22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
"Toksyczna" matka o sobie
Pogodna
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 17/10/2013 09:11
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

Poniżej umieszczam link do listu jaki nadesłała do redakcji FOCH jedna z dzisiejszych 60 letnich matek. Pisze w nim, żeby nie obwiniać jej i pewnie setek innych matek za to, że miała takie życie jakie miała. Mnie osobiście wzruszył ten list i widzę w nim właśnie takie "fakty łagodzące" które jakiś czas temu wypłynęły mi na powierzchnie w tym całym moim osobistym żalu jaki mam do swojej matki. Polecam
[url]http://foch.pl/foch/1,132906,14780478,Niewdzieczna_corko__co_ty_wiesz_o_moim_zyciu.html#TRNajCzytSST[/url]
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
Perfidia
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 17/10/2013 09:41
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

We mnie ten tekst wywołał bardzo mieszane uczucia. Głównie z tego powodu, że bardzo często krytyka przyjmowana jest jako obwinianie, a rzadko jest tak, że krytykowany jest w stanie zmierzyć się z tym jako z próbą poukładania siebie, wyjaśnienia i obnażenia pewnych problemów. Jasne, że nikt nie jest doskonały i każdy popełnia błędy, ale słowa "nie obwiniajcie" podnoszą mi ciśnienie. Bo co z tego, że było jak było, co z tego, że ktoś chciał dobrze - efekt jest jaki jest. I powinno dać się szansę powyjaśniania tego całego bagażu. Konsekwencje popełnionych błędów nie znikną mimo najlepszych chęci.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
sigma
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 17/10/2013 13:58
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Mam bardzo podobne odczucia.
I zniesmaczyła mnie ta wyliczanka swoich poświęceń. Nie wiem, czemu to ma służyć, poza grą na emocjach. Bo bardzo wątpię, żeby w którymś z tych tekstów, które tę panią tak poruszyły, ktoś zarzucał matkom, że się za mało poświęcały.

Niby pani deklaruje, że niemal codziennie myśli o tym, co zrobiła źle, ale jednocześnie ma pretensje, że dzieci nie chcą słuchać jej tłumaczeń.
A może zamiast tłumaczeń wystarczyłoby "przepraszam".

I strasznie mnie irytuje zakładanie, że jej dzieci nie mają tak ciężkiego życia, jak miała ta pani. Bo co, bo nie żyją w PRL-u? Bo nie noszą w ręce walizek z wekami?
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Pogodna
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 17/10/2013 14:44
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

Mnie martwi jedno, że w sieci pełno takich właśnie publikacji jak to rodzice wpłynęli na życie dzieci i nie chodzi tu o jakieś takie patologie typu alkoholizm czy choroby psychiczne bo z tekstu wnioskuję, że pani raczej takich nie ma i pewnie tak jest, natomiast nie znalazłam nic co by podsuwało jakieś działanie w tej sprawie. Oczywiście ja bym wszystkich słała na terapię Pfft. Często łapię się na tym, że robię coś w jakiejś dobrej wg. mnie intencji a okazuje się, że może to być inaczej odebrane i wydaje mi się, że jeśli nie ma kogoś obok, kto uświadomi to nasze niekoniecznie dobre działanie to samemu można na to nie wpaść.
Zastanawiam się też, bo nigdzie tam nie ma -może ona te córki przeprosiła, ale czy przepraszam sprawi, że te wszystkie rzeczy z przeszłości przestaną je boleć - wątpię. I drażni mnie to moje podzielenie bo lubię opowiadać się za którąś ze stron po zapoznaniu z jakimiś faktami a tu najnormalniej widzę kobietę, która ma dosyć sytuacji w której się znalazła i po części jest jej świadoma. Otaczam się w świecie młodych dorosłych i nie wiem czy to norma, czy taka specyfika tego środowiska, że każdy dosłownie każdy coś rodzicom w tym dorosłym życiu zarzuca- jedni mniej drudzy więcej.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
sigma
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 17/10/2013 15:00
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Oczywiście nie wiem, jak było, ale z jakiegoś powodu pani ubolewa nad tym, że córki nie chcą słuchać jej tłumaczeń, a nie - że nie przyjęły przeprosin i nic sobie nie robią z jej przyznania się do błędów.

Przeczytałam też ten list, który panią tak oburzył, że napisała swój. I jeszcze mniej mam empatii pod jej adresem, skoro taki list mógł ją tak oburzyć. Bo widzę w tym postawę "nie macie prawa nas za nic krytykować, bo my miałyśmy ciężkie życie, a co wy możecie o tym wiedzieć".
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Alia
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 17/10/2013 19:06
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Też miałam bardzo mieszane uczucia - ale może jestem uprzedzona, bo jakbym widziała swoją teściową. Ona nigdy nie przeprasza, za nic, co najwyżej w pewnym momencie po konflikcie zaczyna udawać, że nic się nie stało. I nie chce przyjąć do wiadomości, że to my możemy czasem mieć rację, nie ona. Owszem, miała ciężkie życie - ale w dużej mierze na własne życzenie, bo mam wrażenie, że lubiła i lubi się poświęcać i szczycić się tym, jak bardzo się poświęca.
 
Aoi33
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 11/11/2013 22:26
Awatar

Startujący


Postów: 197
Data rejestracji: 27.10.12

Ten tekst jest w sumie dość smutny - pokazuje kobietę zgorzkniałą, świadomą że coś jej nie wyszło w życiu i wybitnie nie wiedzącą jak to naprawić.
Ale sama jej wypowiedź jest dość napastliwa i ma za zadanie grać na emocjach. Bowiem przytacza tak naprawdę same pozytywne działania i miłe wspomnienia zaś każdy potencjalny problem traktuje jako czepianie się.
Używa nie idealności jako wymówki, stara się też pokazać że jej czasy były ciężkie a nasze są kolorowe, zaś stwierdzenie że "wiele" jej koleżanek uważa podobnie to kolejny dość płytki argument sugerujący, że wina leży po stronie młodego pokolenia. W gruncie rzeczy używa wiele kwantyfikatorów dzieląc rzeczywistość według czerni i bieli.
[color=#3300cc]Nie, wolę ciebie takiego, jakim jesteś.[/color]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
jak sobie radzicie z m.s ? Depresja 80 23/03/2022 06:54
Pogadajmy sobie cz 4 Porozmawiajmy 1590 30/12/2021 17:07
"Dobry" psychoterapeuta Psychoterapia 7 07/11/2021 23:41
Niebezpieczni, nieprzewidywalni, z rozdwojeniem jaźni. Tak wyobrażamy sobie schizofreników Schizofrenia 12 24/10/2021 01:01
Jak sobie radzicie z chorobą? Schizofrenia 19 24/07/2020 18:49

51,662,870 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024