Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia osobowości
Osobowość chora czy zaburzona
|
|
chaos |
Dodany dnia 12/03/2013 17:47
|
Rozgrzewający się Postów: 23 Data rejestracji: 08.11.12 |
martyna z całym szacunkiem ale nic nie zrozumiałaś, poza tym uwagi co do tego jak postępuje zostaw dla siebie. To nie dyskusja o mnie tylko ogólna dyskusja o zaburzeniu osobowości. Nie potrzebuje umoralniania ani żadnych rad i wycieczek osobistych. Zacytuj w którym miejscu ja niby napisałem że chce być uznany za niedolnego do samodzielnego funkcjonowania. Dziele się przemyśleniami, próbuje nawiązać dyskusje a zostaje perfidnie oceniony. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 12/03/2013 21:39
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
W ogólnych dyskusjach niby-teoretycznych jestem kiepska, lepiej mi wychodzi mówienie o swoim doświadczeniu. A moje doświadczenie jest takie, że długo mnie wkurzało, że coś tak całościowego i głębokiego jak zaburzenia osobowości nie ma statusu choroby i że renty na to się nie dostaje. A to przecież zaburza wszystkie sfery funkcjonowania. Natomiast z perspektywy czasu wiem, że zaburzenia osobowości poddają się terapii, przynajmniej w pewnym zakresie. A skoro tak, to brak chęci/wiary/motywacji do pracowania nad sobą nie jest argumentem za tym, żeby przejść na utrzymanie państwa. A przynajmniej - nie powinien być. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Makro |
Dodany dnia 12/03/2013 23:07
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
[quote]żeby przejść na utrzymanie państwa[/quote] Czyli każdej pracującej osoby, z zaburzeniami osobowości czy bez. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
chaos |
Dodany dnia 13/03/2013 21:30
|
Rozgrzewający się Postów: 23 Data rejestracji: 08.11.12 |
[quote][b]RedKate napisał/a:[/b] Chaos, jeśli chodzi Ci o to, czego możesz oczekiwać od państwa jako człowiek chory/zaburzony/cokolwiek, to nie chciałabym pozbawiać Cię złudzeń, ale w każdym przypadku odpowiedź brzmi - niewiele. Takie mam zdanie na podstawie obserwacji własnych. I stąd między innymi czerpię determinację w imię przekonania, że jeśli sama o siebie nie zadbam, to raczej nikt inny tego za mnie nie zrobi.[/quote] Na prawdę podziwiam, i gratuluje, co więcej dodać ? A co do samego tematu: Jakiś czas temu natknąłem się na książkę Zaburzenia osobowości we współczesnym świecie, Millona Theodore i Davisa Rogera. A oto fragment tej książki wyjaśniający dlaczego zaburzenie to nie choroba: [i]Zaburzenia osobowości nie są chorobami, musimy więc zachować duża ostrożność w używaniu terminu zaburzenia w sensie przyczynowo-skutkowym. Bardzo trudno sobie wyobrazić, aby jakiekolwiek zaburzenie było czymś innym niż chorobą w sensie medycznym. Koncepcja, według której osobowość jest układem immunologicznym determinującą całościową kondycję psychiczną ma na celu przełamanie utrwalonego nawyku traktowania psychopatologicznych zespołów jako takiego lub innego wariantu choroby, jakby jakaś "obca" tkanka lub uszkodzenie rozwijały się wewnątrz osoby, aby zakłócić jej tzw normalne funkcje. Archaiczna koncepcja, zgodnie z którą wszystkie zaburzenia psychiczne są przejawem inwazji z zewnątrz lub wewnętrznych procesów chorobowych jest pochodną przednaukowych wyobrażeń o demonach lub duchach, które opanowują człowieka lub rzucają na niego urok. Odkrycie w medycynie roli czynników chorobotwórczych oraz uszkodzeń anatomicznych doprowadziło do reanimacji tych wyobrażeń. Choć demony należą już właściwie do prehistorii, to jednak zaburzenia osobowości nadal traktuje się jako wynik działania jakiegoś zewnętrznego bytu, który wdziera się skądinąd w zdrowy stan rzeczy i zaburza go. Nie można "mieć" zaburzenia osobowości, choć tak mówimy z powodu uzusu językowego. Całościowy układ człowieka jest tym, co stanowi o jego możliwościach psychologicznego przystosowania lub chorobie.[/i] Ostatni myślę fragment najważniejszy. Zresztą to tylko potwierdza że psychologowie walą ściemę twierdząc że to nie jest choroba, jakoby samo słowo choroba miało tu jakie kol-wiek znaczenie, bo go w gruncie rzeczy nie ma. "Chora" patologiczna osobowość ma znaczenie, tylko że dla nas samych, a lekarz tak właściwie nie ma na nią większego wpływu. Bo przecież lekami jej nie zmieni. A jak sądzę psycholodzy nie czują się nawet na siłach by dokładnie określić kogoś stan osobowości, błądzą lub umywają ręce. Edytowane przez chaos dnia 13/03/2013 21:31 |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 13/03/2013 21:50
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Jak już kiedyś pisałam, mój psychiatra powiedział mi kiedyś, że w jego (i nie tylko) opinii w psychiatrii nie ma konkretnych schorzeń, są przypadki. A to dlatego, że każdy jest inny, każdy jest zbiorem innych objawów i cech egzo- i endogennych. To system opieki zdrowotnej wymusza szufladkowanie, bo coś w tych papierach muszą mieć wpisane. Rozpoznanie nie jest tym, co jest pacjentowi niezbędne do wiedzy. Lepiej skupić się na naprawianiu tego, co nie działa jak trzeba, niż myśleć o nazewnictwie. Mi ten sposób myślenia bardzo odpowiada, wolę się skupić na tym, co mi służy, a co nie, zamiast się dołować świadomością że jestem CHORA na CHAD...
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
chaos |
Dodany dnia 13/03/2013 23:17
|
Rozgrzewający się Postów: 23 Data rejestracji: 08.11.12 |
Redkate bardzo trafnie to ujełaś. Nie wiem co to chad, ze słyszenia coś tam mi się obiło że to depresja maniakalna, czy coś w tym rodzaju. Nie mam o tym zielonego pojęcia. Nie mam pojęcia z czym trzeba się tam uporać. Zdaję się przy chadzie bierze się leki które pozwalają wracać do normy, ale mogę się mylić także jak chcesz to napisz jak jest. A jeżeli chodzi o mnie to jest trochę inaczej, bo ja jak wezmę sobie swoje antydepresanty, to mi one absolutnie nic konkretnego nie dają, a jeszcze pogarszają sytuacje, w głowie i świadomości mam to co zawsze, a dodatkowo dostaje otępienia i inne skutki uboczne. Dziękuje za takie leczenie. Sprawa druga, jeżeli miała byś problem podobny do mnie, to byś wiedziała ze jesteś "inna" od zawsze i wiedziała byś że nie ma za bardzo co zmieniać na lepsze skoro wszystko w tobie i na świecie byłoby na odwrót. Taki stan to nie kwestia dni czy miesięcy tylko lat. Kompulsje, lęki, natręctwa, urojenia, izolacja, niskie poczucie własnej wartości, hehe czy depresja ? to tylko następstwa uświadomienia sobie własnej inności. Element manifestacji. Tak naprawdę to nie są problemy. Jak można czuć się w tym świecie dobrze ? Jak on tak wygląda. Jak można chcieć pracować i zmieniać co kol-wiek kiedy nigdy nie było ok, gdzie punkt odniesienia stanu "w porządku" ? To tylko fragmenty, nie chce mi się więcej wymieniać. Problem osobowości to nie tylko problem objawów i trudności w komunikacji z otoczeniem, czy czym kol-wiek, to również problem egzystencjalny - poglądu na życie, patrzenia na rzeczywistość. |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 13/03/2013 23:33
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
[quote]Jak można chcieć pracować i zmieniać co kol-wiek kiedy nigdy nie było ok[/quote] Omatkoicórko!!! Czy to będzie strasznie naiwne, jak napiszę, że głównym powodem, żeby coś zmieniać jest fakt, że nie jest ok? Pewnie, po co się męczyć, lepiej siedzieć w swoim dobrze znanym grajdołku resztę życia i mówić sobie - no taki sobie jestem, a kto mi zabroni? Może najpierw spróbuj, wyjrzyj odrobinę z tego swojego kokonu, może tam jednak jest coś na zewnątrz? Masz jakieś hobby, marzenia, lubisz coś robić? Nic się nie da zmienić, póki się nie zacznie chcieć. Smutno czytać, że ktoś nawet nie chce próbować. Nie będę tu pisać, co to chad - cały dział o tym jest na forum. Choruję z 10 lat jak nie lepiej, dosyć długo mi zajęło zrozumienie pewnych spraw. Ciężko brać byka za rogi, kiedy boisz się własnego cienia, na myśl o wyjściu z domu robi się słabo a dźwięk telefonu przyprawia o mdłości. Kiepsko się żyje, kiedy wydaje się, że własne lustrzane odbicie cię nienawidzi, a bliscy są przeciwko tobie. Ja to wszystko znam. Ale nie odpuszczę za skarby świata. Życie jest jedno, dubla nie będzie. Warto się postarać. [color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
chaos |
Dodany dnia 14/03/2013 00:04
|
Rozgrzewający się Postów: 23 Data rejestracji: 08.11.12 |
Spróbuje to ująć najkrócej jak się da: o autodestrukcji nie słyszałaś ? Na prawdę nie chce mi się tłumaczyć, po co... żeby usłyszeć ocenę że jestem taki owaki sraki, jak łatwo oceniać innych... Edytowane przez chaos dnia 14/03/2013 00:09 |
|
|
sigma |
Dodany dnia 14/03/2013 00:14
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Autodestrukcję pewnie ogromna większość z nas zna z własnego doświadczenia. Tylko co z tego? Za czym to ma być argument? Autodestrukcja jest jednym z wielu aspektów zaburzonej osobowości, który można leczyć. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 14/03/2013 00:22
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Chaos wiele osób tutaj ma zab. osobowości. Ja też, zastanawiam się czy jest sens wchodzic z Tobą w dyskusje, bo odrzucasz wszystkie argumenty. Twierdzenie, że przy CHAD leki i terapia pomagają, a przy zab. osobowosci terapia (na ktorej jak pisales nie byles) nie pomaga jest hm... łagodnie mówiąc niezgodne z prawdą. Zastanow się po co napisales tutaj,co i komu chcesz udowodnić Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
Makro |
Dodany dnia 14/03/2013 00:35
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
może terapia pomaga tym którzy chcą, a i o to chcenie się właśnie "główne" rozbija skuteczność lub jej brak? [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
sigma |
Dodany dnia 14/03/2013 00:46
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
A już z całą pewnością - terapia pomaga tylko tym, którzy ją podejmują
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 14/03/2013 01:19
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Spróbuję to ująć jak najkrócej: niestety doskonale wiem co to autodestrukcja. I nie chce mi się więcej pisać ani tłumaczyć, bo nie lubię rzucać grochem o ścianę.
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
chaos |
Dodany dnia 14/03/2013 19:12
|
Rozgrzewający się Postów: 23 Data rejestracji: 08.11.12 |
[quote][b]Nieustraszona napisał/a:[/b] Chaos wiele osób tutaj ma zab. osobowości. Ja też, zastanawiam się czy jest sens wchodzic z Tobą w dyskusje, bo odrzucasz wszystkie argumenty. Twierdzenie, że przy CHAD leki i terapia pomagają, a przy zab. osobowosci terapia (na ktorej jak pisales nie byles) nie pomaga jest hm... łagodnie mówiąc niezgodne z prawdą. Zastanów się po co napisałeś tutaj, co i komu chcesz udowodnić[/quote] Odrzucam argumenty odnośnie czego ? W tej chwili odrzucam terapie owszem, ale nigdy nie twierdziłem, ze jest zła i nie pomaga, bo może komuś pomaga. Jestem też przekonany, że komuś może pomóc jedynie silna wola, antydepresanty, bądź widmo znalezienia się na ulicy, bat nad głową, naprawdę sporo uwagi, lub dobry przyjaciel. A jeszcze innym nie pomoże nic, chociażby się dwoiło i troiło. Nigdy nie napisałem, ze nie spróbuje trapi, bo być może jeżeli czas mi na to pozwoli i stan zdrowia to spróbuję. Ale tak w ogóle, to nie napisałem tutaj wątku o terapii, lub o przekonywaniu mnie do terapii, lub o sensie terapii. A tak się dziwnie składa, że próbujecie sprowadzić rozmowę tylko do tego. Założyłem ten wątek po to, żeby się zastanowić jaki jest cel podkreślania przez lekarzy tego, że zaburzenie osobowości to nie choroba. Dlaczego pacjent, jeżeli nie zgodzi się na terapię, a powodów może być milion, jest pozostawiany samemu sobie, chociaż tak jakby elementem składowym jest niechęć i opór do pomocy samemu sobie w "przebiegu" patologi w osobowości. <- Najłagodniej mówiąc. Doskonale wiem, że pacjent musi wyrazić chęć pomocy samemu sobie. Może jednak czas żeby ludzi zacząć zmuszać do leczenia. Może powinien być przymus. Nie wspominając już o pomocy finansowej. [quote][b]Sigma napisał/a:[/b] A moje doświadczenie jest takie, że długo mnie wkurzało, że coś tak całościowego i głębokiego jak zaburzenia osobowości nie ma statusu choroby i że renty na to się nie dostaje. A to przecież zaburza wszystkie sfery funkcjonowania.[/quote] Dodał bym jedynie, że zaburza je często na stałe i nieodwracalnie. Edytowane przez chaos dnia 14/03/2013 19:18 |
|
|
sigma |
Dodany dnia 14/03/2013 19:22
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
My ciągle odpowiadamy na Twoje pytanie - jeśli zaburzenie poddaje się terapii, to nie jest chorobą, na którą można dostać rentę. Jeśli ktoś nie chce korzystać z pomocy, to jest pozostawiony samemu sobie, bo takie już jest brutalne życie, że nikogo się na siłę nie uszczęśliwi. Przymus leczenia wiele tu nie zmieni, zmusić kogoś można jedynie do pójścia na terapię, ale już do skorzystania z niej, do pracy na niej -nie da się. edit: bardzo sprytnie pominąłeś drugą część moje posta, cytując tylko co, co jest Ci wygodne. Nie, tak się składa, że to jest odwracalne. Bez względu na to, jak bardzo Ci to nie na rękę. Edytowane przez sigma dnia 14/03/2013 19:24 karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Makro |
Dodany dnia 14/03/2013 19:42
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
[quote]Dlaczego pacjent, jeżeli nie zgodzi się na terapię, a powodów może być milion, jest pozostawiany samemu sobie, chociaż tak jakby elementem składowym jest niechęć i opór do pomocy samemu sobie w "przebiegu" patologi w osobowości.[/quote] Taki pacjent sam się pozostawia sam sobie, bo ja nie mam zamiaru na pacjenta odrzucającego jedyne możliwe leczenie, płacić podatków. Poza tym, to nie wiem czemu ta dyskusja ma służyć. Do tej pory nie jest jasne co jest chorobą, a co nie - inną interpretację mają sądy, NFZ, lekarze. W klasyfikacjach chorób unikano paradoksalnie stosowania słowa choroba. Jeżeli napiszemy "chora osobowość" coś to zmieni? Angina też jest chorobą, a renta na to nie jest przyznawana. Edytowane przez Makro dnia 14/03/2013 19:43 [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
chaos |
Dodany dnia 14/03/2013 19:51
|
Rozgrzewający się Postów: 23 Data rejestracji: 08.11.12 |
Jak można całkowicie odwrócić, zmienić coś co zostało określone w latach dziecięcych ? Jak można zmienić własną osobowość, czyli być kimś innym..., Jak już się ukształtowaliśmy. Jak coś siedzi w nas i jest częścią składową naszego "ego". Poza tym wspominałem o tym elemencie oporu, autodestrukcji i przymusu może na to mi odpowiesz. Za cząstkowe cytowanie przepraszam. |
|
|
chaos |
Dodany dnia 14/03/2013 20:01
|
Rozgrzewający się Postów: 23 Data rejestracji: 08.11.12 |
[quote] Taki pacjent sam się pozostawia sam sobie, bo ja nie mam zamiaru na pacjenta odrzucającego jedyne możliwe leczenie, płacić podatków. [/quote] A jeżeli te leczenie zawiedzie ? [quote] Poza tym, to nie wiem czemu ta dyskusja ma służyć. Do tej pory nie jest jasne co jest chorobą, a co nie - inną interpretację mają sądy, NFZ, lekarze. W klasyfikacjach chorób unikano paradoksalnie stosowania słowa choroba. Jeżeli napiszemy "chora osobowość" coś to zmieni? Angina też jest chorobą, a renta na to nie jest przyznawana.[/quote] Ale gadasz głupoty. Puszczają Ci nerwy ? Na angine bierzesz tableteczki i po niej ani śladu. A pierwsza część wypowiedzi, fajnie że coś wtrąciłeś ciekawego. Dyskutować zawsze warto. |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 14/03/2013 20:09
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Jak ja uwielbiam gdybanie. To może najpierw niech pacjent sprawdzi, czy leczenie zawiedzie, czy nie. Rentoza to przykra przypadłość, prawda. [color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
chaos |
Dodany dnia 14/03/2013 20:17
|
Rozgrzewający się Postów: 23 Data rejestracji: 08.11.12 |
Coś mi się zdaje, mam takie odczucie, że bierzecie mnie za prowokatora, a nie jestem taki. RedKate w porządku, ale na to nie ma renty. Prawnie. Rozumiesz ? Pisałem już o tym tu. Jeszcze chce Ci coś napisać odnośnie wcześniejszych Twoich wypowiedzi, ale to innym razem. A ostatnio słyszałem o czymś takim jak renta specjalna od państwa przy okazji katastrofy pod Szczechocinami (chyba tak to się pisze). Pod publikę rozdaje się pieniądze podatników, a jednak nikt się nie sprzeciwia. Edytowane przez chaos dnia 14/03/2013 20:21 |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
osobowość schizoidalna | Zaburzenia osobowości | 6 | 06/11/2021 18:16 |
czy po ed można się odchudzać? | Zaburzenia odżywiania | 12 | 06/09/2021 20:51 |
Czy z diagnozą F20 można być szczęśliwym ? | Schizofrenia | 34 | 06/07/2021 06:05 |
czy można rozładować ogromne napięcie w borderline? | Zaburzenia osobowości | 3 | 28/05/2021 13:44 |
czy depresja jest uleczalna? | Depresja | 78 | 16/04/2020 12:11 |