Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
Pogadajmy sobie cz 4
|
|
Czader |
Dodany dnia 03/11/2011 12:42
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Primo się nie nakręcaj. Secundo odpowiedz na pytanie ;-) |
|
|
Life |
Dodany dnia 03/11/2011 12:44
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
Nie wiem Czader. U mnie ostatnio ciężko z myśleniem jest
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
Czader |
Dodany dnia 03/11/2011 12:46
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Spróbuj |
|
|
Life |
Dodany dnia 03/11/2011 12:48
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
ale m się nie chce... litości
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
Life |
Dodany dnia 03/11/2011 13:45
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
Nie mam co z sobą począć... Potrzebuję solidnej psychicznej reanimacji... Możliwość farmakoterapii mi odebrano ze względu na stan wyższej konieczności czyli ze względu troski o moje bezpieczeństwo... Codziennie wszyscy dookoła zawracają mi dupę o konieczności kontynuowania terapii... Mogę pójść, byle dali mi święty spokój. Tylko tak się zastanawiam czy taka terapia będzie miała większy sens, jak ja sama nie będę chciała zmiany i trochę popracować nad sobą. Ale z drugiej strony może nie powinnam ciągle szukać drugiego dna, tylko zacząć na nią chodzić, może gadać bez sensu, albo nie gadać, byle tylko w niej trwać, a sens przyjdzie z czasem... K***a mam taki kocioł w głowie... Ps. No tak narzekanie w swoim wątku zabronione, więc zaczęlam Pierdolić w luźnym. Super. Totalna--> [b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
sigma |
Dodany dnia 03/11/2011 13:48
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Life, a jest coś niedestrukcyjnego, na co masz teraz ochotę? cokolwiek?
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Life |
Dodany dnia 03/11/2011 13:51
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
mam ochotę z kimś pogadać, wygadać się w końcu, chyba budzi się we mnie potrzeba regularnej terapii... To chyba coś niedestrukcyjnego?? Chociaż w moim przypadku może się to skończyć jednostronnym wyrzygiwaniem swojej bezradności. ale dobra- miałam się nie nakręcać...
Edytowane przez Life dnia 03/11/2011 13:52 [b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
sigma |
Dodany dnia 03/11/2011 14:02
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
No, to jak najbardziej niedestrukcyjne, i to w dodatku coś dużego Na tyle nawet nie liczyłam, myślałam, ze może uda ci się znaleźć jakiś drobiazg chociaż
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Life |
Dodany dnia 03/11/2011 14:08
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
Z małe pierdoły dawno przeprogramowałam na destrukcję a że ostatnio mam ślinotok, to trzeba korzystać, póki mi chęć nie przejdzie... Puzzle rysunek rolki- wszystko takie nieosiągalne... a takie proste... Kurczę mam taki stan wyższej potrzeby biadolenia, więc swój terapeuta to chyba strzał w 10, bo kolejna wizyta w OIK u nie swego psychologa, skończy się tak samo, jak ostatnio (czytaj wywózką do szpitala), a takiej zabawy to ja mam już serdecznie dość. Zatem misja- terapeuta. Może nie ucieknie z piskiem zanim się rozkręcę [b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
sigma |
Dodany dnia 03/11/2011 14:15
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
A będziesz szukać nowego? Do poprzedniego nie możesz wrócić?
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Life |
Dodany dnia 03/11/2011 14:17
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
Nie mogę- brak kasy- przyjmował tylko prywatnie...
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
Czader |
Dodany dnia 03/11/2011 16:18
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[i]Codziennie wszyscy dookoła zawracają mi dupę o konieczności kontynuowania terapii... Mogę pójść, byle dali mi święty spokój. Tylko tak się zastanawiam czy taka terapia będzie miała większy sens, jak ja sama nie będę chciała zmiany i trochę popracować nad sobą. Ale z drugiej strony może nie powinnam ciągle szukać drugiego dna, tylko zacząć na nią chodzić, może gadać bez sensu, albo nie gadać, byle tylko w niej trwać, a sens przyjdzie z czasem...[/i] To ja się trochę poczepiam. Life, a na cholerę Ci terapia ? Skoro nie chcesz zmiany i pracy nad sobą ? Po co się szarpać ze sobą ? Dla innych ? Trwanie dla samego trwania ? Przecież tak można do usranej śmierci. Szukanie drugiego dna - a co jeśli nie ma drugiego dna ? |
|
|
Life |
Dodany dnia 03/11/2011 17:27
|
Platynowy forumowicz Postów: 3356 Data rejestracji: 26.02.10 |
Na jaką cholerę mi terapia?? Bo teraz święty spokój jest w cenie. Dokąd nie pójdę- każdy mi zawraca o to dupę maryny. Poza tym jest to warunek mojego psychiatry- będzie mnie leczył, jak będę na nią uczęszczać. Wszyscy widzą sens bym się terapeutyzowała. Tłuką mi codziennie do głowy, że jest ona koniecznością. Poza tym, nie oszukujmy się bez niej skończę marnie. A dopóki trwa we mnie szarpanina byc albo nie być jestem w stanie podjąć decyzję, by na nią uczęszczać. Bo jak zacznie mi wszystko wisieć, to wiadomo... Poza tym mam nadzieję, że jak wejdę w tryb terapeutyzowania się, to chęć zmiany przyjdzie jakoś z czasem. [b]Bo tęsknię za czasem, gdy byłam szczęśliwa. Szczęśliwa, że żyję.[/b] Bo boli, bo potrzebuję uwagi, bo... mogłabym tak wymieniać bez końca, ale chyba to wystarczy... Edytowane przez Life dnia 03/11/2011 17:29 [b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu [/color][/b] Dla odmiany szczęśliwa i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło |
|
|
Rat |
Dodany dnia 03/11/2011 17:35
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
terapia terapia bla bla ... robisz coś z sobą to śmigasz na terapie / do psychologa... "próbujesz coś robić " - nie robisz nic tak na prawdę . Opór przed terapią jest . zrobisz jak chcesz ... tylko wiesz co jest najgorsze ? ... jak zaczniesz pikować ... i będzie trudno z pomocą . Pójdź tylko na terapie/ psychologa , od tego się zaczyna <- w sensie pozytywnym ofkoz Edytowane przez Rat dnia 03/11/2011 17:43 [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
Czader |
Dodany dnia 09/11/2011 23:21
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[i]tylko Prawdziwa Miłość nie umiera nigdy.[/i] Napisała Diuna w wątku Tajfunka. A mi się "zachciało" polemiki Dlatego tutaj. A co to jest "prawdziwa miłość" ? Jak się sprawdza jej "prawdziwość" ? Jak to jest że gdy pojawiają się uczucia wszystko się komplikuje, ale gdy pojawia się choroba to wszystko komplikuje się jeszcze bardziej ? Dlaczego tak bardzo brakuje... dlaczego tak mocno się pragnie... Dlaczego ??? |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 09/11/2011 23:43
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Polemiki, czyli pewnie było to skierowane nie-do-mnie. Ale pomyślałam, że się podzielę przemyśleniami. Prawdziwa miłość - tylko wtedy to miłość, gdy jest prawdziwa. Jak jest nieprawdziwa tzn.,że jej po prostu nie ma. Jest ewentualnie jakaś atrapa, coś, co niby miało nią być, ale prawda jest inna. Dlaczego tak się pragnie? Bo to jest wpisane w życie człowieka. Chyba tak jesteśmy zaprogramowani. Subiektywnie- dla mnie to jest sens życia, kochać. Szeroko pojmując miłość. Czy uczucia komplikują? Myślę, że wszystko jest bardzo proste... a przynajmniej byłoby, gdyby ludzie tak nie komplikowali życia. A choroba. Tego nie ogarnia mój mózg. [color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
Czader |
Dodany dnia 09/11/2011 23:51
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Przemyślenia/Polemiki/jak zwał tak zwał (bardzo możliwe że użyłem złego słowa)[i] tylko wtedy to miłość, gdy jest prawdziwa. [/i] no dobra to rozłóżmy miłość na czynniki pierwsze i co jest w niej prawdziwe ? [i]dla mnie to jest sens życia, kochać. [/i][i]Szeroko pojmując miłość[/i]. Można kochać siebie, można kochać dzieci, można kochać zwierzęta, etc, ale czy to też jest miłość ? I czy też może być prawdziwa ? Dlaczego jedne spływają po nas jak po kaczce a drugie zostawiają drzazgi w sercu, traumy, wspomnienia, etc ? Edytowane przez Czader dnia 09/11/2011 23:51 |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 10/11/2011 00:05
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
"Ta sukienka jest brzydka" - oto przykład zdania kogoś tam. Gdyby mi powiedział jakiś obcy, dotknęłoby mnie to, ale jakoś niespecjalnie. Ot, nie spodobała się jakiemuś tłukowi moja sukienka. Gdyby jednak mój facet na naszym ślubie powiedział to samo, zraniłby mnie zapewne bardzo. Dlaczego? Ważne kto mówi. Ważne do czego się odnosi. I czy nam zależy... Miłość do ludzi chyba oddaje całą wartość miłości. Oczywiście, nie da się chyba kochać innych nie kochając siebie. Pomijając to. Pisząc "szeroko pojmując miłość" miałam na myśli to, by nie ograniczać się tylko do tej partnerskiej. Kochać dzieci, pomagać innym. Sprawić, by ktoś się uśmiechnął, albo pomyślał "dziś jest lepszy dzień"... Czy to nie dostarczałoby jakiegoś sensu? Jak chcesz rozłożyć Miłość na czynniki pierwsze? Czym dla mnie ona jest? Miłość... dar z siebie. Wzajemność. Pragnienie dobra dla drugiej osoby. [color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
Czader |
Dodany dnia 20/11/2011 00:05
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Jestem na "monitoringu" czekam na dostawę filmową (w końcu obejrzę "Świnki" ha ! A oglądanie po raz kolejny "Sali Samobójców" potwierdziło że warto było ten film oglądać. Skubany coś w sobie ma) Jakby ktoś chciał pogadać (o pierdołach czy o "sensie życia afrykańskiej mrówki zrzuconej na syberię ) - służę uprzejmie Jak to było ? Jestem lotosem .? Ten tekst widziałem już w paru mutacjach ale jedna wersja zapadła mi w pamięć coś w niej było o zajebiście wyluzowanym czy jakoś tak. Kto pamięta ? ;-) |
|
|
martyna |
Dodany dnia 20/11/2011 07:39
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Czader specjalnie dla Ciebie poszukałam. -Jestem oazą spokoju zajebiście wyluzowanym kwiatem lotosu na tafli jeziora. Prawdę mówiąc jestem wyluzowany jak wagon pełnych pierdolonych medytujących tybetańskich mnichów. Jestem OAZĄ SPOKOJU!!! inne wersję = skróty myślowe z harcerskim pozdrowieniem martyna Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
jak sobie radzicie z m.s ? | Depresja | 80 | 23/03/2022 06:54 |
Niebezpieczni, nieprzewidywalni, z rozdwojeniem jaźni. Tak wyobrażamy sobie schizofreników | Schizofrenia | 12 | 24/10/2021 01:01 |
Jak sobie radzicie z chorobą? | Schizofrenia | 19 | 24/07/2020 18:49 |
Jak sobie poradzić w związku z CHAD | Przedstaw się | 4 | 24/04/2020 19:04 |
radzenie sobie z diagnozą | Ogólnie o psychiatrii | 50 | 15/01/2017 09:57 |