27 Kwietnia 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
1 tydzień Offline
Klara Klara
4 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
4 tygodni Offline
swistak swistak
7 tygodni Offline
Alia Alia
8 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: Hernandez...
Ogółem Użytkowników:2,202
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
jestem przerażona
free_mind
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 19/02/2012 17:04
Rozgrzewający się


Postów: 2
Data rejestracji: 19.02.12

Witam wszystkich.
Zwracam się do was o pomoc, o poradę. Jak natrafiłam na tą chorobę? Od zawsze chciałam studiować psychologię (może w tym roku się uda) w związku z tym czytam dużo literatury z tej dziedziny. Po drugie dziś z ciekawości wróciłam do mojego wpisu pamiętnikowego z zeszłego roku. Spokojnie można by tylko zmienić datę. Czytając wasze forum zauważam wiele podobieństw do moich zachowań, które...cóż...uważałam do tej pory za normalne. Do tego wszystkiego doszedł jeszcze 3 punkt: jednodniowa miesiączka i stany psychiczne przed i po.
Dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że to, co dzieje się ze mną przed miesiączką jest powtarzającym się schematem. To znaczy nie zawsze co miesiąc, ale są i takie, w których gubię myśli, czuje się jak nie w swojej skórze i ten lęk wszechobecny.
Mam naturę mega filozoficzną, wciąż poszukuję jakiegoś sensu życia, czegoś co nada mojemu życiu jakiś głębszy, ważniejszy sens. W dniach, tygodniach (rzadziej miesiącach) potrafię odciąć się od znajomych, w weekend siedzieć w domu patrząc w telewizor. W takie dni nic nie ma sensu, dobrze, że oddychanie jest rzeczą niezależną od mnie. Kłopotów z zasypianiem nie mam, chociaż lubię wracać zmęczona fizycznie (prawie codziennie chodzę na fitness) wtedy szybko zasypiam. Śpię średnio 6 godzin a i tak jestem nie wyspana. W weekend śpię do 11, 12 i też wstaję nie wyspana. Pamiętam, że jakieś pół roku temu miałam straszne problemy z zasypianiem. Męczyłam się do 3,4 w nocy. Ale to minęło po jakimś miesiącu. Oczywiście od dwóch tygodni na fitness nie chodzę bo zwyczajnie mi się nie chce. Dodatkowo mam do siebie pretensje, jakiś wewnętrzny żal, że nie poszłam i moja sprawność fizyczna maleje. Kiedy mam taki dół też wolno jeżdżę samochodem - ostatnio złapałam się, że jadę 40 na godzinę! Potrafię się zamyśleć, oczywiście cierpi na tym praca, bo mi się nic nie chce. Moja samoocena jest straszliwie niska, beznadziejna... Zamiast się cieszyć pracą, skończonymi studiami ja szukam dziury w całym. Myśli samobójczych nie mam. Natomiast wiem, że mam słabość do alkoholu. Nawet kiedy o tym piszę, czuje w ustach smak dobrego wina i lepszy nastrój po butelce. Więcej chęci do życia.
Nagle świat się zmienia. Wszystko nagle zyskuje sens, ja dokładnie wiem co i po co mam robić. Bywają takie tygodnie kiedy nie ma mnie w domu, bo a to znajomi, a to fitness, a to zakupy...(ahh właśnie, zakupy kiedy mam zły nastrój zdecydowanie poprawiają nastrój, zakup zwykłych ciastek daje mi poczucie kontrolowania świata). Wtedy agresywnie jeżdżę autem - oczywiście bezpiecznie. Tyle, że w porównaniu z tym, co było dwa tygodnie temu to jakby nie ja. Jestem wtedy pewna siebie, chodzę w kieckach zamiast dżinsach. Nawet szpilki założę, a nie trapery. Czy pisałam o makijażu? W chwilach radosnych jest ostry, a od tygodnia jest mało widoczny - choć dbam o siebie. W tym tygodniu ( który trwa już 2 tygodnie) nie umyłam nawet głowy (a robię to codziennie) bo mi się nie chciało. W chwilach radosnych dobieram ciuchy - bawię się modą, a w chwilach smutnych mogę włożyć nawet to, co wczoraj miałam na sobie. Kontakty z ludźmi czuję, że na tym wszystkim cierpią. Bo zwykle mam słowotok, nawiązanie kontaktów nie jest dla mnie trudnością - ale ostatnio nie potrafię ukryć smutnego nastroju, ba przecież z domu się nie ruszam.
Latem jest raczej dobrze. Spokojnie. Może dodam, że ....kurczę zapomniałam ile lat temu to było. Chyba 10 miałam atak padaczki. Brałam leki dwa lata, potem badania i wyszło, że muszę dbać o siebie...kiedyś mrugające światła (te w dyskotekach) strasznie na mnie działały, potrafiłam stracić świadomość na zasadzie nie wiem kim i gdzie jestem. Teraz już tak nie mam, potrafię to opanować, choć dziwnie to brzmi.
Myślicie, że to jest to? Gdzie powinnam się udać? Co robić?
 
Czader
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 19/02/2012 17:13
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[quote]Myślicie, że to jest to? Gdzie powinnam się udać? Co robić?[/quote]

Myślę że diagnozowanie Ciebie przez internet to nie jest najlepszy pomysł. Najłatwiej/najszybciej/najprościej: zadzwonić i umówić się na spotkanie z psychiatrą - ten może odesłać Cię do psychologa.

[quote]zauważam wiele podobieństw do moich zachowań, które...cóż...uważałam do tej pory za normalne.[/quote]
Z własnego doświadczenia wiem że czytając różne rzeczy można się "nakręcać w nieskończoność". Niekoniecznie "podobne zachowania" mogą oznaczać "to samo", dlatego tak dla samej siebie "skonsultuj się z lekarzem"

[quote]Od zawsze chciałam studiować psychologię (może w tym roku się uda) Mam naturę mega filozoficzną, wciąż poszukuję jakiegoś sensu życia, czegoś co nada mojemu życiu jakiś głębszy, ważniejszy sens[/quote]

Pytanie z innej beczki: Czemu psychologia a nie filozofia naprzykład ?
 
free_mind
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 19/02/2012 17:23
Rozgrzewający się


Postów: 2
Data rejestracji: 19.02.12

A gdzie skierować swoje kroki? Wiemy przecież, że są różni lekarze...Może masz/macie jakieś namiary na dobrych w województwie śląskim?
Nie wiem czemu psychologia, może dlatego, że "racjonalnie" tłumaczy ludzkie zachowania...a filozofia to szereg doktryn, z których lepiej wybrać jedną tożsamą ze sobą, w innym przypadku (nie wybrania) spowoduje chyba szaleństwo...
 
Czader
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 19/02/2012 18:01
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

Ja swoich znalazłem przez internet Smile Wszystko zależy od tego czy chcesz iść prywatnie czy przez NFZ. Aby mieć "pewność" możesz się "konsultować" z różnymi lekarzami. No ale od kogoś trzeba zacząć, a potem znaleźć tego "najlepszego" do swojej potencjalnej choroby.
 
Diuna
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 20/02/2012 00:50
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Spokojnie, spokojnie... Strach nie jest dobrym sprzymierzeńcem, może tylko pogorszyć sytuację. Co do opisanych objawów, to mogą co nieco sugerować, zdrowy rozsądek podpowiada jednak konsultację.

Psychologia vs filozofia...Psychologia to tez szereg doktryn, które nie zawsze się ze sobą pokrywają, a czasem nawet się wzajemnie wykluczają. Co więcej, czasem człowieka traktuje człowieka nader mechanicznie. No i wykiełkowała na gruncie filozofii. W sumie jest kolejnym jej działem, z medycznymi naleciałościami. A Filozofia... Od jej nadmiaru, nawet wybierając jedną doktrynę, tez można zwariować. Ale nie na tym polega- żeby być filozofem trzeba poszukiwać prawdy samodzielnie, przy czym solidny zasób wiedzy bywa użyteczny. Z tym, że wtedy ryzyko szaleństwa jest jeszcze większeSmile
Srutututu, pęczek drutu
 
musta
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 20/02/2012 11:51
Awatar

Finiszujący


Postów: 323
Data rejestracji: 25.03.11

Moim zdaniem naczytałaś się za dużo, a przede wszystkim za dużo zaczęłaś przenosić na siebie. Psychologia Cię interesuje na takiej samej zasadzie jak 80% ludzi z mojego kierunku, chęci zdiagnozowania samego siebie...
Błędne koło. Ludzie są różni, norma jest względna. Jeżeli chcesz mieć pewność czy dzieje się z tobą coś niedobrego, lub nie po prostu idź do psychologa i pogadaj z nim o tym.
A już on ew. pokieruje Cię dalej. Adresów na pewno jest sporo w necie.
I w przeciwieństwie do Czadera proponuję kolejność psycholog ew potem psychiatra...
[center][i]Już zawsze będziesz odpowiedzialny za to, co oswoiłeś..[/i][/center]
[center][b]Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.[/b]
[/center]
[center]Hell is empty, and all the devils are here...[/center]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Kim jestem? Choroba afektywna dwubiegunowa 4 13/09/2021 20:52
w tym swiecie jestem jeszcze ja Przedstaw się 4 23/07/2020 18:12
Cześć,jestem A. i mam dwubiegunówkę ;) Przedstaw się 8 08/04/2018 16:13
Cześć, jestem żółwiem. Przedstaw się 3 25/09/2017 20:40
Jestem zmęczona... Choroba afektywna dwubiegunowa 7 25/10/2016 00:06

50,307,042 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024