Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
marzenia sny koszmary [daydreamer-k]
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 23/04/2012 15:42
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
Zaraz wychodzę na wizytę kontrolną do psychiatry,dziwne to,ale mam stresa.Mam wrażenie,że znów zapomnę się o wszystko zapytać.Eh,zniechęcenie ogólne.
[i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
ef |
Dodany dnia 23/04/2012 19:10
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
a zapisać w notesiku się da?
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 08/05/2012 22:07
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
No i mamy kolejny epizod depresyjny zdaje się. Chyba tak tylko dla otuchy to 'my', w rzeczywistości skutecznie odcinam się od wszystkich, którzy próbują do mnie dotrzeć, choć wcale nie chcę być sama. Czuję się z tym paskudnie. Jakiś inny ten dół, a może tak mi się wydaje i każdy jest w pewnym sensie niepowtarzalny. Tyaak,może zacznę je tytułować. Upadam moralnie,przestaje mi zależeć.fu Edytowane przez daydreamer-k dnia 08/05/2012 22:09 [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 09/05/2012 23:03
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
Już sama nie wiem, zwątpiłam czy to chemia w moim mózgu, czy raczej bagienko na podłożu psychologicznym....A może mix.Znów zapałałam nienawiścią do siebie, do wszystkiego co robię, jak żyję. I jestem wściekła na siebie, bo to niemalże identyczna postawa z jaką przyszłam na terapię. I zdaje się, że nic z niej nie wyniosłam. Beznadzieja. Próbuję od tych emocji uciec, no ale od siebie się nie da, można zagłuszać, ale one po jakimś czasie wybuchają. Skumulowane z całego dnia, tygodnia,itd. A wisienką na torcie jest samotność, której sama jestem przyczyną. No, ale żeby nie było tak melodramatycznie to chyba tyle w tym dniu dobrego, że przyznałam się sama przed sobą, że ponownie trzeba się pojawić u psychologa. Edytowane przez daydreamer-k dnia 09/05/2012 23:05 [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
demj0n |
Dodany dnia 09/05/2012 23:47
|
Rozgrzewający się Postów: 10 Data rejestracji: 09.05.12 |
I tak trzymaj!!! Ja nigdy nie wiem co na mnie zadziała w sytuacjach kryzysowych. No ale patrząc na TO od strony szklanki do połowy pełnej - zawsze czeka mnie niespodziewanka A ja lubie niespodzianki. Te miłe oczywiście. P.S. Ewidentnie należy Ci się cukierek. Muszę napisać podanie do Nieustraszonej [color=#669900]Będzie lepiej i coraz lepiej...[/color][b][/b] |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 09/05/2012 23:58
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
Tya,muszę trzymać,a przede wszystkim chwycić.Jutro za telefon i się zarejestrować,póki mi się nie odwidzi.A o jedzeniu nie mówmy,bo drażliwy stał się to temat teraz.Po depakinie apetyt mi nie spada, CIĄGLE jem no i tyję oczywiście.
Edytowane przez daydreamer-k dnia 09/05/2012 23:58 [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
demj0n |
Dodany dnia 10/05/2012 00:01
|
Rozgrzewający się Postów: 10 Data rejestracji: 09.05.12 |
Ok. W takim wypadku daję balon do kolekcji, zamiast tego, tego, tego noo....yyyyyy......no.....co to jego nazwy zapomniałem
[color=#669900]Będzie lepiej i coraz lepiej...[/color][b][/b] |
|
|
yerbaMate |
Dodany dnia 10/05/2012 00:04
|
Finiszujący Postów: 487 Data rejestracji: 21.10.10 |
Day..... samotność...rozumiem doskonale. Może spróbuj potraktować ja jako przestrzeń dla siebie samej? A jutro chwyć za telefon!!! wspieram Cię. |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 10/05/2012 23:35
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
Dziękuję Ci,Yerba. Chodziłam z tym telefonem, siadałam, nawet po wybraniu numeru chciałam się rozłączać, makabra ,co to było,ale ostatecznie wizyta za tydzień zaklepana i wiem, że to dobrze. Jeszcze tego nie czuję, jak mam opisać co i jak, ale wiem już na co chcę się ukierunkować, a mianowicie relacje z ludźmi, pielęgnowanie starych, zawieranie nowych,to wszystko stało się jakieś o poziom trudniejsze. Może sama się wyobcowałam-tak mi teraz przyszło do głowy 'bo ja jestem ta zaefkowana'. Jeśli tak to to równie chore jak i ja,heh.Już sama nie wiem,ale nawet zaczęłam się cieszyć na to spotkanie z psychologiem, bo to już jakiś start, żeby ponaprawiać szkody z ostatnich miesięcy. Bardzo oddaliłyśmy się z moją przyjaciółką od siebie. Widzimy się jutro po długiej przerwie i mam zamiar wręczyć jej list, który napisałam. Jakoś nie mogłam się zebrać, żeby podjąć pewne tematy wprost. I to jest najbardziej przerażające, kiedyś takich blokad przed nią nie miałam. To tyle, muszę się chyba zbierać. Edytowane przez daydreamer-k dnia 10/05/2012 23:39 [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 11/05/2012 12:46
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Gratuluję wykonania tel. (znam ten lęk) Fajnie, że masz prawdziwą potrzebę terapii i, że dokładnie wiesz nad czym chcesz pracować, to cenne. Jeśli to prawdziwa przyjaciółka to mam nadzieję, że znów się do siebie zbliżycie.Trzymam kciuki za spotkanie [i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 13/05/2012 11:33
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
List dałam,czekam na odzew. Nie umiem się dziś wziąć do roboty, wczoraj też było z tym kiepsko, cały dzień upłynął nie wiadomo na czym. Odbyłam 3godzinną rozmowę z siostrą, mówi mi odpuść sobie, nic nie musisz.Ale jak kiedy życie i tak już jest pozbawionym kontroli gruzowiskiem, przecież trzeba to jakoś odkręcić, posprzątać, zbudować od nowa. Co w końcu jest lepsze- bierne czekanie na lepszy wiatr czy płynięcie pod prąd mimo złej pogody? [youtube]Ld6FlvslItI&feature=player_embedded[/youtube] Edytowane przez daydreamer-k dnia 13/05/2012 11:37 [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
ef |
Dodany dnia 13/05/2012 13:16
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
odpowiedź chyba sama się nasuwa... Ty wiesz co robić, masz to gdzieś w środku i idziesz za tym. a głosy innych... oni wiedzą tylko to, co im powiesz, znają jakiś wycinek całej rzeczywistości i tylko do niego mogą się odnieść - w stosunku do całości to nie zawsze jest dobre. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 13/05/2012 13:43
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
nasuwa się? nie wiem,czuję taki chaos,że stanęłam w miejscu,widzę jakieś ścieżki,ale nawet nie potrafię ocenić która jest bezpieczna, słuszna, [b]przeznaczona dla mnie[/b], modlę się o jakąś wskazówkę, ale chyba wciąż coś przeszkadza mi w usłyszeniu jej
[i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
ef |
Dodany dnia 13/05/2012 14:55
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
wiesz, ja mam takie doświadczenie, że odpowiedź przychodzi najszybciej wtedy, jak się nie dociskasz, nie spinasz się, że to musi być już i teraz. odpuść sobie, rozluźnij się, a ona przyjdzie, nawet się nie zorientujesz kiedy może u Ciebie to zadziała podobnie jak u mnie? Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 15/05/2012 14:22
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
[quote]odpowiedź przychodzi najszybciej wtedy, jak się nie dociskasz, nie spinasz się, że to musi być już i teraz. odpuść sobie, rozluźnij się, a ona przyjdzie, nawet się nie zorientujesz kiedy Smile[/quote] Podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami I apeluje o wykreślenie z swojego myślenia słowa 'muszę' [i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 17/05/2012 00:32
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
Zaczyna mi się udawać to wykreślanie, bycie wyrozumiałym dla siebie, nie oskarżanie się za chorobę i to faktycznie wycisza, bardziej mogę się wsłuchać w siebie, wiem, że jeszcze duuużo do nauczenia się przede mną w tej materii, dlatego pokładam wiele nadziei w jutrzejszej terapii. Choć teoretycznie nie mam na nią czasu. Staram sobie wtłuc do głowy, że na nią mam przede wszystkim czas...znów się odzywają dwie osoby we mnie niemal równocześnie wgl to poczyniłam dziś ogromny dla mnie krok, odważyłam się opowiedzieć koleżance co się ze mną dzieje, że jestem chora, widujemy się dosyć rzadko, ale ostatnio w zwiazku z pewna sytuacja stwierdzilam, że nie powinnam się aż tak ukrywac, w koncu to nic wstydliwego. A jednak, nie mam ochoty na takie odslanianie na blizej nieokreslony czas przed kimkolwiek, mimo ze reakcja hm. poprawna-'jak tylko moglabym pomoc to dzwon,pisz' w sumie mile to bylo, widzialam akceptacje w jej oczach,troskę powiedziałabym nawet. Edytowane przez daydreamer-k dnia 17/05/2012 00:36 [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 17/05/2012 15:47
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
[quote]'jak tylko moglabym pomoc to dzwon,pisz' w sumie mile to bylo, widzialam akceptacje w jej oczach,troskę powiedziałabym nawet. Zawstydzony[/quote] masz wspaniałą przyjaciółkę [i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 20/05/2012 15:42
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
Tak, może mam niewielu znajomych, ale siedząc tu w tej swojej biedzie faktycznie ich poznaję i wiem, że są prawdziwymi przyjaciółmi, każdemu takich życzę.Nie wiem czym ja sobie zasłużyłam na nich? Niepokoi mnie fakt moich drżących rąk i to coraz intensywniej, braku koncentracji, zaczynania zdania i zapominania jego pointy i nie wiem czy to leki czy brak magnezu...więc chyba warto się profilaktycznie przebiec do rodzinnego przed wizytą u psychiatry ? [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
daydreamer-k |
Dodany dnia 22/05/2012 17:37
|
Finiszujący Postów: 202 Data rejestracji: 09.03.12 |
Tak bardzo kiedyś pragnęłam, żeby moja rodzina się zjednoczyła, żebyśmy byli razem a nie każde w swoim kącie i faktycznie pozmieniało się trochę,teraz istnieje w tym domu zjawisko wspólnych posiłków,wspólnie spędzanego czasu,rozmów... tylko, że mnie w tym zabrakło, zamykam się w mojej przestrzeni między prześcieradłem a kołdrą i nie istnieję, czasem przewinę się przez kuchnię. To okropne, ale nie potrafię tego przełamać. Oni mnie kompletnie nie rozumieją, chyba próbują wyprzeć moją chorobę ze świadomości, jedynym światełkiem w rodzinie jest siostra, jednak mieszka za granicą i nasz kontakt jest ograniczony. Bliskie osoby spoza rodziny (sztuk 2) tak jak już pisałam są wspaniałe, ale mają swoje życie, swoje problemy,nie chcę ich ciągle zadręczać sobą. I w efekcie może czasem na własne życzenie,bo po prostu nie umiem inaczej zostaję sama, chciałabym zdjąć z siebie te blokady... i chciałabym wreszcie znaleźć motywacje do działania,czuję że brak mi sił by się zmotywować,a przecież nikt nie zrobi tego za mnie. Co będzie jeśli w dalszym ciągu będę zaniedbywać wszystko wokół siebie?tracę życie na takie wegetowanie w łóżku... Edytowane przez daydreamer-k dnia 22/05/2012 17:38 [i][color=#66cc66] You can do anything you want to. Follow your dreams, cause if you say you can't do it you'll spend the rest of your life proving it.[/color][/i] |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 23/05/2012 14:07
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
[quote]i chciałabym wreszcie znaleźć motywacje do działania,czuję że brak mi sił by się zmotywować,a [b]przecież nikt nie zrobi tego za mnie[/b].[/quote] To jest chyba sedno tego całego postu i życia w ogóle..Wszystko co ma być skuteczne i długofalowe powinno wychodzić od nas samych.Owszem, ktoś może nas do czegoś zmotywować ale pytanie na jak długo jeśli nie ma w tym nas.. [i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Sny | Porozmawiajmy | 399 | 25/10/2021 09:51 |
2013 nasze marzenia, nadzieje, plany | Porozmawiajmy | 62 | 17/01/2021 18:00 |
Marzenia/ Fantazje | Depresja | 3 | 20/11/2016 23:45 |
Sny a choroba, choroba a sny. | Porozmawiajmy | 2 | 20/08/2013 13:58 |
Czy marzenia mogą szkodzić? | Porozmawiajmy | 26 | 28/01/2012 19:43 |