Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
Strona 1 z 2: 12
|
jak to jest z tymi ED
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 15/04/2009 17:06
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Nawiązując do [url=http://mam-efke.pl//forum/viewthread.php?thread_id=79#post_523]tego wątku[/url]. Cały czas nurtuje mnie ten problem - czy anoreksję i bulimię można nazwać chorobami psychicznymi. Mój tok myślenia jest mniej więcej taki: skoro w zaburzeniach odżywiania tak bardzo podkreśla się fakt, że są czymś więcej niż chorobami ciała, że skupienie uwagi wokół jedzenia jest tylko najbardziej powierzchownym aspektem choroby, że tak naprawdę największy zamęt powstaje w głowie, to jak najbardziej istnieją podstawy, aby móc nazwać anoreksję czy bulimię chorobami psychicznymi. Co wy na to? Edytowane przez Perfidia dnia 15/04/2009 17:06 [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
____A |
Dodany dnia 15/04/2009 17:43
|
Startujący Postów: 168 Data rejestracji: 21.02.09 |
ED zalicza się do zaburzeń psychicznych. Chorobami w psychiatrii są właściwie tylko psychozy. Ja myślę, że ten podział (na choroby i zaburzenia) jest dość istotny i jakieś znaczenie jednak ma. Sama od wielu lat mam problemy z jedzeniem, lecz mimo wszystko [b]nie nazwałabym tego CHOROBĄ[/b]. |
|
|
Makro |
Dodany dnia 15/04/2009 18:36
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Ten podział jest z jednej strony przydatny, z drugiej strony to taki amerykanizm mający na celu zmniejszanie stygmatyzacji chorych. Dla mnie anoreksja i bulimia są chorobami, natomiast uważam za celowe używanie w połączeniu ze słowem "psychiczne" zaburzeń. Niektórym osobom słowo choroba może zdejmować z barek poczucie własnej odpowiedzialności za leczenie. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Perfidia |
Dodany dnia 15/04/2009 18:45
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Wasze wypowiedzi tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że to wszystko jest bardziej kwestią nazewnictwa, niż jakichś opartych na naukowych przesłankach definicji. [quote]To co zwiemy różą, słodko pachniałoby pod każdym innym imieniem.[/quote] Edytowane przez Perfidia dnia 15/04/2009 18:46 [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
____A |
Dodany dnia 15/04/2009 19:20
|
Startujący Postów: 168 Data rejestracji: 21.02.09 |
Spróbuję inaczej. ED nie są chorobą bo: - przyczyną ED nie są rzeczywiste zaburzenia pracy mózgu. - człowiek sam, często wręcz na własne życzenie tworzy sobie tego rodzaju problemy - sam też jest odpowiedzialny za wszystkie występujące objawy - we wszystkich objawach ED nie znajdziemy niczego, czego nie dałoby się kontrolować |
|
|
Makro |
Dodany dnia 15/04/2009 19:44
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Z kilkoma punktami można by na upartego polemizować
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
____A |
Dodany dnia 15/04/2009 19:46
|
Startujący Postów: 168 Data rejestracji: 21.02.09 |
Dawaj [b]Makro[/b]! |
|
|
Makro |
Dodany dnia 15/04/2009 21:33
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Nie za bardzo ma to sens. Problemem staje się wtedy, czy rzeczywiście odpowiedzialność za chorobę jest jedynie po stronie anorektyczki. Osobiście wraz z wzrostem ilości doświadczeń mam coraz większe wątpliwości. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Perfidia |
Dodany dnia 15/04/2009 22:11
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
[quote]przyczyną ED nie są rzeczywiste zaburzenia pracy mózgu. [/quote] Co do tego to istnieją poważne wątpliwości. Nikomu jeszcze nie udało się definitywnie tej tezy potwierdzić, ani wykluczyć. Hipoteza, że ED są wynikiem zaburzeń pracy mózgu jest coraz bardziej popularna. [quote]- człowiek sam, często wręcz na własne życzenie tworzy sobie tego rodzaju problemy [/quote] Tutaj też mam poważne wątpliwości. Weźmy np. pod uwagę wpływ porąbanej rodziny plus jakieś traumatyczne przejścia plus obciążenie genetyczne i w zasadzie trudno tutaj mówić o samodzielnym stwarzaniu problemów. [quote]- sam też jest odpowiedzialny za wszystkie występujące objawy[/quote] Praktycznie w każdym opisie dot. np. bulimii pojawiają się sformułowania typu "niekontrolowany napad". Nie byłby to pierwszy przypadek gdy instynkt/potrzeba podświadomości/żądza kierowała zachowaniem człowieka z pominięciem zdrowego rozsądku. Poza tym uwzględniając to, co napisałam przy poprzednim punkcie mam poważne wątpliwości, czy to rzeczywiście jest prawda. [quote]- we wszystkich objawach ED nie znajdziemy niczego, czego nie dałoby się kontrolować[/quote] Tyle, że brak kontroli jest tym, na czym opierają się ED. Poza tym objawy to coś więcej niż tylko to, co jesteśmy w stanie obserwować "gołym okiem". Każde z ED ma objawy typu zachwianie równowagi neuroprzekaźników, zaburzone mechanizmy kontroli łaknienia itp. itd., które nawet po powrocie do normalnej diety pozostają przez jakiś czas zaburzone. Plus to co napisał Makro. Załóżmy na chwilę, że za anoreksję jest odpowiedzialna sama anorektyczka. Zgodnie z tym co piszesz wynika, że anoreksja jest jej wyborem, czymś, czemu ulega. Na moje oko żaden zdrowy na umyśle człowiek nie zdecydowałby się na żadne z ED. Edytowane przez Perfidia dnia 15/04/2009 22:12 [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
____A |
Dodany dnia 15/04/2009 23:38
|
Startujący Postów: 168 Data rejestracji: 21.02.09 |
[b]Perfidio[/b], to o czym piszesz jest oczywiste. Na pojawienie się zaburzeń odżywiania ma wpływ wiele różnych czynników: rodzina, wychowanie, genetyka, osobowość itp, itd. - nie sposób się z tym nie zgodzić. Oczywiste jest też to, że nikt świadomie nie wybiera sobie tego typu zaburzeń, w formie o której piszesz, czyli: "Chcę być anorektyczką i zrobię wszystko aby nią być" Nie musisz mi też tłumaczyć na czym polega "brak kontroli nad jedzeniem" występujący w ED, bo z owym "brakiem kontroli" walczę od kilkunastu lat. Miałam na myśli coś zupełnie innego i myślę że doskonale wiecie o co mi chodziło... Choroba jest czymś niezależnym od człowieka. Cokolwiek byśmy nie robili - ona jest - nie mamy na to wpływu. W przypadku zaburzeń odżywiania jest inaczej, można byłoby nawet powiedzieć, że jest wręcz odwrotnie. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 15/04/2009 23:49
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Podałaś 4 kryteria, które wg Ciebie świadczą o tym, że ED chorobami nie są. Chciałaś, żeby polemizować z tym co napisałaś. Dlatego napisałam to, co napisałam. I teraz Ty się z tym zgadzasz. Teraz definiujesz chorobę jako coś, na co nie mamy wpływu, coś niezależnego od człowieka. Następnie twierdzisz, że w ED jest odwrotnie. No to jak to jest - skoro tyle różnych czynników wpływa na powstanie ED, to jak można powiedzieć, że ED są zależne od osoby, która je ma? Definiując pojęcie choroby tak, jak Ty to zrobiłaś nie wykluczasz ED z tego kręgu. Nawiasem mówiąc przypomniałam sobie jeszcze jeden argument za tym, że ED, a w szczególności anoreksja jest chorobą. Przyczyny anoreksji mogą być bardzo różnorodne, osoby na nią cierpiące różnią się między sobą, różne są okoliczności zachorowanie. Natomiast objawy anoreksji są praktycznie jednakowe, jej obraz w różnych przypadkach jest bardzo spójny. Jeżeli chodzi o sferę fizyczną, to jest to trywializm. Natomiast również w sferze psychicznej - przeglądając wypowiedzi dziewczyn z anoreksją mają praktycznie te same myśli, te same odczucia, używają podobnych sformułowań i porównań opisując swoje przeżycia. Zanim dojrzeją do leczenia trwają w zaprzeczaniu swojego stanu używając tych samych argumentów. Zdaniem naukowców taki efekt świadczy o tym, że u podłoża anoreksji leży niezależny czynnik biologiczny. Problem polega na tym, że nie został jeszcze zidentyfikowany. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
weronika |
Dodany dnia 16/04/2009 00:04
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
Jak dla mnie to jest kwestia wylacznie nozologiczna. Co mi z tego ze nazwe sobie anoreksje choroba czy zaburzeniem? NIC, z wyjatkiem poglaskania wlasnego ego, ze mam cos co w swietle nomenklatury ma byc light or hard...i tak psychiatra da mi te same leki, psycholog przeprowadzi taka sama terapie. Z drugiej strony czy w swietle smiertelnosci anoreksji godzi sie ja nazywac tylko zaburzeniem a nie choroba ktora trzeba leczyc?
[URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL] na skraju... |
____A |
Dodany dnia 16/04/2009 10:24
|
Startujący Postów: 168 Data rejestracji: 21.02.09 |
[quote]Teraz definiujesz chorobę jako coś, na co nie mamy wpływu, coś niezależnego od człowieka[/quote]Dokładnie tak. [quote] Następnie twierdzisz, że w ED jest odwrotnie. [/quote]Bo JEST. [quote]No to jak to jest - skoro tyle różnych czynników wpływa na powstanie ED, to jak można powiedzieć, że ED są zależne od osoby, która je ma? [/quote]Przebieg i objawy ED są zależne tylko i wyłącznie od osoby, która je ma. Pogorszenie, jak również poprawa stanu zdrowia TAKŻE. [quote]Definiując pojęcie choroby tak, jak Ty to zrobiłaś nie wykluczasz ED z tego kręgu.[/quote] Wykluczam. Czytaj ze zrozumieniem! [quote]Nawiasem mówiąc przypomniałam sobie jeszcze jeden argument za tym, że ED, a w szczególności anoreksja jest chorobą. Przyczyny anoreksji mogą być bardzo różnorodne, osoby na nią cierpiące różnią się między sobą, różne są okoliczności zachorowanie. Natomiast objawy anoreksji są praktycznie jednakowe, jej obraz w różnych przypadkach jest bardzo spójny. Jeżeli chodzi o sferę fizyczną, to jest to trywializm. Natomiast również w sferze psychicznej - przeglądając wypowiedzi dziewczyn z anoreksją mają praktycznie te same myśli, te same odczucia, używają podobnych sformułowań i porównań opisując swoje przeżycia. Zanim dojrzeją do leczenia trwają w zaprzeczaniu swojego stanu używając tych samych argumentów. Zdaniem naukowców taki efekt świadczy o tym, że u podłoża anoreksji leży niezależny czynnik biologiczny. Problem polega na tym, że nie został jeszcze zidentyfikowany.[/quote]Nie znajdziemy w tym NICZEGO, co świadczyłoby o tym, że anoreksja jest chorobą. To, że większość anorektyczek myśli w podobny sposób, nie oznacza wcale, że przyczyn anoreksji należy doszukiwać się w zaburzeniach pracy mózgu. Myślę, że podobieństwa te związane są bardziej z pewnymi specyficznymi cechami osobowościowymi, które oczywiście mogą mieć jakieś znaczenie jeśli mówimy o rozwoju ED. Jednak pewnego rodzaju "cechy wspólne" znajdziemy we wszystkich grupach zaburzeń psychicznych, we wszystkich problemach emocjonalnych (itp) i nie trzeba tebo nazywać CHOROBĄ. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 16/04/2009 12:23
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Mam wrażenie, że to Ty nie czytasz ze zrozumieniem. [quote]Choroba jest czymś niezależnym od człowieka. Cokolwiek byśmy nie robili - ona jest - nie mamy na to wpływu. W przypadku zaburzeń odżywiania jest inaczej, można byłoby nawet powiedzieć, że jest wręcz odwrotnie.[/quote] [quote]Na pojawienie się zaburzeń odżywiania ma wpływ wiele różnych czynników: rodzina, wychowanie, genetyka, osobowość itp, itd. - nie sposób się z tym nie zgodzić.[/quote] 1. Te dwa stwierdzenia wzajemnie się wykluczają. 2. Twoja definicja choroby nie pokrywa się z definicją ogólnie przyjętą (zalecaną np. przez WHO). Najbardziej ogólne określenie pojęcia choroba to "przeciwieństwo zdrowia". 3. Przyjmijmy na moment, że masz rację, tzn. choroby to coś od nas niezależnego, a anoreksję ma się na własne życzenie. Wytłumacz mi proszę w jaki sposób osoba [u]zdrowa na umyśle[/u] jest w stanie doprowadzić się do takiego stanu jakim jest ED? [quote]To, że większość anorektyczek myśli w podobny sposób, nie oznacza wcale, że przyczyn anoreksji należy doszukiwać się w zaburzeniach pracy mózgu. Myślę, że podobieństwa te związane są bardziej z pewnymi specyficznymi cechami osobowościowymi, które oczywiście mogą mieć jakieś znaczenie jeśli mówimy o rozwoju ED.[/quote] Nie zapominaj, że geny i generalnie fizjologia mózgu mają wpływ na osobowość. Nie sposób tutaj określić granicy - co jest efektem genów, co wychowania. Mówisz, że w tym co napisałam nie ma niczego, co świadczyłoby, że anoreksja jest chorobą. Tyle, że cały czas twierdzisz, że chorobą jest to, co jest od człowieka niezależne. Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem ostatnie zdanie z mojej wypowiedzi: [u]Zdaniem naukowców taki efekt świadczy o tym, że [b][color=#ff0000]u podłoża anoreksji leży niezależny czynnik biologiczny[/color][/b]. Problem polega na tym, że nie został jeszcze zidentyfikowany.[/u] [quote]nie trzeba tebo nazywać CHOROBĄ.[/quote] Dlaczego użyłaś takiego sformułowania - "nie trzeba"? Moim zdaniem zabrzmiało to trochę tak jak unikanie tego piętna, o którym mówiliśmy wcześniej, tej etykiety "chorego psychicznie". [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
____A |
Dodany dnia 16/04/2009 13:09
|
Startujący Postów: 168 Data rejestracji: 21.02.09 |
[quote]1. Te dwa stwierdzenia wzajemnie się wykluczają.[/quote]Moim zdaniem wcale nie... [quote]2. Twoja definicja choroby nie pokrywa się z definicją ogólnie przyjętą (zalecaną np. przez WHO). Najbardziej ogólne określenie pojęcia choroba to "przeciwieństwo zdrowia". [/quote]Więc dlaczego ED nie określono mianem "choroby"? [quote]3. Przyjmijmy na moment, że masz rację, tzn. choroby to coś od nas niezależnego, a anoreksję ma się na własne życzenie. Wytłumacz mi proszę w jaki sposób osoba [u]zdrowa na umyśle[/u] jest w stanie doprowadzić się do takiego stanu jakim jest ED?[/quote]Pozbawiona sensu idea może być przyczyną dosłownie WSZYSTKIEGO. W imię... (wstaw cokolwiek) człowiek jest w stanie zrobić najgłupsze, najstraszniejsze, najniebezpieczniejsze i najobrzydliwsze rzeczy jakie tylko mogą Ci przyjść do głowy. Równie dobrze mogłabyś zadać pytanie "Dlaczego ludzie popełniają zbiorowe samobójstwa?", lub "Dlaczego proszą o eutanazję?" TEMAT RZEKA. [quote]Zdaniem naukowców taki efekt świadczy o tym, że u podłoża anoreksji leży niezależny czynnik biologiczny. Problem polega na tym, że nie został jeszcze zidentyfikowany.[/quote]To TYLKO HIPOTEZA. [quote][quote]nie trzeba tebo nazywać CHOROBĄ.[/quote] Dlaczego użyłaś takiego sformułowania - "nie trzeba"? Moim zdaniem zabrzmiało to trochę tak jak unikanie tego piętna, o którym mówiliśmy wcześniej, tej etykiety "chorego psychicznie".[/quote]To już czepianie się słówek! |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 16/04/2009 17:34
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
[quote][b]Mona napisał/a:[/b] [quote]1. Te dwa stwierdzenia wzajemnie się wykluczają.[/quote]Moim zdaniem wcale nie...[/quote] Moim zdaniem tak... [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
____A |
Dodany dnia 16/04/2009 17:51
|
Startujący Postów: 168 Data rejestracji: 21.02.09 |
Wszystko ma swoją przyczynę, nic nie dzieje się bez powodu... Więc i "choroba" i "zaburzenie" swoją przyczynę ma. Jedno zdanie nie wyklucza drugiego. Mogłabym zmienić słowa (bo to znowu "czepianie się słówek" ) jednak sens pozostaje ten sam. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 16/04/2009 18:08
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Jaki sens? Bo powiem szczerze, że odnoszę wrażenie, że mówisz innym językiem. To co Ty odbierasz jako czepianie się słówek, dla mnie jest ujednoliceniem pojęć. Po prostu upewniam się, że dla Ciebie określone słowa znaczą to samo co dla mnie. Jeżeli czytam Twoją wypowiedź, to interpretuję ją wg ogólnie przyjętego słownika pojęć. Nie siedzę w Twojej głowie, i nie jestem w stanie się domyśleć "co poeta miał na myśli"... Spróbuję ostatni raz pokazać Ci dlaczego to co mówisz z mojego punktu widzenia jest bezsensowne. 1. Twierdzisz, że anoreksja nie jest chorobą, ponieważ choroba jest czymś niezależnym od człowieka i cokolwiek byśmy nie robili - ona jest - nie mamy na to wpływu, a w przypadku zaburzeń odżywiania jest odwrotnie. 2. Zgadzasz się także, że na pojawienie się zaburzeń odżywiania, w szczególności anoreksji ma wpływ wiele różnych czynników: rodzina, wychowanie, genetyka, osobowość - na te czynniki nie mamy wpływu, nie możemy wypisać się z rodziny w jakiej się urodziliśmy, nie możemy wybrać sobie sposobu w jaki rodzice nas wychowali, nie możemy zmienić swoich genów na życzenie, a osobowość jako coś co wynika po części z genów, po części z wychowania również jest niejako nam przypisana. 3. Skoro anoreksja (i inne ED) są efektem tak wielu czynników od nas niezależnych, o których nie możemy decydować, więc... (patrz punkt 1). Dla mnie to jest ewidentna sprzeczność. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
____A |
Dodany dnia 16/04/2009 18:51
|
Startujący Postów: 168 Data rejestracji: 21.02.09 |
Tak, twierdzę, że choroba jest czymś niezależnym od człowieka i cokolwiek byśmy nie robili - ona jest - nie mamy na to wpływu. Zgadzam się także, że na pojawienie się zaburzeń odżywiania ma wpływ wiele różnych czynników. Jeszcze raz podkreślam, że jedno zdanie nie wyklucza drugiego. [quote]rodzina, wychowanie, genetyka, osobowość - na te czynniki nie mamy wpływu, nie możemy wypisać się z rodziny w jakiej się urodziliśmy, nie możemy wybrać sobie sposobu w jaki rodzice nas wychowali, nie możemy zmienić swoich genów na życzenie, a osobowość jako coś co wynika po części z genów, po części z wychowania również jest niejako nam przypisana.[/quote]FAKT. Nigdy nie starałam się udowodnić, że jest inaczej. [quote]Skoro anoreksja (i inne ED) są efektem tak wielu czynników od nas niezależnych, o których nie możemy decydować, więc... Dla mnie to jest ewidentna sprzeczność.[/quote]Nie widzę żadnej sprzeczności. Jak już napisałam, wszystko ma swoją przyczynę. To, że anoreksja (i inne ED) są wynikiem wielu niezależnych od nas czynników, nie oznacza, że są chorobą. Nasz kolor skóry, kolor oczu, nasz wzrost i inne cechy też są niezależne od nas - czy oznacza to chorobę? BZDURA! Przywiązujesz uwagę tylko do pierwszej części mojej "definicji choroby". Przypomnę część drugą: (...) cokolwiek byśmy nie robili - ona jest (choroba) - nie mamy na to wpływu. Na ED wpływ mamy, jest to [b]FAKT, i nic tego nie zmieni.[/b] |
|
|
Makro |
Dodany dnia 16/04/2009 19:34
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Nie rozumiem dyskusji na temat różnicy "zaburzenie" i "choroba". Pamiętać warto, że ICD 10 nie jest spisem wariacji normy, ale spisem chorób. Słowo zaburzenie, jak już napisałem jest używane tylko w celu zmniejszenia stygmatyzacji (nikt nie chce być chory psychicznie, zaburzenie jeszcze przejdzie). W polskim prawie rzeczywiście jest tak, że osoby chore psychiczne to te, które mają objawy psychozy. Cała reszta to zaburzenia. Jednak ten podział nie ma żadnych podstaw, został wyssany z palca. Osoby cierpiące na schizofrenię również mówią o sobie : cierpię na zaburzenia z kręgu schizofrenii.. Lepiej brzmi, nie widzę problemu aby tak to nazywać jeżeli pomaga to choremu. Edytowane przez Makro dnia 16/04/2009 19:35 [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Strona 1 z 2: 12
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
jak sobie radzicie z m.s ? | Depresja | 80 | 23/03/2022 06:54 |
Jak zaczynacie swój dzień? | Porozmawiajmy | 40 | 16/11/2021 16:16 |
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny | Nasze wątki - część otwarta | 988 | 17/10/2021 13:18 |
Schizofrenia prosta - przemyślenia, spekulacje, wasze zdanie... Czym ona jest według was samych??? | Schizofrenia | 14 | 17/08/2020 20:46 |
Jak sobie radzicie z chorobą? | Schizofrenia | 19 | 24/07/2020 18:49 |