Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
Proste, ale czy oczywiste ?
|
|
paczPan |
Dodany dnia 14/01/2013 21:53
|
Rozgrzany Postów: 85 Data rejestracji: 23.12.12 |
Witam Was, tu paczPan... szalony kapelusznik. Zadanie proste co Wam przychodzi pierwsze do głowy jak ktoś mówi: Dobro. Zło. |
|
|
zielona |
Dodany dnia 14/01/2013 21:56
|
Rozgrzany Postów: 85 Data rejestracji: 30.12.12 |
Dla mnie to puste pojęcia. Nie lubię ich- są zbyt szumne i staroświeckie. Mam wrażenie, że patrząc wieloaspektowo na zjawiska wokół nas- trudno jednoznacznie orzekać dobre, złe. Mało jest spraw jednoznacznych. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 14/01/2013 21:58
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
[color=#66ff00]Temat przesunięty z działu Nasze wątki.[/color] Dobro - drzewo. Zło - diabeł. Pierwsze skojarzenia jakie do głowy mi przyszły. To drzewo pewnie od mitu raju i o drzewie poznania dobrego i złego. I pewnie dalej idąc tym tropem ten diabeł mi się pojawił [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Diuna |
Dodany dnia 14/01/2013 22:02
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Oczywiste. Przynajmniej ja to tak odbieram. Miłośc, nienawiść. Stwarzanie, destrukcja. I cała paleta szarości. Srutututu, pęczek drutu |
|
|
paczPan |
Dodany dnia 14/01/2013 22:15
|
Rozgrzany Postów: 85 Data rejestracji: 23.12.12 |
Tak Perfidia mnie też sie drzewo przemyka, nie wiem czy to kwestia że raj czy raczej że natura u mnie, albo film Fontanna. Ok a teraz troszeczkę inaczej. W przyrodzie naturalnym jest, że jak jest coś białego i czarnego. To jest i szaro bure i w paski i prążki... I tu pojawia się moje kolejne pytanie, Czy dobro i zło może być tylko strategią ewolucyjną ? Zabijanie wrogów by móc się lepiej bronić przed innymi. A dobro strategią typu nie zabijamy wrogów bo oni nas też nie zabiją, ma to sens gdy pierwotne stado stosujące się do tego ulegało powolnemu podziałowi na podgrupy ale zachowując strategię unikania przemocy. Kłamstwo, przecież to ewidentny wyraz dostosowania. Jakby nasze ciała były niezniszczalne to czym byłoby zło człowieka względem człowieka ? Chyba ze więzienie takiego ciała przez wieczność. Ale jak usuniemy powłoczkę materialną. Człowiek jako istota czysto przeźroczysta ( żeby nie pisać duchowa, bo to emanuje religią ), czym byłoby w takich warunkach zło i dobro ? Czy można wysnuć hipotezę, że zło i dobro w kontekście moralnym pojawiło się wtedy gdy zrównano ludzi i dano im prawa podobne. Proszę zauważyć jak to było z niewolnikami, np. film Django ostanio modny. Tu zło było relatywne. Czy : zło i dobro i szarości <=> strategia wygrywająca dla całej populacji, czysta memetyka ? Czy po prostu niema innej alternatywy. Zawsze istnieje jakiś wirtualny sztuczny podział na korzyść i stratę. A nam się akurat trafił taki, a jakbyśmy byli mrówkami to byłby inny... Edytowane przez paczPan dnia 14/01/2013 22:43 |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 15/01/2013 01:00
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Może Was rozśmieszę, ale jakieś takie pokręcone skojarzenia mam: dobro - ludzie zło - świat, ciekawym jest, że dobrzy ludzie tworzą zły, zagrażający świat, to możliwe tylko w schizofrenii paczPan temat ciekawy, ale chyba dużo do niego nie wniosę, więc już milknę. Dla mnie trochę filozoficzny, poczekam, co napiszą inni użytkownicy. "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 15/01/2013 01:39
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Myślę, że to nie jest sztuczność podziału dobro-zło, myślę, że jest to tylko opis, i sztuczność wynika stąd właśnie. Bo każdy opis jest tylko odwzorowaniem rzeczywistości.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
derry |
Dodany dnia 15/01/2013 01:45
|
Brązowy Forumowicz Postów: 759 Data rejestracji: 08.12.12 |
Zbyt trudne do zdefiniowana, i łatwo można się pogubić nazywając coś dobrym czy złym. Zgubne. Dobro kojarzy mi się ze szczęściem. Zło ze szczęściem pozornym. [small]Przetrwanie kupuje się niewinnością, Rodzisz się obficie obdarzony niewinnością i zerową wiedzą na temat metod przetrwania, a resztę życia spędzasz na przehandlowaniu jednego za drugie.[color=#999999][/color][/small] |
fluorescent rabbit |
Dodany dnia 15/01/2013 02:41
|
Finiszujący Postów: 376 Data rejestracji: 11.06.12 |
[quote]Jakby nasze ciała były niezniszczalne to czym byłoby zło człowieka względem człowieka ?[/quote] a jakieś odrzucenie kogoś, wyśmianie, olanie jak akurat liczył na ciebie, zdrada, jakiś terror psychiczny nie wiem mnóstwo rzeczy... jak dla mnie dobro jest tożsame z miłością, taką akceptacją, empatią chęcią pomocy itp a zło jest tam gdzie brakuje tego dobra, tyle twoje podejście, paczPan, jest strasznie jakieś płytkie, dzikie ja bym wogóle nie traktowała dobra jako pojęcia związanego z moralnością, dla mnie moralnie może jakiś czyn być szlachetny a inny... miałam tu nie przeklinać, ale nie może być dobry albo zły, to nie są słowa z tej kategorii |
|
|
paczPan |
Dodany dnia 15/01/2013 09:36
|
Rozgrzany Postów: 85 Data rejestracji: 23.12.12 |
Tak, fluorescent rabbit masz słuszność gdy mowa o moralności to jest coś innego niż świat wewnętrzny. Tak Perfidio dery, trudne do zdefiniowania, bo nacechowane silnie emocjonalnie. Prawda. Taki dysonans. Wiele ludzie wie o co chodzi. Ale to nie jest takie oczywiste. girl interrupted to co mówisz nie jest śmieszne. Wnosi bardzo wiele. Bo właśnie świat jest czymś innym niż suma ludzików. Do tego mniej więcej dążyłem tym wywodem poprzednim, taki wabik Bo faktycznie chciałem usunąć wpływy zewnętrzne a zostały tylko emocje typu odrzucenie miłość nienawiść. Stany odbierane i przeżywane wewnętrznie. Niematerialne ciało może być krzywdzone tylko od wewnątrz. Samo narzuca sobie kajdany, bo tworzy więzi i jak coś nie wypali, to siebie karze, ucieka w chorobę, uzupełnia deficyty złamanego zaufania urojeniem. Staje się oczywiste że dobro zło i pośredniość jest tylko stanem odbieranym przez jednostkę, stanem silnie emocjonalnym. Pozornie prostym do zdefiniowania. Ale jak człowiek próbuje, to właśnie schodzi na emocjonalność. Albo utarty wpojony przez kulturę czy religię tok myślenia. Często gdy zaburzona percepcja świata wewnętrznego i zewnętrznego, to choroba może się objawiać silnymi rozbieżnościami natury moralnej. Ale moralność jest sztuczną granicą jak zauważają przedmówczynie. Jednak wprowadzoną by jakoś pogodzić te różne perspektywy. Więc co-najmniej głupie się wydają kłótnie np. o aborcję, z jednej strony moralne, religijne sztywne granice, "Babcie" które by psami szczuły, z drugiej dramat wewnętrzny. "Babcie" nie pomogą wychować dziecka gwałciciela, albo nie dołożą się do garnka z zupą, One są tylko na chwile, by wyrazić swoją dezaprobatę, ale ostatecznie to kobieta sama zostaje z tym dramatem. Oddać nie oddać. Urodzić i oddać. A jak zobaczy pokocha i jednocześnie znienawidzi, i urządzi dzieciakowi podświadomy dramat. To te babuleńki z pieśnią na ustach odczynią urok i wszystko wróci do normy... wątpię. Fakt jest pewna część wspólna "norm globalnych" i osobistych, ale to właśnie na granicach rozstrzygają się wojny. O granice wojny się toczą. Podsumowując, ten chaos, bo znowu mnie grafomania dopadła: Dostajemy kolejną definicję dobra i zła, poza czysto moralną, poza ewolucyjną. Będącą już wynikiem przetrawienia świata odbieranego przez daną jednostkę. Czysto wewnętrzna. Takie trudne do opisania odczucie ( wręcz uczucie ? ). Takie coś. Co dla wielu osób jest zbieżne, temu te wspólne części zawarte w religiach moralnościach, ale jednostkowo jakże różne na granicach "norm globalnych". Edytowane przez paczPan dnia 15/01/2013 09:44 |
|
|
powstajaca |
Dodany dnia 16/01/2013 11:42
|
Rozgrzany Postów: 88 Data rejestracji: 06.10.12 |
Dobro- zdrowie, szczęście, radość, dobry Bóg, Boże Narodzenie, nadzieja, życzliwość, walka z pokusami, praca nad sobą, cuda. Zło- szatan, choroba, cierpienie, krzywda, łzy, poddawanie się rozpaczy. [b]"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy." [/b](Mk 9, 23) |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 24/01/2013 23:21
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
paczPan jeszcze raz nazwiesz swoje pisanie grafomanią to Ci przyłożę po uszach. A rozwiniesz skąd [i]szalony kapelusznik[/i]? Uzupełnianie deficytów złamanego zaufania urojeniem - dla mnie ma sens. Bo dla mnie urojenia biorą się z kompletnego braku zaufania przede wszystkim do siebie, braku miłości własnej i z tego, że nie jesteśmy sami dla siebie ważni i wtedy tworzymy iluzję, że jesteśmy wszystkim dla całego świata, jesteśmy w jego centrum. P.S: Rzeczone "Babcie" to jak mniemam słuchaczki pewnej rozgłośni z Torunia - jeśli możesz wyprowadź z błędu, bo to dość śmiała hipoteza "Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
Chwila |
Dodany dnia 25/01/2013 01:02
|
Startujący Postów: 171 Data rejestracji: 12.12.12 |
A mi pierwsze co przyszło do głowy- dobro- przytulanie, zło- zabijanie. Także nie rzeczy tylko czynnosci |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
czy po ed można się odchudzać? | Zaburzenia odżywiania | 12 | 06/09/2021 20:51 |
Czy z diagnozą F20 można być szczęśliwym ? | Schizofrenia | 34 | 06/07/2021 06:05 |
czy można rozładować ogromne napięcie w borderline? | Zaburzenia osobowości | 3 | 28/05/2021 13:44 |
czy depresja jest uleczalna? | Depresja | 78 | 16/04/2020 12:11 |
Czy ja mogę mieć CHAD? | Przedstaw się | 4 | 20/01/2020 23:34 |