Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Psychoterapia
Czy terapeuta może przytulać klienta?
|
|
weronika |
Dodany dnia 03/07/2010 22:13
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
Nad lekami myślę wciąż czy pociągnąć wenle do roku czy już próbować odstawiać(mam zgodę lekarza) Nie jest mi źle na tym leku i panicznie boję się szybkiego nawrotu. O tym czy dobrze świadczy nie byłabym w pełni przekonana. Kiedyś mnie oszukała z pewnym lekiem i mało źle się to dla mnie nie skończyło(na szczęście w porę to cholerstwo odstawiłam) Po tej sytuacji zastanawiałam się nad zmiana lekarza bo czułam się potraktowana jak Miś o małym rozumku co nie dowie sie prawdy. Zostałam u niej z lenistwa żeby nie musieć od nowa tłumaczyć wielu rzeczy nowemu lekarzowi. |
Makro |
Dodany dnia 03/07/2010 22:46
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
[quote]oszukała z pewnym lekiem[/quote] W jaki sposób? Raczej nie spotkałem się z oszukiwaniem pacjentów w kwestii leków. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
weronika |
Dodany dnia 03/07/2010 22:52
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
Pani dr chciała sie przekonać czy moje problemy z pamięcią są prawdziwe czy to tylko moje wrażenie więc wypisała mi lek z kategorii placebo dbając o piękna oprawę słowną przy wręczaniu recepty. Zapewne oczekiwała że pod wpływem sugestii cudownie moje problemy przeminą i miała by wtedy pewność że problemy sa czysto psychogenne. Niestety po 21 dniach musiałam na gwałt odstawiać lek bo o mało wylewu nie dostałam |
kohterka |
Dodany dnia 03/07/2010 22:57
|
Startujący Postów: 159 Data rejestracji: 28.05.09 |
Wiesz, kiedyś miałam podobne historie. Odstawiłam leki, które wg mnie miały katastrofalny wpływ na mój organizm, Wydawało mi się,że przed włączeniem do leczenia tych leków lekarze powinni mi powiedzieć, co i jak. Pacjent powinien być świadomy, jaki wpływ na jego organizm będą miały leki, które przepisuje mu lekarz. Aktualnie mój lekarz informuje mnie o wszystkim. Decydujemy razem, co i ile będę brała. Niestety moje próby odstawienia leków źle się kończyły. Mimo,że próbowałam je odstawić powoli. I nie wszystkie od razu. Za to moja bliska znajoma odstawiał lek przez rok. Z powodzeniem. Edytowane przez kohterka dnia 03/07/2010 23:03 |
|
|
weronika |
Dodany dnia 03/07/2010 23:08
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
[quote]Aktualnie mój lekarz informuje mnie o wszystkim. Decydujemy razem, co i ile będę brała. [/quote] Ciesz się.Moja jednocześnie rozmawia i nawet nie zdążę się zorientować a już mam receptę gotową. I niestety nikt mnie sie nie pyta czy mi lek opowiada a o informacje o leku o muszę się nasiłować aby je uzyskać. Więc kiedyś skomentowałam o tak że jak połączę źle leki i wyląduje w szpitalu to zwalę na panią dr że mi nie udzieliła stosownych informacji |
kohterka |
Dodany dnia 03/07/2010 23:23
|
Startujący Postów: 159 Data rejestracji: 28.05.09 |
[quote]Weronika napisał/a: [/quote] Ciesz się.Moja jednocześnie rozmawia i nawet nie zdążę się zorientować a już mam receptę gotową. No tak, ale z drugiej strony, kiedy zachowywałaś się inaczej niż zwykle, zauważyła to. Zatrzymała się. Każdy kij ma dwa końce. Mój doktor często nie zastanawia się z kolei nad niektórymi rozwiązaniami, nie wpada na nie. Ostatnimi czasy, to można nawet powiedzieć,że ja sobie sama ustawiam leczenie. To mi się podoba i nie. |
|
|
weronika |
Dodany dnia 03/07/2010 23:43
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
A mnie wkurza fakt że sama muszę zdobywać informacje o leku. Czuje się obarczona odpowiedzialnością za ewentualne złe połączenie antydepresantu z innymi lekami. Zauważyła bo jej sama powiedziałam że sie nie najlepiej czuję więc zaczęła drążyć tema |
kohterka |
Dodany dnia 04/07/2010 00:22
|
Startujący Postów: 159 Data rejestracji: 28.05.09 |
Twoje wkurzenie jest uzasadnione. Ale lekarze sami się skarżą,że mają za mało czasu na pacjenta, że wizyty powinny trwać dłużej. Nie mniej jednak. Ja mam pod tym względem akurat farta. A jak doktor jest rozkojarzony, to idzie mu wybaczyć. Dużo otrzymałam od niego mimo wszytko. |
|
|
ellesio |
Dodany dnia 16/08/2010 21:00
|
Rozgrzany Postów: 59 Data rejestracji: 02.10.09 |
Pozwólcie, że wrócę do tematu głównego. Ja pierwszy raz zostałam przytulona całkiem znienacka przez moją nową lekarkę (akurat był to oddział dzienny, początek 2010 r.), ponieważ nie bardzo lubię być dotykana, wyzwoliłam się z uścisku. Kilka lat wcześniej bardzo często zdarzało się, że lekarze czy psycholodzy łapali mnie za ręce - chyba po to, aby mnie uspokoić. Ogólnie jednak nie spotykałam się z takimi zachowaniami wobec innych pacjentów... |
|
|
Tusia |
Dodany dnia 16/08/2010 21:42
|
Rozgrzany Postów: 67 Data rejestracji: 26.11.09 |
Co ja bym dała zeby mnie przytulił ......LOL moje Bożyszcze :-*
Edytowane przez Tusia dnia 16/08/2010 22:17 |
|
|
girl interrupted |
Dodany dnia 27/09/2010 02:32
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
A ja przytulenia nie oczekuję. Wystarczy mi podanie dłoni na początek i na koniec. Chciałabym czasem dowiedzieć się czegoś więcej o terapeucie, np. jakiej lubi słuchać muzyki, jakie ma zainteresowania poza terapią, liczbę dzieci, rozmiar buta (żartuję). No i chciałabym by w przerwie, gdy się nie odzywam (nie chodzę na terapię regularnie) by zapytała, czy wszystko ok. Bo chciałabym być dla niej ważna. A tak gdzieś jest wrażenie, że jestem przemijającym epizodem. A z drugiej strony ważnym można być dla bliskich osób, dla przyjaciół a z terapeutą to zupełnie inna bajka.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 27/09/2010 14:03
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
W trakcie mojego ostatniego pobytu w szpitalu na ostatnim spotkaniu z moją terapeutką zapytałam, czy na koniec mogłabym się do niej przytulić, zapytała czy jest to dla mnie bardzo ważne, oczywiscie, że odpowiedziałam że tak. Bardzo się z Nią związłam i czułam się bardzo bezpiecznie kiedy była na oddziale. Najpierw miał to być tylko uścisk dłoni,który przerodził się w bardzo ciepły i serdeczny uścisk. Pamiętam sytałyśmy tak przez chwilę, w takim uścisku było to dla mnie niesamowite przeżycie. Drugi raz to było przy pożegnaniu się jak wychodziłam ze szpitala. Pamiętam gdy byłam w ubiegłym roku w szpitalu z moją terapeutką wtedy uścisnełam tylko dłoń, zresztą teraz gdy się z Nią żegnałam też było tylko to, a może aż to, bo to był taki inny uścisk dłoni taki ciepły i serdeczny. Ale zaznaczam, że było to na sam koniec.W tym szpitalu prowadzona jest terapia psychdynamiczna, a z tego co wiem to wystrzega się wszelakich cielesnych doznań między terapeutą, a pacjentem. Raz jedyny terapeutka sama zaproponowała i spowodowała, że się do niej przytuliłam,ale wtedy miałam bardzo poważny kryzys. Natomiast gdy teraz chodzę na psychoterapię zawsze na początku i na końcu terapeutka podaje mi dłoń. [color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
Kati |
Dodany dnia 27/09/2010 14:12
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Jakiś czas po mojej poprzedniej wypowiedzi: i chciałabym, i boję się. Czytam bloga moosty i jej zazdroszczę, z drugiej strony mojej terapeutce mówię: nie chcę bliskości od Ciebie, bo to taka proteza, substytut prawdziwej więzi. Poza tym boję się, co mogłabym poczuć w takim przytuleniu. I wiem, że wyolbrzymiam... Do kitu. |
|
|
da_vinci |
Dodany dnia 20/02/2011 00:07
|
Rozgrzewający się Postów: 6 Data rejestracji: 20.02.10 |
To kto jeszcze chciałby się przytulić, ale się boi, albo przytula się i jest mu z tym fajnie? Dzielcie się wrażeniami Ja się cały czas zastanawiam dlaczego taki prosty, ale ogromnie znaczący gest jak przytulenie wywołuje tyle zamieszania. Czytam czasem wypowiedzi dziewczyn, które uczestniczą w terapii gestalt i są przytulane przez swoje terapeutki praktycznie na każdej sesji. Okazuje się, że przytulenie jest bardzo waznym, o ile nie najwazniejszym elementem ich terapii. Tego najbardziej pragną. A jeśli możliwość przytulania się do terapeuty okaże się najbardziej znaczącym lekiem na ich problemy emocjonalne? Czy w takim razie zabranianie przytulania w niektórych nurtach terapeutycznych (psychodynamiczna) nie jest czymś nieludzkim? |
|
|
ef |
Dodany dnia 20/02/2011 00:19
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
zabiłabym, gdyby mnie terapeuta chciał przytulić. nigdy w życiu! k[beep]a, aż się zaczęłam bać. Edytowane przez ef dnia 20/02/2011 00:20 Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 20/02/2011 00:26
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote][b]ef napisał/a:[/b] zabiłabym, gdyby mnie terapeuta chciał przytulić. nigdy w życiu! [/quote] Dokładnie te same odczucia. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 20/02/2011 00:28
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ja się w Gestalcie nie przytulałam, mimo że teoretycznie można... jakoś nie miałam nigdy takiej potrzeby. Dwa razy zdarzyło się trzymanie za ręce i to mi zupełnie wystarczyło.
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
ef |
Dodany dnia 20/02/2011 00:29
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
dlaczego zaczynam się bać jak o tym piszecie?! o pieprzonym trzymaniu się za ręce?! Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 20/02/2011 00:33
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
ef, ale przecież nie bez Twojej chęci i zgody... A Ty w Gestalcie jesteś? Bo jak nie, to w ogóle nie masz się czego bać, gdzie indziej to raczej nie jest możliwe..
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
ef |
Dodany dnia 20/02/2011 00:36
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
ja wiem, że nie bez mojej zgody, nawet nie jestem w terapii teraz, czekam jeszcze. ale po prostu sama myśl o tym, że ktoś miałby mnie przytulić albo dotknąć sprawia, że się boję. mimo, że czasem daję się dotknąć.
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
czy po ed można się odchudzać? | Zaburzenia odżywiania | 12 | 06/09/2021 20:51 |
Czy z diagnozą F20 można być szczęśliwym ? | Schizofrenia | 34 | 06/07/2021 06:05 |
czy można rozładować ogromne napięcie w borderline? | Zaburzenia osobowości | 3 | 28/05/2021 13:44 |
Pożegnanie z terapeutą | Psychoterapia | 6 | 27/12/2020 11:54 |
czy depresja jest uleczalna? | Depresja | 78 | 16/04/2020 12:11 |