24 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia lękowe
 Drukuj temat
lęk przed silnym stresem, dezorientacją i wyparcie...
miniu89
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 04/01/2018 16:39
Rozgrzewający się


Postów: 41
Data rejestracji: 23.10.17

Witajcie

Od wielu lat mam duży problem z odczuwaniem silnego negatywnego stresu.
Wiąże się on z tym, że jak mam cokolwiek zrobić w domu, to odczuwam obezwładniający stres. Przez wiele lat miałem takie okresy, że wszystko robiłem w domu, pozytywnie nastawiając się do życia. Jednak w pewnym momencie doszło do tego, że przestałem chodzić. Było to praktycznie z dnia na dzień. Przez pół roku nie chodziłem i miałem silną przeczulicę słuchową. Lekarze stwierdzili u mnie mieszaną dysocjację i konwersję, ze stresu. Obecnie nie robię w domu nic,mam problem z chodem, chodzę o kuli.Mimo to nadal odczuwam silny stres i mam tak silny lęk przed samodzielnym chodzeniem. Lęk przed chodzeniem wiąże się z poczuciem mojego obowiązku do zajęć domowych, zakupów, sprzątania. Nie potrafię tak zorganizować sobie czasu w ciągu dnia, abym czuł jakąkolwiek ulgę. Odczuwam stałe napięcie emocjonalne, mam nawet myśli i akty autoagresji, która wiąże się z silnym lękiem przed przyszłością jak i obecną moją sytuacją domową. Jestem ciągle milczący, zablokowany na pozytywne emocje, a nawet jak się odblokuję na chwilę i czuję luz to później ta blokada emocjonalna wraca. Stres jest ogromny, z wyprzedzeniem a jego wypieranie jest najgorsze, bo nie czuję już żadnych prawie emocji pozytywnych. Ten lęk przed stresem trwa latami, ale kiedyś potrafiłem sobie z tym radzić a dzisiaj nie, nie potrafię, tylko przychodzą mi do głowy myśli żeby żyć jak roślinka, bez żadnego reagowania na czynniki z zewnątrz. Mam takie wrażenie że każda emocja wyzwala we mnie poczucie stresu, złości, napięcia. Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Czuję nawet lęk przed nawiązaniem realnego kontaktu z jakąś osobą, bo nie wiem jak nawiązać kontakt. Trwa to już trzy lata odkąd miałem silne objawy psychotyczne i dziwactwa, z których się wyleczyłem ale apatia, i ograniczenie woli zupełnie wywołało u mnie zatracenie. Nie wiem jak sobie pomóc. Czy ktoś ma podobne problemy?
 
https://pomiedzysztuka-a-pomyslem.blogspot.com/
Sandra
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 04/01/2018 19:33
Finiszujący


Postów: 296
Data rejestracji: 23.10.16

Chodzisz na psychoterapię ? Pracujesz ?
Ja chodzę na psychoterapię i pomaga mi, ale zmiany są bardzo powolne. Cały czas bolą mnie nogi, ale wierzę, że kiedyś psychoterapia mnie uzdrowi. Jednego dnia czuję się dobrze, potem przez 3 dni źle, ale wciąż mam w sobie nadzieję.
 
miniu89
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 05/01/2018 07:53
Rozgrzewający się


Postów: 41
Data rejestracji: 23.10.17

Mam za sobą psychoterapię, którą odbywałem na oddziale dziennym, ale ona nie przyniosła rezultatu, bo nie potrafiłem się w ogóle otworzyć przez całe trzy miesiące. Najgorsze jest to, że moja sytuacja domowa nie pozwala mi w ogóle na jakikolwiek rozwój osobowości i trwa to już od wielu lat. Żyję w zamknięciu z daleka od ludzi, z dzieckiem( ojczyma wnukiem) bez jakichkolwiek perspektyw. Stres bierze się stąd że nie potrafię się do niczego zmotywować a jak się już zmotywuję to nie odczuwam satysfakcji, wszystko jest stereotypowe, schematyczne. Kiedyś zajmowałem się twórczością, dużo pisałem bajek dla dzieci, artykułów, wierszy, piosenek, to było moje życie w połączeniu z obowiązkami ale też nie miałem żadnego kontaktu z ludźmi. Czuję, że zdziwaczałem już od tego siedzenia w domu. W przeciwieństwie do Ciebie Sandro nie mam nadziei bo moje myślenie w stresie jest kilkupłaszczyznowe. Myślę o teraźniejszości, nadchodzących dniach i dalekiej swojej przyszłości, jak będę żył po stracie swojej rodziny, jak sobie poradzę sam, bez żadnego kontaktu z ludźmi, czuję lęk. Przestałem wierzyć w terapię psychologiczną, bo mam tak wielką pustkę w głowie i stereotypowe myślenie, że żadna terapia nie zdała by egzaminu, mówiąc ciągle to samo...
 
https://pomiedzysztuka-a-pomyslem.blogspot.com/
Sandra
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 05/01/2018 09:56
Finiszujący


Postów: 296
Data rejestracji: 23.10.16

Pochodzisz z jakiegoś dużego miasta czy małego? Istnieje coś takiego jak Centrum interwencji kryzysowej w dużych miastach i tam przyjmują psycholodzy za darmo. W Mopr też jest zatrudniony psycholog. To, że nie mogłeś się otworzyć na jednej terapii nie oznacza, że u kogoś innego będzie tak samo.
Moja pierwsza terapia była do banii. Trwała rok. Placilam za nią. Kobieta jak sądzę była tylko psychologiem, a nie psychoterapeuta. Przyjmowała i dorosłych, i dzieci. Choć według mnie bardziej do dzieci się nadawała. Ale się nie poddalam. Dzwoniłam po wszystkich gabinetach, aż znalazłam kogoś kto mnie przyjmie.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Lęk przez psychozą Zaburzenia lękowe 5 24/10/2021 18:29
Lęk przed dolegliwościami układu pokarmowego Zaburzenia odżywiania 6 28/02/2021 10:39
Strach przed brakiem kontroli Schizofrenia 28 02/09/2019 10:03
strach przed samodzielną egzystencją w borderline Zaburzenia osobowości 3 23/12/2018 11:29
Wstyd czy lęk? Zaburzenia odżywiania 11 30/11/2017 17:34

51,679,428 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024