Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
Powrót
|
|
luliette |
Dodany dnia 25/04/2011 00:14
|
Startujący Postów: 142 Data rejestracji: 24.04.11 |
ojej, widzę, że "jestem" tutaj od kliku godzin, a robię jakąś rozrubę, której wcale nie chcę! Czader, po prostu jakoś tak mi spasowało to sformuowanie, ja mam taki...hmm...dowcip? Nie denerwuj się, nawet nie pomyślałam, że mógłbyś się zirytować. Już nie będę. Zgoda? |
|
|
luliette |
Dodany dnia 25/04/2011 00:19
|
Startujący Postów: 142 Data rejestracji: 24.04.11 |
Właśnie dlatego nie lubię internetu i zawsze broniłam się przed wszelkimi forami. Niedopowiedzenia, niezrozumienia.... |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 25/04/2011 00:24
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Ależ to bardzo proste. Nie rozumiesz czegoś - pytaj. Chcesz być zrozumiana - staraj się pisać tak, aby inni mieli szansę Cię zrozumieć.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Czader |
Dodany dnia 25/04/2011 00:51
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote][b]luliette napisał/a:[/b] ojej, widzę, że "jestem" tutaj od kliku godzin, a robię jakąś rozrubę, której wcale nie chcę! Czader, po prostu jakoś tak mi spasowało to sformuowanie, ja mam taki...hmm...dowcip? Nie denerwuj się, nawet nie pomyślałam, że mógłbyś się zirytować. Już nie będę. Zgoda?[/quote] luliette, przepraszam, nie zrozumiałem Twojego dowcipu, wolałem dopytać. Mam problem ze zrozumieniem. Czasami zadaję mnóstwo pytań dodatkowych Przykro mi ale trafiłaś w specyficzne miejsce. Mam efkę. ( żeby to jedną ) Nie jest to dla mnie żadne usprawiedliwienie. Ale po prostu czasem reaguję inaczej niż można by to sobie było "pomyśleć" Ja się na Ciebie nie gniewam Mam nadzieję że Ty nie gniewasz się na mnie edit:[b] Właśnie dlatego nie lubię internetu i zawsze broniłam się przed wszelkimi forami. Niedopowiedzenia, niezrozumienia....[/b] Masz okazję czegoś nowego się nauczyć, pisania w taki sposób aby zostać zrozumianym, przez różnie reagujące na Ciebie osoby, akurat trafiło na tak bezpośredniego że niedopowiedzeń nie będzie A że nie zrozumiał ? Taki typ, jemu trzeba łopatologicznie Mamy czas, nauczymy Edytowane przez Czader dnia 25/04/2011 00:54 |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 25/04/2011 16:22
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
[quote][b]luliette napisał/a:[/b] Wystraszona, moja koleżanka również trafiła do szpitala z wygłodzenia, Pani jej powiedziała, że praktycznie rzecz biorąc powinna już nie żyć. Ja nie mam anoreksji, to coś co ja mam nie zagraża (przynajmniej bezpośrednio) mojemu życiu, więc można powiedzieć, że jest mi dobrze? h[/quote] luliette ciesze sie ze szukasz pomocy. To nie prawda ze bulimia nie zagraza życiu i dziewczyny z bulimia napewno ci to potwierdza. Wymioty doprowadzaja do odwodnienia to do zaburzen elektrolitowych, a one moga doprowadzic do smierci. Co do terapii pojdz na pierwsze spotkanie co Ci szkodzi? PS nikt tu nie chcial Cie urazic. Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
anjo1984 |
Dodany dnia 27/04/2011 13:00
|
Rozgrzany Postów: 64 Data rejestracji: 17.02.10 |
Ja chodzę do psychiatry i terapeutki. Psychiatra głównie wypisuje mi recepty, ale pyta i słucha. Chociaż przez chwilkę. Natomiast terapeutka poświęca mi dużo czasu. Trafiłam do niej w poradni diabetologicznej na NFZ, bo mam cukrzycę. Poziomy cukru miałam bardzo niskie i kiedy pielęgniarka zauważyła moją reakcję na propozycję zjedzenia kromki chleba to wysłała mnie do dietetyczki, a ona do psychologa. A Pani psycholog za miesiąc wysłała mnie na oddział zaburzeń odżywiania w stanie zagrażającym życiu mimo braku wychudzenia. To Anioł a nie zwyczajny człowiek. Miałam szczęście, że trafiłam właśnie na nią. Nigdy nie straciła we mnie wiary, mimo moich szalonych zawirowań. Dalej do niej chodzę. Dzięki niej zaczęłam normalnie żyć. Dzięki niej w ogóle żyję. [b]Luliette[/b] życzę Ci, żebyś trafiła do takiej właśnie osoby. Takiej, która ma nie tylko wiedzę ale i powołanie. Ja mieszkam Łodzi. Nie wiem jak z tymi lekarzami jest w Warszawie. Czasami właściwa osoba jest całkiem niedaleko. I tylko przypadek decyduje o tym, czy do niej trafimy. |
|
|
luliette |
Dodany dnia 27/04/2011 14:36
|
Startujący Postów: 142 Data rejestracji: 24.04.11 |
Dzięki wszystkim za dobre słowa. Nie mam dziś siły. Mój ojciec ma dziś urodziny. Chciałam do niego pójść, zrobić mu niespodziankę, bo się mnie nie spodziewa i jak zwykle wszystko spieprzyłam. Po drodze kupiłam lody...a potem poszło...niestety miałam sporo reczy w lodówce, bo nie jestem u "siebie"w Warszawie, a w rodzinnym mieście. W efekcie siedzę teraz przed komputerem, bo zawsze tak kończę, gdy czuję, że nie mogę już nic zrobić, bo już nic nie ma sensu. To takie trudne - wstać i pójść? Wieczorem jadę do Warszawy, dzień jest krótki, a urodziny raz w roku. Czuję, że jak zwykle wszystko spierniczę. Czy dla ludzi z tego typu prablemami typowe jest uczucie niemocy? Pakowanie się w sytuacje, których wcale się nie chce i brak sił,aby to zmienić?.... Tak, chyba powinnam coś z tym zrobić... |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Planeta Diuna. Powrót Królowej | Nasze wątki - część otwarta | 20 | 31/12/2022 11:51 |
Powrót po latach | Nasze wątki - część otwarta | 15 | 09/06/2020 20:24 |
Powrót ze szpitala wprost do piekła | Choroba afektywna dwubiegunowa | 7 | 21/05/2018 17:36 |
Powrót po latach | Przedstaw się | 11 | 11/08/2016 09:05 |
Schizofrenia czyli koszmarny powrót choroby a reakcje rodziny... | Schizofrenia | 8 | 20/04/2015 22:00 |