Zobacz temat
Marzenia/ Fantazje
|
|
Sandra |
Dodany dnia 19/11/2016 23:08
|
Finiszujący Postów: 296 Data rejestracji: 23.10.16 |
Zastanawiam się czy marzenia lub fantazje są w stanie wpędzić osobę w depresję, nerwicę lub inna chorobę ? Od dzieciństwa zdarzało mi się marzyć przed snem, zamiast liczyć barany. Zostało mi to do tej pory. Przy czym oddaje się marzeniom jedynie przed snem, w ciągu dnia nie mam na to czasu ani ochoty. |
|
|
Alia |
Dodany dnia 20/11/2016 19:13
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Przez wiele lat miałam bardzo podobnie, marzyłam przed snem, w czasie dojazdów komunikacją miejską czy pociągiem. To była moja ucieczka od rzeczywistości, która była niezbyt przyjemna (nieciekawa sytuacja w domu i z rówieśnikami, później z mężem). Od kiedy jestem w terapii i lepiej układa mi się z mężem, nie mam już takiej potrzeby. Wydaje mi się, że marzenia i fantazje same z siebie raczej nie wpędzą w chorobę, natomiast jak najbardziej mogą być jednym z symptomów, że w życiu tej osoby coś się dzieje nie tak, co w skrajnym przypadku może doprowadzić do choroby. Ale zastrzegam, fachowcem nie jestem, piszę o swoich doświadczeniach. |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 20/11/2016 23:45
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Miałam już się podpisać pod słowami Alii, ale uświadomiłam sobie jedną rzecz: jak takie marzenia/fantazje pójdą w złym kierunku, myślę, że mogą zaszkodzić (choć nie sądzę, żeby "od zera" miały wpędzić w chorobę)... Już tłumaczę. Był czas, że uciekałam sobie w marzenia, przeżywałam wspaniałe przygody w realiach książek, które czytałam (miałam kilka swoich ulubionych światów), przyjaźniłam się z bohaterami (w normalnym świecie raczej byłam samotna, nielubiana - przynajmniej w pewnym stopniu) itd. I to chyba pozwoliło mi jakoś przetrwać. Gorzej, że w pewnym momencie te postaci zaczęły mnie odrzucać, moje działania prowadziły do porażki... A to cały czas wyobraźnia, nie było powodu, by miało mi nie być fajnie przynajmniej tam, prawda? Z totalnie niefachowego punktu widzenia uważam, że to była jakaś forma, powiedzmy, "psychicznej autoagresji". Nawet jeśli w danym momencie nie powtarzałam sobie jak mantry, jaka to ja jestem beznadziejna, to i tak sobie to "pokazywałam" - i gdzieś tam to sobie podświadomie musiałam zapamiętywać.
[i]- Chciałem powiedzieć - wyjaśnił z goryczą Ipslore - że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć. Śmierć zastanowił się przez chwilę. KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.[/i] |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
2013 nasze marzenia, nadzieje, plany | Porozmawiajmy | 62 | 17/01/2021 18:00 |
marzenia sny koszmary [daydreamer-k] | Nasze wątki - część otwarta | 125 | 09/06/2012 20:12 |
Czy marzenia mogą szkodzić? | Porozmawiajmy | 26 | 28/01/2012 19:43 |