Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
Bóg w moim życiu
|
|
swistak |
Dodany dnia 27/10/2014 09:48
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]RedKate napisał/a:[/b] No trudno nie wierzyć w zasady dynamiki Newtona[/quote] Akurat znam się trochę na fizyce i zaprzeczam To działa tylko dla stosunkowo niewielkich prędkości |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 27/10/2014 10:40
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Świstak, o to tu chodzi, serio? Wiesz, że nie w tym rzecz. A nauka tym się różni od religii, że potrafi z biegiem rozwoju wycofywać się ze swoich tez, zmieniać je i uzupełniać. [color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 27/10/2014 10:45
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
Ale co to ma do rzeczy? Przecież RedKate dała jedynie przykład - chodziło o naukowe metody dowodzenia, możliwość weryfikacji twierdzeń itd. [quote]Za pomocą samej fizyki nie da się wytłumaczyć samoświadomości - tego, że widzimy, czujemy (w sensie emocje), myślimy, czynimy, itd.[/quote] Fizyka raczej nie, może już bardziej neurobiologia przyjdzie z pomocą? Religia też niczego tutaj nie wyjaśnia w sensie ścisłym. (mniej więcej tyle co mitologia) - to jak poważnie potraktujemy wyjaśnienie religijne zależy właśnie od naszej wiary w jakąś konkretną wersję opisu rzeczywistości. W teorie naukowe nie trzeba wierzyć w sensie analogicznym do wiary w rzeczywistość nadprzyrodzoną. Uznajemy pewne prawa, zasady rządzące światem, przyjmujemy do wiadomości to jak zbudowane są inne organizmy - to nie kwestia wiary, a tym bardziej, jak napisał ktoś wcześniej, nie chodzi o prawa "wymyślone" przez człowieka. Jeśli na świecie nigdy nie byłoby ludzi, którzy opisywaliby rzeczywistość/ prawa przyrody itd - to te prawa nadal by istniały, nawet bez ludzi ps. RedKate ubiegłaś mnie Edytowane przez birbantka dnia 27/10/2014 10:49 [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
Olivia |
Dodany dnia 27/10/2014 13:12
|
Finiszujący Postów: 299 Data rejestracji: 06.09.14 |
RedKate - mówisz że nie wierzysz w ponad ludzką siłę czyli tak można nazwac boga, wierzysz w postępy człowieka czyli naukę i jest ok. Cała dyskusja jest o tym czy ktoś wierzy w jakiegoś boga czy też nie. Tyle w temacie
[color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color] |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 27/10/2014 13:17
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
Olivia, można też np. wierzyć w jakąś ponad ludzką siłę która powołała świat do istnienia lub takowej nie wykluczać, a jednocześnie nie wierzyć w osobowego, objawionego Boga, odrzucać wierzenia związane z życiem po śmierci itd.
Edytowane przez birbantka dnia 27/10/2014 13:17 [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
Olivia |
Dodany dnia 27/10/2014 13:21
|
Finiszujący Postów: 299 Data rejestracji: 06.09.14 |
Spoko można i tak jak mówisz, generalnie wątek jest tym jak ta wiara lub nie wiara przekłada się na nasze życie efkowe, czzy bog komuś pomga czy komuś innemu mantry pomagją i joga.
[color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color] |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 27/10/2014 13:28
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
No zgadza się, ja wiem o czym jest wątek Uważasz, że robię offtopic?
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 27/10/2014 13:34
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Teraz obie uprawiacie off topic, który bardzo proszę zakończyć. Sztywne trzymanie się tematu - bez przesady. Dopóki dyskusja jest kulturalna, nie lecą kłaki nie bądźmy aż takimi służbistami.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
birbantka |
Dodany dnia 27/10/2014 13:56
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
Całkowicie popieram ! Trudno żeby na każdą małą dygresję poświęcać osobny wątek. A wracając do dylematów religijnych - kiedyś na fb znalazłam fragment wypowiedzi, który w skrócie oddaje większość moich wątpliwości w tej kwestii [url]http://www.humansofnewyork.com/post/90268158526/ive-been-a-deep-believer-my-whole-life-18-years[/url] [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
Ustinja25 |
Dodany dnia 29/12/2014 13:18
|
Rozgrzany Postów: 60 Data rejestracji: 27.12.14 |
LolOllloooo
Edytowane przez Ustinja25 dnia 29/12/2014 16:02 |
|
|
fea |
Dodany dnia 05/02/2015 07:34
|
Startujący Postów: 101 Data rejestracji: 03.02.15 |
[quote][b]swistak napisał/a:[/b] [quote][b]RedKate napisał/a:[/b] No trudno nie wierzyć w zasady dynamiki Newtona[/quote] Akurat znam się trochę na fizyce i zaprzeczam :) To działa tylko dla stosunkowo niewielkich prędkości :)[/quote] 0,7 wartości prędkości światła to faktycznie niewielka prędkość ;) (sarkazm w zestawie ;)). A wracając do tematu. Wydaje mi się, że wierzę, że gdzieś tam w jakiejś części jestem chrześcijaninem. Jako dziecko oczywiście chodziłam do kościoła, a gdy chciałam nawet bardziej uczestniczyć to zderzyłam się ze ścianą w postaci mojego ojca, który tego nie ogarniał. Był moment, kiedy faktycznie głęboko odczuwałam moją relację z Bogiem, była mi potrzebna do poprawnego funkcjonowania, z czasem to jednak się zmieniało. Może i nawet stało się nawykiem bez znaczenia. Pojechałam na studia wściekła na Siłę Wyższą, a w efekcie tego wszystkiego zdążyłam stwierdzić, że nie ma Boga. Całkowite zanegowanie. Czas mijał (1,5 roku), aż pewnego dnia poczułam, że czegoś mi brakuje. Postanowiłam iść na Mszę. Stałam z tyłu, nie mówiłam nic, po prostu słuchałam i poczułam jak pękam w środku, tak jakbym znalazła to czego szukałam. Oczywiście powrót nie trwał sekundy, zajął mi kolejne miesiące. Teraz, teraz jestem w punkcie odsuniętym od Boga. Wierzę, choć to pokrętna wiara, a i z wieloma aspektami mam problem. Nie akceptuje wszystkich zasad serwowanych mi przez katolicyzm, pewnych rzeczy sama nie mogę z różnych przyczyn zmienić, bo jestem taka a nie inna, a w związku z powyższym, nie chcąc być hipokrytką nie mówię, że "żałuję", bo to byłoby kłamstwo, a dlaczego mam okłamywać Boga i siebie? Wydaje mi się, że sama wiara, jak i to co z nią związane, że przyniosło mi równie wiele dobrego co złego. Stawiało mnie to do pionu, nadawało jakieś ramy, których wypadało się trzymać. Pokazało mi wartości jakie należy cenić: zaufanie, bezwarunkowa miłość/przyjaźń do bliźniego. Z drugiej jednak strony te same ramy wcisnęły mnie w bycie kimś ograniczonym, kimś kto się boi coś zrobić bo to wbrew zasadom, bo grom z jasnego nieba mnie na pewno zaraz trafi. Nie potrafię rzucić się w całości, ale nie czuję bym mogła też odejść od wiary. "I must not fear. Fear is the mind - killer..." |
|
|
Izolda |
Dodany dnia 05/02/2015 11:43
|
Finiszujący Postów: 372 Data rejestracji: 18.10.14 |
Ja już gdzieś pisałam, chciałam poczytać modlitwy buddyjskie. Nie znalazłam takich.To aktualny stan Boga w moim życiu. A ostatnio to zaobserwowałam u siebie takie ruchy- jak m.in Jak trwoga to do Boga, choć efektów nie widzę. Na mnie to nie działa. [i]Był las nie było nas, będzie las nie będzie nas [/i]cyt z serialu" Na dobre i na złe" |
|
|
adam79 |
Dodany dnia 05/02/2015 23:14
|
Rozgrzewający się Postów: 25 Data rejestracji: 20.10.14 |
Przejrzałem z grubsza ten wątek i też coś napiszę. Bóg istnieje, niezależnie, czy w to wierzymy, czy nie. I dla mnie bardzo pomógł. Między innymi jak byłem w nałogach. Moja dzisiejsza abstynencja jest tylko i wyłącznie efektem ingerencji Jezusa Chrystusa. I pisząc to, nie mam na myśli figurki wiszącej na drewnianym krzyżu, ani kawałka opłatka na mszy. Żywy Bóg pomógł mi i jest to bardzo realne. Izolda, napisałaś, że "na ciebie to nie działa". Religia nie działa u nikogo, tylko niektórzy oszukują się (albo są oszukiwani) że jest inaczej. Próbowałaś czytać Nowy Testament? |
|
|
Izolda |
Dodany dnia 06/02/2015 17:51
|
Finiszujący Postów: 372 Data rejestracji: 18.10.14 |
Może faktycznie warto wrócić do naszych sprawdzonych tekstów. Zainteresuję się ponownie. [i]Był las nie było nas, będzie las nie będzie nas [/i]cyt z serialu" Na dobre i na złe" |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 06/02/2015 18:07
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
[quote]Bóg istnieje, niezależnie, czy w to wierzymy, czy nie. [/quote] A ja mówię, że Bóg nie istnieje. Twoje słowo przeciwko mojemu. I kto ma rację? [color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
swistak |
Dodany dnia 06/02/2015 18:37
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Spokojnie, Kasiu, przecież nie musimy się zgadzać we wszystkim |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 06/02/2015 18:41
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Przecież ja jestem zupełnie spokojna. Podważam tylko stwierdzenia typu "moja racja jest najmojsza" tudzież "niezależnie od tego, co ci się wydaje, jest tak jak ja mówię". Taki pstryczek za zbyt kategoryczne stwierdzenia . [color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
sigma |
Dodany dnia 06/02/2015 19:00
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ja tu w ogóle nie widzę miejsca dla postów informujących nas, Jak wyglądają "fakty" w kwestii religii. Nie temu ten temat służy.
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
adam79 |
Dodany dnia 07/02/2015 22:44
|
Rozgrzewający się Postów: 25 Data rejestracji: 20.10.14 |
"Energetyczna" zaczęła ten wątek pytaniami: "Czy wierzycie w Boga? Czy wiara przeszkadza wam w życiu a może pomaga?". No więc odpowiedziałem. Poza tym uważam, że wiara i religia to dwie oddzielne kwestie, których nie należy mieszać. Dlaczego? Bo religia to oszustwo a wiara to relacja z Prawdziwym Bogiem. Religia to faryzeusze ze swoimi zasadami zgodnie z którymi sami nie do końca żyją a wiara to Jezus Chrystus, który uzdrawia chorych, uwalnia zniewolonych, karmi głodnych i zbawia grzeszników. |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 07/02/2015 22:49
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Właśnie, pytanie brzmiało "Czy wierzycie w Boga?". Odpowiedź "Bóg istnieje niezależnie czy w niego wierzycie, czy nie", oznacza oczywiście, że w Boga wierzysz, ale wolałabym, żebyś tu wszechwiedzą nie emanował.
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Muzyka w naszym życiu | W wolnym czasie | 53 | 12/07/2020 08:08 |
"Co się stało z moim wątkiem?" | Nasze wątki - część otwarta | 7 | 13/11/2014 21:26 |
Lenistwo w naszym życiu | Porozmawiajmy | 3 | 18/01/2013 12:57 |
Moim zdaniem | Uzależnienia | 25 | 22/05/2012 17:56 |
MichałChad w codziennym życiu.. | Nasze wątki - część otwarta | 25 | 12/11/2011 13:11 |