Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Ogólnie o psychiatrii
Strona 1 z 2: 12
|
wychowanie a zapadalnosc na choroby psychiczne
|
|
weronika |
Dodany dnia 21/02/2009 19:17
|
Brązowy Forumowicz Postów: 856 Data rejestracji: 10.08.08 |
Nie chce tym tematem wywolywac nagonki na rodzicow lecz jedynie pokazac i zebrac w jednym miejscu grupe przekonan, ktore sa wpajane dzieciom, a ktore maja brzemienne skutki dla otwarcia dzieciom drogi do zaburzen psychicznych. Pierwsza rzecza jaka mi sie tutaj nasuwa jest uczenie dzieci perfekcjonizmu. Strasznie powszechne, wrecz spolecznie akceptowane i popierane, lecz niestety granice zdrowego dazenia do doskonalosci sa czesto przekraczane. Jak sie okazuje czesto anoreksja, depresja, narkomania zaczely sie wlasnie od nadmiernych wymagan rodzicow wzgledem dziecka. Co Wy na to? [URL=http://chomikuj.pl/?page=258631]moja spiżarnia[/URL] na skraju... |
Makro |
Dodany dnia 21/02/2009 19:43
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Rodzice, ach - to jest najlepszy i najbardziej newralgiczny temat jednocześnie. Ciągle trwa spieranie się czy to geny, czy wychowanie wyzwalają zachorowanie. Najbardziej dyplomatycznie jest stwierdzić że prawda jest po środku. Podobny wątek zainicjowała Perfidia w dziale o zaburzeniach odżywiania wspominając o matkach. Osobiście uważam, że rodzina u wrażliwych jednostek może być przyczyną zachorowania, na zasadzie uniemożliwiania prawidłowego rozwoju, przekazywania złych wzorców itd. Zdanie zmienię dopiero po poważnych badaniach, a nie pseudobełkocie pseudonaukowców. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Perfidia |
Dodany dnia 21/02/2009 19:57
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Nie sposób nie zgodzić się. Czytając historie anorektyczek za każdym razem pojawia się jakiś element patologii w opisie rodziny. Dominująca i kontrolująca matka, apodyktyczny i tresujący dzieci ojciec itd. itp. Nie wiem jak jest w przypadku innych zaburzeń, ale wiedząc jaki wpływ na dziecko mają tzw. toksyczni rodzice pewnie jest to jakiś element...
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
girl interrupted |
Dodany dnia 26/09/2010 04:17
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Ja mam strasznie zaburzone relacje w rodzinie. Może tak jest mi łatwiej ale dla mnie i w moim przekonaniu wyzwalaczem choroby było dzieciństwo. Nie zaprzeczam podatności genetycznej, myślę że jedno i drugie. Na geny nie mamy wpływu ale na miłość i akceptację w rodzinie jak najbardziej. |
|
|
Makro |
Dodany dnia 26/09/2010 10:29
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
[quote]miłość i akceptację w rodzinie[/quote] - dziecko chyba raczej nie za bardzo ma na to wpływ. Rodziców się jakby dostaje i raczej ma się niewielki wpływ na ich kształtowanie.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
girl interrupted |
Dodany dnia 27/09/2010 00:30
|
Srebrny Forumowicz Postów: 1339 Data rejestracji: 23.09.10 |
Hmm, nie sprecyzowałam ale chodziło mi by to właśnie rodzice otaczali dziecko miłością, akceptacją i bezpieczeństwem. Oczywiście dziecko nie wybiera rodziców ale to rodzice powinni się starać stworzyć "przyjazne warunki rozwoju"... No bo chyba na tym polega rola rodzica tylko niestety nie każdy do niej dorasta i nie każdy jest w stanie sprostać temu wyzwaniu.
"Odkąd sięgam pamięcią, zawsze było coś nie tak..." |
|
|
luliette |
Dodany dnia 18/05/2011 15:08
|
Startujący Postów: 142 Data rejestracji: 24.04.11 |
a czy zbytnie zainteresowanie dzieckiem, ogromna miłość, ciepło i zainteresowanie też może mieć zły wpływ na dziecko? Bo zazwyczaj mówi się o rodzicach zimnych, apodyktycznych, a jaki wpływ na dzieci mają rodzice (albo przynajmniej jedno), dla których ich dziecko jest dla nich "oczkiem w głowie"? |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 18/05/2011 15:14
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Myślę sobie, że wszystko co sięga patologii, co występuje w nadmiarze ma potencjał zaszkodzić. Takie "oczko w głowie" też, np. jeżeli kochający rodzice i kochane dziecko nie będą umieli pogodzić się z tym, że dziecko dorasta i usamodzielnia się. Czyli to co nazywa się nieodciętą pępowiną.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Nieustraszona |
Dodany dnia 18/05/2011 15:15
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
luliette przegiecie w kazda strone jest złe i tyle. Oczko w glowie w jakim sensie? Usuwanie trudności, nadopiekunczość. Myśle, że istnieje coś takiego jak syndrom "idealnej" matki lub "ojca"
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
luliette |
Dodany dnia 18/05/2011 15:21
|
Startujący Postów: 142 Data rejestracji: 24.04.11 |
noo w sumie coś w stylu "idealnego ojca" |
|
|
luliette |
Dodany dnia 18/05/2011 15:25
|
Startujący Postów: 142 Data rejestracji: 24.04.11 |
ale dlaczego...nie może być prawie idealny ojciec? Nadopiekuńczość to usuwanie przeszkód w życiu, rozwoju dziecka? Długie rozmowy, zainteresowanie, ciepło? czy coś takiego może uniesamodzielniać dziecko? |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 18/05/2011 15:34
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Trochę idealizujesz luliette. Długie rozmowy, zainteresowanie, ciepło nie brzmią jak patologia. Nadopiekuńczość - tak. Granice są subtelne, ale intuicyjnie - jasne. Usuwanie przeszkód moim zdaniem może być ze szkodą. Już lepiej pomagać dziecku je pokonywać.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Nieustraszona |
Dodany dnia 18/05/2011 15:40
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
luliete wybacz, ale nie jestesmy w stanie zdiagnozowac Twojej rodziny. Granice są zbyt płynne.
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
luliette |
Dodany dnia 18/05/2011 15:43
|
Startujący Postów: 142 Data rejestracji: 24.04.11 |
dobra dobra wiem. Po prostu ostatnio zaczęłam się nad tym wszystkim zastanawiać... |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 18/05/2011 15:47
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Terapia !!!!
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
luliette |
Dodany dnia 18/05/2011 16:10
|
Startujący Postów: 142 Data rejestracji: 24.04.11 |
chyba się nie obejdzie... |
|
|
Czader |
Dodany dnia 18/05/2011 16:52
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[quote][b]luliette napisał/a:[/b] a czy zbytnie zainteresowanie dzieckiem, ogromna miłość, ciepło i zainteresowanie też może mieć zły wpływ na dziecko? Bo zazwyczaj mówi się o rodzicach zimnych, apodyktycznych, a jaki wpływ na dzieci mają rodzice (albo przynajmniej jedno), dla których ich dziecko jest dla nich "oczkiem w głowie"? ale dlaczego...nie może być prawie idealny ojciec? Nadopiekuńczość to usuwanie przeszkód w życiu, rozwoju dziecka? Długie rozmowy, zainteresowanie, ciepło? czy coś takiego może uniesamodzielniać dziecko?[/quote] Od końca: 1. Usuwanie przeszkód w życiu - może ale nie musi wpłynąć na uniesamodzielnienie dziecka 2. Nadopiekuńczość - brak "możliwości dziecku" nauczenia się - czegokolwiek. 3. Zainteresowanie dzieckiem - super - ale używając skrótu myślowego - ta smycz musi się wydłużać z wiekiem - im lepsze relacje tym grubsza smycz - czyli nawet jeżeli daleko pobiegnie - to i tak nam wszystko opowie. Ale dajmy mu pobiec. 4. Miłość, Ciepło, Zainteresowanie - to ważne w budowie obrazu samego siebie przez dziecko - ale nie może być to spaczony obraz... bo mamy potem albo "niedowartościowanego" albo "narcyza" 5. "Oczko w głowie" - dosyć niebezpieczne pojęcie -może nie pozwalać/ograniczać dziecku/cko na "uwolnienie się" z tej głowy |
|
|
Alia |
Dodany dnia 18/05/2011 21:43
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Z troską i zainteresowaniem rodziców jest jeden problem - jeśli okazuje się, że oprócz dziecka nie interesują się niczym innym. Bo wtedy nadchodzi ten moment, kiedy dziecko dorasta, próbuje się usamodzielnić, a rodzice odkrywają, że nie mają w życiu nic do roboty - oprócz życia życiem dziecka. |
|
|
Sandra |
Dodany dnia 13/11/2016 01:10
|
Finiszujący Postów: 296 Data rejestracji: 23.10.16 |
Do dziecka trzeba się odnosić z godnością i szacunkiem. I od małego budować w nim poczucie własnej wartości. Ponadto ważne jest : poczucie bezpieczeństwa, zaufanie, chwalenie itd. Zdrowa rodzina to zdrowe dziecko. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 13/11/2016 17:06
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Echhhhh marzenia a tylu poranionych ludzi wokół bo najblizsi wiedza gdzie najbardziej zaboli jal uderzą.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
Strona 1 z 2: 12
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Zdrowie psychiczne ludzi nie zdiagnozowanych | Ogólnie o psychiatrii | 6 | 29/11/2020 10:52 |
Niepełnosprawność umysłowa i zaburzenia psychiczne a posiadanie rodziny - badania li | Ogłoszenia | 3 | 27/03/2018 03:54 |
Pomoc dla przyjaciółki,zalamanie psychiczne czy może choroba ???proszę o pomoc i rady | Przedstaw się | 27 | 19/07/2015 12:31 |
Schizofrenia czyli koszmarny powrót choroby a reakcje rodziny... | Schizofrenia | 8 | 20/04/2015 22:00 |
terapia a pogłebienie się choroby | Psychoterapia | 13 | 05/01/2014 19:34 |