Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
Pogadajmy sobie cz 4
|
|
Olivia |
Dodany dnia 20/11/2014 12:07
|
Finiszujący Postów: 299 Data rejestracji: 06.09.14 |
Nie rozumiem osob nie myjących się , nawet jeśli jest się z włym stanie fizycznym i psychicznym to daje to ulgę i wielką przyjemność poczuc się czystym, miałam koleżankę w liceum która śmierdziała codziennie tak że nikt nie chciał koło niej siedzieć. Nie wyglądała na niezadbaną miała umyte włosy i czyste ubrania ale dalej cos było nie tak . Okazało się że miała stęchnięte ubrania bo miała stęchniętą pralkę. A na dłuższą metę przestała to czuć. W połączeniu z potem wychodziło co wychodziło. Wychowawczyni jej zwróciła uwagę, szkoda że dopiero w ostatniej klasie.
[color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color] |
|
|
swistak |
Dodany dnia 20/11/2014 14:10
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]martyna napisał/a:[/b] Dawno temu jak jeździłam jeszcze komunikacją zbiorową, przypięłam kartkę" woda i mydło jest dla ludzi - nie bójcie się" , później już szły " za smród dopłata 1zł do biletu na maski dla reszty", " mydło do zabrania u kierowcy" etc częściowo pomogło ale zdarzały się oporne osoby.[/quote] Niezły pomysł. Jeśli o mnie chodzi, to też wpadłem na dobry pomysł: będę się mył rano, powiedzmy koło 9:00, po załatwieniu porannych czynności i np. posprzątaniu mieszkania. Wcześniej nie miałem stałej pory, myłem się, kiedy miałem akurat czas. Z tego względu po prostu często odkładałem ten proces. I okresy "bez prysznica" się wydłużały. Regularność jest istotna. Alia, Twoja przedostatnia roślinka w podpisie, zdaje się, urosła. EDIT: (nie odpisałem na razie w swoim wątku, bo miałem pełno innych rzeczy na głowie, a nie ze względu na jakąkolwiek treść Waszych postów tam). Edytowane przez swistak dnia 20/11/2014 14:19 |
|
|
swistak |
Dodany dnia 20/11/2014 15:09
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Klara, akurat natknąłem się na kilka artykułów dotyczących problematyki wilgotności w pomieszczeniu: [url]http://muratordom.pl/eksperci/pytania/zarosiale-okna/29888/[/url] [url]http://muratordom.pl/eksperci/pytania/skraplanie-pary-wodnej-wymiana-okien/30069/[/url] [url]http://muratordom.pl/eksperci/pytania/parujace-okna/29673/[/url] [url]http://muratordom.pl/eksperci/pytania/para-na-oknach-mimo-nawiewnikow/31122/[/url] Może one coś zasugerują (np. dalszy kierunek poszukiwań). EDIT: I przede wszystkim: [url]http://muratordom.pl/eksperci/pytania/nawiewniki-do-okien/28567/[/url] Edytowane przez swistak dnia 20/11/2014 15:12 |
|
|
Klara |
Dodany dnia 20/11/2014 15:40
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Dzięki świstak
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
martyna |
Dodany dnia 20/11/2014 16:52
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
[quote]Nie rozumiem osob nie myjących się , nawet jeśli jest się z włym stanie fizycznym i psychicznym to daje to ulgę i wielką przyjemność poczuc się czystym, [/quote] Oliwia jeśli chodzi o stan fiz to np złamana noga wyklucza kąpiel, czy inne schorzenia gdzieś gdzie jesteś zależna od innych. A co do stanu psychicznego, to ja w depresji wchodziłam do pod prysznic w ubraniu, albo mnie wnoszono jak nie miałam siły i zanim wyszłam upłynęło trochę czasu i wierz mi lub nie ale wtedy o przyjemność nawet się nie śni. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Klara |
Dodany dnia 20/11/2014 17:22
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Ja się kąpałam z nogą w gipsie Co prawda to trochę akrobacje były i ciężko było samemu wyjść z wanny, ale dawałam radę i to bez pomocy innych No i wtedy jednak nie myło się codziennie, ale co 2-3 dni.
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
martyna |
Dodany dnia 20/11/2014 17:30
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Klara ty jesteś ogólnie niezwykła więc nie do końca się liczy
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Klara |
Dodany dnia 20/11/2014 17:41
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Ech ;P po prostu nogę trzymałam za wanną w reklamówce, a że miałam wtedy z 12 lat to może było zwyczajnie łatwiej niż dorosłej osobie. Ja zresztą z nogą w gipsie wchodziłam często na 4 piętro po schodach, bawiłam się na placu zabaw, dużo spacerowałam (bo z rodziną wyjechaliśmy do Warszawy i Łomży wtedy) itd... ale potem jak lekarz zobaczył ten gips to stwierdził, że jest w strasznym stanie i mnie ochrzanił. Ale może to też dlatego że miałam go krótko, bo jak poszłam na kontrolę chyba po 8-10 dniach to lekarz stwierdził, że miałam go niepotrzebnie założony i można było bez gipsu i dziwił się jakim sposobem i dlaczego inny lekarz mi go założył... No i fakt, że miałam ten gips tylko do kolana, co dużo ułatwiało. Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 20/11/2014 18:09
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Jak miałam skręconą nogę i gips też do kolana, to też się kąpałam i to często, może rzeczywiście nie codziennie, ale na pewno jak miałam iść do ludzi, na uczelnię Śmiałam się, że skakanie na kulach to siłownia (bardzo mi się mięśnie rąk wzmocniły), a kąpiel to gimnastyka artystyczna (szczególnie, że wannę mam tak ustawioną, że siedzę lewym bokiem do ściany - lewa noga była skręcona - więc żeby wleźć i przy chlapaniu prysznicem nic nie pomoczyć, naprawdę akrobatyka wychodziła ) Najgorzej było z palcami, bo mało wystawało, więc mogłam tylko gąbeczką przecierać, zamiast porządnie opłukać prysznicem, a to niewiele dawało... A już jak mi lekarz rozciął gips, to w ogóle tragedia (aż się wstydziłam, mimo że na woń spod gipsu już najmniejszego wpływu nie miałam, chociaż też sprawdzałam, jakie są szanse...) Klara, we wchodzeniu Cię przebiję 7 piętro i niedziałająca winda... I pani na centrali z tekstem "pan [konserwator] pojechał na adresy... ja nie wiem, kiedy do państwa dotrze..." W ciągu 20 minut, jak wskakałam, pan konserwator się nie zjawił |
|
|
Klara |
Dodany dnia 20/11/2014 18:23
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
O, a długo nie działała ta winda? czyli jednak da się myć, tylko wiadomo że to nie jest łatwe. A ja chodziłam normalnie, nie na kulach, w butach o 2-3 rozmiary większych (mojej siostry) ;-) I pewnie dlatego miałam taki zniszczony ten gips. Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
Olivia |
Dodany dnia 20/11/2014 18:37
|
Finiszujący Postów: 299 Data rejestracji: 06.09.14 |
[quote]Oliwia jeśli chodzi o stan fiz to np złamana noga wyklucza kąpiel, czy inne schorzenia gdzieś gdzie jesteś zależna od innych. A co do stanu psychicznego, to ja w depresji wchodziłam do pod prysznic w ubraniu, albo mnie wnoszono jak nie miałam siły i zanim wyszłam upłynęło trochę czasu i wierz mi lub nie ale wtedy o przyjemność nawet się nie śni. [/quote] To inna kwestia , kiedys po nartach miałam pół ciała w gipsie więc wiem jak to jest sie nie kompac ponad miesiąć ale głowe dało się umyć jedną ręką, a co do depresji to miałam czasem zajafki żeby posiedziec sobie w najciaśniejszym pomieszczeniu samotnie, to sie równa siedzeniem w wannie 1,5 godziny [color=#669933]Everybody has someone that hates on you because you have something they want.[/color] |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 20/11/2014 18:47
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Na szczęście to był tylko jeden dzień wtedy. Choć jakbym skręciła nogę parę tygodni wcześniej, to jeszcze bym popylała codziennie (dooobra, może zamieszkałabym na ten czas u babci lub ogarnęłabym w ostateczności zwolnienie lekarskie), bo miałam wymieniany cały szyb windy Wprawdzie ta nowa wcale nie psuje się rzadziej niż stara, ale akurat jak byłam niezupełnie sprawna tylko raz miałam okazję wypróbować swoje siły. (u nas winda jest naprawiana w miarę szybko, tzn. od kilkunastu minut do kilku godzin, a psuje się tak raz na miesiąc, czasem na 2 tygodnie ) Ja miałam stopę zagipsowaną pod takim kątem, że nawet jakbym chciała chodzić, to nie byłabym w stanie - żeby mieć całą stopę opartą o ziemię, musiałam nogę trzymać jakieś 30cm dalej do przodu. Na stopę zakładałam skarpetki frotte (są bardziej rozciągliwe niż zwykłe), butów nie dałabym rady - na co dzień noszę rozmiar 41-42, a tu musiałoby to być dodatkowo większe wszerz... parę razy oparłam się lekko na tej nodze, ale cały ciężar i tak miałam na prawej. A i tak jak przyszłam do lekarza, to sprawdził ten gips (czy "pracuje" po naciśnięciu od strony stopy, sztywna część była tylko od tyłu i na dole, ale część zagipsowana łagodnie przechodziła w niezagipsowaną z przodu bez możliwości oddzielenia, zdjęcia, cokolwiek) i groźnym tonem spytał, czy chodziłam (bo trochę pracowało)... Cóż, nie chodziłam, ale zwykle śpię na brzuchu, więc jak podczas snu nogę przekręciłam tak, że próbowała leżeć jak noga bez gipsu, to nie dziwię się, że był nacisk i się trochę nadkruszało po bokach |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 20/11/2014 18:57
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
[quote]Nie rozumiem osob nie myjących się , nawet jeśli jest się z włym stanie fizycznym i psychicznym to daje to ulgę i wielką przyjemność poczuc się czystym[/quote] Oj...często na oddziale dermatologicznym miałam zalecenie kąpać sie co 3 dni, co wcale mi nie przeszkadzało w dbaniu o higienę np.okolic intymnych. W cięzkim stanie skóry Dlatego ja jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie może z powodu choroby, ale nie rozumiem niemycia się na własne życzenie. |
|
|
Klara |
Dodany dnia 20/11/2014 19:42
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Ja miałam nałożony tak normalnie, że dało się chodzić, chociaż nikt mi wtedy nie powiedział, że nie powinnam albo powinnam uzywać kul, nie mam pojęcia dlaczego. No i dlatego chodziłam normalnie... Nawet w szkole nikomu nie powiedziałam, że mam gips, a że była wycieczka szkolna i ja powiedziałam, że nie jadę to moja mama została wezwana do szkoły i musiała się tłumaczyć dlaczego i nauczycielka była bardzo zdziwiona, że ja mam gips... A ja myślałam, że to widać, że nie chodzę do końca prawidłowo, więc nie tłumaczyłam dlaczego nie jadę.
Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 20/11/2014 19:59
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
U mnie było od razu przy zakładaniu "będzie musiała pani sobie załatwić kule". Zresztą mówię, próby chodzenia na tak ustawionej nodze nie miały szans wyjść Może w sumie celowo tak mi zrobili, żeby nie kusiło (jak pytałam, czy jest opcja, żeby nie był to gips, to lekarz na pogotowiu powiedział, że uważa, że gips będzie najlepszy w tym przypadku... po jego zdjęciu, już na rehabilitacji, fizjoterapeuci wspominali, że może być też zakładany młodszym osobom po to, żeby właśnie nie szaleli, bo ortezę to założą i zapomną. Nie wiem, ile w tym prawdy, ile gdybologii ) |
|
|
papilon |
Dodany dnia 20/11/2014 21:06
|
Medalista Postów: 685 Data rejestracji: 19.06.14 |
[quote]Nie rozumiem osob nie myjących się , nawet jeśli jest się z włym stanie fizycznym i psychicznym to daje to ulgę i wielką przyjemność poczuc się czystym, [/quote] jak byłam w kiepskim stanie psychicznym to ulgi mi to żadnej nie przynosiło Myłam się ale raczej z poczucia obowiązku [quote]Oliwia jeśli chodzi o stan fiz to np złamana noga wyklucza kąpiel, czy inne schorzenia gdzieś gdzie jesteś zależna od innych.[/quote] złamana noga nie wyklucza higieny - w tym przypadku stosuje się wodę + miskę + mydło, do mycia nie trzeba się całemu zanurzać "Kiedy jesteś na szczycie twoi przyjaciele wiedzą kim jesteś. Kiedy jesteś na dnie wiesz kim są twoi przyjaciele" |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 20/11/2014 22:01
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Miałam nogę w gipsie, od kostki po pachwinę. Ciężko było z myciem się, ale dało się to ogarnąć. O ile jestem w stanie zrozumieć, że w różnych okolicznościach mycie się może nie sprawiać przyjemności, to tak jak napisałam wcześniej - nie rozumiem ja nie mycie może nie powodować pogorszenia samopoczucia. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
swistak |
Dodany dnia 20/11/2014 22:37
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]Alia napisał/a:[/b] Mam w pracy kolegę, który po prostu śmierdzi. I nikt mu tego nie powie, wszyscy tylko gadają między sobą i otwierają okna w pokoju nauczycielskim. Bo kolega ma duży staż, liczne osiągnięcia i nagrody za dokonania pedagogiczne. I najwyraźniej się nie myje [/quote] Wydaje mi się, że najuczciwiej byłoby po prostu na osobności wyjaśnić to temu człowiekowi. Mi też kiedyś zwrócono uwagę (odnośnie niegrzecznego zachowania się wobec prowadzących) i wyszło mi to na dobre. Być może ta osoba nie jest tego nawet świadoma (nie bronię jej, tylko stwierdzam fakt), tak jak ta koleżanka ze stęchniętą pralką. Wg mnie to jest po prostu element szacunku dla tej osoby. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 20/11/2014 23:16
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Elementem szacunku do drugiej osoby jest nieśmierdzenie przy innych ludziach. Jak ktoś nie jest upośledzony umysłowo, to zdaje sobie sprawę, że brak higieny powoduje smród, nawet jeśli sam go nie czuje. Z kombatanckich wspomnień - ja miałam złamaną kość ramienia i gipsowy pancerz przytwierdzający mi rękę do tułowia, więc zagipsowaną miałam rękę razem z brzuchem i plecami. Myłam się oczywiście codziennie we wszystkich dostępnych miejscach, ale pod gipsem się umyć nie mogłam, więc w wieku dorastania przez cztery tygodnie nie myłam się pod jedną pachą To było tak obrzydliwe i tak krępujące przy tym (koleżanki w szkole mi kiedyś zwróciły uwagę, że śmierdzę... co prawda jak wytłumaczyłam, dlaczego, to przeprosiły, ale świadomość, że ludzie to czują, mi nie pomagała...), że tym bardziej nie rozumiem, jak można do takiego stanu doprowadzić się z własnej woli. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
swistak |
Dodany dnia 20/11/2014 23:34
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
[quote][b]sigma napisał/a:[/b] Elementem szacunku do drugiej osoby jest nieśmierdzenie przy innych ludziach. Jak ktoś nie jest upośledzony umysłowo, to zdaje sobie sprawę, że brak higieny powoduje smród, nawet jeśli sam go nie czuje. [/quote] Wiem, już o tym pisałem. [quote][b]swistak napisał/a:[/b] Klara, akurat natknąłem się na kilka artykułów dotyczących problematyki [...] [/quote] I jeszcze jedno, na wszelki wypadek spytam: mam nadzieję, że nie masz w mieszkaniu kotła / pieca (gazowego, węglowego, itd.), bo to naprawdę byłoby niebezpieczne. EDIT: W sumie w normalnym domu też to by było trochę niebezpieczne, nawet jak kocioł byłby w piwnicy. Edytowane przez swistak dnia 20/11/2014 23:39 |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
jak sobie radzicie z m.s ? | Depresja | 80 | 23/03/2022 06:54 |
Niebezpieczni, nieprzewidywalni, z rozdwojeniem jaźni. Tak wyobrażamy sobie schizofreników | Schizofrenia | 12 | 24/10/2021 01:01 |
Jak sobie radzicie z chorobą? | Schizofrenia | 19 | 24/07/2020 18:49 |
Jak sobie poradzić w związku z CHAD | Przedstaw się | 4 | 24/04/2020 19:04 |
radzenie sobie z diagnozą | Ogólnie o psychiatrii | 50 | 15/01/2017 09:57 |