Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia osobowości
Ochronić przed sobą...
|
|
JaAsia |
Dodany dnia 15/04/2011 21:58
|
Rozgrzewający się Postów: 2 Data rejestracji: 15.04.11 |
Jestem mamą 8 letniej dziewczynki. Ponieważ świat jest mały a jaAsia to prawda zatem imienia córeczki nie podam. Córcia jest po 3 badaniach w poradni pedagogiczno psychologicznej. W przedszkolu skierowana z powodu pojawiającej się masturbacji (buja się na pięcie) a teraz z pierwszej klasie nadal to samo choć sporadycznie a głowny powód to problemy z czytaniem (niby nie musi według nowej podstawy ale skoro cała klasa czyta to wychowawczyni widząc, że ona nie, chciałaby wykluczyć lub potwierdzić dyskleksję. Zatem po obecynych badaniach okazuje się, że główny i prawdopodobnie jedyny problem to emocje. "dziecko dystymiczne emocjonalnie" - dziś usłyszałam. W jednej minucie radość, euforia bo mówi o zwierzetach a zapytana o warzywa, złapana na błędzie płacze - nie na niby, po prostu płacze. Zaczęłam czytać. Dochodzę do: Zaburzenia osobowości zależnej. Czy w to wpędzam moją córcię? Jeszcze czas, ona dopiero się kształtuje ale może faktycznie cóż teraz myślę na pewno to moja wina: ja rano szykuję ubrania, pomagam założyć, pakuję tornister, podaję śniadanie, robię drugie do szkoły, przypominam uczesz się, nie pytam, mówię co ma robić. Przytulam, chwalę ale i ganię, czasem za bardzo jak na 8 lat - mam "niewyparzony język" rzucam tekstami jak do dorosłego np" weź się w garść' lub "marnujesz mój i swój czas" - gdy piszczy, że nie przeczyta np. "trawa" a ja wiem, że potrafi...i co z tego, że się tłumaczę, że nie jestem aniołem, że po (dosłownie i bez przesady) po 1,5 godz autentycznego mojego spokoju i proszenia nie przeczytała 4 słów z czytanki... Poradźcie jak małymi kroczkami coś zmienić w sobie, żeby nie krzywdzić kochanego dziecka? Ona pewnego razu gdy byli goście płakała 20 min na wycieraczce bo jedna koleżanka wyszła na ogródek a druga została w domu. Nie potrafiła wybrać. Obie bardzo lubi. Nikogo nie chciała opuscić. jaAsia |
|
|
hadassa |
Dodany dnia 15/04/2011 22:28
|
Złoty Forumowicz Postów: 1611 Data rejestracji: 13.03.10 |
Witaj...jesteś chyba pierwszą mamą tutaj na forum z chorym dzieckiem...ale pewnie tym bardziej potrzebujesz wsparcia.
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie moje prawo, to jest pańskie lewo. Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...) Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color] |
|
|
Makro |
Dodany dnia 15/04/2011 22:35
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
8 letnie dziecko i zaburzenia osobowości? Pierwsze słyszę o diagnozowaniu zab. osobowości u dzieci. Co prawda nie zajmuję się psychiatrią dziecięcą, ale pierwsze słyszę o takiej diagnozie u dziecka.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Czader |
Dodany dnia 15/04/2011 22:39
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Makro: "dziecko dystymiczne emocjonalnie" to jedno - usłyszane. Cała reszta gdzieś przeczytane. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 15/04/2011 22:43
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[b]Niebieska Linia, nr 5 / 2000 Przyczyny zaburzeń emocjonalnych u dzieci Anna Kozłowska [/b] Rodzice przychodzą do psychologa, ponieważ dzieci moczą się, nie mogą zasnąć albo w nocy budzą się z płaczem, zaczynają zachowywać się w sposób agresywny lub wprost przeciwnie ; są milczące, nieśmiałe, nie potrafią nawiązać poprawnych kontaktów ani z rówieśnikami, ani z dorosłymi. Jakie mogą być tego przyczyny? Otóż okazało się, że częstą przyczyną tak różnych zachowań jest lęk. Aby zrozumieć, jaki może być proces powstawania i narastania lęku u dziecka, cofnijmy się do jego pierwszych miesięcy rozwoju. W większości rodzin na krzyk dziecka, jego płacz lub wołanie ; przychodzi rodzic i jeśli było głodne1; nakarmi, jeśli było zmoczone ; przewinie, jeśli zabawka wypadła, poda ją, a dziecko utuli, pocałuje, uśmiechnie się. Takich zachowań i dzieci, i rodziców jest ; każdego dnia, tygodnia, miesiąca 1; bardzo dużo. W ich wyniku w umyśle dziecka powstaje przekonanie, iż jest kochane, może liczyć na pomoc rodzica 1; czyli rodzic daje mu poczucie bezpieczeństwa. Stopniowo, w miarę upływu lat ; taki właśnie model rodzica koduje się w umyśle dziecka i na podstawie tego modelu kształtują się określone oczekiwania dziecka dotyczące zachowań rodzica. Jeśli w ciągu następnych lat dziecko; w kontakcie z rodzicem ; będzie otrzymywało płynące z zachowań rodzica informacje, które utrwalą poczucie bezpieczeństwa, to ; jak sądzę ; nie wystąpią u niego objawy zaburzeń rozwoju emocjonalnego. Dla przykładu: dziecko uderzyło się, spadając z roweru, i podarło spodnie ; a mama przytuli, pocieszy i naprawi szkodę bez gniewu ; wówczas zachowaniem swoim potwierdzi oczekiwania dziecka. A zatem pomiędzy oczekiwaniem wynikającym z ukształtowanego modelu rodzica a jego aktualnym zachowaniem istnieje zgodność i zaburzenia emocjonalne nie występują. Jeśli jednak w zachowaniu rodzica nastąpią niekorzystne dla dziecka zmiany, to sprzeczność pomiędzy oczekiwaniem dziecka (rodzic kocha mnie, pomoże, gdy tego potrzebuję, a więc daje mi poczucie bezpieczeństwa) a brakiem potwierdzenia tych oczekiwań (zamiast pocieszyć i pomóc ; krzyczy na mnie) powoduje powstanie uczucia napięcia emocjonalnego. Można sądzić, że jeśli napięcie to jest związane z brakiem poczucia bezpieczeństwa, przeradza się ono w lęk. Lęk jest uczuciem bardzo przykrym: jest to napięcie emocjonalne, a także poczucie bezradności, niepokoju i zagrożenia; nic więc dziwnego, że dziecko stara się nie dopuścić do wystąpienia lęku. Taką drogą uniknięcia przeżywania lęku może być na przykład ból brzucha, zmoczenie się itp. ; bo oto okazuje się, że ten sam rodzic, który odmawia bliskości na przykład gdy dziecko otrzymało ocenę niedostateczną ; w sytuacji jego choroby, zaniepokojony, stara się okazać mu swą miłość: kupuje prezent, czyta książeczkę, przytula, całuje ; czyli daje oczekiwane przez dziecko sygnały bliskości. W efekcie dziecko w momencie ewentualnego zagrożenia zaczyna nieświadomie produkować objawy mające na celu uniknięcie lęku poprzez wywołanie takich zachowań rodzica, które świadczą o jego miłości. A ponieważ doświadczenia z przeszłości pokazały, że drogą do uzyskania bliskości może być objaw choroby 1; zatem czyni to ponownie, chcąc uniknąć bardzo przykrego uczucia lęku. Czyli objawy zaburzeń emocjonalnych to mechanizm obrony przed lękiem. Jakie niekorzystne zmiany w życiu rodziny mogą być powodem powstania takich sytuacji, w których dziecko nie dostaje od rodzica potwierdzenia swoich oczekiwań? Jedną z takich zmian może być rozwód, dłuższa choroba lub śmierć rodzica. Oczywistością jest, że w takich sytuacjach dziecko nie może otrzymać od rodzica potwierdzenia bliskości. Fizyczny brak rodzica uniemożliwia to. Może być jednak i tak, że pomimo jego fizycznej obecności, dziecko nie otrzymuje sygnałów miłości. Dzieje się to wtedy, gdy z jakichś względów rodzic zaczyna zachowywać się tak, że w pojęciu dziecka odbiera mu swoją miłość. Ten symboliczny brak rodzica najczęściej występuje wówczas, gdy: Dziecko zawiodło oczekiwania rodzica. Przykładem może być sytuacja nieosiągania sukcesów w nauce na przykład przez dziecko dyslektyczne. Jeśli rodzic nie potrafi zrozumieć trudności dziecka i krzyczy, bije lub w inny sposób okazuje swój gniew; wówczas takie zachowania, będące w sprzeczności z oczekiwaniem dziecka, stają się powodem powstania uczucia lęku i zachowań mających na celu jego zniwelowanie. W rodzinie pojawiło się nowe dziecko i rodzic większość swego czasu poświęca temu nowonarodzonemu. Od dziecka starszego oczekuje się zazwyczaj, że zrozumie iż rodzic nie ma teraz dla niego czasu. Musi nie tylko uznać, że jego mały brat, mała siostra wymaga czasu rodzica, jego zainteresowania, powinien także zrozumieć, że mama\tata są bardziej zmęczeni, a więc i niecierpliwi, łatwo wpadają w gniew, grożą karą lub ją wykonują. Ma oddawać zabawki, być cicho, gdy to małe śpi, nie wymagać dla siebie uwagi i czasu. Czy można się dziwić, że w takich sytuacjach u starszego rodzeństwa często pojawia się poczucie porzucenia uczuciowego przez rodziców, zachwiane zostaje poczucie bezpieczeństwa, w następstwie którego powstaje lęk i zachowania mające na celu jego niwelowanie? Mogą być to zachowania skierowane przeciw temu, które zabrało mu sygnały miłości rodziców: popychanie, odbieranie zabawek, hałasowanie, gdy niemowlę zaśnie; wówczas przynajmniej to starsze dziecko zostanie zauważone, rodzice zainteresują się tym, co robi, a zainteresowanie jest już surogatem miłości. Nadmiar pracy oddalający rodziców od dziecka. Obserwacja dzieci przyprowadzanych do psychologa z powodu różnych objawów zaburzeń emocjonalnych pokazała, że bardzo często przeżywają one poczucie porzucenia ; nie ma bowiem rodzica, gdy dziecko potrzebuje pomocy, wieczorem rodzice przychodzą bardzo zmęczeni i nie mają czasu ani cierpliwości, aby posłuchać tego, co działo się z nim w ciągu dnia. Gosposia nie zastąpi ani matki, ani ojca ; aczkolwiek rodzice zdają się tak sądzić, zostawiając dziecko cały dzień pod opieką obcej osoby. Dopiero prezentowany przez nie objaw zaburzonego zachowania, będący sygnałem zachwiania poczucia bezpieczeństwa, może skłonić rodzica do zainteresowania się dzieckiem. Jest ono wtedy prowadzane do psychologa, otrzymuje zatem zainteresowanie rodziców, którzy poświęcają mu nieco więcej czasu. Wszelkie zaburzenia zachowania rodziców wynikające z nieprawidłowych relacji między nimi. Przyczyną zaburzonych relacji mogą być awantury wybuchające przy lada okazji, alkoholizm lub narkomania jednego lub obojga rodziców, zaniedbywanie domu rodzinnego na rzecz spraw nie związanych z życiem rodzinnym a także, co oczywista, każda forma przemocy fizycznej lub psychicznej. W takich sytuacjach nie może być mowy o poczuciu bezpieczeństwa dziecka w kontakcie z rodzicem; zawsze niepewne, co za chwilę może się zdarzyć, oczekujące na gniew rodziców skierowany do siebie wzajemnie albo do niego zachowuje się jak zwierzątko starające unikać większego urazu. W tego typu rodzinach rodzice, zajęci sobą, często nawet nie zauważają lękowych zachowań dziecka, a jeśli spostrzegą, że z dzieckiem dzieje się coś niedobrego ; winy szukają w nim samym, nie myśląc o katastrofalnych wręcz skutkach własnych postaw dla jego psychicznego rozwoju. Dzieci z takich domów do psychologa trafiają bardzo późno, nie one bowiem są obiektem troski rodziców, którzy myślą raczej o własnych potrzebach, potrzeby dziecka stawiając na dalszym miejscu. Edytowane przez Czader dnia 15/04/2011 22:46 |
|
|
Makro |
Dodany dnia 15/04/2011 22:43
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
No fakt, ciekawe gdzie - bo zrozumiałem że w opinii.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Perfidia |
Dodany dnia 15/04/2011 22:50
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Hej! Na temat Twojej córki nie wypowiem się, bo się nie znam. Ale sama mam na stanie dziecko (niecałe 6 lat, płci męskiej). Małego energetycznego wampirka, który potrafi wyssać ze mnie absolutnie wszelką chęć do czegokolwiek. I jak czekam pół godziny aż zapnie sobie rozporek, żebyśmy mogli wyjść z domu (a wiem, że potrafi) to też potrafię rzucić coś, a sekundę potem żałować, że nie ugryzłam się w język. Także myślę, że znakomita większość mam traci w pewnym momencie cierpliwość, niezależnie od tego czy dziecko jest problemowe czy nie. I zaryzykuję stwierdzenie, że te matki, które twierdzą inaczej, albo jeszcze nie doszły do takiego punktu, albo najzwyczajniej w świecie kłamią. Każdy człowiek ma skończone pokłady cierpliwości. Każdy czasem działa w oparciu o emocje (zwłaszcza intensywne), a nie rozsądek. Nie ma matek idealnych. Myślę, że aby poradzić sobie z sytuacją, napięciem, aby najlepiej pomóc Twojej córce - Ty sama potrzebujesz wsparcia - ze strony rodziny, albo przyjaciół. to co możemy zaoferować Ci tutaj, to na pewno miejsce do wypisania się z gwarancją, że nikt nie będzie Cię osądzał, a często nawet zaoferuje kilka sympatycznych słów. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Nieustraszona |
Dodany dnia 16/04/2011 00:10
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
JaAsia wiesz jak bylam jeszcze pod opieka psychiatry dzieciecego (a bylam poro starsza) to powiedziala, że u dzieci osobowosc sie ksztaltuje wiec ona jej opisywac nie bedzie. Jest cos nie tak, ale nie ma idealnych rodzicow i dzieci. Zapewnij sobie wsparcie. A praca poradni psychologicczno - pedagogicznej skonczyla sie tylko na badaniach czy macie mozliwosc dluzszej wspolpracy? Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
Kati |
Dodany dnia 17/04/2011 22:47
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Witaj Ja mam dwie córy: lat prawie osiem i siedem miesięcy. Też byłam - yess, napiszę to, BYŁAM - bardzo niepewna i zalękniona, tym bardziej, że sama borykam się ze swoimi "potworami". Tam gdzie jestem, w szkole psychoterapii powtarzają nam jak mantrę:" wystarczy być WYSTARCZAJĄCO DOBRYM rodzicem. Rodzic idealny i rodzic zaniedbujący - to dwa bieguny tego samego problemu. Także wybaczaj sobie, nie bądź dla siebie zbyt surowa i zanim pozwolisz wydać swojemu dziecku jakąkolwiek diagnozę - sprawdź w kilku miejscach. |
|
|
JaAsia |
Dodany dnia 22/04/2011 09:27
|
Rozgrzewający się Postów: 2 Data rejestracji: 15.04.11 |
Witajcie, Dziękuję...zabawne weszłam z nadzieją, że może ktoś coś napisał. Na opinię czekam - to mądre sformułowanie to było coś co zapamietałam z rozmowy po badaniu. Może nie stwierdzą tego na piśmie skoro przecież jak piszecie u dzieci nie ma jeszcze ukształtowanej osobowości. Ja zapisałam sie na zajęcia które ruszają od wrzesnia. Dobre i to. Wsparcie - bardzo jest mi potrzebne - teraz tak bardzo chciałabym pogadać i posłuchać - usłyszeć "nic takiego, dzieci i rodzice tak mają, też tak robiłaś, będzie OK. Niestety moja mama nie żyje. No nic. Mam wolne, dzieci i ja w domu. Idę do nich Dam znać co napisali w opinii. Pa |
|
|
Czader |
Dodany dnia 22/04/2011 09:29
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[b] teraz tak bardzo chciałabym pogadać i posłuchać[/b] Tu jedno i drugie masz zapewnione |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Lęk przed dolegliwościami układu pokarmowego | Zaburzenia odżywiania | 6 | 28/02/2021 10:39 |
Strach przed brakiem kontroli | Schizofrenia | 28 | 02/09/2019 10:03 |
strach przed samodzielną egzystencją w borderline | Zaburzenia osobowości | 3 | 23/12/2018 11:29 |
lęk przed silnym stresem, dezorientacją i wyparcie... | Zaburzenia lękowe | 4 | 05/01/2018 09:56 |
Lęk przed grupą | Zaburzenia lękowe | 13 | 18/05/2017 11:27 |