24 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
chad u członka rodziny
PatrycjaPat
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 24/11/2015 17:31
Rozgrzewający się


Postów: 5
Data rejestracji: 23.11.15

Chciałabym pociągnąć dalej swój wątek, który zaczęłam w dziale "przedstaw się". Mianowicie mój młodszy brat ma zaburzenia dwubiegunowe. Oba epizody przebiegają coraz intensywniej. Nie jest pod stałą kontrolą lekarza. Jak ma depreche to wszystko mu jedno czy idzie do lekarza czy nie, to jest na zasadzie, że mama wsadza go w samochód i wiezie do psychiatry. Jak ma manie to nie chce słyszeć o leczeniu ani o lekach. Groził, że ucieknie jak wyczuje, że chcemy skierować go na leczenie. Z bratem jest coraz gorzej, jak ma depresje to taką po całości, nie wstaje z łóżka, nie je, nie kąpie się nic zupełnie. Ma fobię społeczną. Jak ma manie z kolei to mam ochotę go "zabić". Ma zawyżone mniemanie o swojej osobie, dotyczy to nieprzeciętnych umiejętności i ponad przeciętnej inteligencji. Dodatkowo jest kłótliwy, opryskliwy, obwinia rodzinę o wszystko,oczernia, zawiera dziwne znajomości, podejmuje szalone decyzje. Nie pracuje,więc jak wyprowadził się z domu i nie ma pieniędzy na życie to zapożycza się u każdego,albo kradnie cenne rzeczy z domu rodziców. Nie miałam siły dłużej tak funkcjonować, więc zerwałam z nim kontakt. Jednak teraz znowu wpadł w depresje, a mi znowu serce mięknie. Przez tyle lat nie wiem jak go wspierać podczas depresji i jak reagować na manię. Wiem, że z tego nie da się wyleczyć, ale można w miarę normalnie funkcjonować. On nie robi nic żeby zapanować nad chorobą, po prostu płynie z prądem. Nie jestem w stanie wytrzymać już ani jednej jego manii, wyniszczania rodziców i tej jego zimnej przebiegłości i manipulowania. Nie mam pojęcia jak pomóc rodzicom, jemu i sobie....
 
kwiatek4
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 24/11/2015 20:26
Rozgrzany


Postów: 70
Data rejestracji: 06.01.15

Witaj PatrycjaPat!
Przez 11 lat mój śp.mąż miał zdiagnozowany chad.W pierwszej manii też nie chciał iść do lekarza ,czuł się niczym Bóg ,mało tego mania dopadła go w pracy ,masakra ...,trwało to ze cztery miesiące popadł w depresję (schudł około 30 kg)był jak roślina i dopiero wtedy zgodził się na pójscie do psychiatry Był cały czas na lekach tzw.stabilizatorach ale za 3 lata niestety ponowna mania,no może trochę lżejsza.Nigdy nie chciał wyrazić zgody na położenie się w szpitalu psychiatrycznym.Potem jeszcze trzy kolejne manie i depresje.Zmarł miesiąc temu (Spiaczka cukrzycowa) w wieku około 50 lat...Najwazniejsze to podjęcie leczenia i stałe przyjmowanie leków .Na szpital musi chory wyrazic zgodę albo leczenie przymusowe ,procedury policyjno-prawne ,ze zagraża otoczeniu lub sobie (musisz poczytać o tym w internecie).Chad to masakryczna choroba a manie to piekło dla rodziny .(moje wpisy w dziale CHAD a rodzina Zachowanie Twojego brata to charakterystyczne zachowanie chadowca. nalezałoby pilnować aby nie pił alkoholu lub co gorsze nie brał narkotyków lub dopalaczy bo i tak w manii mózg człowieka to działa jak jeden wielki worek amfetaminySad.zapewne Twój brat to młody człowiek Nie opuszczajcie go w tej chorobie .Na pewno żal ci rodziców ale miłość rodziców do każdego dziecka jest bezgraniczna .Sama jestem matką 18-latkaSmile.Chowajcie cenne rzeczy i pieniądze bo chadowiec jak narkoman sprzeda wszystko mój mąż sprzedał 2 obrączki ślubne i parę złotych rzeczySad. To ludzie inteligentni i wrażliwi a to co czynią to ten cholerny chad!Najważniejsze podjąć regularne leczenie ,najlepiej w szpitalu!i pilnowanie żeby brał leki!Trzymaj się dzielnie i ile możesz wspieraj rodziców. Poczytaj o chadzie na tym forum jest dużo wpisów przeważnie żon chadowców.To obwinianie wszystkich to norma w chadzie .Mój mąż obwiniał mnie za wszystko ,łącznie z n-tym pokoleniem mojej rodziny.Szukaj pomocy u fachowców,grup wsparcia dla członków rodzin i jeśli jesteś wierząca módl się mi modlitwa pomogła w maniach mojego śp.męża...PozdrawiamPapa
 
PatrycjaPat
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 09/12/2015 16:19
Rozgrzewający się


Postów: 5
Data rejestracji: 23.11.15

Czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć jak wspierać chadowca podczas depresji? Co robić, jak motywować jak pomóc? Czuję się totalnie bezradna. Może ktoś zmagający się z tym zaburzeniem mógłby podpowiedzieć mi jakiej pomocy oczekuje w tym czasie od najbliższych. Jak z powrotem pomóc mu wrócić na normalną ścieżkę życia, podjąć jakąkolwiek formę aktywności.
 
Utracjusz
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 15/12/2015 15:29
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 39
Data rejestracji: 14.12.15

[quote][b]PatrycjaPat napisał/a:[/b]
Czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć jak wspierać chadowca podczas depresji? Co robić, jak motywować jak pomóc? Czuję się totalnie bezradna. Może ktoś zmagający się z tym zaburzeniem mógłby podpowiedzieć mi jakiej pomocy oczekuje w tym czasie od najbliższych. Jak z powrotem pomóc mu wrócić na normalną ścieżkę życia, podjąć jakąkolwiek formę aktywności.[/quote]

Moja żona czuje się bezsilna. Motywacja niewiele daje, jeśli ktoś nie czuje siły w sobie, a w zmianę nie wierzy. Jedyne, co możesz zrobić to trwać przy tej osobie, zadbać o siebie. Wbrew pozorom to potrafi zdziałać cuda, jeśli chadowiec widzi, że jest traktowany jak normalny człowiek, a nie wariat. Należy robić wszystko, aby sprawy nie kręciły się wokół choroby, aby życie nie było nią przesiąknięte.

Zmuszanie nie jest dobrym sposobem, ale aktywizowanie tak trochę bardziej bez pytania o zgodę, to już dużo. Dla przykładu: nie wychodzi z łóżka, nie ma celu na dany dzień, to np. mówisz, że o 18:00 idziecie do kina, więc ma za zadanie umyć się, ubrać, zjeść i idziemy Smile Możecie razem to jedzenie przygotować etc. Bez popędzania, ale wymagająco. Nie oczekuj, że to mu poprawi humor, bo wcale nie musi, ale po prostu coś zrobi, wykona jakąś czynność, wyjdzie na zewnątrz.

Wiem, jak takie wymagania potrafią wkurzać, ale inaczej nie da się zaktywizować depresjonisty. Czasem znając go dobrze, można go wkręcić w jakieś działania, w których był dobry, aby znów uwierzył, że potrafi. Np. ktoś interesuje się muzyką - weź go na koncert, ktoś lubi zabawy manualne - pobaw się z nim w origami.

Sposobów jest wiele, przy żadnym nie należy spodziewać się cudów, ale najważniejsze jest, aby je po prostu wykonywać.
 
PatrycjaPat
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 17/12/2015 11:05
Rozgrzewający się


Postów: 5
Data rejestracji: 23.11.15

czyli malutkimi kroczkami do przodu. Gorzej jak ta osoba nie chce współpracować. Brat został zapisany na oddział dzienny do szpitala i właśnie się dowiedziałam, że najprawdopodobniej zrezygnują z leczenia go bo nie chodzi a jest kolejka innych ludzi na jego miejsce. Staraliśmy się go dowozić, ale niestety nie zawsze jesteśmy w stanie, czasem nawet jak został zawieziony to nie wchodził do budynku, tylko czmychnął.. Przestaje wierzyć, że cokolwiek się zmieni
 
Utracjusz
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 17/12/2015 12:37
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 39
Data rejestracji: 14.12.15

[quote][b]PatrycjaPat napisał/a:[/b]
czyli malutkimi kroczkami do przodu. Gorzej jak ta osoba nie chce współpracować. Brat został zapisany na oddział dzienny do szpitala i właśnie się dowiedziałam, że najprawdopodobniej zrezygnują z leczenia go bo nie chodzi a jest kolejka innych ludzi na jego miejsce. Staraliśmy się go dowozić, ale niestety nie zawsze jesteśmy w stanie, czasem nawet jak został zawieziony to nie wchodził do budynku, tylko czmychnął.. Przestaje wierzyć, że cokolwiek się zmieni[/quote]

Po pierwsze: czy on ma świadomość, że jest chory? Bardzo często osoba chora nie chce się z tym pogodzić, a wtedy współpracy z lekarzem, lekiem, rodziną jest praktycznie niemożliwa. Wiem z własnego doświadczenia - w manii, której doświadczyłem po raz pierwszy nie wierzyłem, że jestem chory i miałem poczucie pokrzywdzenia przez rodzinę i najbliższych. Kiedy zostałem wyhamowany, doszło do mnie co się zdarzyło i choć z akceptacją tego, że jestem chory mam nadal problemy, to już wiem, że muszę brać leki i poddać się wytycznym. To trudne, ale możliwe.

Po drugie: czy myśleliście o szpitalu i oddziale zamkniętym? Jeśli brat stanowi zagrożenie dla siebie i innych, można go tam umieścić wbrew jego woli. To dosyć nieprzyjemna decyzja, ale właściwa, aby np. uzyskał wgląd w to, co się z nim dzieje. Tam, gdy zobaczy podobnych do siebie, może zrozumie, że "bycie na wolności" wymaga od niego pracy nad sobą. Naprawdę wydaje się to ostatecznością i terapią "szokową", ale czasem tylko tak można dotrzeć do osoby chorej. Szpital nie jest niczym przyjemnym, ale wymagają tam od niego, aby przyjmował leki, pacyfikują wybryki, nie ma możliwości nigdzie uciec, musi poddać się wymogom jakie są mu stawiane (poranna gimnastyka, śniadanie, obiad, kolacja, leki, psychoedukacja etc.).

Po trzecie: ta choroba wymaga cierpliwości ze strony bliskich i ciągłym powtarzaniu, nawet jeśli nie przynosi to rezultatu, że należy się myć, jeść, działać. Jeśli on sam nie wymyśli sobie nic, to trzeba mu ten czas organizować, wspomagać, żeby nie wchodził w jakieś dziwne jazdy, szemrane interesy itp.

Do walki z tą chorobą jest potrzebna pewna dojrzałość ze strony pacjenta. Im bardziej jest świadomy, że nie wygra ze swoimi emocjami, które falują, tym bardziej będzie potrafił pogodzić się z tym, że choroba ma swoje etapy - raz mania/hipomania, raz depresja, a pośrodku na ile to możliwe - remisja.

Polecam Ci też blog chaderki, Sieczkarnia, gdzie jest sporo informacji na temat choroby i przeciwdziałania jej. Gdyby brat poczytał, to też by się nic nie stało Smile

[url]http://sieczkarnia.blogspot.com/[/url]
Edytowane przez Utracjusz dnia 17/12/2015 13:07
 
Nati
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 10/01/2016 19:59
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 13
Data rejestracji: 15.12.15

Byłam dzisiaj u brata pierwszy raz od kiedy miesiąc temu trafił do szpitala. Na razie nie dociera do niego, że jest chory. Owszem wie co to za choroba ale jakby nie widzi tego co złego spowodowała w jego życiu (mania trwała parę miesięcy). Leki jeszcze go nie wyhamowały, bo jest nakręcony i żyje w swoim świecie. Czekamy na poprawę. Pytanie, kiedy będzie poprawa?. Zawsze był uparty i nie przyjmował za bardzo opinii innych osób.
Edytowane przez Nati dnia 10/01/2016 20:01
 
Alia
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 11/01/2016 21:39
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Dobranie leków i dawek może trochę potrwać. Dobrze, że brat jest w tym czasie w szpitalu.
 
Nati
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 12/01/2016 14:08
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 13
Data rejestracji: 15.12.15

Mam pytanie dotyczące przymusowego leczenia. Czy chory wybaczy fakt, że ktoś z rodziny zgłosił wniosek o przymusowe leczenie bez jego zgody?. Obawiam się, że mój brat mi tego nie wybaczy, bo dzisiaj w szpitalu dowiedział się, że złożyłam taki wniosek a sprawa w sądzie za parę dni. Ma ktoś z Was takie doświadczenia?. Chciałam go ratować, a teraz wszystko to mnie przerasta.
Edytowane przez Nati dnia 15/01/2016 08:36
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Praca a chad Choroba afektywna dwubiegunowa 32 25/09/2022 14:08
Bezsennosc w Chad Choroba afektywna dwubiegunowa 20 22/11/2021 00:36
Trójmiasto:Poszukiwana Grupa wsparcia dla partnerów osob z Chad Przedstaw się 9 22/08/2021 22:21
Jeszcze żona chłopaka z chad Przedstaw się 4 05/11/2020 18:48
Chad a dalsze życie i wychowywanie razem dzieci Choroba afektywna dwubiegunowa 5 30/07/2020 20:55

51,678,696 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024