dnia 12/12/2009 09:06
 
Nadzieja
#94 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 17:01
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Masz rację Kati jest we mnie dużo złości, zwłaszcza ostatnio. Boję się, bo z niczym sobie nie radzę, czuję, ze coraz bardziej wracam do punktu wyjscia, w ubiegłym roku mniej wiecej o tej porze dowiedziałam się, że mam iść do szpitala. Nie wiem dlaczego właśnie teraz mi się to przypomniało, może dlatego, że wtedy czułam się podobnie bezradna, też było we mnie dużo złości. Było wiele niewiadomych przede mną. Lekarz nazwał wtedy po imieniu to czego właściwie do tej pory nie mogę zakceptować. Do tej pory mam obraz tej wizyty przed sobą. Wizyty, po której chciałam się zabić. Nie wiem po co to wszystko napisałam.
Ale czuję się ch*** samotna. Wtedy, decyzję o mojej najbliższej przyszłości podjął lekarz, a teraz próbuję, uczę podejmować ją sam, tylko mi niestety nie wychodzi....
Dziękuję Kati.
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Artystyczna Dusza
#95 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 17:59
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Przyznam się że i we mnie jest dużo złości...Nie wiem skąd się wzięła....A może wiem????W każdym razie wiem że nie powinnam wyładowywać jej w ten sposób ale tak jakoś wyszło...Też przezywam teraz chwile niepewności w moim życiu a tutaj jeszcze zamiast pomóc [b]Nadziei[/b] (co z resztą próbowałam zrobić)to szkodzę tym co piszę...
Nie wiem skąd ta złość-z bezsilności może???Nie wiem...
Wiem że pomimo że wiele już zmieniłam w moim życiu nadal czuję się niepewnie.
A [b]Nadzieję[/b] polubiłam-chciałabym żeby była szczęśliwa i to chyba dlatego tak emocjonalnie podeszłam do rozmowy.
Dziękuję [b]Kati[/b] za Twój post.A Nadziei życzę oczywiście jak najlepiej-żeby rozwiązała swoje problemy,bo to wspaniałe uczucie kiedy pracuje się nad zmianą swojego życia i dostrzega się efekty tej pracy w którą włożyło się przecież tyle wysiłku.
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
martyna
#96 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 18:10
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

no tak a teraz wszystko cacy.Angry wkurzyć kogoś, zaszufladkować.... to potrafisz.poprostuOklaski bosko

Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Artystyczna Dusza
#97 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 18:13
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

[b]Martyna[/b] uspokój się.Teraz Ty zaczynasz....????
Możesz mnie nie atakować i postarać się zrozumieć tak jak rozumiesz Nadzieje???
Edytowane przez Artystyczna Dusza dnia 11/12/2009 18:15
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
martyna
#98 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 18:42
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Fiona ja Cię nigdy nie zrozumiem. Ranisz ludzi a później udajesz że wszystko jest ok, bo działasz jak wyrocznia.
[quote]Nie ma to jak dwie wspierające się anorektyczki.[/quote]
najlepiej przykleić łatkę.

Skoro ludzie z efką nie rozumieją to jak maja zdrowi maja zrozumieć nie oceniając ?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Artystyczna Dusza
#99 Drukuj posta
Dodany dnia 11/12/2009 21:52
Awatar

Medalista


Postów: 711
Data rejestracji: 31.05.09

Pozostawię to co napisałaś bez komentarza Martyna bo pewnie znowu wyszłabym na jędzę,która wszystkim źle życzy niczego nie zrozumie, inni nie rozumieją jej, wyżywa się na innych i potrafi tylko ranić...
Widzisz Martyna nie znasz mnie.Znasz mnie tylko z tego co przeczytałaś na forum a to nie wszystko...Wyrobiłaś sobie o mnie opinię na podstawie tego co pisałam na forum.
Mnie piszesz że ranię innych ok ale nie zastanawiasz się że to co Ty piszesz również może sprawiać ból???Patrzysz tylko z jednej strony [b]Martyna[/b].
Przeczytaj sobie co napisał [b]Makro[/b] i [b]Kati[/b] zamiast tak skupiać się na mnie i na tym co piszę i ciągle udowadniać, że nie mam racji, nie mam prawa myśleć tak jak myślę i nic nie rozumiem,bo nie potrafię się z Tobą zgodzić.Myślę że te dwie wypowiedzi są najbardziej sensowne z tych które tutaj dzisiaj padły.Pisząc to co piszesz chociaż może sobie nie uświadamiasz tego sprawiasz że ta rozmowa może jedynie znów sprowokować kłótnię i wymianę zdań a ja tego nie chcę.Nie chcę się kłócić więcej i akceptuję Twoje tłumaczenie choroby więc Ty staraj się może pozwolić mnie mieć swoje zdanie.
A... i może mnie nie rozumiesz i nigdy nie zrozumiesz , bo nie chcesz po prostu...Ja tego nie wymagam od Ciebie ale wiem że gdybyś chciała to chociażbyś spróbowała.
Z resztą nie będę się wysilać bo i tak miałam się już tutaj nie wypowiadać.
[b]"Nie ten jest odważny, kto nie czuje strachu, ale ten, kto potrafi go pokonać"[/b]
 
http://monia-art.blogspot.com/
Tusia
Dodany dnia 12/12/2009 17:06
Rozgrzany


Postów: 67
Data rejestracji: 26.11.09

Ja powiem tak. Aby byc szczesliwym trzeba nauczyc sie rozumiec innych i potrafic im wybaczac....To tyczy tego co ostatnio sie dzialo (rowniez z moim udzialem, choc w innym watku)
Sadze ze tu gdzie spotykamy sie MY-z Efka powinna byc oaza ciszy, spokoju i wymiany mysli. W realu jest tyle hałasu i niepotrzebnych awantur...wiec prosze, dawajmy sobie tutaj wzajemnie pozytywnego kopa i naped do zycia a nie policzkujmy.
Edytowane przez Tusia dnia 12/12/2009 17:07
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Zaczęło się Przedstaw się 10 03/09/2023 13:57
czy po ed można się odchudzać? Zaburzenia odżywiania 12 06/09/2021 20:51
Czy z diagnozą F20 można być szczęśliwym ? Schizofrenia 34 06/07/2021 06:05
czy można rozładować ogromne napięcie w borderline? Zaburzenia osobowości 3 28/05/2021 13:44
Przedstaw się Przedstaw się 4 28/11/2020 18:50

51,660,765 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024