Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
Strata bliskich.
|
|
Innocentia |
Dodany dnia 20/02/2016 20:52
|
Medalista Postów: 694 Data rejestracji: 14.09.14 |
Zastanawiam się jak wygląda "zdrowe" podejście do śmierci bliższych czy dalszych nam osób. Moja babcia trafiła niedawno do szpitala, miała problemy z ciśnieniem i prawidłową pracą serca. W czwartek przeprowadzono zabieg mający na celu unormowanie jego pracy. Po zabiegu było dobrze, jednak lekarze nie podłączyli jej pod monitoring...i niestety, przestała oddychać i nikt nie zauważył kiedy, udało się przywrócić bicie serca, ale oddycha za nią aparatura. Lekarze mówią, że trzeba przygotować się na najgorsze... Teraz jest w śpiączce, ale gdy się wybudzi może się okazać, że będzie rośliną. I tu zaczynają się moje odczucia... Jest mi smutno z tego powodu, ale uważam, że tak po prostu jest - rodzimy się i umieramy. Nie da się tego cofnąć, zatrzymać. Uważam też, że dla babci byłoby lepiej gdyby odeszła w śpiączce niż cierpiała jako roślina. Tak to czuję. Oczywiście nie życzę jej śmierci, może się wybudzi i okaże się, że niedotlenienie tak jej nie zaszkodziło...Po prostu chcę by dla niej było jak najlepiej. To jest taki czas, że nachodzą mnie przeróżne myśli z tym związane, bo nic nie wiadomo... Czy takie podejście do życia waszym zdaniem jest dość "ludzkie"? Mam ten sam problem jak komuś ktoś umiera, nie potrafię pocieszyć, doradzić, bo po prostu uważam, że to był dla tej osoby czas. "Po prostu tak musiało być". Nie wiem ile w tym co myślę jest zdrowego rozsądku a ile mojej ucieczki od uczuć i emocji w tak trudnych chwilach, dlatego założyłam ten wątek. [b][i]"Zdolność człowieka do dawania siebie innym ludziom jest poezją w prozie życia." - Zygmunt Freud[/i][/b] |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 21/02/2016 06:59
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
Każdy przeżywa inaczej stratę. Nie probuj pocieszać takiej osoby,bo nie jesteś w stanie tego zrobić. Ważne by być,wysłuchać,przytulić. Wspolczuję choroby babci. |
|
|
Sandra |
Dodany dnia 08/12/2016 00:17
|
Finiszujący Postów: 296 Data rejestracji: 23.10.16 |
Jeśli ktoś nie przeżył żałoby po bliskiej osobie, mimo że powinien to co wtedy? Zatrzymał się i nie może pójsc dalej? Czy po prostu szybko się otrząsnął i wrócił do siebie ? A może po prostu zakopał swoją rozpacz głęboko w sobie i zamknął na wszystkie spusty? |
|
|
martyna |
Dodany dnia 08/12/2016 17:02
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Kazdy czlowiek na swoj sposob przezywa strate. Juz pomijajac psychologiczne etapy i czas na pogodzenie sie ze strata (co jest normalna zaloba a co juz problemem). Jesli uwazasz ze cos sie dzieje albo za dluvo trwa skonsultuj to z kims, przyjaciolka. Psychologuem. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Czego Efka chce od bliskich? | Zaburzenia odżywiania | 5 | 27/11/2014 20:26 |
Mania a wrogość do bliskich | Choroba afektywna dwubiegunowa | 76 | 17/02/2013 00:11 |