Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Psychoterapia
Strona 1 z 2: 12
|
Terapeuta nie chce podac mi konkretnej diagnozy.
|
|
Swietlik |
Dodany dnia 18/10/2014 23:23
|
Finiszujący Postów: 223 Data rejestracji: 23.12.12 |
Hej wszystkim! Nie by łam na forum chyba od roku... Przepraszam. Ale to nie o tym tutaj. Mam do was pytanie: Jak pamiętacie (albo pewnie już nie pamiętacie) Chodzę na terapie od 2 lat. Gestalt. Ostatnio mam chyba setny kryzys z moim szanownym terapeutą, bo chcę żeby PRZEDSTAWIŁ MI MOJĄ DIAGNOZĘ. On jednak za każdym razem, unika odpowiedzi. Przedstawia teorię o "złych rodzicach" itp. Nie chce mi również odpowiedzieć czy coś konkretnego mi jest. Czy rzeczywiście to co mam to tylko problemy a nie coś konkretnego. Wiem że terapeuci boja się etykietowania i niechętnie podają diagnozy ale na Boga proszę go od pół roku! Żeby wam uzmysłowić jak jestem zdesperowana napisałam mu ostatnio że "nie wracam na terapię dopóki nie napisze mi pan co mi jest KONKRETNIE" Czy to ja jestem nienormalna czy On jest uparty? Czy jest opcja że z nim wygram? Macie podobne doświadczenia? [color=#000033][small]"Neron grał na lirze, kiedy płonął Rzym."[/small][/color] |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 18/10/2014 23:31
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
[quote][b]Swietlik napisał/a:[/b] Czy to ja jestem nienormalna czy On jest uparty? Czy jest opcja że z nim wygram? Macie podobne doświadczenia?[/quote] Wszystko z Tobą w porządku. Co prawda ja jeszcze nie chodzę na terapię, ale doskonale znam to uczucie, gdy chcesz z kogoś wydusić jakąś informację, która Ciebie dotyczy, a ta osoba z uporem maniaka "trzyma buzię na kłódkę" . Twoj psychoterapeuta powinien sobie zdawać sprawę, że czym większy opór z jego strony, tym większa Twoja ciekawość. Musisz z nim wygrać - przecież, do diaska, masz prawo wiedzieć jak Cię zdiagnozował. Nie chodzi o etykietowanie, ale o Twoje prawo do informacji o stanie Twojego zdrowia, wzajemne zaufanie, szczerość i otwartość w relacjach z terapeutą . [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
sigma |
Dodany dnia 18/10/2014 23:34
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Terapeuta wcale nie musiał cię zdiagnozować. Jeśli jest gestaltowy, to wręcz jest bardzo mało prawdopodobne, żeby to zrobił, nawet na swój użytek. Diagnozowanie jest domeną lekarzy, nie terapeutów. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 18/10/2014 23:37
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
[b]sigma[/b] To ja jestem trochę zaskoczona...tzn. skąd on w takim razie wie z czym, z jakiego typu problemem ma do czynienia? Przecież musi mieć jakąś "roboczą" diagnozę/ profil...sama nie wiem jak to nazwać. Czy możliwe jest, żeby prowadzić terapię tak w "ciemno" ????
[i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
sigma |
Dodany dnia 18/10/2014 23:40
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Jak w ciemno? Terapeuta pracuje nad problemami, które pacjent zgłasza, a nie nad diagnozą.
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 18/10/2014 23:47
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
No ok, zgoda...ale czy diagnoza (taka wystawiona przez lekarza) nie powinna być fundamentem terapii ? To chyba dość istotne czy np. jakieś zachowania/problemy wynikają np. z zaburzeń osobowości czy z depresji lub innych chorób. Nie jestem tutaj żadnym ekspertem i mówię z punktu widzenia przyszłego pacjenta Może wystarczyłoby chociaż żeby ten terapeuta podzielił się informacją o problemach które on dostrzega, a których nie wymieniła/ z których nie zdawała sobie sprawy pacjentka? Naprawdę, strasznie mnie to zaskoczyło
Edytowane przez birbantka dnia 18/10/2014 23:48 [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
sigma |
Dodany dnia 18/10/2014 23:51
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Nie ma żadnej konieczności, żeby osoba idąca na terapię miała potwierdzoną przez lekarza diagnozę psychiatryczną. W ogóle nie ma konieczności, żeby osoba idąca na terapię miała problemy psychiatryczne edit: w przypadku gestaltu nie ma takiego czegoś, jak problemy, z których terapeuta zdaje sobie sprawę, a pacjent nie. Gestalt pracuje nad tymi problemami, które pacjent zgłasza i chce je zmienić. Edytowane przez sigma dnia 18/10/2014 23:52 karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 18/10/2014 23:54
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
Ok! Dzięki wielkie za wyjaśnienie - czyli rozumiem, że to bardziej wynika ze specyfiki nurtu w jakim pracuje ten psychoterapeuta . Z pierwszą częścią oczywiście zgadzam się bez dwóch zdań. edit: W takim razie pozostaje jeszcze pytanie dlaczego ty, Świetlik, nie otrzymałaś takiego wyjaśnienia tzn. dlaczego terapeuta nie powiedział Ci, że nie opracował czegoś takiego jak diagnoza itd. To chyba jakiś problem z wzajemną komunikacją ?...piszesz, że to nie pierwszy kryzys, ciekawe czy dałoby się jakoś "upłynnić" przepływ informacji między wami? Może ktoś inny będzie miał jakąś radę, bo u mnie zapanowała już nocna pustka w głowie. Serdecznie pozdrawiam Świetlik Edytowane przez birbantka dnia 19/10/2014 00:20 [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
Swietlik |
Dodany dnia 19/10/2014 01:41
|
Finiszujący Postów: 223 Data rejestracji: 23.12.12 |
My z moim terapeutą mamy problemy odkąd zaczęliśmy. Jestem dla niego "wyzwaniem, trudną klientką, czasami nie może ze mna wytrzymac" - wszystko jego słowa. Tak a propos ostatnio tak sie na mnie wydarł że nie wiem co. Ale ja naprawdę potrafię dopowadzic człowieka do Pasji więc nigdy nie jestem zła na niego o te wybuchy. Wracając do tematu, wiem że gestalt w szczególności nie lubi zero - jedynkowej diagnozy "chory/ nie chory" ale MI NA TYM BARDZO ZALEŻY. On o tym wie. Mówiłam mu tysiące razy, ze jak ja mam nazwany problem to wtedy łatwiej mi sie z nim walczy. Własciwie, jestem już na takim etapie trapii, że na serio mam dosyć tej jego upartości i jestem gotowa zrezygnować z niego jak nie zacznie respektować moich próśb. Mi by wystarczyło aby powiedział mi: "Nie ma Pani konkretnego zaburzenia, tylko jakieś tam problemy." Do tego mam prawo i nara. Na nastepnej sesji mam zamiar nawet nie zdjmowac kurtki i zapytać "Pa Pan dla mnie diagnozę, albo inną kokretną odpowiedź?" Jak zacznie kręcić To na Boga obiecuję, że wychodzę. Tym razem kurna wychodzę! Dzieki za dotychczasowe odpowiedzi! Aha! Sigma: [i]"w przypadku gestaltu nie ma takiego czegoś, jak problemy, z których terapeuta zdaje sobie sprawę, a pacjent nie" [/i] - Absolutnie nie prawda! Przynajmniej nie u mojego terapeuty baaardzo dużo problemów jest które on zauważa a ja nie. [color=#000033][small]"Neron grał na lirze, kiedy płonął Rzym."[/small][/color] |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 19/10/2014 01:55
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
[b]Świetlik [/b] Podoba mi się Twoje konkretne podejście Tylko trochę dziwny ten terapeuta...chyba ma jakieś problemy z kontrolowaniem złości...nie powinien chyba tak dawać sie prowokować ??? Ciekawa jestem jak reagujesz kiedy on na Ciebie wrzeszczy? Też na niego wrzeszczysz albo rzucacie w siebie poduszkami? (sorry ale nie do końca wiem jak wygląda terapia w tym nurcie). Nie siedzę w Twojej skórze, ale może rzeczywiście warto pomyśleć o zmianie...tym bardziej jesli pracujesz już dłuższy czas i np. nie widziałabyś że przynosi Ci to jakieś pozytywne efekty.... Aha, jeszcze jedno - jeśli ten człowiek nastawia się do Ciebie w ten sposób tj. "trudna klientka", chodzący problem itd. to faktycznie może się to odbijać na jakości jego pracy ( tzn. jak on będzie zniechęcony albo zrezygnowany to nic dobrego z tego nie wyniknie) Ok, nie wymądrzam się więcej. [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
Mina |
Dodany dnia 19/10/2014 07:41
|
Brązowy Forumowicz Postów: 862 Data rejestracji: 18.05.12 |
[quote][b]Swietlik napisał/a:[/b] Na nastepnej sesji mam zamiar nawet nie zdjmowac kurtki i zapytać "Pa Pan dla mnie diagnozę, albo inną kokretną odpowiedź?" Jak zacznie kręcić To na Boga obiecuję, że wychodzę. Tym razem kurna wychodzę! [/quote] Ciekawe czy on się tej groźby bardzo boi? i ciekawe komu w sumie ta terapia jest potrzebna kto na takim wyjściu by tak naprawdę stracił? wiele osób mówi, że właśnie wtedy, gdy terapeuta tak wkurza, gdy się pacjent tak zarzeka 'wyzywając' na niego, dzieją się w terapii ważne rzeczy [color=#996600]"Jeżeli ktoś prosi o radę, podpowiedź, wskazówkę albo pomoc, to świetnie; podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem. Ale jeśli zobaczysz, że ten ktoś tylko cię wysłuchał, pokiwał głową i nic nie zrobił, to daj mu spokój. On po prostu j |
|
|
Izolda |
Dodany dnia 19/10/2014 08:41
|
Finiszujący Postów: 372 Data rejestracji: 18.10.14 |
Ja tam jestem cienki bolek, ale z własnego doświadczenia wiem, że diagnozy to stawia lekarz i to nawet nie każdy. Chyba że chodziło Ci o ogólnikowe stwierdzenie genezy Twoich problemów, z którymi zgłosiłaś się do terapeuty |
|
|
sigma |
Dodany dnia 19/10/2014 10:39
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Spoko, jak TOBIE NA TYM ZALEŻY, to niech facet zmieni nurt, w którym pracuje, i się do ciebie dostosuje, bo jak nie, to wyjdziesz i go zostawisz Oby nie było zbyt ciepło na kurtkę, bo cały misterny plan może legnąć w gruzach Edytowane przez sigma dnia 19/10/2014 10:40 karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 19/10/2014 10:45
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
jak by się na mnie terapeutka wydarła, to bym wyszła i nie wróciła. |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 19/10/2014 13:22
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
[b]Sigma[/b] Wydaje mi się, że Świetlik napisała o tej kurtce tylko po to by zobrazować stopień własnej desperacji. Zrozumiałam to w ten sposób, że chciałaby , aby terapeuta pomógł jej lepiej dookreślić swoje problemy, bo sama nie bardzo wie na czym stoi. Potrzeby pacjenta są przecież bardzo ważne i myślę, że każdy kto chodzi na terapię chciałby by to na czym jemu zależy, było w jakiś sposób brane pod uwagę. Wiadomo, że terapeuta na hurra nie zmieni metod swojej pracy, ale może warto się zastanowić nad zmianą terapeuty? Chyba nie dla każdego dany nurt psychoterapii jest równie odpowiedni i efektywny... [b]Świetlik[/b] - współczuję, że nie możecie się dogadać.Przecież to nie o to chodzi, żeby klient wybaczał terapeucie jego wybuchy złości...widać, że "coś jest nie tak" - i daleka jestem od tego by winić za taki kryzys tylko jedną stronę - może różnica charakterów jest zbyt duża, brak dobrej woli - sama nie wiem... [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 19/10/2014 13:35
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Jak dla mnie wymienienie, z czym radzi sobie bądź nie radzi pacjent to coś innego niż diagnoza (w moim rozumieniu - nazwanie problemu jakąś konkretną efką). Ale może to ja źle rozumiem... Nie znam się na gestalcie, więc nie wiem, czy tam "wydarcie się" na pacjenta wchodzi w grę. Ale jestem sobie w stanie wyobrazić pewne sytuacje, gdy bardziej by to na mnie podziałało niż irytujący nieporuszony terapeuta wpatrujący się we mnie z nieprzeniknioną twarzą i bez jakiejkolwiek zmiany głosu stwierdzający "zirytowało mnie, że..." To już pewnie bardzo indywidualna kwestia |
|
|
sigma |
Dodany dnia 19/10/2014 13:36
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
A mnie się wydaje, że czytanie w czyichś myślach i wyjaśnianie, co ktoś miał na myśli i dlaczego tak to ujął jest kiepskim pomysłem. Potrzeby potrzebami, w żadnym stopniu nie zmienia to próby wymuszenia na terapeucie czegoś poprzez komiczną w moim odbiorze manipulację. Oczywiście nie wszystkich musi ona bawić, natomiast nadal pozostaje próbą manipulacji. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
martyna |
Dodany dnia 19/10/2014 13:41
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Świetlik co w Twoim mniemaniu znaczy wydarł się?
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
birbantka |
Dodany dnia 19/10/2014 13:46
|
Finiszujący Postów: 360 Data rejestracji: 31.08.14 |
[b]Sigma[/b] No właśnie nie czytam w cudzych myślach, więc dlatego zaznaczyłam, że ja "tak to odebrałam/ zrozumiałam" - pewnie, że mogę się mylić, ale to chyba naturalne że w jakiś lepszy lub gorszy sposób interpretuję i próbuję odczytać wypowiedzi innych ludzi? Co do drugiej części, to widzisz jak się różnimy ! - dla mnie to zupełnie normalne i zrozumiałe zachowanie - ty uważasz że to już manipulacja. Niemniej jednak wierzę, że istnieją jeszcze jakieś lepsze metody dojścia do porozumienia i tego przede wszystkim Świetlikowi życzę. (chociaż sama jestem raczej pesymistką) [i][small][color=#006666]"Któż zaufa człowiekowi, który nie ma gniazda i zatrzymuje się tam, gdzie go mrok zastanie?" (Syr 36, 27)[/color][/small][/i] |
|
|
Swietlik |
Dodany dnia 19/10/2014 16:12
|
Finiszujący Postów: 223 Data rejestracji: 23.12.12 |
[b]Sigma, Byłabym bardzo wdzięczna gdybyś przestała otwarcie ze mnie kpić. To nie jest miejsce żeby stroić sobie żarty z innych forumowiczów (szczególnie, ze jesteś moderatorem przypominam ci!!! 2 pkt regulaminu forum :Nie wolno obrażać innych użytkowników. ) więc z łaski swojej odpuść sobie tekściki i dopieprzanie bo nie robi to na mnie wrażenia. Nie zaczęłam tego wątku, żebyś mogła popisać się swoją psychologiczną wiedzą i poużywać sobie sarkazmu w odpowiedziach. [/b] podaję przykład: [i]Oby nie było zbyt ciepło na kurtkę, bo cały misterny plan może legnąć w gruzach[/i] - wredne, niedojrzałe i nie potrzebne. Czy trafiłam w jakiś twój czuły punkt czy jak? Odczep się jak masz mnie tylko obrażać! [i]TOBIE NA TYM ZALEŻY, to niech facet zmieni nurt[/i] - Nie wiem czy jesteś ekspertem w dziedzinie gestalt i czy studujesz psychologie czy cokolwiek innego, ale postaraj się nabrać trochę POKORY dziewczyno! Nie jesteś twórcą nurtu więc nie zachowuj się jak ktoś taki. To nie jest kwestia nurtu tylko jego upartości! Wracając do tematu, Kochani! Napisałam o tej kurtce jako, wiecie, rodzaj przedstawienia jak bardzo mnie to już denerwuje. naprawdę jestem ostatnia do tego, żeby chcieć go czymś straszyć czy cokolwiek. Po prostu sesja kosztuje 120 zł i nie bedę tracić czasu i pieniędzy (których nie mam) na to, żeby on się mógł wygadać. O to mi chodziło. Wyjdę nie, żeby nim manipulować (tzn po części tez podświadomie) ale głownie dlatego, że nie będę siedzieć na terapii po której tylko mi się pogorszy,[b] Jak nic u mnie nie zdiagnozował, co jest częste w terapii z psychologiem, to niech to powie.[/b] Tylko o to mi chodzi. Edytowane przez Swietlik dnia 19/10/2014 16:18 [color=#000033][small]"Neron grał na lirze, kiedy płonął Rzym."[/small][/color] |
|
Strona 1 z 2: 12
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Najbardziej stygmatyzujace diagnozy w psychiatrii | Psychoterapia | 7 | 10/03/2022 20:51 |
Pożegnanie z terapeutą | Psychoterapia | 6 | 27/12/2020 11:54 |
Zdrowie psychiczne ludzi nie zdiagnozowanych | Ogólnie o psychiatrii | 6 | 29/11/2020 10:52 |
o tym, że psychiatra nie gryzie | Znalezione w sieci | 1 | 06/09/2020 22:43 |
Schizoafektywna i nie tylko | Przedstaw się | 10 | 04/05/2020 11:52 |