24 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
 Drukuj temat
Czy Anoreksja zostaje w głowie?
Cutazero
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 16/09/2015 09:36
Rozgrzewający się


Postów: 4
Data rejestracji: 15.09.15

Witam, mam tu kilka pytań i prośbę o radę do was, szczególnie do tych, którzy wygrali/wygrywali z anoreksją, ale też do każdego kto może posiadać wiedzę na ten temat.

Jestem już rok z moją dziewczyną (mamy po 20 lat). Gdy zaczęliśmy być razem dowiedziałem się, że zanim ją poznałem, bardzo niedawno, bo teraz ok. 1,5-2 lata temu moja ukochana cierpiała na anoreksję. Spowodowane było to różnymi niefajnymi zdarzeniami w tym czasie i chęcią odchudzania; [hide]zeszła co najmniej do 45 kg (wzrost 172cm) albo i niżej[/hide] [color=#ff0000][ciach][/color] i trwało to jakiś czas i później zrozumiała, że to anoreksja. Później z tego jakoś wyszła samodzielnie, bez lekarzy i wróciła do normalnej wagi.
Gdy ją poznałem dowiedziałem się jednak, że jakaś cząstka tego wciąż w niej jest.
Bardzo ją kocham i obiecałem sobie, że jej pomogę. Ona jest jednak taką Zosią Samosią, powiedziała stanowczo z lekką złością, że wyszła z tego sama i poradzi sobie z tym sama i nie chce żadnej pomocy (proponowałem kiedyś wizytę u psychologa). Uznała, że to będzie się poprawiać samo z czasem i nie naciskałem więcej, mając nadzieję, że moje wsparcie, miłość, komplementy, kwiaty i traktowanie jej najlepiej jak potrafię pomogą, aby z głowy to wyszło (i mówiła, że przy mnie nie czuje wielu jej kompleksów). Ustaliłem z nią, że jeżeli tak uważa to będziemy czekać, ale jak nie będzie mijać to uważam, że trzeba będzie coś z tym zrobić.

Starałem się jak mogłem i mija już rok naszego związku bez większych zmian w tej kwestii. Zdarzały się lepsze i gorsze okresy. Przez cały rok opowiadała mi jednak, że nie podoba się sobie i chciałaby znów schudnąć. Że tylko wtedy będzie czuć się znów piękna, że wielu ludzi (chłopaków i dziewczyn) zachwycało się wtedy jej schudnięciem i wyglądem i pytało jak to zrobiła (co za społeczeństwo...) i czuła się znacznie lepiej ze sobą. (Wiem, że zachwyt ludzi bardzo działa na człowieka i jego widzenie siebie, zwłaszcza na kobiety, ale niestety zachwyt chłopaka ma podobny wpływ na samoocenę trochę jak zachwyt Mamy). Z tego co mówi (bo nigdy nie zauważyłem tego po niej) szybko tyje i dlatego musi bardzo uważać na to co je, robi ćwiczenia fizyczne i stara się odchudzać, jeść mniej. Często ma wyrzuty sumienia, że zjadła coś ze mną więcej, zdarza się jej rzadko sprawdzać kalorie, a w głowie chyba je liczy (wspomniała coś takiego kiedyś).

Od jakiegoś czasu znów wróciła do odchudzania(z przerwami), [hide]chyba jakaś dieta 1500kcal.[/hide][color=#ff0000] [ciach][/color]
Zgodziłem się, ale prosząc, żeby tylko nie przesadziła. I choć ustalamy, że tylko kilka kg, ona cały ten rok mówiła że chciałaby schudnąć [hide]10kg (nie powiedziała, ale zrozumiałem, że ma podobną wagę do mnie, ja mam 60kg) i mieć znów 45kg, wystające kości itd.[/hide] [color=#ff0000][ciach] [/color]Problem więc cały czas istnieje i ta mocna pokusa, tylko jest tłumiona. Strasznie się boję, że pewnego dnia znów wróci do anoreksji.

Ostatnio napisała mi list (pisujemy do siebie często), w którym opowiedziała, że kiedyś się więcej uśmiechała i miała więcej pogody ducha. Ludzie myślą, że przyczyną jej zmiany są problemy (ciężka sytuacja rodzinna, trudny rok na uczelni, poprzedni rok też bardzo trudny).
Ze smutkiem określiła samą siebie jako więzień we własnym umyśle i ciele. Opisała, że jej celem są obecnie lansowane kanony piękna, do których chce dążyć, do schudnięcia i bycia piękną, a kiedyś tak nie było.
Ma skrzywiony obraz swojego wyglądu (i porównuje się do wyglądu innych) i uważa się za grubą, co nie jest prawdą.

Konkludując, wiem, że wszystkie dziewczyny mają kompleksy, wiele się odchudza itd. Moja dziewczyna jest zakompleksiona z góry na dół i ma niską samoocenę, mimo że jest najpiękniejszą kobietą jaką znam. O ile jednak kompleksy w jakiejś mierze są naturalne, to widzę, że to jest już znacznie poważniejszy problem. Cieszę się, że ona też już to zrozumiała i myślę, że to najwyższy czas na poważną rozmowę.
Czas na moje pytania:

- Co to jest? Czy to "niedoleczona anoreksja", która dalej istnieje i siedzi w głowie, bo nie została wyleczona przez lekarzy, tylko niecelowo "zaleczona" wagą?
- Co w tej sytuacji robić? Nie pytam o radę nt. związku. Jestem już niemal pewny do tego co zamierzam. Po sesji poprawkowej porozmawiam z nią, że się o nią martwię i tym razem stanowczo już będę chciał, żeby udała się do specjalisty.
- Ale jaki miałby to być jednak specjalista? Psycholog? Psychoterapeuta? Jak wygląda finansowa strona takiego leczenia?

Dziękuję wszystkim, którzy przebrnęli przez tą opowieść i proszę o odpowiedzi i rady Smile
Edytowane przez sigma dnia 16/09/2015 09:48
 
sigma
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 16/09/2015 09:49
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

[color=#ff0000]Proszę zapoznać się z regulaminem!
Na forum zabronione jest pisanie o wadze, dietach, kaloriach itp. [/color]
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
ploion
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 16/09/2015 09:52
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 924
Data rejestracji: 02.12.14

Anoreksję "leczy się" głównie psychoterapią. Prywatne wizyty to coś koło 100 zł za spotkanie (minimum raz w tygodniu), ale o terapię bezpłatną można starac się w ramach NFZ - tutaj trzeba nastawic się na zazwyczaj długi czas oczekiwania, dlatego najlepiej jak najszybciej udac się na wizytę konsultacyjną i ewentualne ustawienie w kolejce.

[color=#6633cc]"nazwał chorobę władcy melancholią, proponując, by go zanurzono w olejku fiołkowym i w ten sposób dostarczono do jego mózgu nieco wilgoci"[/color]
 
sigma
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 16/09/2015 10:02
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Pytanie zawarte w tytule jest dość abstrakcyjne.
Anoreksja jest chorobą psychiczną i od początku do końca dzieje się w głowie.
A przy tym to nie działa tak, że jak ktoś ważył X kg, to miał anoreksję, a jak zwiększył wagę, to nagle przestał ją mieć.
Anoreksji nie diagnozuje się tylko na podstawie wagi i taką diagnozę robi lekarz.
Twoja dziewczyna równie dobrze mogła nigdy nie mieć anoreksji, tylko jakieś inne problemy, albo może mieć ją nadal. Tylko lekarz może to stwierdzić.

Leczenie najwygodniej zacząć od psychiatry, mimo że leczy się to zaburzenie głównie psychoterapią. Ale wizyta u psychiatry nie wymaga skierowania, a psychiatra z kolei kieruje do psychologa/psychoterapeuty.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Cutazero
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 16/09/2015 11:00
Rozgrzewający się


Postów: 4
Data rejestracji: 15.09.15

Hej, dzięki wszystkim za szybką odpowiedź! Smile
Przepraszam, jeżeli pytania były niedoprecyzowane lub głupie, a także z tego powodu, że nie zastosowałem się do regulaminu. Jestem tu nowy i nieobeznany Wink

Rozumiem, więc będzie potrzebna wizyta pierw u psychologa/psychoterapeuty, który by to zdiagnozował. Z tego zrozumiałem do psychologa potrzebne jest skierowanie psychiatry, tak? Do prywatnego też?

Jeszcze pytanie co do psychoterapii, choć wiem też, że mało inteligentne, ale ważne dla mnie. Ile może trwać taka terapia? Kiedy można spodziewać się jakichś pierwszych skutków, zmian? Wiem, że to absolutnie indywidualna kwestia, ale gdyby się to udało boję się, że pojawiłby się argument, że już "x spotkanie i to nic nie zmienia i bez sensu". Widziałem tu podobne tematy i pojawiła się nawet opinia, że miesiąc terapii to za mało żeby dać jakiekolwiek rezultaty.
Edytowane przez Cutazero dnia 16/09/2015 11:02
 
sigma
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 16/09/2015 11:05
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Do prywatnego leczenia nie trzeba skierowania.
A terapię zaburzeń odżywiania liczy się raczej w latach, niż w miesiącach.
A najważniejszym czynnikiem jest motywacja do leczenia i zaangażowanie samego pacjenta.
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Cutazero
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 16/09/2015 11:18
Rozgrzewający się


Postów: 4
Data rejestracji: 15.09.15

Już wszystko wiem! Smile
Dziękuję wszystkim za pomoc i życzę każdemu siły do walki z własnymi demonami. Może kiedyś jeszcze tu wrócę, jeśli będzie to potrzebne Wink

Pozdrawiam,
Temat można raczej zamknąć, chyba że komuś może on jakoś pomóc.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
czy po ed można się odchudzać? Zaburzenia odżywiania 12 06/09/2021 20:51
Czy z diagnozą F20 można być szczęśliwym ? Schizofrenia 34 06/07/2021 06:05
czy można rozładować ogromne napięcie w borderline? Zaburzenia osobowości 3 28/05/2021 13:44
Badanie anoreksja Ogłoszenia 1 29/11/2020 16:40
czy depresja jest uleczalna? Depresja 78 16/04/2020 12:11

51,681,766 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024