08 Maja 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


mamswojswiat mamswojswiat
07:48:09 Offline
Mirbla Mirbla
1 dzień Offline Offline
Mathews Arleen Mathews Arleen
6 dni Offline Offline
Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
2 tygodni Offline Offline
Klara Klara
6 tygodni Offline Offline
Ostatnio zarejestrował się: Mirbla
Ogółem Użytkowników:2,205
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Jestem BPD
tajfunek
#41 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2011 19:36
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

[quote]Wiem, z kim dziecko. Ale poczekajmy jeszcze do testu. [/quote]\
dlaczego chcesz czekac? bierzesz w ogóle jakieś leki obecnie?
 
zlota76
#42 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2011 20:30
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

a ten Twoj wolontariat to nie proba kolejej ucieczki od samej siebie?Moze najpierw musisz pomoc sobie zeby pomagac innym?Nie znam sie na tym ale tak mi przyszlo do glowy...
sen-brat smierci
 
sensitivechild
#43 Drukuj posta
Dodany dnia 25/08/2011 21:08
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Zgadzam się z Dziewczynami, Perfekcyjna, żeby pomóc innym, trzeba pomóc samemu sobie... Ale jeśli czujesz, że to będzie dobre.. Na pewno można zapomnieć o sobie, nie skupiać się tak bardzo na swojej osobie, ale rozwiązać problemy to już chyba trudno.
Dbaj o siebie koniecznie Smile
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
perfekcyjna
#44 Drukuj posta
Dodany dnia 26/08/2011 09:30
Rozgrzany


Postów: 80
Data rejestracji: 09.08.11

Pomóc sobie??? To co czuję to uczucie permanentne. Chroniczne.
Nie zamierzam jakoś spektakularnie pomagać innym. Zamierzam tylko być blisko. Jakiż to wysiłek, podać kapcie, pójść po zakupy, czy zagrać partyjkę w scrable. Ja potrzebuję tych ludzi? Nie rozumiecie? Są mi potrzebni, bo moje życie nie ma sensu.

Mój ojciec zmarł na raka 5 lat temu. Wraz z rodziną pełniłam przy nim dyżury, gdy leżał w szpitalu. Był w strasznym stanie. Byłam przy jego śmierci.

Potrzebuję ludzi i potrzebuję być komuś potrzebna. Moje życie, dzisiaj zwłaszcza bardzo dotkliwie, jest takie bez wyrazu.
 
verdemia
#45 Drukuj posta
Dodany dnia 26/08/2011 09:53
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

permanentne? Takie zdanie : [quote]Mam nawrót choroby, to pewne.[/quote] raczej świadczy o czymś zupełnie innym.

Nadal tylko nie rozumiem jednego... myśliciel czemu nie sprawdzisz czy jesteś w ciązy? Zaczęłaś biegać, pewnie nieprędko zrezygnujesz z używek, chcesz pomagać w jakimś centrum onkologicznym. Ja nie jestem pewna czy to wszystko się da z rosnącym w tobie dzieckiem. Jesli ono faktycznie tam się już rozwija to czy to nie jest największy z możliwych sens życia? To o nie teraz trzea najbardziej zadbać.
 
perfekcyjna
#46 Drukuj posta
Dodany dnia 26/08/2011 10:15
Rozgrzany


Postów: 80
Data rejestracji: 09.08.11

Ponieważ w ciążę mogłam zajść w zeszłą sobotę. To za krótko, żeby test coś wykazał. Nie biorę, żadnych używek (prócz kawy) od niedzieli. Nie panikujmy tak z tym dzieckiem. W życiu zdarzały mi się większe wpadki a w ciążę nie zaszłam. Spokojnie, wszystko w miarę na spokojnie.

A teraz muszę zacząć coś robić ponieważ czuję bardzo silną potrzebę pożegnania się z życiem. Kompletnie nie czuję sensu.
 
sigma
#47 Drukuj posta
Dodany dnia 26/08/2011 13:22
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

[quote]Mam nawrót choroby, to pewne.[/quote]
[quote]To co czuję to uczucie permanentne. Chroniczne.[/quote]

[quote]Wiecie, wydaje mi się, że zaszłam w ciążę[/quote]
[quote]Nie panikujmy tak z tym dzieckiem. W życiu zdarzały mi się większe wpadki a w ciążę nie zaszłam.[/quote]
Chyba zaczynasz się plątać w swoich wątkach...
Czytam cie, ale z coraz większym dystansem do tego, co piszesz.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
verdemia
#48 Drukuj posta
Dodany dnia 26/08/2011 14:19
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

[quote]Ponieważ w ciążę mogłam zajść w zeszłą sobotę.[/quote]
no to kochana szybko wyskoczyłaś z podejrzeniem...
 
zlota76
#49 Drukuj posta
Dodany dnia 26/08/2011 23:14
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

Perfekcyjna-po pierwze nam tutaj jestes potrzebna a nawet niezbedna i to sobie zapamietaj i napisz na lusterku zebys codziennie rano czytalaSmileI PAMIETALA O TYM
po drugie czy Ty tematem ciazy i pragnienia smierci nie chcesz aby zwrocic na siebie uwagi?Znam to z autopsii wiec podejrzewam ze to celny strzal...bo najpierw sie tematem przejmujesz pozniej niby go lekcewazysz...patrz ciaza a pozniej wtracasz mimochodem o smierci...Taki sam mechanizm jak u mnie heheh.Moja kochana PERFEKCYJNA...Smile TY DOBRZE WIESZ COSmileSciskam mocnoPocieszacz
sen-brat smierci
 
Perfidia
#50 Drukuj posta
Dodany dnia 26/08/2011 23:54
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Heloł Perfekcyjna. Generalnie podzielam opinię sigmy - ciężko brać na serio takie poplątane zeznania. Takie trochę dziwny zabieg - rzucasz problem, który potem okazuje się nie być problemem... Jak mamy to odebrać? Bo jeżeli to taka próba przyciągnięcia uwagi, to z doświadczenia podpowiem - dużo lepiej działa napisania wprost o co biega niż tak na okrętkę.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
perfekcyjna
#51 Drukuj posta
Dodany dnia 29/08/2011 10:53
Rozgrzany


Postów: 80
Data rejestracji: 09.08.11

To nie tak. U mnie zmienia się wszystko jak w kalejdoskopie. Nastrój, opinie, osądy. Wszystko o czym piszę w danej chwili jest prawdziwe. Zawsze jestem szczera. Po prostu bardzo szybko wszystko się u mnie zmienia. Pamiętacie mój pomysł z wolontariatem? Dzisiaj uważam, że to nic dobrego.

Jeśli ktoś tu ma bordeline to wie o czym ja piszę.
Jestem taka zmęczona. Wciąż wierzę, że musi być jakiś sposób, by zatrzymać tę karuzelę.

Oczywiście, że chcę zwrócić na siebie uwagę. W pewnym sensie liczę na to, że pojawi się ktoś kto mnie zbawi. Kto odmieni moje życie. Niestety pięć lat terapii potwierdza jedynie tę zasadę, że każdy swoje życie musi przeżyć sam. W sensie za siebie.

Cierpię na ogromną samotność. A jednocześnie bycie blisko z ludźmi sprawia mi ból. Tylko takie fora jak te pozwalają jakkolwiek się zbliżyć. Przychodzę, odchodzę. Jestem chwiejna. Chcę się przypodobać, chcę wyrzucić złość. Chcę syczeć, chcę błagać o zainteresowanie.

Jestem taka zmęczona...
 
perfekcyjna
#52 Drukuj posta
Dodany dnia 29/08/2011 12:33
Rozgrzany


Postów: 80
Data rejestracji: 09.08.11

W ramach mojego angażowania się... i nie angażowania:

ONKO-BIEG - "Razem możemy więcej" - zdobywamy Fudżi
4 września 09:30 - 14:00
Centrum Onkologii w Warszawie - Roentgena 5

http://www.facebook.com/event.php?eid=225805904137891
Edytowane przez perfekcyjna dnia 29/08/2011 12:34
 
zlota76
#53 Drukuj posta
Dodany dnia 29/08/2011 14:39
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

perfekcyjna uwierz ze ja doskonale wiem o czym mowisz...ta sama karuzela kreci moim zyciem...Sad
sen-brat smierci
 
martyna
#54 Drukuj posta
Dodany dnia 29/08/2011 16:17
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Perfekcyjna na ile to co się dzieje jest usprawiedliwieniem choroby? a na ile sama choroba? gdzie w tym wszystkim jest konsekwencja swoich decyzji? Sad
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
perfekcyjna
#55 Drukuj posta
Dodany dnia 29/08/2011 16:40
Rozgrzany


Postów: 80
Data rejestracji: 09.08.11

Jedyne konsekwencje jakie są to te, które są wynikiem moich wyborów.
 
martyna
#56 Drukuj posta
Dodany dnia 29/08/2011 17:39
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

a do ewentualnego wolontariatu ktoś Cie zmuszał?to nie był Twój wybór?
sobota minęła czyli mam rozumieć że ciąża to fikcja? skoro o tym już nie piszesz.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
verdemia
#57 Drukuj posta
Dodany dnia 29/08/2011 17:46
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

[quote]Jeśli ktoś tu ma bordeline to wie o czym ja piszę.
Jestem taka zmęczona. Wciąż wierzę, że musi być jakiś sposób, by zatrzymać tę karuzelę.[/quote]
cóż...też znam karuzelę... Sad

[quote]gdzie w tym wszystkim jest konsekwencja swoich decyzji? [/quote]
martyna brak konsekwencji w sowich decyzjach to tez jedna z cech bordera. Ja w życiu nie byłam konsekwentna... Sad gdybym pisała na forum tak szybko jak myślę i zmieniam decyzje to byście mnie zlinczowali po tygodniu Wink

 
zlota76
#58 Drukuj posta
Dodany dnia 29/08/2011 20:26
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

mnie tez...
sen-brat smierci
 
sigma
#59 Drukuj posta
Dodany dnia 29/08/2011 23:08
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Nie podoba mi się takie wyjaśnienie, że coś jest "cechą bordera". Brzmi jak - tak mam i już, będę nieodpowiedzialna, bo to jest moja cecha.
Ale może ja jestem w tym temacie przewrażliwiona... bardzo możliwe, że jestem, zwłaszcza na punkcie usprawiedliwiania wszystkiego tym, że "borderline tak ma".
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
ef
#60 Drukuj posta
Dodany dnia 29/08/2011 23:39
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

a to nie jest na tej samej zasadzie co smutek jest cechą chorego na depresję a lęk przed ludźmi fobika?
nie można mu powiedzieć, żeby nie był smutny ani żeby się nie bał. tak samo border ma karuzelę. teraz rzecz w tym, żeby to wszystko pozapinać na smycz i kontrolować.
a że czasem nie wychodzi...
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Kim jestem? Choroba afektywna dwubiegunowa 4 13/09/2021 20:52
w tym swiecie jestem jeszcze ja Przedstaw się 4 23/07/2020 18:12
Cześć,jestem A. i mam dwubiegunówkę ;) Przedstaw się 8 08/04/2018 16:13
Cześć, jestem żółwiem. Przedstaw się 3 25/09/2017 20:40
Jestem zmęczona... Choroba afektywna dwubiegunowa 7 25/10/2016 00:06

50,383,976 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024