Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Jestem BPD
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 25/08/2011 19:36
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
[quote]Wiem, z kim dziecko. Ale poczekajmy jeszcze do testu. [/quote]\ dlaczego chcesz czekac? bierzesz w ogóle jakieś leki obecnie? |
|
|
zlota76 |
Dodany dnia 25/08/2011 20:30
|
Startujący Postów: 132 Data rejestracji: 08.08.11 |
a ten Twoj wolontariat to nie proba kolejej ucieczki od samej siebie?Moze najpierw musisz pomoc sobie zeby pomagac innym?Nie znam sie na tym ale tak mi przyszlo do glowy...
sen-brat smierci |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 25/08/2011 21:08
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Zgadzam się z Dziewczynami, Perfekcyjna, żeby pomóc innym, trzeba pomóc samemu sobie... Ale jeśli czujesz, że to będzie dobre.. Na pewno można zapomnieć o sobie, nie skupiać się tak bardzo na swojej osobie, ale rozwiązać problemy to już chyba trudno. Dbaj o siebie koniecznie [color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
perfekcyjna |
Dodany dnia 26/08/2011 09:30
|
Rozgrzany Postów: 80 Data rejestracji: 09.08.11 |
Pomóc sobie??? To co czuję to uczucie permanentne. Chroniczne. Nie zamierzam jakoś spektakularnie pomagać innym. Zamierzam tylko być blisko. Jakiż to wysiłek, podać kapcie, pójść po zakupy, czy zagrać partyjkę w scrable. Ja potrzebuję tych ludzi? Nie rozumiecie? Są mi potrzebni, bo moje życie nie ma sensu. Mój ojciec zmarł na raka 5 lat temu. Wraz z rodziną pełniłam przy nim dyżury, gdy leżał w szpitalu. Był w strasznym stanie. Byłam przy jego śmierci. Potrzebuję ludzi i potrzebuję być komuś potrzebna. Moje życie, dzisiaj zwłaszcza bardzo dotkliwie, jest takie bez wyrazu. |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 26/08/2011 09:53
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
permanentne? Takie zdanie : [quote]Mam nawrót choroby, to pewne.[/quote] raczej świadczy o czymś zupełnie innym. Nadal tylko nie rozumiem jednego... czemu nie sprawdzisz czy jesteś w ciązy? Zaczęłaś biegać, pewnie nieprędko zrezygnujesz z używek, chcesz pomagać w jakimś centrum onkologicznym. Ja nie jestem pewna czy to wszystko się da z rosnącym w tobie dzieckiem. Jesli ono faktycznie tam się już rozwija to czy to nie jest największy z możliwych sens życia? To o nie teraz trzea najbardziej zadbać. |
|
|
perfekcyjna |
Dodany dnia 26/08/2011 10:15
|
Rozgrzany Postów: 80 Data rejestracji: 09.08.11 |
Ponieważ w ciążę mogłam zajść w zeszłą sobotę. To za krótko, żeby test coś wykazał. Nie biorę, żadnych używek (prócz kawy) od niedzieli. Nie panikujmy tak z tym dzieckiem. W życiu zdarzały mi się większe wpadki a w ciążę nie zaszłam. Spokojnie, wszystko w miarę na spokojnie. A teraz muszę zacząć coś robić ponieważ czuję bardzo silną potrzebę pożegnania się z życiem. Kompletnie nie czuję sensu. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 26/08/2011 13:22
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[quote]Mam nawrót choroby, to pewne.[/quote] [quote]To co czuję to uczucie permanentne. Chroniczne.[/quote] [quote]Wiecie, wydaje mi się, że zaszłam w ciążę[/quote] [quote]Nie panikujmy tak z tym dzieckiem. W życiu zdarzały mi się większe wpadki a w ciążę nie zaszłam.[/quote] Chyba zaczynasz się plątać w swoich wątkach... Czytam cie, ale z coraz większym dystansem do tego, co piszesz. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 26/08/2011 14:19
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
[quote]Ponieważ w ciążę mogłam zajść w zeszłą sobotę.[/quote] no to kochana szybko wyskoczyłaś z podejrzeniem... |
|
|
zlota76 |
Dodany dnia 26/08/2011 23:14
|
Startujący Postów: 132 Data rejestracji: 08.08.11 |
Perfekcyjna-po pierwze nam tutaj jestes potrzebna a nawet niezbedna i to sobie zapamietaj i napisz na lusterku zebys codziennie rano czytalaI PAMIETALA O TYM po drugie czy Ty tematem ciazy i pragnienia smierci nie chcesz aby zwrocic na siebie uwagi?Znam to z autopsii wiec podejrzewam ze to celny strzal...bo najpierw sie tematem przejmujesz pozniej niby go lekcewazysz...patrz ciaza a pozniej wtracasz mimochodem o smierci...Taki sam mechanizm jak u mnie heheh.Moja kochana PERFEKCYJNA... TY DOBRZE WIESZ COSciskam mocno sen-brat smierci |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 26/08/2011 23:54
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Heloł Perfekcyjna. Generalnie podzielam opinię sigmy - ciężko brać na serio takie poplątane zeznania. Takie trochę dziwny zabieg - rzucasz problem, który potem okazuje się nie być problemem... Jak mamy to odebrać? Bo jeżeli to taka próba przyciągnięcia uwagi, to z doświadczenia podpowiem - dużo lepiej działa napisania wprost o co biega niż tak na okrętkę.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
perfekcyjna |
Dodany dnia 29/08/2011 10:53
|
Rozgrzany Postów: 80 Data rejestracji: 09.08.11 |
To nie tak. U mnie zmienia się wszystko jak w kalejdoskopie. Nastrój, opinie, osądy. Wszystko o czym piszę w danej chwili jest prawdziwe. Zawsze jestem szczera. Po prostu bardzo szybko wszystko się u mnie zmienia. Pamiętacie mój pomysł z wolontariatem? Dzisiaj uważam, że to nic dobrego. Jeśli ktoś tu ma bordeline to wie o czym ja piszę. Jestem taka zmęczona. Wciąż wierzę, że musi być jakiś sposób, by zatrzymać tę karuzelę. Oczywiście, że chcę zwrócić na siebie uwagę. W pewnym sensie liczę na to, że pojawi się ktoś kto mnie zbawi. Kto odmieni moje życie. Niestety pięć lat terapii potwierdza jedynie tę zasadę, że każdy swoje życie musi przeżyć sam. W sensie za siebie. Cierpię na ogromną samotność. A jednocześnie bycie blisko z ludźmi sprawia mi ból. Tylko takie fora jak te pozwalają jakkolwiek się zbliżyć. Przychodzę, odchodzę. Jestem chwiejna. Chcę się przypodobać, chcę wyrzucić złość. Chcę syczeć, chcę błagać o zainteresowanie. Jestem taka zmęczona... |
|
|
perfekcyjna |
Dodany dnia 29/08/2011 12:33
|
Rozgrzany Postów: 80 Data rejestracji: 09.08.11 |
W ramach mojego angażowania się... i nie angażowania: ONKO-BIEG - "Razem możemy więcej" - zdobywamy Fudżi 4 września 09:30 - 14:00 Centrum Onkologii w Warszawie - Roentgena 5 http://www.facebook.com/event.php?eid=225805904137891 Edytowane przez perfekcyjna dnia 29/08/2011 12:34 |
|
|
zlota76 |
Dodany dnia 29/08/2011 14:39
|
Startujący Postów: 132 Data rejestracji: 08.08.11 |
perfekcyjna uwierz ze ja doskonale wiem o czym mowisz...ta sama karuzela kreci moim zyciem...
sen-brat smierci |
|
|
martyna |
Dodany dnia 29/08/2011 16:17
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Perfekcyjna na ile to co się dzieje jest usprawiedliwieniem choroby? a na ile sama choroba? gdzie w tym wszystkim jest konsekwencja swoich decyzji?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
perfekcyjna |
Dodany dnia 29/08/2011 16:40
|
Rozgrzany Postów: 80 Data rejestracji: 09.08.11 |
Jedyne konsekwencje jakie są to te, które są wynikiem moich wyborów. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 29/08/2011 17:39
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
a do ewentualnego wolontariatu ktoś Cie zmuszał?to nie był Twój wybór? sobota minęła czyli mam rozumieć że ciąża to fikcja? skoro o tym już nie piszesz. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
verdemia |
Dodany dnia 29/08/2011 17:46
|
Złoty Forumowicz Postów: 1809 Data rejestracji: 29.07.09 |
[quote]Jeśli ktoś tu ma bordeline to wie o czym ja piszę. Jestem taka zmęczona. Wciąż wierzę, że musi być jakiś sposób, by zatrzymać tę karuzelę.[/quote] cóż...też znam karuzelę... [quote]gdzie w tym wszystkim jest konsekwencja swoich decyzji? [/quote] martyna brak konsekwencji w sowich decyzjach to tez jedna z cech bordera. Ja w życiu nie byłam konsekwentna... gdybym pisała na forum tak szybko jak myślę i zmieniam decyzje to byście mnie zlinczowali po tygodniu |
|
|
zlota76 |
Dodany dnia 29/08/2011 20:26
|
Startujący Postów: 132 Data rejestracji: 08.08.11 |
mnie tez...
sen-brat smierci |
|
|
sigma |
Dodany dnia 29/08/2011 23:08
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Nie podoba mi się takie wyjaśnienie, że coś jest "cechą bordera". Brzmi jak - tak mam i już, będę nieodpowiedzialna, bo to jest moja cecha. Ale może ja jestem w tym temacie przewrażliwiona... bardzo możliwe, że jestem, zwłaszcza na punkcie usprawiedliwiania wszystkiego tym, że "borderline tak ma". karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
ef |
Dodany dnia 29/08/2011 23:39
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
a to nie jest na tej samej zasadzie co smutek jest cechą chorego na depresję a lęk przed ludźmi fobika? nie można mu powiedzieć, żeby nie był smutny ani żeby się nie bał. tak samo border ma karuzelę. teraz rzecz w tym, żeby to wszystko pozapinać na smycz i kontrolować. a że czasem nie wychodzi... Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Kim jestem? | Choroba afektywna dwubiegunowa | 4 | 13/09/2021 20:52 |
w tym swiecie jestem jeszcze ja | Przedstaw się | 4 | 23/07/2020 18:12 |
Cześć,jestem A. i mam dwubiegunówkę ;) | Przedstaw się | 8 | 08/04/2018 16:13 |
Cześć, jestem żółwiem. | Przedstaw się | 3 | 25/09/2017 20:40 |
Jestem zmęczona... | Choroba afektywna dwubiegunowa | 7 | 25/10/2016 00:06 |