Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
Lenistwo w naszym życiu
|
|
Diuna |
Dodany dnia 17/01/2013 16:59
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Pisze na podstwie własnych doświadczeń, choc domyślam się, że innych też to może dotyczyć. Zaznaczam z góry- nie jestem w Depresji. Nastrój mam dobry, tyle, że od kilku dni po prostu nic mi się nie chce. Do pracy nie pójdę- bo mi sie nie chce. Totalnie mi to zwisa, moim strojem bojowym jest pidźamka. Mama się martwi, wiec dziś wmówiłam sobie przeziebienie (coś tam z nosa leci). Zakres poruszania się- komputer, lodówka. Nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia, że zaniedbuję obowiązki. Gary zmywam tylko zleku przed gniewem mamusi. Może to syndrom amotywacyjny? Jednocześnie hiperaktywność w dziedzinach nie wymagajacych wstania od kompa. Tyle, jeśli chodzi o studium przypadku. Zastanawiam się, jakie granice w lenistwie są normalne, jak lenistwo postrzegaja inni użytkownicy, jak sobie z nim radzą, jakie emocje wzbudza ten stan "nie chce mi sie i nie zrobię". Czy wogóle sobie na coś takiego pozwalacie? I dlaczego to takie przyjemne? Srutututu, pęczek drutu |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 17/01/2013 17:46
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Lenistwo przydarza mi się często - nie ma co się oszukiwać. Niestety często też manipuluję i wykorzystuję to, że zdarzało mi się popadać w depresję - po prostu znajduje usprawiedliwienie, tego, że wolę leżeć niż robić. Wybierając studia zrobiłam rozeznanie gdzie płacę i niewiele ode mnie wymagają? I tego się trzymam, nie chce mi się uczyć, nie chce mi się nawet jeździć na studia - sama rozpoznaję lenistwo a lęki czy złe samopoczucie jednak przed innymi przyznać - jestem leniem w niektórych sytuacjach- jest mi ciężko . Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
e-milka |
Dodany dnia 18/01/2013 12:57
|
Medalista Postów: 584 Data rejestracji: 28.12.12 |
[quote][b]Diuna napisał/a:[/b] Zastanawiam się, jakie granice w lenistwie są normalne, jak lenistwo postrzegaja inni użytkownicy, jak sobie z nim radzą, jakie emocje wzbudza ten stan "nie chce mi sie i nie zrobię". Czy wogóle sobie na coś takiego pozwalacie? I dlaczego to takie przyjemne?[/quote] Och ja uwielbiam móc poleniuchować Na co dzień rzadko mogę sobie na to pozwolić, ale z utęsknieniem wypatruję takich dni kiedy "nic nie muszę". Oczywiście coś do zrobienia zawsze się znajdzie, ale jeśli nie jest na już to nieraz odkładam to na kiedy indziej tylko po to żeby móc poleniuchować. Gdzie leży granica - jeśli zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że nic nie robię to znak, że czas się wziąć do roboty. A od całkiem innej strony to mam wrażenie, że praca i obowiązki chronią mnie przed całkowitym rozpadem. Gdybym nie miała pracy to pewnie spędzałabym cały dzień na nic-nie-robieniu. Jeszcze tylko parę wiosen Jeszcze parę przygód z losem i kłopotów będzie mniej Ach, cierpliwość tylko miej |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Muzyka w naszym życiu | W wolnym czasie | 53 | 12/07/2020 08:08 |
Prokrastynacja i zwykłe, prymitywne lenistwo | Nasze wątki - część otwarta | 7 | 23/11/2015 09:30 |
Bóg w moim życiu | Porozmawiajmy | 157 | 19/04/2015 22:35 |
MichałChad w codziennym życiu.. | Nasze wątki - część otwarta | 25 | 12/11/2011 13:11 |
cyberprzestrzeń w naszym życiu | Porozmawiajmy | 14 | 05/03/2011 19:34 |