22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Leki
 Drukuj temat
odstawianie leków
Makro
#21 Drukuj posta
Dodany dnia 08/08/2010 13:12
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

[quote]mogę płakać...pierwszy raz od roku....
sytuacja w domu jest beznadziejna...jeszcze 1,5 miecha i w końcu mnie tu nie będzie[/quote]
Uważam, że to nie ma związku. I wcale nie miałem na celu ci wbijać szpilki.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
weronika
#22 Drukuj posta
Dodany dnia 08/08/2010 13:15
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Ma związek-przez 12 miesięcy na wenli nie byłam w stanie płakać a teraz mogę, zresztą nie jestem odosobnionym przypadkiem niemożności płakania na tym leku
 
http://tailtu.blox.pl
Mademoisellka
#23 Drukuj posta
Dodany dnia 08/08/2010 15:32
Awatar

Medalista


Postów: 583
Data rejestracji: 28.12.08

Weroniko, może bardziej istotne byłyby informacje co się takiego u Ciebie dzieje, hm?
Wysyłasz jakieś pół-sygnały w 'szałtboksie' o trudnej sytuacji w domu, a równolegle budujesz jakiś niezbyt zrozumiały wątek o lekach. Może spróbujesz usiąść z kubkiem dobrej herbaty, zebrać się i napisać coś bardziej konkretnego?

[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.

Gabriel García Márquez
[i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color]
 
weronika
#24 Drukuj posta
Dodany dnia 08/08/2010 20:48
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

I co ja mam Ci tu napisać? Jestem od wczoraj jak troll beznamiętnie gapiący się w monitor, unikający kontaktu z ludźmi-cisza ja monitor. Z rodzicami dzieje się coś dziwnego. kłótnie to akurat nie nowość w moim domu, raczej porządek dzienny.Odkąd przyjechałam ze studiów do domu żyje w jakimś oszołomieniu, kto w moim domu jest jeszcze normalny? Matka robiąca ze mnie dziwkę, sącząca swój jad do mnie z bliżej mi nieznanej przyczyny, z agresywnością jakiej dawno nie widziałam. Ojciec początkowo po mojej stronie, teraz już nie. Wczoraj usłyszałam od niego, że mam "wypierdalać z domu".
Miesiąc walki o wolne wakacje i na próżno. Ani wyjazdu na wakacje ani remontu w domu(a dla mnie kablówki w pokoju) Żadnego poczucia nagrody, że warto było po coś się starać. Brak środków finansowych na cokolwiek-ani na wyjazd ani na leki, ani na ubrania czy podręczniki. Ojciec wydał pieniądze, które dostał na dofinansowanie wyjazdu wakacyjnego na zabawki dla siebie. Zagrożenie wstrzymania finansowania moich studiów przez ojca bo ma takie "widzimisię" i że mi pokaże że mi się nie uda skończyć studiów-po prostu żeby mi się nie udało i nic mnie nie cieszyło.
Z tego wszystkiego wiem że za 3 lata czeka mnie proces sądowy który wytoczę ojcu i wieeeele związanych z tym wątpliwości. I co z mama wtedy? za co się utrzyma? więcej nie mam siły pisać...
 
http://tailtu.blox.pl
weronika
#25 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2010 22:53
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Nie ma jak napisać o co chodzi a spotkać się z totalną olewką.
[url=http://emotikona.pl/emotikony/][img]http://emotikona.pl/emotikony/pic/0dash2.gif[/img][/url]
 
http://tailtu.blox.pl
Mademoisellka
#26 Drukuj posta
Dodany dnia 10/08/2010 23:59
Awatar

Medalista


Postów: 583
Data rejestracji: 28.12.08

Ależ Weroniko, jeżeli mam już wnikać w czyjeś prywatne życie, to wolę poczytać pudelka.
Chodziło o to żebyś wyrzuciła w jednym miejscu trochę tych emocji zamiast 'rozsiewać' ich pojedyncze elementy po całym forumie.
To miało służyć Tobie, nie mnie.
Ale fakt- jest też druga strona medalu. Taka, że jak wysyłasz niepokojące sygnały, każdy normalny człowiek wchodzący tutaj i czytając to, nolens volens, zaczyna się niepokoić.
A mówiąc szczerze- z Twojego posta, z sytuacji, jaką opisałaś wynika, że męczą Cię sprawy dnia codziennego. Ja mam taką sytuację z rodziną na co dzień więc może dlatego nie zrobiło to na mnie większego wrażenia.
No, chyba, że brak kablówki w pokoju to jest dla Ciebie na tyle poważny problem, iż wymaga wsparcia ze strony forum.

P.S.
Mnie też nie zawsze wszyscy odpisują, czasem po prostu trudno jest cokolwiek odpisać jak się w tym nie siedzi od środka.
A czasami nawet wręcz mi to pomaga- uświadamia to, o czym pisałam w wątku o samotności egzystencjalnej- nie ma co liczyć w każdej pierdółce za przeproszeniem na innych, przychodzi dołek, można napisać, wyżalić się, z czasem przejdzie.
Zwłaszcza iż od pewnego czasu deklarujesz się jako osoba zdrowa.

[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.

Gabriel García Márquez
[i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color]
 
Life
#27 Drukuj posta
Dodany dnia 11/08/2010 08:42
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

A mnie nie wolno odpisywać,a poza tym nie do tego jest ten wątek chyba... Załóż swój, taki na wypociny. Nie bądź żabaWink
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
weronika
#28 Drukuj posta
Dodany dnia 11/08/2010 15:07
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

No dobra-bredze.
Kablówka nie taki problem...gdybym nie czekała już na nią 5 lat....a wystarczą 2 dziury w ścianie....no coments
Mam walnięty humor bo odstawianie leków daje mi się we znaki.
Zasypiam o 3 rano, wstaje w południe. Jak się zły dzień trafi jeszcze to chodzę jak tykająca bomba zegarowa więc wybaczcie że co nieco bredzę. Bo dlaczego nie może być w końcu po prostu dobrze, normalnie?
 
http://tailtu.blox.pl
martyna
#29 Drukuj posta
Dodany dnia 11/08/2010 18:47
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Weronika moim zdaniem ty się boisz żyć bez leków. Ciągle odliczasz dni i wyczekujesz objawów a cokolwiek by się działo jest winą tego że ich nie bierzesz. Twój strach rozumiem, ja się boję życia bez leków p/bólowych jak mam takie dni jak teraz, ale staram się by ich było jak najmniej w moim życiu.
Jesteś zdrowa( tak twierdzisz) to zacznij żyć i cieszyć się nim.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Kati
#30 Drukuj posta
Dodany dnia 11/08/2010 21:06
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

[quote]Weronika moim zdaniem ty się boisz żyć bez leków.[/quote]
Mnie też się wydaje, że liczenie, kontrolowanie, mierzenie itede leków coś Ci załatwia. Nie chciałam pisać pierwsza, bo jestem znana ze swoich poglądów na ten temat. Jednak u Ciebie branie prochów to jakiś boczny kanał - tak?
 
irian
#31 Drukuj posta
Dodany dnia 11/08/2010 21:44
Finiszujący


Postów: 278
Data rejestracji: 16.11.09

nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z dziewczynami...
czujesz się bezpieczna biorąc leki, teraz odstawiając je każe niepokojące Cie zachowanie tłumaczysz efektem odstawienia...
wiem, że odstawienie leków może być stresującym wydarzeniem, ale jest ono nieuniknione, nie można się truć tym do końca życia, trzeba nauczyć się żyć bez nich... skoro lekarz podjął decyzję o odstawieniu to znaczy że jesteś sobie w stanie z tym wszystkim poradzić Smile
 
http://pamietnikirian.blog.pl
weronika
#32 Drukuj posta
Dodany dnia 11/08/2010 22:57
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Jedyne czego się obawiam w odstawianiu leków to perspektywy szybkiego nawrotu i stąd ten lęk, czy nie jest za wcześnie.
Tak jest mi wygodnie brać piguły bo wolę to od walki z myślami samobójczymi, zaburzeniami pamięci i snu itp. W mojej depresji MS pojawiały się czasami bez powodu, więc nie dało się ich sterapeutyzować. Są rzeczy na które tylko leki miały wpływ. Nie obawiam się tego co można przepracować, na to jestem gotowa. Obawiam się bezsilności wobec rzeczy na które nie da się wpłynąć zmianą nastawienia.
No i jeszcze świadomość, że kolejny rzut otrze się o szpital... zdaje sobie sprawę że to wysoce prawdopodobne
 
http://tailtu.blox.pl
martyna
#33 Drukuj posta
Dodany dnia 12/08/2010 14:06
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Weroniko leki nie załatwią wszystkiego. Jakże cudowne było by życie gdyby były pigułki szczęścia.
Nie znam Cię ale chyba ciężko tak skazywać się na życie ze świadomością szpitalnego oddechu.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
weronika
#34 Drukuj posta
Dodany dnia 12/08/2010 14:08
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Ale załatwia to czego nie da się pokonać psychoterapią.
 
http://tailtu.blox.pl
martyna
#35 Drukuj posta
Dodany dnia 12/08/2010 14:09
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

np?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
weronika
#36 Drukuj posta
Dodany dnia 12/08/2010 14:14
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

zaburzenia snu i pamięci, MS bez dającej się zidentyfikować przyczyny
 
http://tailtu.blox.pl
Mademoisellka
#37 Drukuj posta
Dodany dnia 12/08/2010 17:11
Awatar

Medalista


Postów: 583
Data rejestracji: 28.12.08

Boże. To dlaczego Ty te leki odstawiłaś w ogóle?
Skoro nie czujesz się [i]gotowa[/i] to pogadaj może jeszcze z lekarzem, hm?
Ale ja mimo wszystko przychylam się do tego, co napisały dziewczyny: tabletki dają Ci poczucie bezpieczeństwa, ale chyba nie chcesz ich brać w nieskończoność? Niestety, jechać na lekach to nie sztuka. Uważam, że leki pomagają 'utrzymać przy życiu' w tych najgorszych fazach, nie powinny być substytutem pracy nad sobą.
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.

Gabriel García Márquez
[i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color]
 
weronika
#38 Drukuj posta
Dodany dnia 12/08/2010 18:12
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Chyba źle mnie zrozumiałaś.
W tej chwili od długiego czasu nie mam w/w objawów. Jedyny powód dla którego obawiam się rozstania z lekami jest możliwość szybkiego ich nawrotu. Zresztą pani dr jako wstępne rozpoznanie wpisała mi zaburzenia depresyjne nawracające co by odpowiadało występującemu u mnie cyklowi: 6miesięcy depresji, 6 remisji i od nowa....mam nadzieję, że leki i psychoterapia przerwały ten łańcuch,oby..
 
http://tailtu.blox.pl
Mademoisellka
#39 Drukuj posta
Dodany dnia 12/08/2010 18:31
Awatar

Medalista


Postów: 583
Data rejestracji: 28.12.08

Oby. Myślę, że każdy z nas, każdy kto zetknął się w życiu z depresją (czy to z jej epizodem czy zespołem depresyjnym) pomimo wyzdrowienia nosi w sobie jakąś mniejszą lub większą obawę dotyczącą nawrotu choroby.
Ja także mam stwierdzony 'zespół depresyjny' i mimo że od prawie pół roku nie biorę leków, od roku nie miałam żadnego epizodu depresji, staram się mieć na baczności.
Z depresją jest troszkę jak z otyłością.
Zrzucenie nadmiaru kilogramów to dopiero połowa sukcesu-sztuką jest nową, prawidłową wagę utrzymać. A żeby to osiągnąć trzeba TRWALE (czyt. do końca życia) zmienić NAWYKI ŻYWIENIOWE. Wg. mnie, podobnie jest z nami-depresyjnymi. Chorobę można wyleczyć ale skłonności pozostają i po prostu trzeba się 'pilnować'. Jak? To bardzo indywidualne. W moim przypadku sprawdza się wypełnienie czasu obowiązkami i rozrywką. Nic mnie tak nie dołuje jak...bezczynność, marazm itp.
Liczę, że i Ty znajdziesz coś dla siebie, coś co pozwoli Ci zapomnieć o strachu przed nawrotem Smile
[color=#336633]To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.

Gabriel García Márquez
[i]Miłość w czasach zarazy[/i] [/color]
 
weronika
#40 Drukuj posta
Dodany dnia 14/08/2010 14:50
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

2 dzień dawki 37,5mg

no i zaczęła się bonanza ... nie mogę nic jeść bo moje jelita w trybie ekspresowym wszystko trawią i co 2 godziny jestem w wc Sad sama poezja...chyba zacznę strajk głodowy, bo szkoda jedzonka marnować co rusz w wc
 
http://tailtu.blox.pl
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Samodzielne odstawianie leków. Leki 2 14/11/2021 00:21
Zażywanie dwóch leków na raz?? Leki 2 01/07/2017 16:32
Negatywny wpływ odstawienia leków. Schizofrenia 11 09/02/2016 12:54
Psychoterapeuta- podejście do leków? Znalezione w sieci 6 01/02/2016 16:01
Spadek efektywności leków po przerwie w terapii Leki 7 29/09/2014 21:38

51,660,834 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024