07 Maja 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Mirbla Mirbla
08:49:32 Offline
Mathews Arleen Mathews Arleen
4 dni Offline Offline
Hernandez Hafsa Hernandez Hafsa
2 tygodni Offline Offline
Klara Klara
5 tygodni Offline Offline
Nieustraszona Nieustraszona
5 tygodni Offline Offline
Ostatnio zarejestrował się: Mirbla
Ogółem Użytkowników:2,205
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Psychoterapia
 Drukuj temat
Kiedy relacja 'świadczy' że pacjent jest zdrowy
sigma
#41 Drukuj posta
Dodany dnia 21/12/2012 13:49
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Ja się nie popastwię, bo do terapii humanistycznych mam słabość i wielki sentyment, o czym wielokrotnie zresztą tu pisałam.
Co nie zmienia faktu, że Ty prawie od pierwszego posta tutaj tak lecisz okołogestaltowym żargonem, że terapiami humanistycznymi czuć na odległość Wink
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
mannazsokiem
#42 Drukuj posta
Dodany dnia 21/12/2012 13:57
Awatar

Rozgrzany


Postów: 94
Data rejestracji: 17.12.12

żargon to raczej moja edukacja niż terapia (która zresztą obok Gestaltu nawet szczególnie nie leżała; terapeutki zaś nigdy nie weszłyby ze mną w taką zabawę w teoretyzowanie). Jeszcze bardziej zwyczajnie się tu Wam cieszę oraz dzielę tym, co mnie bawi, :-)
 
http://sprzatam.wordpress.com
powstajaca
#43 Drukuj posta
Dodany dnia 21/12/2012 15:51
Rozgrzany


Postów: 88
Data rejestracji: 06.10.12

[quote][b]Perfidia napisał/a:[/b]
[quote]"dlaczego terapie humanistyczne są złe"[/quote]
Ale to nie jest prawda Grin[/quote]
To chyba osobny temat do dyskusji. Ja bym nie poszła na terapię humanistyczną. Jak czytałam w necie o gestalcie, to miałam jakieś wrażenie, że to bardziej terapia dla osób, którym się nudzi niż dla tych, którzy mają jakiś problem. Ale to chyba tylko moje odczucie, bo wiem, że na tym forum są osoby, które twierdzą, że gestaltyści bardzo im pomogli, i to w poważnych sprawach, więc pewnie nie mam racji. Mój negatywny stosunek do terapii humanistycznych, wynika po części z tego, że podobno krytykują one psychoanalizę. Ale nie jestem pewna, czy uważam, że one są złe. Nie wiem, czy w ogóle istnieje jakaś uniwersalna "dobra" lub "zła" terapia, czy to nie zależy przypadkiem od konkretnego przypadku.
[b]"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy." [/b](Mk 9, 23)
 
Perfidia
#44 Drukuj posta
Dodany dnia 21/12/2012 16:07
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

[quote]Nie wiem, czy w ogóle istnieje jakaś uniwersalna "dobra" lub "zła" terapia, czy to nie zależy przypadkiem od konkretnego przypadku.[/quote]

Jak najbardziej się z Tobą zgodzę. Sama też nigdy nie wybrałabym terapii w nurcie Gestalt. Choć jak najbardziej dopuszczam to, że niektórym ta terapia pomaga.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Nadzieja
#45 Drukuj posta
Dodany dnia 23/12/2012 23:13
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

[quote]Super. Dziękuję, że się odezwałaś. A mogę zapytać jak długo byłaś w terapii? I kiedy Twój stosunek do terapeutki zaczął "normalnieć"?:-) A w ogóle czy Wasza relacja była 'materiałem do pracy' na psychoterapii?[/quote]

W terapii byłam dość długo, najpierw szpital gdzie byłam ponad 5 miesięcy, tam miałam dość intensywną terapię, potem terapia indywidualna już ambulatoryjnie ponad 2 lata i w międzyczasie znowu był 3miesięczny pobyt w szpitalu. Czyli powiedzmy od 2009 do początku 2012 roku.

Tak, pracowałam z A. także nad naszą relacją, czy mój stosunek znormalniał pewnie trochę tak, aczkolwiek ja tak naprawdę nie zakończyłam terapii, to miała być przerwa i miałam wrócić do A, za jakiś czas, niestety A. się przeprowadziła na drugi koniec Polski.

Ja mam bardzo duże trudności z zaufaniem, byłam bardzo związana z A.
Pewnie tak trudno mi teraz zacząć szukać innego terapeuty...
Edytowane przez Nadzieja dnia 23/12/2012 23:14
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Swietlik
#46 Drukuj posta
Dodany dnia 23/12/2012 23:51
Awatar

Finiszujący


Postów: 223
Data rejestracji: 23.12.12

powstajaca, "Mój negatywny stosunek do terapii humanistycznych, wynika po części z tego, że podobno krytykują one psychoanalizę." to jest jeden z popularnych mitów. Gestalt, np zakłada, że psychoanaliza po prostu NIE jest najwazniejsza, bo nie warto za mocno analizowac tego co było, tylko skupic sie na tym co jest tu i teraz, aby życ dalej, a ja wyczuwam czasami elementy psychoanalizy, ale tylko elementy.

"o gestalcie, to miałam jakieś wrażenie, że to bardziej terapia dla osób, którym się nudzi niż dla tych, którzy mają jakiś problem." zaniepokoiło mnie to Smile... No mi sie nie nudzi i myslę że mam prawdziwy problem... ale szanuje Twoje zdanie.

Nadzieja, mam nadzieje że znajdziesz siłę by zaufac komus nowemu Smile Dziwi mnie to, że Twoja terapeutka nie przygotowała Cie (widocznie) dostatecznie na swoje odejście. Nie miałyście jakiejś "sesji kończacej" czy czegos takiego? jesli oczywiscie możesz powiedziec.
[color=#000033][small]"Neron grał na lirze, kiedy płonął Rzym."[/small][/color]
 
Nadzieja
#47 Drukuj posta
Dodany dnia 26/12/2012 09:32
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Świetlik, ja tez mam nadzieję, że jeszcze uda mi sie komuś zaufać, aczkolwiek przeraża mnie zaczynanie wszystkiego od poczatku...nie wiem może nie jestem jeszcze gotowa na terapię, mam silne opory i na ten moment przeraża mnie to. Pewnie gdyby była A. to juz bym się z Nią spotykała...

Nie to nie było tak, ja do niej zadzwoniłam bo było u mnie źle i spotkałyśmy się jeszcze 2 czy 3 razy i wtedy powiedziała mi, że się przeprowadza. Sesja "kończąca" odbyła się. Pełna wzruszenia po obydwu stronach. Na początku to było strasznie trudne i ciężkie dla mnie, A. jest dla mnie kimś bardzo ważnym i była ze mną praktycznie od początku, znalazłam ją jeszcze będąc w szpitalu i nie wiem w sumie już jak to nazwać, ale z jednej strony pogodziłam się, że jej już nie ma, a z drugiej strony czuje niesamowity jej brak. Przy Niej czułam się bardzo bezpiecznie, nie raz sobie myślę zobaczyć ją chociaż przez chwilę, usłyszeć głos. Dla mnie bardzo ważny był sms z życzeniami na święta, na który mi odpowiedziała. Do końca życia zostanie w moim sercu. Pamiętam jak zaraz po zakończeniu widziałam A. w przypadkowych osobach na ulicy, wydawało mi się, że to idzie Ona, zauważyłam ostatnio że parę razy miałam podobnie, chociaż wiedziałam tak rozumowo, że to nie możliwe..

Po prostu teraz wmawiam sobie, że terapia nie jest mi potrzebna....
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Swietlik
#48 Drukuj posta
Dodany dnia 26/12/2012 14:43
Awatar

Finiszujący


Postów: 223
Data rejestracji: 23.12.12

"Po prostu teraz wmawiam sobie, że terapia nie jest mi potrzebna...."
Nie chcę się wymądrzać, ale życzę Ci abyś to przezwyciężyła, bo obie wiemy że wmawianie sobie, to tak trochę jak przyklejenie plastra na zabrudzoną ranę co nie? Nie będziesz jej widziała, ale z biegiem lat wytworzy się zakażenie i wtedy będzie już o wiele trudniej tą ranę oczyścić. Chyba lepiej jest najpierw oblać ją np wodą utlenionąSmile... trochę zaboli ale rana w końcu się zabliźni,że się taką metaforą wyrażę.

jestesmy z Tobą!Pocieszacz

[color=#000033][small]"Neron grał na lirze, kiedy płonął Rzym."[/small][/color]
 
Nadzieja
#49 Drukuj posta
Dodany dnia 27/12/2012 23:55
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

DziękujeSmile
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
powstajaca
#50 Drukuj posta
Dodany dnia 28/12/2012 16:16
Rozgrzany


Postów: 88
Data rejestracji: 06.10.12

[quote][b]Nadzieja napisał/a:[/b]
z jednej strony pogodziłam się, że jej już nie ma, a z drugiej strony czuje niesamowity jej brak. Przy Niej czułam się bardzo bezpiecznie, nie raz sobie myślę zobaczyć ją chociaż przez chwilę, usłyszeć głos. Dla mnie bardzo ważny był sms z życzeniami na święta, na który mi odpowiedziała. Do końca życia zostanie w moim sercu. Pamiętam jak zaraz po zakończeniu widziałam A. w przypadkowych osobach na ulicy, wydawało mi się, że to idzie Ona, zauważyłam ostatnio że parę razy miałam podobnie, chociaż wiedziałam tak rozumowo, że to nie możliwe..
[/quote]
Nadzieja, bardzo dobrze Cię rozumiem. Mam podobnie z moją byłą terapeutką. Tylko że ona mi nie odpisała na życzenia świąteczneEhmm.

"o gestalcie, to miałam jakieś wrażenie, że to bardziej terapia dla osób, którym się nudzi niż dla tych, którzy mają jakiś problem." zaniepokoiło mnie to ... No mi sie nie nudzi i myslę że mam prawdziwy problem... ale szanuje Twoje zdanie."
Świetlik, to było tylko moje wrażenie. Jeśli Tobie terapia Gestalt pomaga w rozwiązywaniu problemu to znaczy, że było ono błędneSmile.
" Gestalt, np zakłada, że psychoanaliza po prostu NIE jest najwazniejsza, bo nie warto za mocno analizować tego co było, tylko skupic sie na tym co jest tu i teraz, aby życ dalej"
No nie wiem, może to zależy od konkretnego przypadku. Ja patrzę po sobie, mam nerwicę, wiec w moim przypadku (przynajmniej wg mojej obecnej wiedzy), analiza to podstawa, a zaniechanie jej to błąd w sztuce (powtarzam za Ringelem).
[b]"Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy." [/b](Mk 9, 23)
 
Nadzieja
#51 Drukuj posta
Dodany dnia 28/12/2012 17:48
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Powstająca, bardzo mi przykro...Sad
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Pogodna
#52 Drukuj posta
Dodany dnia 28/12/2012 20:15
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

Myślę, że jeśli ktoś jest w związku w którym dostaje np. informację, że jest ważny, znaczący. To nie szuka u terapeuty takiego potwierdzenia czy właśnie nie czuje potrzeby pisania do niego po za sesjami.Może to jest właśnie to przeniesienie roli partnera, przyjaciela- bo raczej nie rodzica. Tak sobie myślę, że może jakbym nie była w związku, czy nie miała znajomych którzy "non stop" zawracają mi gitarę, to może wypisywałabym to terapeutymyśliciel
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
mannazsokiem
#53 Drukuj posta
Dodany dnia 28/12/2012 20:26
Awatar

Rozgrzany


Postów: 94
Data rejestracji: 17.12.12

Ech, Pogodna, co za pomysł. Czasem terapeuta może być ważny, właśnie dlatego, że w przeciwieństwie do partnera, przyjaciół i znajomych królika, nie daje sygnału, że Ty jesteś dla niego ważna i znacząca. Nie ma reguły. Każdy ma swój matrix.
Metta!:-)
 
http://sprzatam.wordpress.com
Pogodna
#54 Drukuj posta
Dodany dnia 28/12/2012 20:37
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

[quote][b]mannazsokiem napisał/a:[/b]
Ech, Pogodna, co za pomysł. Czasem terapeuta może być ważny, właśnie dlatego, że w przeciwieństwie do partnera, przyjaciół i znajomych królika, nie daje sygnału, że Ty jesteś dla niego ważna i znacząca. Nie ma reguły. Każdy ma swój matrix.[/quote]

To ehh to wzdychanie do mnie ? Bo nie rozumiem?
Nie znam żadnego królika... ?!
Jakby terapeuta nie dawał sygnału takiego, to wg mnie nie nadaje się na terapeutę bo zbudowanie relacji opiera się między innymi na empatii i zainteresowaniu podczas sesji. Jak wysyła taki sygnał do osoby z jakimś deficytem to ta może sobie wkręcić, że widzi w niej coś poza pacjentem. Np. przyjacielem.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
mannazsokiem
#55 Drukuj posta
Dodany dnia 28/12/2012 20:56
Awatar

Rozgrzany


Postów: 94
Data rejestracji: 17.12.12

Tak, westchnęłam do pomysłu, że to takie proste. Sojusz terapeutyczny (miły i troskliwy terapeuta) to tylko początek terapii. Zadaniem terapeuty nie jest być miłym, tylko pomóc w rozwiązaniu problemów pacjenta. Niektóre problemy - na przykład moje - lepiej objawiają się w relacji, w której autorytet (w tej roli terapeuta) nie jest miły, ani troskliwy. Ja niestety idę tam, gdzie mnie boli.
Metta!:-)
 
http://sprzatam.wordpress.com
Pogodna
#56 Drukuj posta
Dodany dnia 28/12/2012 21:00
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

Nigdzie nie napisałam, że ma być miły czy troskliwy to nie równa się słuchanie i empatia - a tak napisałam.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
mannazsokiem
#57 Drukuj posta
Dodany dnia 28/12/2012 21:01
Awatar

Rozgrzany


Postów: 94
Data rejestracji: 17.12.12

rozumiem. A ja mówię: dla mnie ani miły, ani troskliwy, ani słuchający, ani empatyczny. Dla mnie: niedostępny i zimny. Edit: najlepiej krzywdzący.
Edytowane przez mannazsokiem dnia 28/12/2012 21:04
Metta!:-)
 
http://sprzatam.wordpress.com
Swietlik
#58 Drukuj posta
Dodany dnia 28/12/2012 22:34
Awatar

Finiszujący


Postów: 223
Data rejestracji: 23.12.12

"niedostępny i zimny. Edit: najlepiej krzywdzący."
wybacz ale nie chce mi się w to wierzyc. Jeśli jakikolwiek terapeuta byłby "krzywdzacy" to powienien poszukac innej pracy... (Jeśli znajdziesz jakiegos taiego łebka to szybko uciekaj od niego!Wink)
Nie sądze byś gdzies takiego znalazla, bo jeśli ktoś jest zimny i niedostępny jak napisalas i do tego jest gotów w jakikolwiek sposob krzywdzic pacjentów to nie potrafii rowniez słuchac i pomoc. To sie wiąże jedno z drugim, nawet jeśli nie chcesz w to wierzyc.

Pogodna, ciesze się że masz kogoś w zyciu kto sprawia że czujesz się wazna i potrzebna, Smileale sprobuj zrozumiec że jest gro ludzi ktorzy ida na terapię min. dlatego że nie potrafia stworzyc normalnej interakcji z innym czlowiekiem, nie mówiąc juz o związku.
[color=#000033][small]"Neron grał na lirze, kiedy płonął Rzym."[/small][/color]
 
Pogodna
#59 Drukuj posta
Dodany dnia 28/12/2012 22:42
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3860
Data rejestracji: 23.06.10

[quote]Pogodna, ciesze się że masz kogoś w zyciu kto sprawia że czujesz się wazna i potrzebna, Smileale sprobuj zrozumiec że jest gro ludzi ktorzy ida na terapię min. dlatego że nie potrafia stworzyc normalnej interakcji z innym czlowiekiem, nie mówiąc juz o związku. [/quote]

Świetlik nie muszę próbować, ja to rozumiem i zdaję sobie z tego sprawę. I napisałam tylko, że się do tych osób nie zaliczam, nie uważam też, że są jakieś gorsze czy coś, po prostu nazwałam to "po imieniu" czy świadomość, takiego deficytu to coś złego ?

mannazsokiem mówię pas, nie ogarniam Twojej bajki z krzywdzącym, zimnym terapeutą.
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać.
 
mannazsokiem
#60 Drukuj posta
Dodany dnia 28/12/2012 22:52
Awatar

Rozgrzany


Postów: 94
Data rejestracji: 17.12.12

[quote][b]Swietlik napisał/a:[/b]
wybacz ale nie chce mi się w to wierzyc. Jeśli jakikolwiek terapeuta byłby "krzywdzacy" to powienien poszukac innej pracy... (Jeśli znajdziesz jakiegos taiego łebka to szybko uciekaj od niego!Wink)[/quote]

Ale w co konkretnie nie wierzysz? Pogodna pisała, kiedy według niej ludzie chcą przekraczać granice terapeutów. Jej zdaniem, jeśli dobrze rozumiem. jest za to odpowiedzialny dotkliwy brak prawdziwych relacji w życiu. Terapeuta wypełnia tę pustkę zainteresowaną życzliwością, którą pacjent myli z innymi emocjami bądź relacjami. Dlatego chce przekraczać granice terapeuty. Ja napisałam, że różne korby uruchamiane są przez różne sytuacje i każdy ma swój matrix. Moim matrixem jest to, że idę tam, gdzie mnie boli. Co nie znaczy, że mam zimną, niedostępną czy krzywdzącą terapeutkę. Jest całkiem przeciwnie - jest sympatyczna i wyjątkowo wylewna. A mój matrix jest wobec niej kompletnie obojętny.
Metta!:-)
 
http://sprzatam.wordpress.com
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny Nasze wątki - część otwarta 988 17/10/2021 13:18
Schizofrenia prosta - przemyślenia, spekulacje, wasze zdanie... Czym ona jest według was samych??? Schizofrenia 14 17/08/2020 20:46
czy depresja jest uleczalna? Depresja 78 16/04/2020 12:11
A na nerwicę najlepsza jest... Przedstaw się 14 01/01/2020 14:02
Relacja pacjent-lekarz Ogólnie o psychiatrii 10 31/07/2018 17:37

50,374,139 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024