Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
Szukam pozytywnych przykładów, że z tą chorobą da się szczęśliwie żyć
|
|
Aga_aga |
Dodany dnia 18/11/2015 00:46
|
Rozgrzewający się Postów: 3 Data rejestracji: 18.11.15 |
Witam wszystkich, nazywam się Aga i od paru lat zmagam się z chorobą. W pierwszym rzucie, pod wpływem dużego i długotrwałego stresu - nie spałam przez kilka dni i to doprowadziło mnie do psychozy. Wylądowałam w szpitalu i orzeczono "Zespół Paranoidalny". Po kilku miesiącach wróciłam zupełnie do normalnego funkcjonowania. Wrociłam do dobrej pracy, ciężko i dużo pracowałam. Mam dużą rodzinę i wielu znajomych, żyłam ciekawie i aktywnie. Były to bardzo intensywne i ciekawe 4 lata. Ciągle byłam na 100 mg Ketileptu. Lekarka poradziła zmniejszyć dawkę, to zbiegło się z moim awansem i nowymi obowiązkami w pracy. Zaczął się duży stres i coraz mniej przespane noce. Mąż zabrał mnie do szpitala i tak zaczął się drugi epizod. W szpitalu nie chciałam brać leków i postanowiłam, że wszystko będę wypluwać. Oczywiście stres był duży i bardzo dużo negatywnych emocji. Znowu przestałam spać. Spędziłam w szpitalu miesiąc. Tym razem orzeczono "Schizofrenia Paranoidalna". Zaraz po wyjściu powróciłam do swojego dawnego lekarza i do leczenia Ketileptem. Najpierw była to dawka 200 mgów. Jednak ciągle nie mogłam wrócić do siebie. Niby z początku wróciłam do pracy i udawałam, że jest ok. Jednak ciągle byłam zmęczona i brakowało mi chęci do życia. Poszłam na zwolnienie lekarskie, próbowałam Esticil i nic mi nie dawał. Teraz kilka miesięcy po nadal nie pracuję. Jestem na 100 mg Ketileptu i śpię poprawnie. Przesypiam całe noce i generanie dosyć dobrze funkcjonuję. Niemniej brak mi motywacji, długo śpię, nie wstaję z łóżka długo, nie mam tak wielu zainteresowań, jak kiedyś i czuję, że jestem jakaś nieobecna. Może trochę przesdzam, kiedy widzę się ze znajomymi odczuwam dużą przyjemność, również wtedy, kiedy bawię się z moimi dziećmi. Niemniej do męża się śmieję, że ma najleniwszą żonę na świecie. Teraz, kiedy to piszę lecą mi z oczu łzy. Tak chciałabym by było już normalnie. Większość mojego życia zawsze związana była z pracą. Była ona dla mnie bardzo ważna, miałam wiele sukcesów na tej płaszczyźnie, a teraz jakbym potrzebowała odpocząć. Dajcie znać, czy macie podobne doświadczenia? Czy są ludzie z tą chorobą, którzy są szczęśliwi i żyją normalnie? Mnie po pierwszym razie wszystko tak świetnie się udawało, że chyba za drugim razem nie mogłam uwierzyć, że to może się powtórzyć. Serdecznie wszystkich pozdrawiam i liczę na kontakt z osobami, które mimo wszystko dają radę. Agnieszka |
|
|
sigma |
Dodany dnia 18/11/2015 01:20
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Witaj, dostajesz możliwość pisania w innych częściach forum. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
RedKate |
Dodany dnia 18/11/2015 01:22
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2185 Data rejestracji: 06.07.12 |
Witaj Aga_aga. Choć moja diagnoza brzmi zupełnie inaczej, to jednak wiele rzeczy, o których piszesz, jest mi bliskie. Edytowane przez RedKate dnia 18/11/2015 01:22 [color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą." Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color] |
|
|
Dziamalena |
Dodany dnia 18/11/2015 19:00
|
Rozgrzany Postów: 54 Data rejestracji: 09.06.15 |
Witaj Agnieszka! :-) Mimo najszczerszych chęci nie mogę podzielić się z Tobą swoimi doświadczeniami, ponieważ mam zupełnie inną diagnozę. Jednak również się leczę, biorę tabletki i walczę z wszechogarniajacym zmęczeniem i sennością. Nie czuję się uprawniona do udzielania rad i nie lubię sypać banałami, ale zaryzykuję: podobno nigdy nie spotyka nas w życiu więcej trudności, niż jesteśmy w stanie udźwignąć. I jeśli Tobie przypadła w udziale "schizofrenia paranoidalna", to znaczy, że masz w sobie dość siły, żeby nie pozwolić tej chorobie zdominować Twojego życia! Ja bardzo mocno w to wierzę. Trzeba próbować raczej skoncentrować się na tym, co cenne w życiu: masz rodzinę, męża, dzieci - dla mnie to jak zdobycie Mount Everestu... A praca? Przecież możesz pozwolić sobie na głębszy oddech - może warto cierpliwie poczekać, aż siły wrócą? Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci dużo dużo siły i wytrwałości
Edytowane przez Dziamalena dnia 18/11/2015 19:04 |
|
|
Aga_aga |
Dodany dnia 18/11/2015 19:26
|
Rozgrzewający się Postów: 3 Data rejestracji: 18.11.15 |
...
Edytowane przez Aga_aga dnia 28/06/2017 00:47 |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Zaczęło się | Przedstaw się | 10 | 03/09/2023 13:57 |
czy po ed można się odchudzać? | Zaburzenia odżywiania | 12 | 06/09/2021 20:51 |
Przedstaw się | Przedstaw się | 4 | 28/11/2020 18:50 |
Dobry wieczór , szukam pomocy | Przedstaw się | 7 | 30/07/2020 20:18 |
Boję się zasnąć. Boję się spać. | Zaburzenia lękowe | 9 | 24/07/2020 19:57 |