22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
 Drukuj temat
Pogadajmy sobie cz.3
verdemia
Dodany dnia 30/04/2010 19:19
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

wykorkowac niestety łatwo nie jest...
 
Life
Dodany dnia 30/04/2010 19:48
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

A czy musiało się stać coś konkretnego?? Już się przyzwyczaiłam, że mam takie wahania nastroju. Chociaż wolałam zmieniać nastrój kilkanaście razy na dobę niż w jeden dzień tak, w drugi tak. Bo niby fajnie mieć dobry nastrój przez cały dzień, ale mieć delikatnie mówiąc dola 24 godz, ooo to ja już dziękuję...
Jestem wykończona, w takie dni jak ten nie chce mi się walczyć ani starać, ani w ogóle nic....
Wyprułam flaki sprzątając i w ten sposób przegapiłam falę płaczu, więc emocje skumulowane czekają na upust..
Verdemia Pocieszacz widzę, że u Ciebie też nie za ciekawie... pobeczymy sobie razem??
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
verdemia
Dodany dnia 30/04/2010 19:57
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

chętnie, ale płakanie nie idzie mi osttanio... nawet to się nie udaje :/
 
Life
Dodany dnia 30/04/2010 20:00
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

Mnie aktualnie też nie, stłamsiłam płacz wysiłkiem fizycznym.
Więc może razem nam się udaSadShockGrin
[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
Perfidia
Dodany dnia 30/04/2010 21:06
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

[quote][b]verdemia napisał/a:[/b]
wykorkowac niestety łatwo nie jest...[/quote]

Bardzo mi się nie spodobało to zdanie. Podniosło mi się ciśnienie, być może ma to związek z Nadi, nie wiem. W każdym razie chciałam zasygnalizować, że nie podobają mi się takie wypowiedzi.

Dziękuję za uwagę.

A teraz z innej bajki. Ciśnienie podniosło mi się jeszcze bardziej, bo znalazłam portal, na którym ktoś skopiował większość tekstów ze stron a anoreksji i bulimii. Jestem na wojennej ścieżce. Howgh!
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Life
Dodany dnia 30/04/2010 21:17
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 3356
Data rejestracji: 26.02.10

No to teraz czekolada tylko... i ciśnienie wraca do normyWink
No dobra [b]tona czekolady[/b]... jak już rozpusta, to na całego...

[b][color=#00cc00]Bój się i idź do przodu Wink[/color][/b]

Dla odmiany szczęśliwa Grin
i wkur@@@na... Aaa... Już mi przeszło Pfft
 
weronika
Dodany dnia 14/07/2010 21:53
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Właśnie zakończyłam dziką radochę pt. rozbieranie starego kompa na czynniki pierwsze Grin Dawno nie miałam takiej frajdy z dewastowania czegoś Pfft
 
http://tailtu.blox.pl
kohterka
Dodany dnia 14/07/2010 22:07
Awatar

Startujący


Postów: 159
Data rejestracji: 28.05.09

Jakie wysublimowane okrucieństwo, hę? Grin
[color=#996600]Jest taka cierpienia granica, za którą uśmiech pogody się zaczyna...

Czesław Miłosz[/color]
 
Makro
Dodany dnia 14/07/2010 23:02
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

A masz zamiar go złożyć? To może być trudniejsze.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
weronika
Dodany dnia 15/07/2010 14:25
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

nie Smile to mój stary 9latek odszedł na emeryturkę
a złożyć to nie taka straszna rzecz, bo odkąd jest w domu komputer to moją działką są jego naprawy, mechaniczne też
 
http://tailtu.blox.pl
weronika
Dodany dnia 19/07/2010 15:23
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Nie pamiętam gdzie pisałyśmy o PMS ale dzisiaj ginekolog zaproponowała mi tabletki antykoncepcyjne jako panaceum na PMS. Grzecznie jej odmówiłam bo wystarczy mi już przewlekłego stosowania leków poza tym jestem anty na tabletki hormonalne. Zresztą jak to stwierdziła: do bólu trzeba się przyzwyczaić. Prawie spadłam z krzesła na to jej humanitarne podejście...
 
http://tailtu.blox.pl
Lena
Dodany dnia 20/07/2010 10:31
Awatar

Finiszujący


Postów: 232
Data rejestracji: 02.09.09

Ja właśnie drugi dzień zażywam tabletki hormonalne( na zaburzenia hormonalne) i męczą mnie tak okropne mdłości od wczoraj, że leżę w łóżku ciągle ;/ nie wiem czy to normalne i kiedy minie...
 
martyna
Dodany dnia 23/07/2010 21:02
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

możecie polecić jakieś miejsce na Mazurach? chciałabym stąd zdezerterować ale wolałbym w jakieś konkretne miejsce. Możecie coś polecić ?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Kati
Dodany dnia 23/07/2010 21:05
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2764
Data rejestracji: 29.06.09

A nie masz aby kontraktu na terapię?
 
martyna
Dodany dnia 23/07/2010 21:09
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

a co to zmienia?
pytam o Mazury, prawda?
możesz coś polecić?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
weronika
Dodany dnia 20/08/2010 22:39
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

kurcze chyba jestem za młoda na kryzys wieku średniego Sad ale...Czuje się ostatnio jak stara i nieatrakcyjna panna, która straciła perspektywy na zamążpójście, wszyscy dookoła się zaręczają, biorą śluby, rodzą dzieciSad a ja? wątpię czy uda mi się stworzyć rodzinę, ja nie umiem być dłużej w związku z kimś...ja chyba w ogóle nie potrafię pokochać i czy w ogóle ktokolwiek będzie w stanie mnie pokochać? znowu odzywa się we mnie "niekochana sierotka"
 
http://tailtu.blox.pl
hadassa
Dodany dnia 21/08/2010 12:03
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Pocieszacz
Weronika, to nie jest kryzys wieku średniego, tylko samotnośc
Pocieszacz dobrze że jesteś
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
Attesa
Dodany dnia 21/08/2010 12:56
Awatar

Rozgrzany


Postów: 63
Data rejestracji: 12.08.10

[quote]wszyscy dookoła się zaręczają, biorą śluby, rodzą dzieciSad a ja? [/quote]
Chyba domyślam się co czujesz, ja też niedawno przeżywałam epidemię ślubów i narodzin wśród znajomych. Z każdym kolejnym zaproszeniem czy informacją o tym, czułam jakby ktoś pytał - "hej, a co z Tobą?". Ba, to nie było tylko moje wrażenie, ale rzeczywistość. Rodzina też zaczęła dopytywać, puszczać jednoznaczne insynuacje, że skoro nic, to może coś ze mną jest nie halo. No nawet jeśli nie halo, to co z tego? Co komu do tego. Moje życie, moja sprawa. Krzywdy nikomu "staropanieństwem" nie robię. I wtedy mnie oświeciło, że "robię". U mnie w rodzinie panuje konkurs na to komu lepiej się ułożyło w życiu, no i ja jako narzędzie/atrybut mojej matki w tym konkursie zawodzę.... och biedna ta moja mama, takie wybrakowane dziecko się jej trafiło...
Obecnie powtórkę z rozrywki przeżywam w pracy, znowu epidemia, znowu oczekiwania, że i ja dołączę do tej gromadki.. Boszz...

[quote]wątpię czy uda mi się stworzyć rodzinę, ja nie umiem być dłużej w związku z kimś...[b]ja chyba w ogóle nie potrafię pokochać i czy w ogóle ktokolwiek będzie w stanie mnie pokochać[/b]? znowu odzywa się we mnie "niekochana sierotka"[/quote]
No to pogadaj z tą "sierotką", nie knebluj jej ust. Jakie ma argumenty? a nuż okaże się, że mówi doskonale znanymi słowami kogoś bliskiego... z rodziny... że to nie Ty.
Weronika, nie znam Cię, ale śmiem twierdzić, że i kochać potrafisz i jesteś absolutnie-do-kochania, jak każdy z nas. Pocieszacz
Pytanie (moje) tylko - jak to zrobić, żeby kochać zdrowo, z szacunkiem do siebie, pilnowaniem swoich granic i jak bez lęku pozwolić zbliżyć się mężczyźnie.
 
weronika
Dodany dnia 21/08/2010 13:34
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 856
Data rejestracji: 10.08.08

Moja rodzina też ma tego typu oczekiwania. Dokopują mi tym gratisowo. Temat relacji damsko-męskich jest dla mnie trudny i drażliwy. Staram się jak umiem, ale prawdą jest że w tej dziedzinie jestem jak nieporadne cielę. Najpierw jak był czas na pierwsze kontakty z facetami to mi ich zabraniano, wiec o grozo ja biedna i nieświadoma zabijałam w sobie potrzebę związania się z kimś, a teraz gdy już rozum zstąpił mi do głowy nie wiem jak się za to zabrać. Na naukę nigdy ponoć nie jest za późno, tylko teraz zżera mnie poczucie sfrustrowania: nie dość że mnie samej przychodzi to z trudem to jeszcze mi wrednie dogryzają i naciskają Sad
 
http://tailtu.blox.pl
Attesa
Dodany dnia 21/08/2010 14:34
Awatar

Rozgrzany


Postów: 63
Data rejestracji: 12.08.10

[quote]a teraz gdy już rozum zstąpił mi do głowy nie wiem jak się za to zabrać. Na naukę nigdy ponoć nie jest za późno, tylko teraz zżera mnie poczucie sfrustrowania: nie dość że mnie samej przychodzi to z trudem to jeszcze mi wrednie dogryzają i naciskają [/quote]
Mam taką teorię, że im bardziej świadomie się za to [i]zabieramy[/i] tym gorzej nam to wychodzi. Często słyszę/czytam, że trzeba przestać szukać i wtedy ktoś sam się pojawi na horyzoncie. Pewnie coś w tym jest. Myślę sobie też, że dopóki we mnie, w środku nie ma pozwolenia na bycie z kimś to choćby i całe stado adoratorów na tym horyzoncie stało - ja ich nie zauważę.
Piszesz, że kiedyś w sobie taką potrzebę zabijałaś, rozumiem, że teraz już nie zabijasz, że masz w sobie zgodę "tak, chcę kogoś zaprosić do swojego życia" i jesteś w stanie sobie to wyobrazić?
Ja mam chyba trochę odwrotnie - kiedyś byłam bardziej otwarta, gotowa. Teraz czuję, że jakoś "zdziczałam". Wspólne mieszkanie przeraża mnie, potrzebuję przestrzeni dla siebie, wolności, ciszy. Z drugiej strony gdy to trwa cały czas pustka jest nie do zniesienia. Tak źle i tak niedobrze.
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
jak sobie radzicie z m.s ? Depresja 80 23/03/2022 06:54
Pogadajmy sobie cz 4 Porozmawiajmy 1590 30/12/2021 17:07
Niebezpieczni, nieprzewidywalni, z rozdwojeniem jaźni. Tak wyobrażamy sobie schizofreników Schizofrenia 12 24/10/2021 01:01
Jak sobie radzicie z chorobą? Schizofrenia 19 24/07/2020 18:49
Jak sobie poradzić w związku z CHAD Przedstaw się 4 24/04/2020 19:04

51,667,553 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024