25 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Nerwica natręctw
 Drukuj temat
Czy to nerwica natręctw i bulimia ???
aneta37
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 14/03/2010 23:16
Rozgrzewający się


Postów: 5
Data rejestracji: 14.03.10

Witam
Mam 37 lat,11 letnią córkę i od 19 lat kochanego męża:)

Moje problemy ze zdrowiem zaczęły się w wieku 17lat,wtedy właśnie przeżyłam coś bardzo nie przyjemnego w swoim życiu i przez to zdarzenie zaczęłam bardzo dziwnie się zachowywać co zostało mi do dnia dzisiejszego.
W zasadzie moje zachowanie nasila się wieczorem przed snem lub jak się zdenerwuję a denerwuję się często:(,muszę sprawdzić wszystkie okna w domu,ciągnę za klamki i sprawdzam czy na pewno są zamknięte,to samo robię z drzwiami wejściowymi,nie jest to podejście do drzwi naciśnięcie klamki tylko szarpanie,następnie idę do kuchenki gazowej wącham palniki czy nie wydobywa się gaz,sprawdzam kurki czy wszystkie są wyłączone,później patrzę czy duża kropka na kurkach jest na właściwym miejscu,liczę kurki i już mam odchodzić...ale niestety muszę czynność powtórzyć jeszcze raz i jeszcze raz i tak potrafię czasem stać przez godzinę i sprawdzać i powtarzać dobra Aneta to już ostatni raz i znów od początku,czasem stoję i płaczę,jestem już zmęczona ale cóż z tego jak i tak dalej sprawdzam.
5lat temu miałam włamanie do mieszkania i cóż po włamaniu kolejny kłopot...strach i nie przespane noce,siedziałam całe noce aż zaczęło świtać wtedy odprowadzałam córkę do szkoły i oczywiście rozpoczynałam sprawdzanie wszystkiego w domu o czym pisałam wcześniej a później nadchodził sen (wreszcie) i tak przez trzy lata,była to dla mnie udręka,dobrze,że nie musiałam pracować bo wtedy w ogóle nie dałabym rady,mąż w tym czasie pracował za granicą.
Dwa lata temu kolejny ogromny stres,nie porozumienia z moim ojcem,spakowałam się i wyjechałam do męża myślałam,ze jak będziemy razem z dala od kłopotów,które miałam w Polsce jakoś uspokoję się i będzie ok...ale niestety nie jest.

Nadal musiałam wszystko sprawdzać (choć pół roku temu poprosiłam męża aby za mnie to robił,a że jest cudownym człowiekiem nie wyśmiał mnie nie docinał nic z tych rzeczy i powiem wam,że jak dla mnie jest cudownie tylko go pytam sprawdziłeś,okna ... mąż TAK,sprawdziłeś drzwi ... mąż TAK i tak dalej i wtedy spokojnie się kładę spać),kiedy przyjechałam do Irlandii okazało się,że niestety klimat dla mnie nie jest tu dobry dostałam silnej nadczynności tarczycy,zachorowałam na Gravesa Basedowa,mam powiększone oko (wszyscy mówią,że prawie tego nie widać ale ja myślę,że widać strasznie),do tego strasznie schudłam byłam tak szczęśliwa,że mogłam dużo jeść a jestem tak szczuplutka,cóż z tego jak później przeszłam w niedoczynność tarczycy i zaczęłam nabierać ciałka,zawsze byłam na diecie,ponieważ mam tendencję do tycia i teraz niestety znów jestem okrągła (jak zwykle wszyscy w około mówią,że wyglądam ładnie,że nie jestem za gruba,ze w ogóle jestem atrakcyjną kobietą...ja niestety tak nie uważam,widzę brzydką twarz,jestem za gruba,mam brzydkie ciało itp.),więc od jakiegoś czasu zaczęłam prowokować wymioty,nie jest to tak,że co zjem idę do toalety,za zwyczaj jest to po obiedzie albo jak czuję ciężar w żołądku ale przynajmniej raz dziennie muszę to zrobić,jak jestem u kogoś i zjem za dużo też muszę zwymiotować a wiadomo nie zrobię tego w obcym mieszkaniu,moje myśli krążą tylko wokół toalety i doprowadzam do tego,że wychodzę do domu wcześniej niż zaplanowałam
Jestem strasznie tym wszystkim zmęczona,w samotności często płaczę,wyrzucam z siebie to,że jestem brzydka,gruba,ciągle choruję,natomiast w towarzystwie zmieniam się nie do poznania,wszyscy myślą,że jestem szczęśliwa,silna,dużo mówię taka dusza towarzystwa,wygląda na to,że mam dwie twarze.

Nigdy nie byłam z moimi dolegliwościami i problemami u lekarza bo tak naprawdę nie wiem czy faktycznie coś mi dolega czy to nerwica natręctw i bulimia,nie znam się na tym i jestem z tym sama,męża też nie chcę we wszystko do końca wdrążać po co ma się martwić,staram się wszystko ukrywać,mąż wie tylko o sprawdzaniu ale wmówiłam mu,ze to po włamaniu i na pewno nie długo takie zachowanie mi przejdzie.

Moi drodzy przepraszam,że tak się rozpisałam ale musiałam to w końcu wyrzucić z siebie bo już nie daję rady
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Aneta
 
Kati
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 14/03/2010 23:27
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Aneta, przez internet diagnozować się nie da, a i ja nie jestem specjalistką. Natomiast z tego co opisujesz, doradzałabym CI wizytę u specjalisty. Gdy byłam w czynnej bulimii też nienawidziłam swojego ciała, a to jak widzialam siebie różnilo się znacznie od tego, jak widzieli mnie inni. Nie wierzylam im, gdy mówili, że coś tam mam ładne. Ja widziałam tłustego potwora. Poza tym też nie wymiotowałam caly czas i nie obżeralam się w kółko. Czasem były dni, że mialam spokój, czasem raz, czasem kilka razy. Różnie.
Zostań z nami, tu uzyskasz wsparcie i będziesz mogła na bieżąco dzielić się swoimi problemami i troskami, natomiast po pomoc udaj się wrealu. Na pewno masz ku temu powody, żeby tej pomocy szukać. Pozdrawiam ciepło. Zobaczysz, jeszcze będzie dobrze, o ile pozwolisz sobie pomóc. Czasy, kiedy radzilaś sobie z tym sama, chyba powoli się kończą, co? Pocieszacz
PS też mam córkęSmile No i jesteśmy w podobnym wieku Smile
 
aneta37
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 14/03/2010 23:41
Rozgrzewający się


Postów: 5
Data rejestracji: 14.03.10

Dziękuję Kati za słowa otuchySmile,faktycznie czas kiedy starałam się sobie radzić sama kończy się,czasem wydaje się,że wszystko jest ze mną ok ale kiedy nadchodzi wieczór niestety znów to samo...
W czerwcu będę w Polsce i chyba udam się do jakiegoś specjalisty po pomoc,ponieważ tu w Irlandii niestety na wszystko dają paracetamol,nie ma specjalistów z prawdziwego zdarzenia,przynajmniej jest takie moje odczucie.
Pozdrawiam Cię cieplutkoSmile
 
Kati
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 14/03/2010 23:47
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

Ty teżSmile Do czerwca zostań z nami, może dzielenie się w tej formie swoimi rozterkami choć trochę CI ulży.
Co do Irlandii - a Anglii na pewno - wiem, że działają tam polscy terapeuci. Poszukaj dobrze.
 
Alia
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 15/03/2010 07:41
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Aneta - jak napisała Kati, przez internet się nie diagnozuje, natomiast owszem, Twoje zachowania, zwłaszcza konieczność wielokrotnego powtarzania rytualnych czynności, mogą wskazywać na nerwicę natręctw. W sąsiednim wątku "ZOK-a cóż to takiego?" załączyłam link do poradnika doktora Żerdzińskiego dla chorych, zapoznanie się z nim na pewno nie zaszkodzi, a może wyjaśnić pewne wątpliwości.
 
Helga
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 15/03/2010 18:21
Startujący


Postów: 175
Data rejestracji: 25.01.10

Aneta wizyta u specjalisty Ci na 100% nie zaszkodzi - albo zacznie Cię leczyć, albo powie, że jesteś zdrowa - tak, czy tak dobrze dla CiebieSmile
[i][b][color=#990033]vanitas vanitatum, et omnia vanitas[/color][/b][/i]
 
aneta37
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 15/03/2010 20:26
Rozgrzewający się


Postów: 5
Data rejestracji: 14.03.10

Dzięki dziewczyny za radę,abym udała się do specjalisty,na pewno to zrobię,jeśli nie znajdę dobrego lekarza tu gdzie teraz przebywam to będę w Polsce w czerwcu i wtedy udam się do specjalistySmile
A może kochane moje,macie jakąś wiedzę na temat dobrego psychologa z Łodzi ?
 
Nadzieja
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 17/03/2010 11:37
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Popieram dziewczynyPocieszacz
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Tiger2005x
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 12/04/2013 09:23
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 16
Data rejestracji: 11.04.13

Ja może nie mam nerwicy natręctw ale mam takie coś że po wyjściu skądś zawsze nerwowo sprawdzam czy mam portfel i telefon ;p
Bo niedawno mi ukradli portfel ale to z mojej winy bo wracałem pijany z imprezy ;/
 
Asia
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 16/04/2013 10:16
Rozgrzany


Postów: 69
Data rejestracji: 08.04.13

Ja mam różne natręctwa. Obecnie leczę się więc nie są one nasilone do tego stopnia, żeby mi przeszkadzały w życiu. Ale wcześniej były jak uzależnienie, wszystko było podporządkowane żeby TO robić.
TO miało priorytet.
Po pierwsze liczenie. W drodze do domu, do pracy, do sklepu. Wiedziałam, że mam np 250 kroków i musiało tak być, zgadzać się. Czasami jeszcze liczę, ale krótsze dystanse - np od domofonu do mieszkania musi wyjść 12 kroków, w tym dwunasty to przejście przez próg.
Jeżeli kroki się nie zgadzają, to trzeba robić dłuższe lub krótsze. Czasami żeby nie wyglądać jak pajac (żeby ludzie nie widzieli, że robię te susy) przechodzę przez trawnik. Kroki muszą się zgadzać. Myślę, że gdyby się nie zgadzały, miałabym straszne samopoczucie - jak zacząć coś i nie skończyć.
Drapanie się - to nagroda. Straszna ulga, rozluźnienie mięśni po zdrapaniu strupa. Szuka się co by można jeszcze zdrapać, żeby znowu poczuć to rozluźnienie. Specjalnie hoduje się na różnych miejscach ciała strupy żeby je mieć. Muszą być jak papierosy u palacza a ich brak kiedy trzeba się rozluźnić to byłaby katastrofa.Nie drapię się jak jestem zdenerwowana. Mój strup jest jak wieczorne zaciągnięcie się dymkiem przed snem, na uspokojenie.To jak ciastko z wisienką. Wyrywanie włosów to samo. Wymiotowanie.
Są to rzeczy obrzydliwe. Bo z drugiej strony człowiek ma jakieś tam poczucie higieny i nie chce się też oszpecać i ranić ale nie znam innego rozładowania stresu.
Najgorsze jest to, że moja 9 letnia córka już liczy. Idzie np ze szkoły i liczy głośno kroki do domu. Ma trudność żeby przestać to robić kiedy jej każę.
 
Tessa
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 17/04/2013 21:49
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 806
Data rejestracji: 06.04.13

ja nie potrafie wyjsc z domu bez kilkakrotnego sprawdzenia czy zakrecilam wode, wylaczylam palniki, zamknelam lodowke. Potrafie sie wrocic zeby to wszystko jeszcze raz sprawdzic. I sprawdzic czy zamknelam drzwi. W drodze do pracy kilkakrotnie sprawdzam czy wzielam telefon, portfel. I znowu nie pamietam czy zamknelam drzwi do mieszkania wiec potrafie wyjsc z pracy i pojechac do domu sprawdzic. W pracy zasugerowano mi ze to nie do konca normalne... I caly czas sprawdzam czy czegos nie zapomnialam, pomimo tego ze sprawdzilam kilka minut temu. Szczegolnie na wspolnych wyjazdach staje sie to widoczne i najwyrazniej nie umyka uwadze kolegow... NIe wiem... zastanawiam sie czy zeczywiscie poza bulimia wszystko ze mna w porzadku...
[i][color=#000066][small]'We accept the love we think we deserve'[/small][/color][/i]
 
Asia
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 17/04/2013 22:26
Rozgrzany


Postów: 69
Data rejestracji: 08.04.13

wydaje mi się, że to jest ze sobą powiązane. Powtarzamy te zachowania żeby osiągnąć jakiś tam spokój. Próbowałaś kiedyś nie zwymiotować, kiedy pojawiła się już ta myśl, że powinnaś?
Ja się wtedy zaczynam wiercić, a w głowie jakby proporcjonalnie częściej do upływających minut słyszę: musisz iść do ubikacji, musisz iść do ubikacji...
 
Tessa
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 19/04/2013 18:32
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 806
Data rejestracji: 06.04.13

Probowalam Smile tysiace razy. Kilka razy sie udalo, ale potem mialam straszne wyrzuty sumienia i wtedy szybciutko na silownie albo pobiegac. Albo nie jadlam juz nic do konca dnia. Takie kompensowanie sobie nie-zwymiotowania. Oczywiscie, nie sadze ze mam tylko ED i problem jest w tym, ze wymiotuje zeby nie przytyc. Poza tym moje zdrowie psychiczne ma sie swietnie, jestem zbalansowana osoba i wybornie sie ze soba czuje. Bzdura. Podstawy wszelkich zachowan leza duzo glebiej, nie wykluczam ze poza bulimia moge miec inne problemy ze zdrowiem. Mialam wielokrotnie sugestie, ze nie wszelkie moje zachowania czy nawyki sa do konca 'normalne'.
[i][color=#000066][small]'We accept the love we think we deserve'[/small][/color][/i]
 
Alia
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 19/04/2013 21:34
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Tessa, nie jestem tu w żadnym od diagnozowania, ale jeśli wracasz z pracy, żeby sprawdzić, czy aby na pewno wyłączyłaś gaz i zamknęłaś drzwi, a do tego ewentualna niemożność powrotu i sprawdzenia wywołuje w Tobie duże napięcie, to owszem, jest spora szansa, że to natręctwo.
 
Tessa
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 19/04/2013 23:10
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 806
Data rejestracji: 06.04.13

[b]Alia[/b], ja zostawiam klucz znajomemu... Niby 'w razie wypadku', ale prawda jest taka, ze bedac gdzies daleko nie moglam sie uwolnic od mysli czy wszystko zostawilam w porzadku... I wyslalam go juz kilka razy 'na sprawdzenie' - na szczescie podchodzi do tego z humorem... Moj chlopak zawsze przed wspolnym wyjazdem chodzi po mieszkaniu sprawdzajac po mnie, aby w razie wypadku gdy zapytam: a zakrecilam wode? odpowiedziec: TAK, zakrecilas. A palniki? TAK, zakrecone. A okno?... Bo inaczej nie bede przestala o tym myslec i bede analizowac co krok po kroku robilam przed wyjsciem z mieszkania.

Generalnie uwazam, ze moja wizyta u psychiatry bedzie dla mnie niezbyt optymistycznym objawieniem. Termin mam, dni odliczam Smile Ale zdaje sobie sprawe, ze troszeczke odstaje od przyjetych spolecznie norm

Nie dodalam, ze nie mam zaufania do prawie nikogo (z wyjatkami, ale proces 'zdobycia zaufania' w przypadku tych osob byl bardzo dlugi). Wole np. siedziec do nocy w pracy niz podzielic sie obowiazkami, bo wiem ze i tak po wszystkim sprawdzalabym dokladnie, czy wszystko jest w porzadku :/. Na razie dostalam antydepresanty od lekarza pierwszego kontaktu zeby dotrzymac do wizyty u psychiatry. Po dwoch tygodniach prawie bezustannego placzu, wywolywanego naprawde blachostkami, napadami agresji i ciaglego poczucia pokrzywdzenia w koncu przyznalam sie przed sama soba ze potrzebuje terapii. Eh, dlugo sie uhowalam zanim doszlam do tego etapu
Edytowane przez Tessa dnia 19/04/2013 23:38
[i][color=#000066][small]'We accept the love we think we deserve'[/small][/color][/i]
 
Alia
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 20/04/2013 18:13
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Tessa, gdyby chodziło tylko o odstawanie od społecznie przyjętych norm, to jedno. Ale ważniejsze jest coś innego. Ty się z tym męczysz, prawda? I to dlatego potrzebujesz pomocy specjalisty.
 
Tessa
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 20/04/2013 19:10
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 806
Data rejestracji: 06.04.13

Hm... Jakos to sobie przyswoilam prawde mowiac. Iles tam juz lat z tym zyje w koncu. Otoczenie tez jest w miare przyzwyczajone...
Wiesz, problem jest w tym ze bardzo dlugo mi zajelo przyznanie sie przed sama soba ze mam problem. Zarowno z bulimia (zawsze mowilam, od jutra moge skonczyc, to co robie to moja DECYZJA), jak i z natretnymi myslami. Ale w momencie uswiadomienia sobie chicaloby sie cos jednak zmienic, miec normalne zycie, normalne potrzeby. I w tym punkcie teraz jestem. Uswiadomilam sobie ze problem istnieje, i zrobie wszystko zeby sobie pomoc. Nie chce tak dalej funkcjonowac Sad
[i][color=#000066][small]'We accept the love we think we deserve'[/small][/color][/i]
 
Alia
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 21/04/2013 11:17
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Jeśli doszłaś do wniosku, że nie chcesz tak dalej funkcjonować, to już dużo.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Forum o Nerwicy Natręctw - Pomoc, wzajemny szacunek Ogłoszenia 10 07/03/2023 15:53
czy po ed można się odchudzać? Zaburzenia odżywiania 12 06/09/2021 20:51
Czy z diagnozą F20 można być szczęśliwym ? Schizofrenia 34 06/07/2021 06:05
czy można rozładować ogromne napięcie w borderline? Zaburzenia osobowości 3 28/05/2021 13:44
Kompulsywne objadanie/Bulimia Zaburzenia odżywiania 3 09/07/2020 21:10

51,683,340 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024