Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Psychoterapia
czy mój terapeuta to naciągacz???
|
|
Helga |
Dodany dnia 03/09/2010 00:01
|
Startujący Postów: 175 Data rejestracji: 25.01.10 |
Mam problem i potrzebuje waszej rady/opinii: Sytuacja jest taka: mniej więcej od stycznia chodzę na terapię. Prywatnie, Zawarłam z terapeutką kontrakt, że spotykamy się raz w tygodniu i płacę jej zawsze gotówką po zakończonej terapii. Poza tym umówiłyśmy się, że jak bez "dobrego" usprawiedliwienia opuszczę terapię, to płacę za sesję, na której z mojej winy mnie nie było. Jako dobre usprawiedliwienie terapeuta rozumie takie, które zwalnia z pracy. Ok, zaakceptowałam to. Wszystko było ok aż do ostatniej sesji, kiedy powiedziałam terapeutce, że za tydzień mnie nie będzie, gdyż wyjeżdżam na wakacje, a ona powiedziała, że i tak będę musiała za to zapłacić! Jej zdaniem od terapii nie ma wakacji... Rozumiem, że jak ona na mnie czeka, a ja w tym czasie idę na piwo to płacę za jej zmarnowany czas, ale jak ona wie, że mnie nie będzie i sama może w tym czasie pójść na piwo albo skasować innego pacjenta, to za co ja mam niby płacić? Dodam, że ona sama była w lipcu na dwutygodniowym urlopie i jakoś nie przyszło jej do głowy zrekompensować mi tego finansowo... Poczułam się oszukiwana i naciągana.... W pierwszym odruchu chciałam: primo zakończyć terapię natychmiastowo, secudno napisać do izby psychoterapeutów (czy jak tam się nazywa organ przyzający licencje, tertio poinformować o sprawie jej superwizora... Ale może to ona ma rację? Jak jest na waszych terapiach? [i][b][color=#990033]vanitas vanitatum, et omnia vanitas[/color][/b][/i] |
|
|
Alia |
Dodany dnia 03/09/2010 07:45
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
U mojego męża przy obu terapeutkach zasada była taka, że płaci, jeśli nie pojawił się na terapii, a nie poinformował o tym wcześniej (czyli na przykład nie potrafił zmusić się do wstania i dotarcia na czas). Jeśli poinformował wcześniej, nie musiał płacić. Ostatnio na przykład trzy dni przed umówionym spotkaniem przypomniał sobie, że wyjeżdża, zadzwonił i nie było problemu. Ale też rozumiem, że taka "kara finansowa" ma zmotywować do regularnego chodzenia na terapię, a mój mąż nigdy nie miał z tym problemu, chętnie spotyka się z terapeutką. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 03/09/2010 08:32
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Helga, ja ten temat wałkuję z moją terapeutką co jakiś czas. U mnie poszlo o to, że w kontrakcie miałyśmy umowę, że jeśli zawiadomię najpóźniej dzień wcześniej, to nie muszę płacić. Tyle że dla mnie dzień wcześniej od wtorku to był na przykład poniedziałek wieczorem. Dla niej - 24 godziny. Mialyśmy na ten temat rozmowę, bo zażyczyła sobie opłaty, a ja odmówiłam. Od następnego razu umówiłyśmy się na sformuowanie "24 godziny" przed sesją - i jets ok. Ona z kolei, ta moja terapeutka, podobno płaci za superwizję niezależnie, czy na niej jest, czy z jakiegoś powodu być nie może, naewt z wcześniejszym uprzedzeniem o tym. Powiedziała mi o tym, gdy wspomniałam, że moi klienci z angielskiego odwołują nieraz w ostatniej chwili i jest to moje ryzyko zawodowe. Wszystko jest kwestią umowy. Na Twoim miejscu renegocjowałabym kontrakt, bo to, co teraz masz, daje terapeucie spore pole do manewru. Liczy się interpretacja problemu, a nie konkret. No a taka rozmowa o pieniądzach ma też spory walor terapeutyczny, więc nawet całą sesję warto poświęcić na wyjaśnianie i dogadywanie. Kto wie, może przy okazji dowiesz się czegoś o sobie. Także moja rada: zostaw sobie broń bojową na koniec, wpierw spróbuj obgadać całą sytuację. EDIT - przepraszam, nie mogłam patrzeć na te literówki Edytowane przez Kati dnia 03/09/2010 11:32 |
|
|
sophers |
Dodany dnia 08/09/2010 23:01
|
Rozgrzany Postów: 53 Data rejestracji: 09.02.09 |
[quote][b]Helga napisał/a:[/b] Mam problem i potrzebuje waszej rady/opinii: Sytuacja jest taka: mniej więcej od stycznia chodzę na terapię. Prywatnie, Zawarłam z terapeutką kontrakt, że spotykamy się raz w tygodniu i płacę jej zawsze gotówką po zakończonej terapii. Poza tym umówiłyśmy się, że jak bez "dobrego" usprawiedliwienia opuszczę terapię, to płacę za sesję, na której z mojej winy mnie nie było. Jako dobre usprawiedliwienie terapeuta rozumie takie, które zwalnia z pracy. Ok, zaakceptowałam to. Wszystko było ok aż do ostatniej sesji, kiedy powiedziałam terapeutce, że za tydzień mnie nie będzie, gdyż wyjeżdżam na wakacje, a ona powiedziała, że i tak będę musiała za to zapłacić! Jej zdaniem od terapii nie ma wakacji... Rozumiem, że jak ona na mnie czeka, a ja w tym czasie idę na piwo to płacę za jej zmarnowany czas, ale jak ona wie, że mnie nie będzie i sama może w tym czasie pójść na piwo albo skasować innego pacjenta, to za co ja mam niby płacić? Dodam, że ona sama była w lipcu na dwutygodniowym urlopie i jakoś nie przyszło jej do głowy zrekompensować mi tego finansowo... Poczułam się oszukiwana i naciągana.... W pierwszym odruchu chciałam: primo zakończyć terapię natychmiastowo, secudno napisać do izby psychoterapeutów (czy jak tam się nazywa organ przyzający licencje, tertio poinformować o sprawie jej superwizora... Ale może to ona ma rację? Jak jest na waszych terapiach?[/quote] Sugerowałbym omówić kwestię najpierw z terapeutką, powiedzieć jej o swoich uczuciach, o tym jak Ty podchodzisz do tej kwestii. Jeżeli nie uzyskasz zadowalającej odpowiedzi, wtedy oczywiście warto działać dalej. [url=http://www.relacja.com.pl] PRACOWNIA PSYCHOLOGICZNA RELACJA w Koszalinie [/url] [url=http://www.psycholog.koszalin.pl] Psycholog Koszalin [/url] [url=http://sophers.pl] BLOG [/url] |
martyna |
Dodany dnia 11/12/2013 04:21
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
ja mam niesmak, kiedyś pisałam o psychoterapii psychodynamicznej z której zrezygnowałam kilka mies temu, wczoraj odebrałam ksero dokumentacji i co ? i moja pseudoterapeutka okazała się mgr psychologii - TYLKO. Wiem, powinnam wypytać ale przedstawiała się jako psychoterapeutka itp. Nie wiem jak to interpretować, póki co interpretuje suche fakty, mimo końca roku nadal są do niej terminy na NFZ... czuję się w pewien sposób oszukana. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 11/12/2013 10:08
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ale jesteś pewna, że ona nie jest w trakcie szkolenia?
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 11/12/2013 10:32
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Niestety zawód psychoterapeuty nie jest regulowany prawnie.... Ale jak napisała Sigma, może jest w trakcie szkolenia. Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
martyna |
Dodany dnia 11/12/2013 10:59
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Nie pewna nie jestem ze sie nie szkoli.Przedstawila mi sie jako terapeutka a nie psycholog w trakcie szkolenia.cenie sobie szczerosc moze dlatego jestem zdziwiona.d
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 11/12/2013 11:22
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Terapeuta w trakcie szkolenia ma pełne prawo przedstawiać się jako terapeuta.
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
martyna |
Dodany dnia 11/12/2013 13:15
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Ale zwykla uczciwosc wymaga powiedzenia prawdy zwlaszcza tworzac relacje terapeutyczną
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 11/12/2013 13:39
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
To nie jest żadna prawda. Terapeuta w trakcie szkolenia jest terapeutą pracującym pod superwizją i ma prawo przyjmować pacjentów jako terapeuta.
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Makro |
Dodany dnia 13/12/2013 00:49
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Jest dokładnie tak jak mówi Sigma. Dla NFZ wystarczy, że terapeuta jest w trakcie szkolenia i to go definiuje jako terapeuta. Ja pracuję jako psychiatra, tak do mnie są pacjenci rejestrowani. Nie przedstawiam się jako specjalista psychiatra, a twoja terapeutka jako certyfikowany terapeuta. I tak jest ok, uczciwie i zgodnie z wszelkimi zasadami. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
martyna |
Dodany dnia 13/12/2013 09:03
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
ale mnie w tym momencie nie obchodzi co NFZ ma do powiedzenia. Dla mnie ważne jest to, że jak się przedstawiała to mogłaby powiedzieć " jestem w trakcie szkolenia" a nie " jestem psychoterapeutą". czuję się zwyczajnie oszukana mogła się nie przedstawiać poza danymi personalnymi i tyle. Dla mnie na ten moment ważne jest ze podjełam właściwą decyzję o zmianie tej osoby, na kogoś z kim pracując czuję się dobrze. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 13/12/2013 11:59
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ty nie rozumiesz co piszemy czy nie chcesz rozumieć? Jeśli ona się szkoli, to JEST psychoterapeutą i przedstawiła się zgodnie z prawdą. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 13/12/2013 13:21
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Nie jest przypadkiem tak, że oczekiwałaś kogoś szczególnego z jakimiś szczególnymi tytułami i zasługami plus rozczarowanie i poszło akurat w tym kierunku żeby zdewaluować jej pozycję? Mój przedstawiał się jako psychoterapeuta, w toku terapii powiedział, ze jeździ do Krakowa i się szkoli i jeszcze ma superwizję i nie widzę w tym żadnego oszustwa z jego strony. Nie wiem jak wygląda specyfika tego szkolenia ale zapytał się mnie, czy może wykorzystywać to nad czym pracujemy na terapii do jakiejś publikacji i też mnie to nie zabolało. Przede wszystkim dlatego, że miałam poczucie, że nad tokiem terapii czuwa ktoś wyżej i pewnie tak to jest z tymi szkoleniami ale to chyba sigma będzie lepiej wiedziała.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 13/12/2013 13:43
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Szkolenie na psychoterapeutę trwa zwykle 4-5 lat. Żeby mieć certyfikat, to trzeba ukończyć szkolenie i przepracować ileś godzin pod superwizją i zaliczyć ileś godzin terapii własnej. Zwykle udaje się to zrobić najwcześniej 2-3 lata po ukończeniu szkolenia. Do tego czasu superwizuje się każdą prowadzoną terapię. Natomiast prawo do pracowania jako psychoterapeuta otrzymuje się po 2-3 latach szkolenia i uznaniu za osobę wystarczająco do tego dojrzałą. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
martyna |
Dodany dnia 13/12/2013 14:05
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
[quote] Mój przedstawiał się jako psychoterapeuta, w toku terapii powiedział, ze jeździ do Krakowa i się szkoli i jeszcze ma superwizję i nie widzę w tym żadnego oszustwa z jego strony.[/quote] no nie było oszustwa bo Ci powiedział a mnie nie powiedziała. [quote]Dla mnie ważne jest to, że jak się przedstawiała to mogłaby powiedzieć " jestem w trakcie szkolenia" a nie " jestem psychoterapeutą". [/quote] akurat jej tytuły mnie nie interesowały więc się nie dopytywałam, a że ona sama zaczęła od przedstawiania się tak a nie inaczej więc uwierzyłam. Nie dogadałyśmy się nie ze względu, że jest czy nie jest na szkoleniu ale z innych przyczyn. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 13/12/2013 14:11
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Martyna ten tok terapii to po jakimś 1,5, więc rozumując w ten sposób - na wstępie mi powiedział, że jest psychoterapeutą- tak się przedstawił, może Twoja na takim etapie też by Ciebie o tym informowała tego nie wiesz.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 13/12/2013 14:17
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Pogodna całkiem możliwe że by mi powiedziała, ale czuję niedosyt, z czasem mi przejdzie zapewne
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
czy po ed można się odchudzać? | Zaburzenia odżywiania | 12 | 06/09/2021 20:51 |
Czy z diagnozą F20 można być szczęśliwym ? | Schizofrenia | 34 | 06/07/2021 06:05 |
czy można rozładować ogromne napięcie w borderline? | Zaburzenia osobowości | 3 | 28/05/2021 13:44 |
Pożegnanie z terapeutą | Psychoterapia | 6 | 27/12/2020 11:54 |
czy depresja jest uleczalna? | Depresja | 78 | 16/04/2020 12:11 |