Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
forum - czyli co? albo kto?
|
|
Kati |
Dodany dnia 03/09/2010 11:45
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Ostatnie wydarzenia skłoniły mnie do przemyśleń i rozmów na temat tego, czym jest dla mnie forum - konkretnie to forum. Gdy czytam Wasze wypowiedzi, historie, staram się wejść w Wasz świat na tyle, na ile chcecie mi go pokazać, wyobrażam sobie żywą osobę. Każdy z Was jest dla mnie człowiekiem, z krwi i kości, ze względów bezpieczeństwa ukrytym pod nickiem i awatarem - ale człowiekiem. Zanim coś napiszę, zastanawiam się, czy mogę, ile mogę, żeby nikomu nie zaszkodzić, na przykład moim komunikatem o próbie s. Na ten temat zresztą konsultowałam się z Makro, bo bałam się, że straciłam dystans. I straciłam. Chciałam być wobec Was uczciwa, nie chciałam wzbudzać niepokoju - bo wiem, że takie informacjie niepokój wzbudzają. Gdy odpisuję każdej osobie, myślę o niej i jej sprawie ale też o innych. Jeśli mam coś sensownego do powiedzenia - piszę, jeśli nie - milczę. Czasem wolę się przespać, by nie dać się ponieść emocjom. Jak Wy macie? Czy zdajecie sobie sprawę, że pod każdym nickiem jest żywy człowiek? Jak to u Was przebiega: piszecie - i co? Albo czytacie, potem przełączacie na inną stronę - i co?... Z ciekawości, na ilu forach na raz jesteście? Ja na stałe tylko na tym. Z doskoku u alkoholików ale bywam i piszę tam rzadko. Z moderowania zrezygnowałam, bo nie wyrabiałam psychicznie. Na niektórych się zarejestrowałam ale mi nie odpowiadały. Tu się czuję dobrze. Chyba że... ktoś mnie potraktuje jak awatar. Edytowane przez Kati dnia 03/09/2010 11:47 |
|
|
yvaine |
Dodany dnia 03/09/2010 12:03
|
Finiszujący Postów: 370 Data rejestracji: 22.04.10 |
ja sprawę forów traktuję bardzo osobiście. zaczynałam od prześmiesznego miejsca, typowego dla nastolatków o bardzo szerokiej tematyce. w pewnym momencie zatarła mi się granica między rzeczywistością a światem wirtualnym. bardzo mocno przywiązałam się do osób stamtąd. wiedziałam, że potrzebuję odpoczynku, bo zaczynało to być niebezpieczne. na szczęście zmiana szkoły, otoczenia, nowi ludzie pozwolili mi wrócić do rzeczywistości. wciąż mam sentyment do tego miejsca, z kilkoma osobami utrzymuję stały kontakt, spotykamy się w miarę możliwości. effka jest drugim forum, na którym staram się przebywać regularnie. do wszystkiego podchodzę bardzo emocjonalnie i bardzo szybko się przywiązuję, do miejsc wirtualnych chyba nawet mocniej, niż do realnych. może aż tak bardzo nie daję po sobie tego poznać, ale jestem z Wami silnie związana i codziennie czuję potrzebę zaglądania tutaj. to mój taki drugi dom, gdzie naprawdę mogę poczuć się bezpiecznie. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 03/09/2010 13:46
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Dla mnie ktoś wirtualnie to człowiek, na tyle na ile daje się poznać staje się bliższy bądź dalszy.Obecność na forum zobowiązuje, nie tylko do przestrzegania regulaminu ale i do pewnych zachowań. Byłam bywalcem w sieci częstszym, z racji bezsennych nocy pisałam na różnych forach, głównie o tematykach lżejszych, hobbistycznych czy zawodowych." Mam efkę" to szczególny rodzaj forum, bo pozwoliłam się odkryć dużo bardziej i bliżej. Czasem słowa padające tutaj są ważne i nie raz zdarzyło mi się przeżywać na swój sposób to co tutaj przeczytałam. Myślę, że z racji tego, że jest tutaj specyficznie więcej się wymaga od użytkowników. Zastanawiam się, jak to jest/ będzie jak przychodząc tutaj oczekujemy wsparcia, wsparcie dostajemy i odchodzimy. Zdaje sobie sprawę, że nikogo nie można zatrzymać na siłę, że jest czasem tak w życiu że " gubimy " się po drodze, że inne sprawy staja się ważniejsze i ok. Tylko czy chcemy tylko brać nie dając nic w zamian? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 03/09/2010 13:58
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Właśnie dlatego, że jestem w pełni świadoma iż po drugiej stronie kabla siedzi żywy człowiek jest mnie na forum tyle ile jest.Chciałoby się odpisać każdemu lecz nie zawsze to co ma się do powiedzenia jest dobre i służące.Myślę, że lepiej czasem nie odpisywać na gwałt a zastanowić się chwilę co wniosą nasze słowa.Forum jest specyficznym miejscem, niebezpiecznym zwłaszcza dla osób usilnie pragnących uwagi - wiadomo, że co szokuje to przyciąga. Być może nie ja powinnam to pisać ale mówi się, że słowa ranią bardziej niż kamienie i chyba coś w tym jest. Dla mnie to forum jest pewnego rodzaju przystanią.Znaną i bezpieczną ale w której nigdy nie zagrzewam na stałe.Szanuje to miejsce i ludzi tu toteż staram się nie zalewać swoja toksycznością tu. [i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 03/09/2010 15:02
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
To forum jest dla mnie bardzo wyjątkowe. Nie ma mnie gdzie indziej, nieraz zajrzę na głodne pl. ale tam jestem sporadycznie nawet bardzo. Jestem zarejestrowana tylko tutaj i właściwie jeżeli wchodzę na neta to jest mnie najwięcej tu albo na blogu.Wszystkich traktuję tu jako żywych ludzi z krwi i kości i bardzo przejmuję się, jeżeli ktoś jest w wiekszych tarapatach. To, że nie zawsze piszę, wcale nie oznacza, że sie nie interesuję po prostu nie wiem co mam napisać, jak pomóc? Ale jestem całym sercem z tą osobą. Wracajac do forum to mam wielki szacunek do Makra zresztą do Was wszystkich, ale do Niego szczególnie. Poznalismy się w 2008 roku na innym forum, to dzięki niemu zaczęłam się leczyć, wiem pisałam o tym już, ale będę powtarzać to zawsze. Dzieki niemu poszłam do lekarza. Co tu mówić przeszłam z Makro swoje najbardziej ciężkie i trudne chwile, potem poszłam do szpitala, po wyjściu okazało się, że Makro ma swoje forum, więc jestem.Dzieki Makro( wiem, że ciężko nieraz ze mną wytrzymać) Tutaj jest mój wirtualny dom Jest okazja, więc chciałam Was wszystkich przeprosić za to, że wtedy napisałam, że chciałam się zabić i ze ide do szpitala. Po prostu wtedy wyszłam z toksykologii byłam jeszcze naćpana lekami, nie chciałam nikomu zrobić krzywdy. Przepraszam. Wybaczcie mi. Edytowane przez Nadzieja dnia 03/09/2010 15:05 [color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 03/09/2010 15:30
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
Dla mnie to forum to KTO. Jesteście wszyscy bardzo wyjatkowi, zwłaszcza Makro, któremu podejrzewam, ze naprawdę zalezy żebyśmy wszyscy wspierali się w dążeniu do zdrowia. To jest chyba najważniejsze. Staram się czytac wszystko, często nie odpisuję, ale to wynika z moich "szaleństw"...złosci, działania w afekcie, braku umiejętnosci zajmowania się kimś, chomika w głowie. Także wybaczcie, ze czasem nie stoję na wysokosci zadania. Ale powiem jeszcze raz...jesteście wszyscy tutaj dla mnie bardzo ważni, wasze opinie, uwagi, przeżycia, emocje, bóle i radości... |
|
|
Kati |
Dodany dnia 03/09/2010 20:26
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Czyli jednak nie jestem sama.... Fantastycznie to usłyszeć. Z mojej strony, każdego z Was cytam tak samo uważnie i tak samo przemyśliwuję nad odpowiedzią. Makro, chwalą Cię. Byś się uśmiechnął emotem chociaż, no |
|
|
Alia |
Dodany dnia 03/09/2010 21:08
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Ja żyję na wpół w internecie. Z wieloma znajomymi z realu mam przez większość czasu kontakt internetowy (na przykład przez blipa), jestem na forum tłumaczy i forum kociarzy (gdzie mamy nawet swoje podforum "deprechowe"), bywam na innych forach. Ale ponieważ bardzo wiele osób, z którymi kontaktuje się przez internet, poznałam też w rzeczywistości, tym bardziej pamiętam, że gdzieś tam po drugiej stronie siedzą inni ludzie. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 05/09/2010 18:16
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Pewnie będę ta zła ale czegoś tutaj nie rozumiem. Piękne słowa padły wyżej na odp do tematu - przypuszczam, że były one z głębi serducha a nie na pokaz, ale ostatnie wydarzenia zachwiały mi wiarę w te słowa. To co się wydarzyło - a wydarzyło się poza forum jak mniemam ( chyba że nie, mogę nie być na bieżąco)sprawiło, że niektórzy się obrazili na innych, odeszli lub odpoczywają. Maja do tego prawo jak najbardziej, tylko co z tymi którzy zostali? bo przecież pod danym nickiem kryje się człowiek KTÓRY CZUJĘ nieprawdaż? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 05/09/2010 19:12
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
No właśnie ja nic nie rozumiem, a przykro mi i smutno, bo bardzo się do Was przywiązałam
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
martyna |
Dodany dnia 05/09/2010 19:18
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
przeszłam dziś 12 km trochę pomogło wyluzować ale nadal ciężko mi na duszy z tym wszystkim
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Mademoisellka |
Dodany dnia 05/09/2010 19:18
|
Medalista Postów: 583 Data rejestracji: 28.12.08 |
Macie dużo racji. Ja siedzę cicho bo na dobrą sprawę to po rozmowie ze mną Kati postanowiła odejść z forum. I nie bardzo wiem, co Wam powiedzieć, jak się zachować. Oczywiście mogłabym wziąć winę na siebie i oświadczyć, że również odchodzę. Ale tak nie jest. Nie czuję się winna/odpowiedzialna za jej decyzję. A forum zbyt wiele dla mnie znaczy, żeby 'odchodzić' (Boże, jakie to patetyczne słowo). Co do Kati- niewątpliwie dużo wniosła na forum, do mojego życia także. Tym bardziej nie rozumiem jej decyzji, tym bardziej boli jej reakcja. Zwłaszcza, że wspomniana rozmowa była prywatna, nie miała nic wspólnego z forum. Takiej Kati jak wtedy, nigdy wcześniej nie znałam i nie sądziłam, że na kim, jak na kim, ale na NIEJ się tak zawiodę... Nie chcę się już na ten temat wypowiadać, uważam, że to, co zrobiła było bardzo egoistyczne. A ja nie czuję się upoważniona do tłumaczenia jej zachowania. Przepraszam Was [color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie. Gabriel García Márquez [i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color] |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Forum o Nerwicy Natręctw - Pomoc, wzajemny szacunek | Ogłoszenia | 10 | 07/03/2023 15:53 |
Przyszłość forum | Regulamin i zagadnienia porządkowe | 73 | 19/10/2021 09:11 |
Brak szacunku do siebie, czyli sztuka bycia pasywnym | Psychoterapia | 6 | 15/03/2016 01:30 |
Schizofrenia czyli koszmarny powrót choroby a reakcje rodziny... | Schizofrenia | 8 | 20/04/2015 22:00 |
Szczęść Absolucie! : ) Czyli innymi słowy - witam. | Przedstaw się | 3 | 17/03/2015 02:19 |