Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
coś być musi, do cholery za zakrętem! - szara o sobie ;)
|
|
szara |
Dodany dnia 01/02/2010 14:06
|
Startujący Postów: 124 Data rejestracji: 11.11.09 |
Kati, masz rację. To znaczy ja nic do Makro nie mam, i szacunek dla niego, że tak szybko zareagował. Tylko po prostu nie chcę na to trafić. Ani na tak hardcorowe rzeczy, ani na westchnienia"ojej, prawie sobie krzywdę zrobiłam". Nie oczekuję od świata, że będzie wszystko będzie słodko, kolorowo i bez problemów, ale nie chcę nic, co "inspiruje" do robienia głupot, i żadnych punktów odniesienia że "inni mają gorzej". I żadnego oczekiwania, że na jakiekolwiek paskudztwo bym nie trafiła, pozostanę mądra i zmotywowana. Teraz po prostu muszę przetrwać. Dzisiaj świat jest zły, nieprzyjazny, a "życie" jest wytrzymywaniem kolejnych godzin. |
|
|
szara |
Dodany dnia 19/02/2010 02:28
|
Startujący Postów: 124 Data rejestracji: 11.11.09 |
Dobra, jestem, i mniejwięcej wracam do świata żywych. Tfu, tfu, nie zapeszyć. Podobno dla pacjenta podejście teoretyczne terapeuty nie ma dużego znaczenia, pacjent zwraca uwagę na inne rzeczy. Toteż wybierając terapeutę zwróciłam uwagę na inne rzeczy, ona jest profesjonalistą, nie podważam tego. Ale głównie co mi nie pasuje, to właśnie że jest analitycznie, a nie humanistycznie. No mogę powiedzieć, ale i tak wiadomo, że tej "drobnej niedogodności" się nie zmieni. Brakuje mi przypominania o tym, ile istnieje rzeczy, które mogę zrobić- ale wcale nie muszę. Brakuje mi odniesień do ciała. Brakuje mi "spotkania z drugim człowiekiem" ta terapia nie do końca tym jest. Wkurwia mnie nicniesugerująca postawa terapeutki, a równocześnie wiem, że to po prostu jest w pakiecie i "tak ma być". Wrrr. Poza tym- ta, w poprzedniej terapii miło było (głównie miło), ale znowu jestem w ciemnej dupie, więc ciężko powiedzieć, że było toto skuteczne. Ale może tylko mi się wydaje, i po prostu brakuje mi poprzedniej terapeutki, bo jakoś nie do końca przeżyłam tamto rozstanie? A może tylko szukam pretekstu, żeby sobie tę terapię darować, bo jest cholernie trudno? Bleh. Teraz ja zaczynam. Szukać nieświadomych przyczyn, znaczy. To jest ZARAŹLIWE. Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Edytowane przez szara dnia 19/02/2010 02:30 |
|
|
martyna |
Dodany dnia 19/02/2010 08:31
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Ja też lubię ciepłymi ludźmi się otaczać ale nie każdy taki jest. Szara poczekaj może coś się zmieni, jak poznacie się lepiej? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 19/02/2010 14:58
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Witaj Szara. No nareszcie Uśmiechnęłam się na Twoje słowa "Dobra, jestem". To znaczy, że jest lepiej, tak? A co do terapii, jeśli wolisz humanistyczną, co stoi na przeszkodzie, żeby takiej właśnie poszukać? Tak tylko pytam. |
|
|
szara |
Dodany dnia 19/02/2010 16:07
|
Startujący Postów: 124 Data rejestracji: 11.11.09 |
Kati, bo się już w tę zaangażowałam, i ileż razy do cholery można zaczynać od początku. Nie myślałam, że akurat to będzie mi tak bardzo przeszkadzać. To jak z nauką francuskiego, wiecznie ląduję w grupach które zaczynają od początku. W efekcie język francuski nie służy mi do niczego, oraz bokiem mi wychodzą dni tygodnia, kolory i tego typu bzdety, mogę przeczytać czytankę na głos, i mam problemy ze skleceniem zdania. Nie dam rady rozwinąć metafory, ale to jest bardzo podobne. Inne terapie były bezpłatne i bezsensownie przerywane, bo zostawałam bez zapowiedzi przejęta przez kogoś innego, albo wysłana na jakąś grupę która "będzie dla mnie idealna", chociaż się wcale nie zgadzałam. W sumie tylko do psychiatry ja przestałam chodzić, bo mi gabinet podpadł. I do jednej pani która regularnie odbierała w czasie sesji telefony- ale to było po dwóch czy trzech wizytach, więc się nie liczy I kiedy parę lat później znalazłam w prywatnym gabinecie jedną osobę właśnie z "tamtych czasów", to "pierwsze dziesięć lekcji francuskiego" można było sobie darować, i przejść do tego, czego NA PRAWDĘ NIE UMIEM Jak wiesz, tamta terapia też została przerwana. Ale albo mi się wbiło do głowy, że tak właśnie terapia ma wyglądać (bo do czasu tego przerwania terapii niczym "niewybaczalnym" mi ta terapeutka nie podpadła ), albo właśnie takie podejście pasuje do mnie- nie wiedziałam jednak o tym, kiedy wybierałam tę terapię, jak widzisz po tym wątku- już jakiś czas temu. A już chyba ZARAZIŁAM się i trochę zastanawiam się, czy może problem jest w czymś całkiem innym, a ja tylko sobie szukam racjonalnego pretekstu Wiedziałam, że mnie wkurza, jak ktoś jest za bardzo "behawioralny", ale tak poza tym, to ja jestem tylko pacjent, i nie muszę się znać, a nawet lepiej, żebym się nie znała, prawda? I szukając znowu terapeuty, zwracałam uwagę na zupełnie inne rzeczy, na przykład na to, czy informacje o moim leczeniu nie trafią w niepowołane ręce- bo i taką sytuację miałam. Słowo "psychodynamiczna" prześliznęło mi się po powierzchni świadomości z refleksją "no cóż, nie można mieć wszystkiego". Już się zaangażowałam, już powiedziałam masę ważnych rzeczy. I takich, których nie chcę opowiadaź drugi raz (a wtedy wolałam, żeby się dało rzeczywistość przewinąć jak telewizję cyfrową- od momentu, kiedy ona nie wie od dane sprawie, przyspieszyć do momentu, kiedy wie). Chyba zresztą widać po tym wątku, że to wymagało cholernego zbierania się na odwagę. I aż głupio było na pytanie "co czujesz" odpowiadać że serce mi wali, albo że wszystko widzę zamazane- mam wrażenie, że dla niej taka odpowiedź jest jakaś "niepełnowartościowa". Rozmawiałyśmy o anorektycznych zapędach, jakie mi się wtedy zdarzały. Próbowała mnie "przekonywać" i "straszyć", że to nie jest ok, a ja się zmusiłam, żeby powiedzieć najlepiej, jak umiałam, że to jest "stąd", z żołądka, ta chęć niechcenia niczego. Inaczej tego nie umiałam określić, ale czułam się dość głupio. No bo jak emocje mają pochodzić z żołądka? Jak to komuś wytłumaczyć? Z mózgu pochodzą, co nie? Starożytni myśleli, że z serca, bo szybciej bije pod wpływem emocji. Ale głupio to brzmi, jak mówię o tym komuś, kto takich rzeczy chyba nie uznaje. Już jestem przy dwunastej lekcji (trzymając się metafory o moich zmaganiach z francuskim). I co? No i dopiero teraz widzę, że mi podręcznik nie pasuje ;] Edytowane przez szara dnia 19/02/2010 16:13 |
|
|
szara |
Dodany dnia 11/03/2010 17:58
|
Startujący Postów: 124 Data rejestracji: 11.11.09 |
Pierwszy raz w życiu płakałam w czasie terapii. Ot, tak, chciałam zanotować, żeby nie zapomnieć. |
|
|
Makro |
Dodany dnia 11/03/2010 19:07
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Nie wiem, czy ci pogratulować? Może ty podpowiesz, co to znaczy dla ciebie?
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
szara |
Dodany dnia 12/03/2010 10:57
|
Startujący Postów: 124 Data rejestracji: 11.11.09 |
Sama nie wiem, co o tym myśleć. Wydawałoby mi się sukcesem, gdybym nie słyszała przy tym, że nie okazuję emocji, że się powstrzymuję. Jak na mnie-przy-ludziach (i jednym pająku znalezionym pod koniec w gabinecie xD) to było dużo. Ale... co ja tam wiem? Terapeutka wie lepiej, w końcu ona się na tym zna. Także sama nie wiem. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 17/03/2010 13:41
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Z czasem można nabrać wprawy i pozwalać sobie na coraz więcej podczas terapii, potem w życiu też. Daj znać, jak żyjesz, bo coś dawno Cię nie było, Szara |
|
|
szara |
Dodany dnia 17/03/2010 15:40
|
Startujący Postów: 124 Data rejestracji: 11.11.09 |
Nie chciało mi się dzisiaj pisać, ale skoro zagadujesz... Po prostu real wciągnął mnie bez reszty, przeżuł, wypluł i rozdeptał, i wolę nie zgadywać, co będzie następne Poza tym korzystam z matką ze wspólnego komputera. Zwykle było ustalone, że ona używa przeglądarki Safari, a ja Firefoxa, i nie patrzymy, kto w co wchodził- ale ona teraz też do czegoś używa Firefoxa, i czyści historię, więc i ja za każdym razem muszę to robić, bo nie chcę, żeby coś tutaj przeczytała. Deczko upierdliwe, nie? W poniedziałek miałam cośtam w sprawie pracy, i chyba nawet dałam radę nieźle się zaprezentować, ale jak wróciłam, to padłam. Dorwał mnie taki totalnie depresyjny nastrój, tak nagle, zupełnie bez zapowiedzi, po całych godzinach uśmiechania się. Hop, zmiana dekoracji. Przez dwie godziny leżałam na łóżku w ciuchach, bo nie mogłam się zmusić żeby wstać, umyć się i przebrać. A następnego dnia do południa się snułam, OHYDA. Ale już ok. Zadzwoniłam na tamten telefon zaufania, co polecaliście w newsie- metodą pantoflową przekazuję, że jest naprawdę ok, ale ciężko się dodzwonić (na PW mogę podać prosty jak obręcz patent na dodzwonienie się, ale nie będę na cały internet tego rozgłaszać, żeby się wszyscy nie zrobili tacy sprytni ). Po tamtej rozmowie poczułam się dużo lepiej. Więc już ok. Polecili mi jakieś warsztaty w temacie "budzenia swojego potencjału", żebym po tym całym zachwalaniu "jestem fajna, jestem cholernie komunikatywna, i OMG jak szybko się uczę nowych rzeczy, blah, blah, JESTEM TYM, KOGO SZUKACIE" xD nie padała bez życia. W piątek mam indywidualną konsultację właśnie na te warsztaty- oczywiście powiem, jak było |
|
|
martyna |
Dodany dnia 31/08/2010 17:42
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
i nie powiedziała jak było na warsztatach Szara gdzieś się straciła? Makro może ten temat też by przenieść w " nasze wątki"? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
jak sobie radzicie z m.s ? | Depresja | 80 | 23/03/2022 06:54 |
Pogadajmy sobie cz 4 | Porozmawiajmy | 1590 | 30/12/2021 17:07 |
Niebezpieczni, nieprzewidywalni, z rozdwojeniem jaźni. Tak wyobrażamy sobie schizofreników | Schizofrenia | 12 | 24/10/2021 01:01 |
Czy z diagnozą F20 można być szczęśliwym ? | Schizofrenia | 34 | 06/07/2021 06:05 |
Jak sobie radzicie z chorobą? | Schizofrenia | 19 | 24/07/2020 18:49 |