Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Choroba afektywna dwubiegunowa
Jak nauczyć się żyć z chorobą
|
|
alaagat |
Dodany dnia 25/02/2012 01:40
|
Rozgrzewający się Postów: 7 Data rejestracji: 25.02.12 |
choruję od 15 lat..i wiem jedno..trzeba się z tym pogodzić...nie nastąpiło to u mnie od razu..kiedy stwierdzono u mnie chorobę afektywną dwubiegunową... dopiero po trzech latach...a siódmym pobycie w szpitalu to pojęłam...starałam się walczyć,ale dziś na koncie mam ponad 40 pobytów...i kilka prób samobójczych które kończyły się na OIOM...nie mówię że się poddałam...ale nauczyłam się z tym żyć...kiedy pogodziłam się z tym że choruję...życie stało się łatwiejsze...mam i silne depresje...i wiele''maniek'' za sobą ale staram się żyć normalnie i dużo korzystać z okresów remisji...wyszłam za mąż..mam dwoje dzieci..tylko szkoły żadnej...bo tak długich remisji nie miewam...mam spore doświadczenia,z chorobą,lekami jestem nowa na forum..jeśli chcecie to pytajcie.. |
|
|
Makro |
Dodany dnia 25/02/2012 01:56
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Witaj!
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
sigma |
Dodany dnia 25/02/2012 02:01
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Cześć
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 25/02/2012 08:37
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Witaj Alaagat
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
martyna |
Dodany dnia 25/02/2012 09:54
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
hej
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 25/02/2012 12:19
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote]kiedy pogodziłam się z tym że choruję...życie stało się łatwiejsze...[/quote] Właśnie odpowiedziałaś sobie na pytanie "jak nauczyć się żyć z chorobą" Witaj |
|
|
Nadzieja |
Dodany dnia 25/02/2012 15:19
|
Pasjonat Postów: 5532 Data rejestracji: 20.08.08 |
Hej
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany." Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color] |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 28/02/2012 09:36
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Jestem Chadowcem raczej depresyjnym (a może mi się wydaje, bo mam akurat doła, a może po prostu z natury jestem nieszczęśliwa?) Pogodzić się z chorobą, zaakceptować ją? Czym w ogóle jest choroba jeśli nie nieprawidłowo działającą częścią mojej osobowości, chemicznie zmienioną czy nie- to nie ma znaczenia. Jest i koniec, ujęta w medyczną terminologię. Co więcej, jest moja, niepowtarzalna, to nie wirus ani płytka w głowie. Nauczyć się z nią żyć? Przecież żyję z nią od dziesięciu lat i żyję- pisze moją historię, jakoś nie widzę niezapisanych kart. A to co na nich jest, to tylko kolejne rozdziały, których nie zamierzam negować. Nauczyć się żyć [i]ze świadomością choroby[/i], to prawdziwe wyzwanie. Pogodzić się z tym, ze część mnie jest opisywana terminologią medyczną, sklasyfikować według niej uczucia. Według niej określić relacje, spróbować spojrzeć na świat z niezaburzonej perspektywy. Przecież z innej nie mogę. Edytowane przez Diuna dnia 28/02/2012 09:48 Srutututu, pęczek drutu |
|
|
ef |
Dodany dnia 28/02/2012 14:35
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
cześć Alaagat
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
bursztynka |
Dodany dnia 28/02/2012 14:43
|
Brązowy Forumowicz Postów: 781 Data rejestracji: 27.12.10 |
Hej Alaagat, Ja , (jak to tylko bursztynka na forum potrafi), cieszę się z tego że masz męża, i dwoje dzieci. |
|
|
alaagat |
Dodany dnia 28/02/2012 23:56
|
Rozgrzewający się Postów: 7 Data rejestracji: 25.02.12 |
owszem..dzieci mam i będę je miała do końca życia..ale już teraz mieszkają z ojcem..rozwodzę się z mężem..wszystko to głównie z powodu mojej choroby...to moja największa porażka w życiu..pogodziłam się z chorobą,ale nigdy nie pogodzę się z tym co mi ona w życiu zabiera!!!! |
|
|
Czader |
Dodany dnia 29/02/2012 00:01
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote]pogodziłam się z chorobą,ale nigdy nie pogodzę się z tym co mi ona w życiu zabiera[/quote] ...a ja Ci powiem tak... "gdy Pan Bóg drzwi zamyka to otwiera okno" |
|
|
bursztynka |
Dodany dnia 29/02/2012 08:25
|
Brązowy Forumowicz Postów: 781 Data rejestracji: 27.12.10 |
Kurcze, nie wiem co Ci napisać alaagat. Czyli co potwierdza się przekonanie, że ludzie z jakimiś zaburzeniami nie powinni wchodzić relacje, bo jeszcze bardziej komplikują sobie i innym życie?! Mało to optymistyczne. ładnie Ci napisał Czader, jeśli nie znasz tego powiedzonka :-), mi ono wiele razy pomogło w " myśleniu" :-) |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 29/02/2012 08:42
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Oj, bursztynko, takie przekonanie jest bardzo niedobre, bo odbiera nadzieję na cokolwiek- w końcu człowiek jest istotą społeczną, a niezaburzeni też się rozwodzą. Relacje i bez zaburzeń są skomplikowane, mocno definiują nasze życie a wchodzimy w nie ot tak sobie, po prostu- inaczej się nie da, żyjąc w stadzie. Pewnym rozwiązaniem byłaby bezludna wyspa, ale i tu pojawia się problem. Bezludnych wysp jest mniej niż ChADowcow i innych efkowców, więc dla wszystkich nie starczy- to po pierwsze. Po drugie- myślę, że na takiej wyspie można szybko zwariować. Srutututu, pęczek drutu |
|
|
bursztynka |
Dodany dnia 29/02/2012 11:38
|
Brązowy Forumowicz Postów: 781 Data rejestracji: 27.12.10 |
Racja, mądra odpowiedź |
|
|
Babsztyl |
Dodany dnia 20/04/2012 21:14
|
Rozgrzewający się Postów: 4 Data rejestracji: 20.04.12 |
Witam. Czytam was. Trudne to zadanie - pogodzić się. Wolałabym z tym wygrać. O swojej chorobie wiem od kilku miesięcy...Najgorsze jest to, że krzywdzę kogoś kto zupełnie niczym mi nie zawinił. Jak brałam Lamitrin było dobrze. Teraz jest znów fatalnie...Te nastroje, gonitwa myśli. |
|
|
Diuna |
Dodany dnia 20/04/2012 21:32
|
Platynowy forumowicz Postów: 2684 Data rejestracji: 08.11.11 |
Babsztyl, to bierz Lamitrin dalej Naprawdę fajny lek. Ale leki to nie wszystko, trzeba nad sobą pracować. Srutututu, pęczek drutu |
|
|
Babsztyl |
Dodany dnia 21/04/2012 13:36
|
Rozgrzewający się Postów: 4 Data rejestracji: 20.04.12 |
Pracuję. Chciałam sobie udowodnić, że dam radę bez leków. Nie dam |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Zaczęło się | Przedstaw się | 10 | 03/09/2023 13:57 |
jak sobie radzicie z m.s ? | Depresja | 80 | 23/03/2022 06:54 |
Jak zaczynacie swój dzień? | Porozmawiajmy | 40 | 16/11/2021 16:16 |
czy po ed można się odchudzać? | Zaburzenia odżywiania | 12 | 06/09/2021 20:51 |
Przedstaw się | Przedstaw się | 4 | 28/11/2020 18:50 |