23 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Depresja
 Drukuj temat
Jestem zmęczona... ciągle.
Ania
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 07/06/2013 16:01
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 29
Data rejestracji: 05.10.12

Od ponad pół roku jestem stale zmęczona. Aż sama nie mogę uwierzyć, że to trwa już tak długo i że tyle czasu tak funkcjonuję. Jestem w trakcie terapii, od stycznia biorę leki (najpierw fluo, teraz wenla). Mam zero energii. Potrafię przespać dzień i noc. Ciągle czuję się zmęczona. W dzien jak staram się funkcjonować to muszę się położyć i chociaz poleżeć. Czuje się jak cholerny leń, bo nawet posprzątać mi sie nie chce. Czasem potrafię cały dzień przesiedziec w łóżku w piżamie. Naprawdę chciałabym mieć siłę i motywację do działania, a jest coraz gorzej Sad Byłam u lekarza, miałam robione badania i wszystkie wyniki mam w normie. Leki, które biorę nie działają. Czuję się fatalnie. Jestem w stanie przeboleć mój smutek, bezsens życia i dziwne myśli czasem i jakoś funkcjonować z tym, ale zmęczenie po prostu mnie wykańcza.. Zero siły, zero motywacji, zero czegokolwiek.
Czy ktoś może mi pomóc? Sad
[i][small]Wiem jak to jest budzić się nikomu niepotrzebnym...[/small][/i]
 
niepotrzebna.soup.io
Life
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 07/06/2013 16:14
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

Chętnie Ci tutaj pomożemy, ale tylko rozmową i mobilizacją do życia. Wspieraniem terapii i farmakologii. Bardzo dobrze, że się leczysz.
[quote]Leki, które biorę nie działają. Czuję się fatalnie.[/quote]
Co na to Twój lekarz i terapeuta?

Doszłaś już do sedna swoich problemów? Czasami porzeba czasu, ale zawsze, by móc wyjść z choroby, niezbędna jest motywacja. Musisz nią w sobie odnaleźć, mimo że brakuje Ci sił. Bez niej lekarz i terapeuta nie zdziałają cudu.
Ja leczyłam się dziesięć lat zanim pojęłam swój fundamentalny problem, ile razy w tym czasie miałam dość i ile wysiłku mnie to kosztowało, ile razy upadałam, zbierałam się do kupy... Ale próbowałam mimo wszystko, raz z fatalnym skutniem, raz z lepszym, aż w końcu zaskoczyło i wreszcie nauczyłam się jak żyć. Wreszcie jestem szczęśliwa.

[b]Życzę Ci dużo wytrwałości- będzie Ci ona bardzo potrzebna Smile[/b]
Edytowane przez Life dnia 07/06/2013 16:15
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
Tessa
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 07/06/2013 16:20
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 806
Data rejestracji: 06.04.13

Aniu, ja zapytam raz jeszcze o badania ktore mialas robione. Mialas sprawdzany poziom hormonow tarczycy?
[i][color=#000066][small]'We accept the love we think we deserve'[/small][/color][/i]
 
Ania
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 07/06/2013 16:20
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 29
Data rejestracji: 05.10.12

[quote][b]Life napisał/a:[/b]
Chętnie Ci tutaj pomożemy, ale tylko rozmową i mobilizacją do życia. Wspieraniem terapii i farmakologii. Bardzo dobrze, że się leczysz.
[quote]Leki, które biorę nie działają. Czuję się fatalnie.[/quote]
Co na to Twój lekarz i terapeuta?

Doszłaś już do sedna swoich problemów? Czasami porzeba czasu, ale zawsze, by móc wyjść z choroby, niezbędna jest motywacja. Musisz nią w sobie odnaleźć, mimo że brakuje Ci sił. Bez niej lekarz i terapeuta nie zdziałają cudu.
Ja leczyłam się dziesięć lat zanim pojęłam swój fundamentalny problem, ile razy w tym czasie miałam dość i ile wysiłku mnie to kosztowało, ile razy upadałam, zbierałam się do kupy... Ale próbowałam mimo wszystko, raz z fatalnym skutniem, raz z lepszym, aż w końcu zaskoczyło i wreszcie nauczyłam się jak żyć. Wreszcie jestem szczęśliwa.

[b]Życzę Ci dużo wytrwałości- będzie Ci ona bardzo potrzebna Smile[/b][/quote]

Dziękuję Ci za odpowiedź Smile
Naprawdę się staram! Kiedy podjęłam decyzję, że czas wreszcie coś ze sobą zrobić, że nie chcę już tak żyć, postanowiłam naprawdę działać i dać z siebie wszystko. Pracuję na terapii, staram się, moja terapeutka to wie i widzi. Leki biorę od stycznia, bo wtedy zdecydowałam, że może warto w ten sposób sobie pomóc. Jestem w fazie dobierania odpowiednich leków, jak narazie bez skutku niestety. Bo ani fluo ani wenla nie działa. Wiem, że to nie jest proste dobrać odpowiednie leki, ale nie poddaję się i wierzę, że to się w końcu uda. Marzę tylko o odrobinie energii, siły, poczucia takiej realnej chęci, że naprawdę mi się chce i mam siłę. Bo psychicznie czuję, że mam, ale fizycznie jestem kompletnym flakiem.
[i][small]Wiem jak to jest budzić się nikomu niepotrzebnym...[/small][/i]
 
niepotrzebna.soup.io
Ania
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 07/06/2013 16:21
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 29
Data rejestracji: 05.10.12

[quote][b]Tessa napisał/a:[/b]
Aniu, ja zapytam raz jeszcze o badania ktore mialas robione. Mialas sprawdzany poziom hormonow tarczycy?[/quote]

Miałam robione badania krwi i moczu. Tak, na poziom TSH też było. I wszystko w normie. Lekarka powiedziała mi, że mam dobre wyniki i nie widzi tutaj przyczyny mojego stanu.
[i][small]Wiem jak to jest budzić się nikomu niepotrzebnym...[/small][/i]
 
niepotrzebna.soup.io
samanta
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 08/06/2013 11:14
Rozgrzewający się


Postów: 12
Data rejestracji: 09.03.13

a jak działają na ciebie jakies wspomagacze? kawa? napoje energetyczne itp?
 
tajfunek
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 08/06/2013 15:47
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

odradzam picie napojów energetycznych. ich działanie jest bardzo złudne. już nie wspomnę o tym, jakie to cholerstwo niezdrowe i uzależnia.
 
samanta
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 08/06/2013 22:08
Rozgrzewający się


Postów: 12
Data rejestracji: 09.03.13

Kawa to nie sposób, napoje też. Ale czasem pozwalają przetrwać/
Edytowane przez samanta dnia 08/06/2013 22:09
 
Tessa
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 08/06/2013 22:18
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 806
Data rejestracji: 06.04.13

Aniu... sprobuj moze u innego lekarza. Jezeli stan ten nie jest wynikiem choroby, lub nieunormowanego poziomu hormonow, to moze ma to podloze psychologiczne? Nie wiem czy sie leczysz pod tym katem... Jakkolwiek, lekarze to tez ludzie i moga takze miec problem w doborze odpowiedniego leku czy diagnozie...
[i][color=#000066][small]'We accept the love we think we deserve'[/small][/color][/i]
 
RedKate
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 08/06/2013 22:26
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2185
Data rejestracji: 06.07.12

Ania, mam bardzo podobny problem. Czasem jestem w stanie przespać dzień i noc, a nawet jak już nie mogę spać, to i tak nie mam siły wstać, jestem potwornie zmęczona. Sytuacja nasiliła się,odkąd biorę leki. Mój lekarz wyjaśnił mi ten problem w następujący sposób: Depresja to jedna z najbardziej obciążających organizm dolegliwości. Męczy i przygniata, wygryza nas od środka. Czemu więc po lekach nie jest lżej? Otóż to jak z maratończykiem. Biegnie i biegnie, a jak już dobiegnie do mety,to pada plackiem z braku sił. Być może nasz organizm właśnie rozpoczął regenerację po długim biegu. Depresja go wymęczyła, musi odpocząć. Wg psychiatry taka regeneracja może trwać długie miesiące. I nie należy zmuszać się do przezwyciężania tej niemocy za wszelką cenę, bo prawdopodobnie tylko sobie zaszkodzimy. Pomalutku, cieszyć się każdym przypływem energii, ale nie wyrzucać sobie lenistwa. Tak po prostu musi być. I to minie.
Edytowane przez RedKate dnia 08/06/2013 22:27
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą."
Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color]
 
Ania
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 08/06/2013 22:52
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 29
Data rejestracji: 05.10.12

Psychiatra i terapeuta twierdzą, że w takim razie skoro wyniki są w normie, to ma to podłoże psychologiczne. Ale mi się nie chce w to wierzyć, że to może mieć aż tak ogromny wpływ. Bo psychicznie nie czuję się tak bardzo źle, bywało gorzej. A to zmęczenie uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. I przeraża mnie, że trwa to już tak długo i nie ma żadnej poprawy mimo terapii i leków. Sad
Niestety nikt nie jest w stanie zrozumieć tego, że ja nie mam na to wpływu, a nie jestem po prostu leniem. A może właśnie jestem leniem i nie ma co szukać przyczyn gdzie indziej? Sad(
[i][small]Wiem jak to jest budzić się nikomu niepotrzebnym...[/small][/i]
 
niepotrzebna.soup.io
ef
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 08/06/2013 23:41
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

Aniu, a jaką masz terapię? bo w takim zespole przewlekłego zmęczenia dobra jest terapia poznawczo behawioralna - stopniowo przyzwyczajasz organizm do wysiłku. może by odniosła skutek?

edit.
albo może odkąd odczuwasz to przewlekłe zmęczenie nie wypoczywasz psychicznie? tylko ciągle "zatruwasz" sobie głowę myślami o tych wszystkich rzeczach, których nie robisz? a to też jest ważne, żeby odprężyć umysł.
nie wiem, może brzmi banalnie, może jest kompletną bzdurą... tak sobie gdybam...
Edytowane przez ef dnia 08/06/2013 23:42
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
Ania
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 09/06/2013 00:17
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 29
Data rejestracji: 05.10.12

[quote][b]ef napisał/a:[/b]
Aniu, a jaką masz terapię? bo w takim zespole przewlekłego zmęczenia dobra jest terapia poznawczo behawioralna - stopniowo przyzwyczajasz organizm do wysiłku. może by odniosła skutek?

edit.
albo może odkąd odczuwasz to przewlekłe zmęczenie nie wypoczywasz psychicznie? tylko ciągle "zatruwasz" sobie głowę myślami o tych wszystkich rzeczach, których nie robisz? a to też jest ważne, żeby odprężyć umysł.
nie wiem, może brzmi banalnie, może jest kompletną bzdurą... tak sobie gdybam...[/quote]
Mam terapię psychodynamiczną i cudowną terapeutkę Smile Po długich poszukiwaniach Smile
Też sobie tak gdybam nad różnymi przyczynami, ale jakoś kupy mi się to nie trzyma... Moja depresja trwa już wiele lat, ale dopiero niedawno zdecydowałam się coś z nią zrobić. Wtedy kiedy zaczęłam czuć zmęczenie. Trwa to to dziś i nie zapowiada się na zmiany. Staram się nad sobą pracować, terapia mi pomaga i psychicznie jest mi troszkę lepiej. Ale fizycznie dno Sad Nie wiem już czego mam się łapać...
[i][small]Wiem jak to jest budzić się nikomu niepotrzebnym...[/small][/i]
 
niepotrzebna.soup.io
Agatta
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 09/06/2013 01:14
Awatar

Medalista


Postów: 525
Data rejestracji: 01.06.13

Aniu, mnie bardzo ale to bardzo pomagała aktywność fizyczna. Na siłę zmuszałam sie do biegania lub pływania, a potem zaczynało byc już lepiej z tym zmęczeniem. Po kilku dniach zmuszania się do ruchu nie musiałam sie zmuszać. Twój organizm oprócz tego że przygnieciony depresją , jest też lekko niedotleniony. Może na początek coś łagodnego, zwykłe relaksowe ćwiczenia rozciągające przy ładodnej muzyce.

[color=#663366][b]Kobieta[/b] rodzi się jako anioł, a gdy codzienność oskubie ją z piórek, a życie podetnie jej skrzydła - leci dalej.[b] Na miotle.[/b][/color]
 
wannabeadored
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 09/06/2013 15:49
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 38
Data rejestracji: 03.06.13

O dokładnie, dobrze mówisz Agatta! Świetne są takie "lekkie" ćwiczenia typu joga, pilates, callanetics itd.

W depresji zmuszałam/zmuszam się na początku do chodzenia na nie i do jakiejkolwiek aktywności w ogóle, a później nawet w naprawdę kiepskich momentach sprawiały mi one przyjemność Smile
 
Ania
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 09/06/2013 18:18
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 29
Data rejestracji: 05.10.12

Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi Smile
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną, to zawsze byłam dość aktywna (aerobik, rower, rolki, taniec). Przez ten czas kiedy się tak czuję, aktywność trochę się zmniejszyłam, ale staram się zmuszać i przynajmniej te 2-3 razy dziennie ćwiczyć. Nawet jak bardzo mi się nie chce. Czy to pomaga? Nie wiem, nie wydaje mi się, żeby jakoś bardzo, ale wiem, że ruch jest ważny, więc staram się.
Staram się też spędzać sporo czasu na powietrzu (wg zaleceń lekarza), na słońcu.
Ale sen mnie dopada zbyt często i wygrywa ze wszystkim... Sad
[i][small]Wiem jak to jest budzić się nikomu niepotrzebnym...[/small][/i]
 
niepotrzebna.soup.io
samanta
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 10/06/2013 17:14
Rozgrzewający się


Postów: 12
Data rejestracji: 09.03.13

NIe na każdego działają ćwiczenia, ja np nie nawidzę ćwiczyć, żadnych form ruchowych, aerobiców, jogi itp. Męczy mnie to i potem czuję się jeszcze gorzej.
 
kadabra
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 12/07/2013 22:02
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 4
Data rejestracji: 11.07.13

Widzę, że ktoś ma ten sam problem co ja! Robiłam tarczycę jakieś pół roku temu i miałam wzorowe wyniki, zawsze byłam bardzo aktywna a teraz - szkoda słów...
A najgorsze jest to, że mam kłopoty ze snem - albo koszmary, albo co chwila się budzę więc jak jeszcze do tego pośpię trochę w dzień to rytm dobowy zaburza mi się dokumentnie.
 
Poison Ivy
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 13/07/2013 22:25
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 15
Data rejestracji: 27.06.13

Znam ten problem Sad Aniu, może, podobnie jak ja, z powodu choroby śpisz "nieefektywnie", to znaczy wprawdzie leżysz w łóżku, ale drzemiesz, a nie śpisz, budzisz się wcześnie, itd.

Ja przez długi czas miałam problem ze spaniem, choć nie do końca zdawał sobie z tego sprawę. Dopiero jak podjęłam leczenia uświadomiłam sobie, że zapomniałam już, że można położyć się do łóżka wieczorem, zasnąć od razu i obudzić się dopiero rano.

Myślę, że aktywność fizyczna może pomóc, bo jednak jak człowiek fizycznie się zmęczy to zupełnie inaczej śpi i mniej myśli o swoich problemach.
 
ef
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 13/07/2013 22:40
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

u mnie jest bardzo podobnie do tego jak napisałaś, Poison Ivy. zaburzenia snu od co najmniej 10 lat, jakby tak całościowo spojrzeć, 3 lata brania usypiaczy. ostatni rok to przestawienie rytmu dobowego o 180 stopni i zarywanie nocek, zapomniałam co to znaczy być wyspanym.
2 tygodnie temu dostałam lek, który już kiedyś brałam, ale chyba teraz inaczej, lepiej na niego reaguję, albo po prostu zmieniły mi się warunki życiowe. kilka osób już, nie wiedząc o moich problemach (albo wiedząc, jak w przypadku terapeuty) zauważyło, że "w końcu się wyspałaś, nie? inaczej wyglądasz." dla mnie to było wielkie wow. lek jest silnie przeciwdepresyjny i nasenny, super się po nim śpi.
także ćwiczenia, ruch tak, jak najbardziej, koniecznie, ale czasem to nie wystarcza i może to chroniczne zmęczenie czy raczej jego powody warto zacząć leczyć?
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny Nasze wątki - część otwarta 988 17/10/2021 13:18
Kim jestem? Choroba afektywna dwubiegunowa 4 13/09/2021 20:52
w tym swiecie jestem jeszcze ja Przedstaw się 4 23/07/2020 18:12
Cześć,jestem A. i mam dwubiegunówkę ;) Przedstaw się 8 08/04/2018 16:13
Cześć, jestem żółwiem. Przedstaw się 3 25/09/2017 20:40

51,671,277 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024