22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
 Drukuj temat
Bóg w moim życiu
Nix
#81 Drukuj posta
Dodany dnia 08/02/2015 00:19
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1056
Data rejestracji: 13.11.14

Osobiście uważam, że Boga wymyślili sobie ludzie, bo w coś musieli wierzyć. Naturalna potrzeba poczucia, że ktoś nad ludźmi czuwa i że da się wyjaśnić to, co trudne, wyższą instancją. Wniosek jest taki, że Bóg istnieje w świadomości osób, które wierzą.

Ja nie wierzę. Czy mi to pomaga? Nie wiem. Na pewno nie czuję, żeby mi czegoś brakowało. No, może cierpliwości, ale to nie wiąże się z tematem Wink
[b][i]Ale z przeszkodami jest tak jak z pokrzywą - trzeba je uchwycić i wznieść się ponad nie[/i][/b]
 
RedKate
#82 Drukuj posta
Dodany dnia 08/02/2015 00:42
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2185
Data rejestracji: 06.07.12

Ja trochę inaczej to sobie wyobrażam, tzn. też myślę, że Boga wymyślili ludzie, ale dlatego, aby wytłumaczyć sobie rzeczy, których nie potrafili zrozumieć. Potem pojawili się inni, którzy strach przed nieznanym umieli wykorzystać, i tak powstała religia.
Podoba mi się cytat z dr House'a: "Religia to nie opium, to placebo dla mas".
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą."
Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color]
 
Nix
#83 Drukuj posta
Dodany dnia 08/02/2015 10:59
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1056
Data rejestracji: 13.11.14

Z tym, co piszesz, Kate, też się zgadzam Kwiatek
[b][i]Ale z przeszkodami jest tak jak z pokrzywą - trzeba je uchwycić i wznieść się ponad nie[/i][/b]
 
Izolda
#84 Drukuj posta
Dodany dnia 08/02/2015 11:40
Awatar

Finiszujący


Postów: 372
Data rejestracji: 18.10.14

[i]wszechwiedzą nie emanował.[/i]

Fakt RedKate ma rację. Bo jak temat zamieni się w agitację, z fajnego i luźnego stanie się niefajnym.
[i]Był las nie było nas, będzie las nie będzie nas [/i]cyt z serialu" Na dobre i na złe"
 
fea
#85 Drukuj posta
Dodany dnia 08/02/2015 11:55
Awatar

Startujący


Postów: 101
Data rejestracji: 03.02.15

[quote][b]RedKate napisał/a:[/b]
Ja trochę inaczej to sobie wyobrażam, tzn. też myślę, że Boga wymyślili ludzie, ale dlatego, aby wytłumaczyć sobie rzeczy, których nie potrafili zrozumieć. [/quote]

Tak, coś w tym jest, choć pewne rzeczy się nie wykluczają. Oczywiście w tej kwestii każda racja jest jak du.. czyli własna ;)

Rzecz jednak w tym, że nie wierzę w przypadkowość pewnych zdarzeń. Pewne sploty wypadków były w moim życiu tak nieprawdopodobne, zwłaszcza gdy rozbiorę je logicznie na części pierwsze. Nie oznacza to od razu Siły Wyższej, ale może odrobinę Fortuny, uśmiechu szczęścia albo po prostu życie miało kryzys w 'dowalaniu' i wyszło z tego coś dobrego :)

Największym dla mnie, oczywiście z pozytywnym skutkiem, był splot wydarzeń w wyniku, którego żyję. Uważam to za pewnego rodzaju drugą szansę, po tym jak dobrowolnie przed laty chciałam pozbawić się pierwszej. I to właśnie ówczesny splot zdarzeń, nie pozwala mi zachować myśli, że to stało się od tak, bez udziału Boga. Efekt tego jest jeszcze taki, że mam w głowie myśl, że coś komuś zawdzięczam i, że jestem przez to zależna. To jest bolesne, to narzuca pewne ramy, z których wychodzenie bardzo wiele mnie kosztuje.

Aktualnie tak jak już pisałam, jestem odsunięta, z różnych przyczyn od kościoła, ale nadal pozostaję osobą wierzącą i... chyba poszukującą zrozumienia. Kieruję się, albo przynajmniej na co dzień próbuję kierować się jednak zasadami zdrowego współżycia z ludźmi, czyli nie rób drugiemu co Tobie nie miłe :) ktoś nazwie to wartościami chrześcijańskimi, kto inny po prostu powie 'dobry człowiek'. Co za różnica :)
Edytowane przez fea dnia 08/02/2015 11:55
"I must not fear. Fear is the mind - killer..."
 
RedKate
#86 Drukuj posta
Dodany dnia 08/02/2015 12:28
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2185
Data rejestracji: 06.07.12

Też myślałam kiedyś, że nie ma różnicy. To fakt, dziesięć przykazań, licząc od czwartego, bo pierwsze trzy to tylko religijna propaganda, są w rzeczy samej takim kodeksem przyzwoitego człowieka. Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie kłam - oczywista sprawa.
Tylko dopiero, jak się przyjrzymy bliżej, to okazuje się, że takie "nie zabijaj" dla mnie znaczy zupełnie coś innego, niż głosi kościół katolicki. Używanie antykoncepcji, nawet postkoitalnej, zabiegi invitro - sorry, ale dla mnie to się ma nijak do "5przykazania". Kochając się z mężem, zanim był moim mężem, też mi nie podpada pod "nie cudzołóż".
Taka moja wizja świata, z katolicką się nie pokrywa i już Smile.
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą."
Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color]
 
fea
#87 Drukuj posta
Dodany dnia 08/02/2015 12:56
Awatar

Startujący


Postów: 101
Data rejestracji: 03.02.15

[quote][b]RedKate napisał/a:[/b]
Taka moja wizja świata, z katolicką się nie pokrywa i już :).[/quote]

Moja również, stąd krok w tył. Nie wytrzymałabym ze sobą, gdybym wiedziała, że robię jedno, a myślę drugie. Bycie hipokrytom we własnej głowie to coś czego nie chcę, więc by być fair ze sobą, jest tak a nie inaczej w tej kwestii ;)
"I must not fear. Fear is the mind - killer..."
 
adam79
#88 Drukuj posta
Dodany dnia 09/02/2015 21:33
Rozgrzewający się


Postów: 25
Data rejestracji: 20.10.14

Czyli stwierdzenie, że "Bóg istnieje" jest "wszechwiedzą" i jest niefajne a zaprzeczanie Jego ostnieniu już nie jest?
Ja Go doświadczyłem i wiem, że każdy może. Trzeba tylko szukać, by znaleźć.
 
sigma
#89 Drukuj posta
Dodany dnia 09/02/2015 21:42
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Dostrzegasz różnicę między stwierdzeniem "ja wierzę, że bóg jest", a "bóg istnieje, niezależnie od tego, czy ktoś w to wierzy, czy nie"?

Tu jest miejsce na rozmowę o swoich przekonaniach. Nie ma go na indoktrynację.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
adam79
#90 Drukuj posta
Dodany dnia 09/02/2015 22:58
Rozgrzewający się


Postów: 25
Data rejestracji: 20.10.14

Chyba, że częścią czyjegoś przekonania jest wiara w niezależność prawdziwości tego przekonania od opinii innych ludzi.
Poza tym podkreślam doświadczalność wiary, a więc możliwość sprawdzenia "na własnej skórze" przwdziwości Ewangelii.
 
Makro
#91 Drukuj posta
Dodany dnia 10/02/2015 01:10
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

[quote]Poza tym podkreślam doświadczalność wiary, a więc możliwość sprawdzenia "na własnej skórze" [/quote]
Którym zmysłem? Jak bardzo obiektywna jest ta sprawdzalność?
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
Izolda
#92 Drukuj posta
Dodany dnia 10/02/2015 11:38
Awatar

Finiszujący


Postów: 372
Data rejestracji: 18.10.14

A'propos- ja znalazłam gdzieś coś takiego

[i]Aspekty zdrowotne
Brytyjskie czasopismo medyczne British Medical Journal poinformowało w 2001 o wynikach badań przeprowadzonych przez włoski Uniwersytet w Pawii, w których stwierdzono, że modlitwa różańcowa i mantry mają pozytywne działanie psychologiczne i fizjologiczne na organizm człowieka[13].[/i]

Ale myślę, że również powtarzanie mantr, jak i innych afirmacji ma podobne działanie na człowieka, jak i wiele innych rzeczy typu dobra książka, film, spacer po parku. Konkretnie jak to się dzieje nie wiem.A i co to za czasopismo też mi nic nie mówi, a może w/w Uniwersytet to Katolicki Uniwersytet. Czy jest się na czym opierać.
[i]Był las nie było nas, będzie las nie będzie nas [/i]cyt z serialu" Na dobre i na złe"
 
adam79
#93 Drukuj posta
Dodany dnia 10/02/2015 17:18
Rozgrzewający się


Postów: 25
Data rejestracji: 20.10.14

[quote][b]Makro napisał/a:[/b]
[quote]Poza tym podkreślam doświadczalność wiary, a więc możliwość sprawdzenia "na własnej skórze" [/quote]
Którym zmysłem? Jak bardzo obiektywna jest ta sprawdzalność?[/quote]

Wiara z definicji jest ponadzmysłowa.
A obiektywnej oceny mogą dokonać tylko ci, którzy odważyli się uwierzyć.
 
Nix
#94 Drukuj posta
Dodany dnia 10/02/2015 18:51
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1056
Data rejestracji: 13.11.14

Kwestie związane z wiarą są zawsze subiektywne. Wynikają z jednostkowych uwarunkowań i nie da się ich określić wg kategorii obiektywnych.
[b][i]Ale z przeszkodami jest tak jak z pokrzywą - trzeba je uchwycić i wznieść się ponad nie[/i][/b]
 
sigma
#95 Drukuj posta
Dodany dnia 10/02/2015 18:59
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Oczywiście, że tak. Dlatego zupełnie bez sensu jest pisanie o "doświadczalności" wiary i możliwości sprawdzenia jej na własnej skórze.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
adam79
#96 Drukuj posta
Dodany dnia 11/02/2015 22:53
Rozgrzewający się


Postów: 25
Data rejestracji: 20.10.14

Pisząc o doświadczalności miałem na myśli przejście z teorii w praktykę. Albo z pustej religii w realność Boga. Przykład?
Jezus Chrystus uwolnił mnie z ćpania i alkoholizmu. Nawet papierosy zabrał, żebym nie męczył się z paleniem.
Mam znajomą, która po modlitwie została wyleczona z raka (krańcowe stadium). Medycyna był bezradna.
Więcej przykładów:
Nowy Testament, szczególnie Ewangelie.

Oczywiście można pomyśleć: on ściemnia, wymyślił to sobie. I tu właśnie jest miejsce na to, żeby doświadczyć na własnej skórze, żeby szukać, kołatać, prosić.
 
RedKate
#97 Drukuj posta
Dodany dnia 11/02/2015 23:05
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2185
Data rejestracji: 06.07.12

Wierzę, że wiara może komuś pomóc w walce z nałogiem, natomiast stwierdzenia, że wiara może wyleczyć raka, nie akceptuję. Ogółem mieszanie boga i medycyny uważam za słaby pomysł.
Niestety, ja jestem ateistycznym i antyklerykalnym betonem. Ufam tylko nauce i racjonalnym poglądom naukowym. Smile
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą."
Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color]
 
Brego
#98 Drukuj posta
Dodany dnia 12/02/2015 07:32
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

Wydaje mi się, że jeśli potraktować człowieka jako bioreaktor, to ćpanie nie różni się zasadniczo od raka. I jedno, i drugie jest chorobą, jakąś dysfunkcją. Czemu niby rak to "medycyna", a nałogi juz nie? Skoro mózg jest na tyle plastyczny, ze potrafi sie zmieniać podczas psychoterapii, to czemu wykluczyć możliwość np. zmiany ekspresji genów na skutek modlitwy?

Ja uważam, że całkowite zastąpienie leczenia wiarą to błąd, natomiast w przypadku bezradności medycyny trudno dziwić się, że wiara to jedyne co pozostaje. I jestem tez zdania, że to może działać, takich świadectw jest wiele. Nie wiem natomiast na ile to ingerencja Boga, na ile wpływ modlitwy i tych konkretnych stanów na mózg, komórkę. Tutaj pozostawiam sobie margines, bo medycyna biegnie do przodu i nie zdziwi mnie, gdy naukowcy takie powiązanie kiedyś znajdą.

Natomiast kwestia tego czy fakt takiego uzdrowienia przypiszemy Bogu czy np. własnej motywacji to juz jest kwestia właśnie interpretacji. Wiara daje czesto ludziom chorym ogromna siłę, jak przypominam sobie moją ś.p. Babcię, to mam do tego ogromny szacunek.
[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
Izolda
#99 Drukuj posta
Dodany dnia 12/02/2015 10:32
Awatar

Finiszujący


Postów: 372
Data rejestracji: 18.10.14

[i]Ogółem mieszanie boga i medycyny uważam za słaby pomysł. [/i]

coś w tym jest. Ja jestem za tym, ze uspokajają rytułały, ale za wyzdrowieniem też nie jestem.Ze nagle pstryk i jestem zdrowy. To banialuki.
[i]Był las nie było nas, będzie las nie będzie nas [/i]cyt z serialu" Na dobre i na złe"
 
adam79
Dodany dnia 12/02/2015 22:16
Rozgrzewający się


Postów: 25
Data rejestracji: 20.10.14

Ufasz "tylko nauce"? No więc medycyna jest nauką a wiele przypadków uzdrowień w wyniku Bożego działania jest potwierdzonych przez lekarzy. Sprawa tej mojej znajomej również. W momencie uzdrowienia była w szpitalu pod okiem medyków.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Muzyka w naszym życiu W wolnym czasie 53 12/07/2020 08:08
"Co się stało z moim wątkiem?" Nasze wątki - część otwarta 7 13/11/2014 21:26
Lenistwo w naszym życiu Porozmawiajmy 3 18/01/2013 12:57
Moim zdaniem Uzależnienia 25 22/05/2012 17:56
MichałChad w codziennym życiu.. Nasze wątki - część otwarta 25 12/11/2011 13:11

51,663,200 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024