05 Maja 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Mathews Arleen Mathews Arleen
2 dni Offline
Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
2 tygodni Offline
Klara Klara
5 tygodni Offline
Nieustraszona Nieustraszona
5 tygodni Offline
swistak swistak
8 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: asd asd ...
Ogółem Użytkowników:2,204
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
[Gloria]Jeszcze będzie...
Gloria
Dodany dnia 28/10/2011 20:00
Awatar

Finiszujący


Postów: 471
Data rejestracji: 21.03.11

Czader, bardziej chodzi mi o to, że jestem już zmęczona ludzkimi (naturalnymi przecież...) reakcjami na tę informację. Mam dosyć tych zdziwionych oczu, otwartych szeroko buź i pytań: "Ale jak to? Jak się poznaliście? Dlaczego tak? Miał żonę? Ma dzieci z poprzedniego małżeństwa?". Dla kogoś z boku to może być nowość, bo takie związki nie są popularne, a mnie to już zwyczajnie męczy. I po prostu mam uraz, po tym, jak zareagowali moi byli przyjaciele.
 
Czader
Dodany dnia 28/10/2011 20:02
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

A musisz się tłumaczyć ? ;-)
 
Gloria
Dodany dnia 28/10/2011 20:04
Awatar

Finiszujący


Postów: 471
Data rejestracji: 21.03.11

A widzisz inne wyjście? Przecież nie powiem znajomej, którą lubię "Nie Twoja sprawa".
 
Czader
Dodany dnia 28/10/2011 20:05
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

A dlaczego ? Przecież powiesz prawdę - no jakby nie patrzeć - nie jej. Czemu "lubię cię" ma blokować ?
 
sigma
Dodany dnia 28/10/2011 20:42
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

A, to ok, bo mnie ta "sigmunia" jakoś zmroziła Wink

A problem z nawiązywaniem nowych relacji ze względu na "nietypowy" związek rozumiem. Też tak miałam w pracy - ludzie o swoich facetach gadali, a ja miałam do wyboru: udawać, że jestem sama, zmienić A. płeć albo robić spektakularny coming-out przed prawie obcymi ludźmi. I jakoś żadna z opcji mi nie odpowiadała, więc po prostu z nimi nie rozmawiałam...
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Gloria
Dodany dnia 14/11/2011 18:13
Awatar

Finiszujący


Postów: 471
Data rejestracji: 21.03.11

Wiecie co? Miałam dziś ciężki, ale pouczający dzień. Wiedziałam, że na psychologii można spodziewać się bardzo różnych, nierzadko dosyć zaburzonych elementów (ba, ja sama się pewnie do nich zaliczam), ale nie sądziłam, że stanę przed tak trudnym problemem zaledwie po miesiącu studiowania. Dziś podczas wykładu jedna z dziewczyn (zdążyłam się z nią nawet zakumplować) dostała jakiegoś...ataku. Nie chcę wchodzić w szczegóły, jakoś nie czułabym się na miejscu opisując przebieg zajścia, jakby to była jakaś sensacja. Napiszę tylko tyle, że jako jedyna wiedziałam 'cokolwiek' o tej dziewczynie (utraciła na jakiś czas pamięć...) i pomogłam wykładowcy zająć się nią, on wezwał karetkę, ja z nią siedziałam i próbowałam ją rozśmieszać, bo było jej strasznie wstyd, że nic nie pamięta i że wszyscy widzieli, co jej jest. Niestety, mimowolnie usłyszałam kilka faktów z życia jej i rodziny i mną wstrząsnęło. Dziewczyna 2-3 lata zaledwie starsza ode mnie, a tego, co ją w życiu spotkało, nie życzę najgorszemu wrogowi... Może to głupie, ale gdy tak z nią siedziałam, to pomyślałam sobie, że ja naprawdę nie doceniam tego, co mam. Pomyślałam też, że moje problemy wydają się zwyczajnie śmieszne przy tym, co spotyka innych ludzi.

Arghhh rozpisałam się. Jak zwykle za długo i bez sensu. Ale musiałam. Dzisiejszy dzień był cholernie trudny. Jeszcze jak wracałam autobusem, to siedziała koło mnie pani , która średnio co kilka minut machała rękami i syczała. Czasem wolałabym zamknąć oczy i uszy jak wychodzę na miasto, bo mam wrażenie, że otaczają mnie sami psychole. Pytanie tylko, kto jest większym wariatem - ja czy oni.
 
Czader
Dodany dnia 03/02/2012 18:29
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

W ramach "ciągnięcia do odpowiedzi" Pfft

Co u Ciebie słychać ? Smile
 
Gloria
Dodany dnia 03/02/2012 19:36
Awatar

Finiszujący


Postów: 471
Data rejestracji: 21.03.11

Gdybyś mnie nie wywołał do tablicy, to pewnie bym się nie zmobilizowała do napisania czegokolwiek, dziękuję Smile

U mnie hmmm oki, jak już wcześniej pisałam, byłam zmuszona podjąć znowu farmakoterapię. Na razie czuję się dobrze, jestem w trakcie "ogarniania" psychoterapii. Pieniążki "cudownie" się znalazły - rzuciliśmy za A. na ten szczytny cel palenie Smile Na razie się trzymamy. Mam tylko mały problem, bo terapeutka, którą sobie upatrzyłam (dobra cena, miejsce i nurt) nie ma na razie miejsc, wiszę na rezerwowej... Ale mam nadzieję, że w miarę szybko coś uda się ogarnąć.
Na studiach super, ciężko, o wiele ciężej niż na poprzednich, ale za to o wiele ciekawiej Smile Czekam jeszcze na wyniki jednego egzaminu (paskudnie trudnego), jeśli okaże się, że zaliczyłam, to będę mogła z czystym sumieniem napisać, że pozaliczałam wszystko w pierwszych terminach, ale na razie wolę się wstrzymać Smile

To tyle u mnie w sumieSmile
Kupiłam sobie dziś fajną czapkę w kolorze malinowym Smile
 
Czader
Dodany dnia 23/03/2012 22:23
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

Gloria, wyciągacz do tablicy Smile
Gdzieś Ty była jak Cię nie było ? ;-)
 
Gloria
Dodany dnia 23/03/2012 22:25
Awatar

Finiszujący


Postów: 471
Data rejestracji: 21.03.11

A bujaj Ty się Pfft Napiszę jak będę miała ochotę i...wenę.

Trochę zdrowie fizyczne mi nawala (wczoraj spędziłam 7 godzin na SORze) ale ogólnie jest oki Smile Dziękuję za zainteresowanie Smile
 
Czader
Dodany dnia 23/03/2012 22:26
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

W takim razie zdrowia życzę Smile
No i czekam aż cię ochota najdzie i wena ogarnie Pfft
 
Gloria
Dodany dnia 26/06/2012 12:21
Awatar

Finiszujący


Postów: 471
Data rejestracji: 21.03.11

Padam z nóg. Nie wiedziałam, że ta sesja mnie tak 'rozjedzie'.
Przepraszam, że tak bez wstępów i po tak długiej nieobecności się uzewnętrzniam. Ale cholernie mi źle, jestem wypompowana z sił. Chyba potrzebuję pomocy. Wiecie jak sobie pomóc? Doraźnie? Terapia dopiero w piątek... Sad
 
Perfidia
Dodany dnia 26/06/2012 14:36
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Zatrzymać się na chwilę, odpocząć, zrelaksować, nic nie musieć, podarować sobie chwilę oddechu. Jedna sesja terapii to też tak bardziej doraźnie chyba?
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Gloria
Dodany dnia 26/06/2012 16:14
Awatar

Finiszujący


Postów: 471
Data rejestracji: 21.03.11

W terapii jestem od kilku miesięcy. Owszem, terapia pomaga mi na razie w 'doraźnych' sprawach ( od około miesiąca wałkujemy temat mojej sesji i związanego z tym lęku), ale mam nadzieję, że przyniesie także długofalowe efekty.

[b]Perfidia[/b] właśnie obejrzałam sobie film, może można podciągnąć to pod relaks i podarowanie sobie chwili oddechu. Przede mną już ostatni egzamin (2.07), powinnam skupić się na nim, ale ja przeżywam jeszcze dzisiejszy. Ciągle przypominają mi się pytania i mam wrażenie, że na większość odpowiedziałam źle. No dobra, nie na większość. Ale na taką część, która zapewne odcina mi bezpowrotnie drogę do piątki. Trudno mi się z tym pogodzić. To chyba chore Sad
 
Perfidia
Dodany dnia 26/06/2012 17:20
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Znam b. dużo osób, które przeżywają egzaminy tak jak Ty. I samo w sobie nie wydaje mi się to chore. Patologia to się zaczyna dziać, jak takie myślenie uniemożliwia normalne funkcjonowanie.
Myślę sobie także, że nie jesteś w stanie przewidzieć na ile dobrze napisałaś ten egzamin. Pamiętaj, że to, czego oczekuje od was wykładowca, i to co Tobie wydaje się, że on oczekuje może dość znacznie się rozmijać. Poza tym piątka nie jest najważniejsza, inne oceny też są dobre, oby zdać i mieć to z głowy.

Powodzenia 2 lipca, będę trzymać kciuki.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
martyna
Dodany dnia 22/08/2012 20:48
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

[quote] byłam dziś na pierwszej wizycie u nowego lekarza i było cholernie niesympatycznie[/quote]
niesympatycznie to znaczy jak ?

Gloria a tak ogólnie co u Ciebie?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Gloria
Dodany dnia 20/09/2012 20:05
Awatar

Finiszujący


Postów: 471
Data rejestracji: 21.03.11

[b]Martyna[/b], lekarka, gdy powiedziałam jej o A. i o tym jak mnie wspiera w leczeniu, stwierdziła: "chyba tylko materialnie". Zatkało mnie, z trudem zdławiłam łzy. Jak tylko wyszłam, to się cholernie poryczałam. Że znowu zostałam potraktowana stereotypowo.. Sad
To lekarka na NFZ, byłam 3 dni temu na drugiej wizycie i była o wiele przyjemniejsza, nie wiem, może miała zły dzień wtedy.

Ja się kiepsko trzymam, nie mogę się na niczym skupić, ciągle czuję potworny lęk. Czytam Was i zazdroszczę Wam, że potraficie tutaj pisać tyle fajnych, mądrych i ciekawych rzeczy, że to miejsce Wam pomaga.

[small]Też bym tak chciała...[/small]

Ale nie potrafię..mam blokadę i pustkę w głowie. Jedyny wątek, w którym jestem w stanie wziąć udział to kalambury Sad
 
Gloria
Dodany dnia 03/10/2012 11:06
Awatar

Finiszujący


Postów: 471
Data rejestracji: 21.03.11

Boże, Boże, Boże!!! Sad

Przepraszam, że piszę tutaj, ale jeżeli gdzieś nie wyrzucę z siebie tych emocji, to ... może być różnie.

Wszystko idzie nie tak, jak powinno. Chyba przegięłam z udawaniem, że wszystko jest w porządku, nie wiem. Z drugiej strony, panicznie boję się, aby nie popełnić klasycznego błędu usprawiedliwiania swojego zachowania chorobą...

Zawaliłam dziś kilka spraw - nie poszłam na pierwsze zajęcia ( ogromny lęk + drugi powód, o którym może później napiszę). Ok, zdusiłam w sobie poczucie winy, zacisnęłam zęby i postanowiłam w takim razie załatwić w końcu od dawna zalegające sprawy w dziekanacie... Ubrałam się najszybciej jak mogłam, wychodziłam juz z mieszkania, kiedy zorientowałam się, że ZGUBIŁAM KLUCZE OD DOMU ! Nigdzie ich nie ma, musiały mi wypaść z torby gdzieś na uczelni.... Strasznie mi wstyd i przykro, boję się, jak A. zareaguje. Pewnie będzie wściekły, i wcale nie będę mu się dziwić Sad

Dlaczego wszystko obraca się przeciwko mnie....?

I ta cholerna, cicha ulga, cicha satysfakcja, że z powodu braku kluczy zostanę w domu... Mimo że wiem, że ta ulga zamieni się w potworny lęk, kiedy uświadomię sobie, ile zajęć opuściłam Sad

Jestem do niczego................................
I przepraszam, że tu napisałam.
 
Pogodna
Dodany dnia 03/10/2012 11:15
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

Gloria, nie chcę Cię usprawiedliwiać ani nic, ale ja co roku rozpoczynam studia z poślizgiem, właśnie dlatego, że pierwszy dzień to dla mnie jakaś misja nie do przejścia. I później traktuje to jak dłuższe wakacje Wink

Jeśli chodzi o klucze to może najpierw przeszukaj wszystkie torby, kurtki, bluzy, spodnie, popytaj na uczelni moze ktoś znalazł? A jak nie to trudno trzeba będzie wymienić zamki albo dorobić nowe. Takie rzeczy się zdarzają.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
Gloria
Dodany dnia 03/10/2012 11:19
Awatar

Finiszujący


Postów: 471
Data rejestracji: 21.03.11

A. wraca koło 14, więc może zdążę na dwa wykłady, wtedy opuściłabym tylko wf.... Zapytam na uczelni, o ile pozbieram się i dam radę pojechać. Nic mu nie napisałam, boję się jego reakcji. Mam popsuty zamek w torbie od roku Sad Zawsze biadolił, żebym go naprawiła, bo coś zgubię Sad No więc teraz będzie miał pożywkę Sad

Najgorsze jest to, że wszystkie plany będę musiała przesunąć na poniedziałek ( jutro i w piątek dziekanat jest nieczynny), przesunąć wizytę u psychiatry.... To wszystko mnie przerasta. Łańcuch nieszczęśćSad Nie daję rady Zalamka
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny Nasze wątki - część otwarta 988 17/10/2021 13:18
Jeszcze żona chłopaka z chad Przedstaw się 4 05/11/2020 18:48
w tym swiecie jestem jeszcze ja Przedstaw się 4 23/07/2020 18:12
Matka i (jeszcze) żona ... Przedstaw się 2 16/05/2016 15:03
O grach jeszcze raz O komputerach 21 09/03/2016 18:27

50,363,470 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024