21 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
5 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
3 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia odżywiania
 Drukuj temat
Czego Efka chce od bliskich?
Chatka Puchatka
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 27/11/2014 12:46
Rozgrzewający się


Postów: 3
Data rejestracji: 27.11.14

Chciałabym uzyskać kilku podpowiedzi dla bliskich; jak rozmawiać, jak się zachowywać, o co pytać, a o co nie, osobę chorą na bulimie. Szukam info, które trochę mi rozjaśnią co rodzina i ja robimy źle i jak możemy pomóc by było jeszcze lepiej.
Fakt jest taki, że Siostra ma bulimie. Ma już ją bardzo długo z lepszymi lub gorszymi okresami. Od początku wszyscy na to przymykali oko...
Sytuacja teraz wygląda tak, że Siostra postanowiła powiedzieć otwarcie całej rodzinie, bez domysłów, bez pytań. Cała rodzina teraz się wini, cała rodzina szuka powodów. Czasami myślę, że powiedziała to żeby teraz się usprawiedliwiać jak będzie to robić przy nas.
Każdy z nas mieszka w innym dużym mieście. Widujemy się przeważnie raz na miesiąc, także pozostają tylko telefony… Jak z kimś chorym rozmawiać przez telefon jak się słyszy, czuje ,że lada dzień, lada chwile będzie miała atak, albo ma i nie chce powiedzieć albo nie odbiera telefonu. Czy mamy ją motywować stałymi tekstami „nie poddawaj się.. , dasz radę.. , nie takie rzeczy pokonywałaś.., będzie dobrze..weź się w garść..?
Wiadomo, że każdy teraz z rodziny wydzwania do Niej, pyta czy zapisała się do lekarza, co zjadła, czemu nie zjadła, czy wymiotowała, jak się czuję, ile stresów dziś miała w pracy. Czasami oczywiście jest reakcja mega agresji, ataku ad hoc ,tak jakby raptem całkowicie się rozmawiało z kimś innym. No ale jak się o to nie będziemy pytać to tez stwierdzi, że znowu bagatelizujemy Jej problem a Ona potrzebuje pomocy.
Jak mają teraz wyglądać nasze spotkania, czy mamy razem gotować, przygotowywać jedzenie, czy rozmawiać o tym czy unikać tego tematu?
Chciałabym Was prosić o Wasze spostrzeżenia, czego w trakcie tej choroby się oczekujecie od swoich rodzin, przyjaciół, o czym absolutnie nie chce się słyszeć? Na jakie wsparcie chce liczyć osoba chora na bulimie?
Wiem że trochę dużo tych pytań ale od czegoś trzeba zacząć..
 
Brego
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 27/11/2014 13:30
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

Czego Efka oczekuje od rodziny może warto dowiedzieć się od samej Efki? Smile
Bo ja mogę cI jedynie napisać czego mi brakowało, jakie były moje potrzeby, ale kazdy przecież jest inny...
W każdym razie to miło, że interesujesz się problemem siostry. Czy Twoja siostra leczy się, chodzi na terapię, jest pod czyjąś opieką? IMHO, to ważne. Bo rodzina, nieważne czasem jak bardzo chcąca pomóc może nie wystarczyć.

Ja ze swojego doświadczenia z ED mogę napisać tylko, że nienawidziłam tematów jedzenia, mojej wagi, komentarzy wyglądu, pytań co i kiedy zjadłam. Brakowało mi natomiast takiej zwykłej rozmowy na bieżące tematy, wysłuchania. Ale tez bez takiej przesadnej troski i litości. A raczej brakowało mi postawy, która dałaby mi do zrozumienia, że mimo wszystko radzę sobie, nie wiem... Stworzy jakiegoś rodzaju poczucie bezpieczeństwa i sprawi, że zacznę wierzyć we [u]wlasne[/u] siły...

Szkoda, że tak rzadko się widujecie. Choć nie wiem nic o waszych relacjach, więc w sumie trudno stwierdzić czy to plus czy minus w tej sytuacji.
Pozdrawiam!
Smile
Edytowane przez Brego dnia 27/11/2014 13:32
[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
Chatka Puchatka
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 27/11/2014 14:10
Rozgrzewający się


Postów: 3
Data rejestracji: 27.11.14

Dziękuje ci Brego za odpowiedź.
Niestety ta Efka lubi bardzo manipulować, rodziną również Smile
Czy chodzi o to że czegoś brakuje czy czegoś jest właśnie za dużo?

Wiadomo przyczyny są różne ale mi się wydaję, że od tego jest specjalista.
Raczej powiedziałabym, że mamy kontakt wszyscy ze soba bardzo dobry. Ja widzę Jej chorobę już od kilkunastu lat i to jak z niej się podnosi i znowu upada. W tedy też byłam przy Niej, negowałam to co robi ale słuchałam, rozmawiałam. Ale to ciągle powraca chyba jeszcze w gorszej wersji. Zawsze miała podejście -sobie poradzę- ale teraz już nie może i dobrze o tym wie.. Pierwsze kroki sama podjęła, przyznała sie otwarcie i zapisała się na terapie. Widze że prosi o pomoc, ale jaką pomoc? Co możemy jeszcze dla Niej zrobić?

Czy unikanie tematów wagi, jedzenia jest właśnie dobrym kierunkiem. Wszyscy wiemy, że musi na nowo nauczyć się prawidłowo jeść. Czy jak już będzie w trakcie terapi i będzie miała ataki też mamy tego nie komentować?
 
Nix
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 27/11/2014 14:22
Awatar

Srebrny Forumowicz


Postów: 1056
Data rejestracji: 13.11.14

Jestem chora na bulimię od kilkunastu lat.
I całkiem szczerze [u]nie wiem[/u], czego oczekuję od tych bliskich, którzy o tym wiedzą. To chyba zależy od momentu. Czasami przytulenia, czasami obietnicy, że będzie dobrze, że wyzdrowieję.
Najczęściej potrzebuję CZEGOŚ, ale nie umiem tego nazwać ani nawet zrozumieć, co to jest.

Może warto by było zasięgnąć porady psychologa?
[b][i]Ale z przeszkodami jest tak jak z pokrzywą - trzeba je uchwycić i wznieść się ponad nie[/i][/b]
 
Brego
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 27/11/2014 20:26
Awatar

Finiszujący


Postów: 412
Data rejestracji: 04.09.14

[quote][b]Chatka Puchatka napisał/a:[/b]

Czy chodzi o to że czegoś brakuje czy czegoś jest właśnie za dużo? [/quote]

Tak, dokładnie tak bym to określiła. Że u mnie to był nadmiar troski i jednoczesny brak wiary w moje siły. Nadopiekuńczość i wyręczanie, ale brak wsparcia w prawdziwych trudnościach. No i duże oczekiwania, bez pozytywnej informacji zwrotnej- zawsze byłam "nie dość"- nie dość grzeczna, nie dość ułożona, nie dość pilna.
Wiec chyba i jedno, i drugie.

W przypadku wymiotów jak reagować? Nie wiem. Ja nigdy nie wymiotowalam,
Ale intuicja mówi mi, ze po prostu wtedy wspierać jak przy każdym innym upadku. Ja po epizodach objadania zazwyczaj czuje się zerem, chcę być sama. Ale takie delikatne sygnały, że mimo wszystko ma się wsparcie chyba są miłe dla każdego, niezależnie od rodzaju problemu...

Hm... Tak mi sie przypomina- ostatnio, gdy wybuchlam złością i urządziłam scenę bratu przy rodzicach i mało sie nie popłakałam, a z emocji aż mną trzęsło, Tata tylko spokojnie stwierdził, żebym nie używała takich słów w rozmowie z nimi, a potem delikatnie mnie pogłaskał po głowie.
To było... takie budujące. Bo z jednej strony wiem, że przesadzilam, ale nie słyszałam pretensji, tylko akceptację i wsparcie poprzez tylko ten drobny gest. Taki sposób reagowania ze strony Taty u mnie poskutkował i momentalnie zeszły ze mnie emocje.

Ale ideałów nie ma. Mysle, ze cała rodzina przeżywa ogromna trudność w związku z choroba bliskiej osoby, ale to ona sama powinna przede wszystkim mieć motywację do walki.
[i]Istnieje taka cierpienia granica, za którą czekać może już tylko spokój...[/i]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Prawo jazdy a efka Ogólnie o psychiatrii 23 24/11/2021 17:30
Efka a higiena osobista Depresja 109 21/11/2021 01:03
chcę zobaczyć... W wolnym czasie 281 27/03/2019 18:10
Czego unikać przy lekach? Leki 11 23/02/2018 18:12
Strata bliskich. Porozmawiajmy 4 08/12/2016 17:02

51,657,542 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024