23 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Sprawy organizacyjne :: Przedstaw się
 Drukuj temat
Przedstawiam się - córka mamy
kiwi
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 13/11/2011 23:52
Rozgrzewający się


Postów: 7
Data rejestracji: 13.11.11

Witam późną nocą ...
Zalogowałam się na forum z nadzieją, że otrzymam pomoc... Moja mama (66 lat) jest osobą, która potrzebuje pomocy. Bardzo potrzebuje, a ja nie wiem, co robić.
Od początku: Mieszka sama, jest alkoholikiem. Oczywiście nie przyzna się do tego, ale ja swoje przeżyłam dzieckiem będąc i wiem, nieważne. Dwa lata temu - rak gardła. Dałyśmy radę, mimo lat, w czasie których nie utrzymywałyśmy kontaktów (lub znikome), dałyśmy radę. Był szybki szpital, szybka operacja, radioterapia o czasie, wszystko ok. Prawie wszystko...
Mogła by sobie spokojnie żyć, jest wyleczona, odzyskała rodzinę, córkę, zięcia, wnuki...
A ona zapadła (lub zapada) w depresję, nie je,popija, dysymuluje, kłamie... W efekcie łamie rękę (jest za słaba, żeby chodzić i się przewraca). Operacja na tę rękę oczywiście bo przecież jak ma się zrastać jak organizm nie ma wartości odżywczych?
Jest psychiatra, lekarz pierwszego kontaktu, włączona Megace i Lerivon, są nutridrinki... Tyle, że trzeba to przyjmować. Jak przyjadę do niej (a jestem 2 razy dziennie) to ją "kontroluję" i mam dać spokój, jak nie jeżdżę (mnie też czasem szlag trafi i się pokłócimy) to pobroi.
Odstawia Lerivon, klamie, że przyjmuje, Megace od czasu do czasu.... Ja nie mogę jej pilnować, bo na mnie krzyczy że się wtrącam, a siłą do psychiatry nie zawlokę... nie wiem co robić. A kiedy tylko jestem to zawsze znajdę piwo schowane przede mną. BMI [color=#ff0000]ciach[/color], waży niecałe [color=#ff0000]ciach[/color] przy 158 cm wzrostu, wobec tego sam [b]widok[/b] piwa to już upojenie...
Nie wiem, w jaki sposób pomóc, jak przemówić, że warto żyć? Dokąd się udać, czy można otrzymać skierowanie do jakiegoś szpitala (Bydgoszcz) na dokarmienie? I najważniejsze, jak przekonać, żeby mama wyraziła zgodę na leczenie? Pytań mnóstwo - odpowiedzi ?
Pozdrawiam walczących z chorobą.
Kiwi
Edytowane przez Makro dnia 14/11/2011 14:47
 
sensitivechild
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 14/11/2011 00:17
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Na początku - witaj na forum Kiwi Wink
druga sprawa- nie piszemy tutaj liczb typu bmi, a już na pewno nie kilogramy...
Co do tego, co piszesz... Najważniejsze, bys była przy niej chociaż na tyle, by jednak brała te leki, tak mi się wydaje, ale to fakt, że na siłę jej nie uszczęsliwisz, za nikogo życia nie przeżyjemy.. W końcu to dorosła osoba. Jedyne co możesz - moim zdaniem - to wspierać Mamę swoją obecnoscią.. Może są jakies bardziej radykalne sposoby, ale na tym to ja się nie znam i może ktos inny się wypowie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia, dużo dużo sił Smile
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
kiwi
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 14/11/2011 09:22
Rozgrzewający się


Postów: 7
Data rejestracji: 13.11.11

Dziękuję za powitanie.
Nie wiedziałam, że nie piszemy liczb - przepraszam.
 
Czader
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 14/11/2011 14:14
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

Witaj na forum Kiwi Smile

[i]Nie wiem, w jaki sposób pomóc, jak przemówić, że warto żyć?[/i]

Na początek spróbuj zrozumieć (swoją mamę) potem spróbuj zrozumieć siebie. A na końcu nie będzie potrzeba żadnych "przemówień" że warto żyć.

[i]Mogła by sobie spokojnie żyć, jest wyleczona, odzyskała rodzinę, córkę, zięcia, wnuki...A ona zapadła (lub zapada) w depresję, nie je,popija, dysymuluje, kłamie...[/i]

W depresję nie zapada się "od tak" ale bardziej zauważyłem sposób w jaki to zostało napisane " ...mogła by sobie..." czy to nie jest tak że to TY byś chciała aby było inaczej ? Może to Ty a nie ONA chce "innego życia" ?

Nie możesz na siłę zmusić jej do leczenia. Możesz z nią o tym rozmawiać, prosić, mówić, przekonywać, ale nie możesz oczekiwać że "będzie tak jak Ty chcesz" .

Jedno jest pewne. Twoja Mama Cierpi. A Ty Cierpisz Razem Z Nią.
W pytaniach można poszukać odpowiedzi na kwestię "dlaczego"
Ale bez świadomej zgody - wszystkie działania powodują nic innego jak tylko wzajemną frustrację.
 
kiwi
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 14/11/2011 16:47
Rozgrzewający się


Postów: 7
Data rejestracji: 13.11.11

taaaak.... mądre, mądre...
Czy ja jednak mam patrzeć jak moja mama umiera z głodu? Dzisiaj ją zabralam do siebie do domu - po drodze dwa razy się przewróciła - raz w drodze do samochodu, raz jak próbowała skorzystać z toalety (a nie szła sama, podtrzymywałam ją).
Ja wiem, nikogo się na siłę do szczęścia nie zmusi, do życia również. Tylko jak ja widzę tę samozagładę to raz mi się kraje serce, raz mnie ponosi....
Pomóc na siłę nie można, tylko jak się stanie najgorsze wszyscy pytają - gdzie była rodzina? Można było pomóc? Wobec tego zalogowałam się na forum, szukam pomocy...
Teraz jeszcze biegnę do psychiatry, zobaczymy co się da zrobić.
Pogotowia nie wzywam, szanuję zdanie Mamy, nie chce... ale czy to nie jest zagrożenie życia?
 
Perfidia
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 14/11/2011 16:54
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

kiwi - nie traktuj tego negatywnie - ale chyba powinnaś zdać sobie sprawę tego, że tutaj pomocy nie dostaniesz. Wsparcie, wirtualne ucho, wyjaśnienie kwestii np. prawnych czy jakaś tam wiedza co jest co - to tak. Ale pomoc to zupełnie inna para kaloszy choćby z tego powodu, że nikt tutaj nie ma mocy sprawczej, nikt nie weźmie na siebie odpowiedzialności za podejmowane przez ciebie decyzje, nikt ci nie powie co masz zrobić, co najwyżej co możesz zrobić. Ale decyzja pozostaje zawsze po twojej stronie.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
kiwi
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 14/11/2011 19:53
Rozgrzewający się


Postów: 7
Data rejestracji: 13.11.11

Ależ ja nie traktuję negatywnie, nie chciałam, aby mój post w ten sposób był odebrany...
Ja po prostu szukam pomocy, i to co piszesz Perfidia " nikt ci nie powie co masz zrobić, co najwyżej co możesz zrobić." jest dla mnie cenne. Ja właśnie szukam informacji co mogę zrobić.
Mistrzuniu napisał "W depresję nie zapada się "od tak" ale bardziej zauważyłem sposób w jaki to zostało napisane " ...mogła by sobie..." czy to nie jest tak że to TY byś chciała aby było inaczej ? Może to Ty a nie ONA chce "innego życia" ?"
To moje ...mogłaby sobie (z błędem napisane)... też zdaje się być niefortunne. Nie chodzi mi o to, że ma sobie żyć, (w sensie, że sama) tylko, że bardzo trudne sprawy są już za nią. Było ciężko, kiedy żył ojciec - terrorysta, było ciężko, kiedy okazało się, że jest chora na raka, a to jest już za nami. Teraz fajnie byłoby zadbać o siebie bo jest taka możliwość.
Tyle, że obok sąsiadka zeszła na raka, przyjaciółka choruje itp. Moja mama zdaje się nie wierzyć, że ta choroba jest za nią. W czerwcu jak poprosiłam z hospicjum lekarza o wizytę domową, to słyszałam jak Pani doktor mówiła: Pani już nie ma raka, miała pani radioterapię radykalną, lekarz w RCO w kartotece wpisuje, że jest wszystko w najlepszym porządku.
I jest ok.... do następnego niejedzenia.

Byłam u psychiatry. Dostałam tabletki do wkruszania po kryjomu do Nutridrinka na apetyt. Za tydzień mam się pojawić i powiedzieć, czy jest zmiana.
Damy radę, mam nadzieję Smile
 
Perfidia
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 14/11/2011 20:16
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

Zastanawiam się nad taką sprzecznością (pogrubienie ode mnie):
[quote]Pogotowia nie wzywam, szanuję zdanie Mamy, nie chce...[/quote]
vs
[quote]Byłam u psychiatry. Dostałam tabletki do wkruszania [b]po kryjomu[/b] do Nutridrinka na apetyt. [/quote]

To w końcu szanujesz zdanie mamy czy nie?
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Czader
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 14/11/2011 20:30
Awatar

Pasjonat


Postów: 5149
Data rejestracji: 29.09.10

[i]Było ciężko, kiedy żył ojciec - terrorysta, było ciężko, kiedy okazało się, że jest chora na raka, a to jest już za nami. Teraz fajnie byłoby zadbać o siebie bo jest taka możliwość. [/i]

[b]"za nami"[/b] (w domyśle za Tobą i Mamą) ale czy jesteś tego pewna ?

Tak się tylko zastanawiam: może Ty uporałaś się z tą sytuacją, ale może Ona nie ? To trochę tak jakby leczyć "skutek" a nie "przyczynę"

[b]"fajnie byłoby zadbać o siebie"[/b] a czy Ty potrafisz zadbać o siebie ?

Zastanawiam się dalej: Próbujesz się Mamą zająć/zaopiekować
Zastanawiałaś się kiedyś nad sytuacją w której nie będziesz "musiała"/"mogła" tego robić ? Co będzie z Tobą ? Czy Ty potrafisz zadbać o siebie ?
 
Makro
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 14/11/2011 22:06
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 3419
Data rejestracji: 10.08.08

Trochę ambiwalencji w twojej wypowiedzi - co słusznie wypunktowała Perfidia.
Szanować zdanie matki = pozwalanie na autodestrukcję?

Do rozważnie masz też leczenie szpitalne matki w trybie wnioskowym lub nakaz leczenia odwykowego. Nie wiem czy miałaś świadomość istnienia takich opcji.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color]
[color=#6600ff]Karl Kraus[/color]
[color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc
 
http://www.blogozakrecie.blox.pl
kiwi
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 14/11/2011 22:33
Rozgrzewający się


Postów: 7
Data rejestracji: 13.11.11

szanuję zdanie Mamy - nie wzywam pogotowia.
Pogotowie będzie chciało zabrać ją do szpitala - ona na to się nie godzi.
Nie pozwalam na autodestrukcję - stąd też wizyta u psychiatry i stąd też po kryjomu leki do nutridrinka.
Przepraszam napisałam Mistrzuniu, a powinno być Czader:
"za nami" (w domyśle za Tobą i Mamą) ale czy jesteś tego pewna ?
Tak się tylko zastanawiam: może Ty uporałaś się z tą sytuacją, ale może Ona nie ? To trochę tak jakby leczyć "skutek" a nie "przyczynę" - Jestem DDA i staram się jak mogę żyć tak, by nie ranić innych - wychodzi lepiej lub gorzej, ale się staram...

"fajnie byłoby zadbać o siebie" a czy Ty potrafisz zadbać o siebie ? - generalnie wychodzi mi, że potrafię. Mówią, że jestem silna - choć tak naprawdę chciałabym móc być słabsza, męczy mnie to bycie silnym

Zastanawiam się dalej: Próbujesz się Mamą zająć/zaopiekować
Zastanawiałaś się kiedyś nad sytuacją w której nie będziesz "musiała"/"mogła" tego robić ? Co będzie z Tobą ? Czy Ty potrafisz zadbać o siebie ?
- Staram się opiekować mamą. Nie wyobrażam sobie, żeby pozostawić ją samą sobie. Może to źle, może powinnam pozwolić jej "żyć po swojemu".
Ale nie potrafię.
 
kiwi
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 14/11/2011 22:38
Rozgrzewający się


Postów: 7
Data rejestracji: 13.11.11

" leczenie szpitalne matki w trybie wnioskowym" - o czymś takim nie słyszałam.
W czerwcu wezwałam pogotowie - mama nie jadła, przewracała się, połamała. Pogotowie przyjechało ...i pojechało, mama nie wyraziła zgody na zabranie do szpitala.
Leczenie odwykowe - piwo dziennie to nie powód dla nikogo. Jeśli oczywiście jest się postawnym mężczyzną, a nie chorą kruchą kobietą. Ale na teraz nierealne...
 
Nieustraszona
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 15/11/2011 15:52
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Kiwi lepiej jak to załatwić wypowie się Makro, ja znalazlam coś takiego w necie:

[quote]
Drugim sposobem doprowadzenia do hospitalizacji wbrew woli pacjenta jest tzw. tryb wnioskowy, również przewidziany Ustawą o Ochronie Zdrowia Psychicznego. Tryb ten stosuje się wobec osób, które wymagają leczenia psychiatrycznego, a które takiego leczenia nie chcą podjąć, co wyraźnie prowadzi do pogarszania się stanu ich zdrowia.

Wyobraźmy sobie sytuację, gdy zdrowa dotychczas osoba przestaje chodzić do pracy, przestaje interesować się podstawowymi czynnościami dnia codziennego, przestaje dbać o higienę osobistą, zajmuje się wyłącznie rozmyślaniem na dziwaczne tematy, którymi dotychczas zupełnie się nie interesowała. Trudno powiedzieć, by taka osoba zagrażała bezpośrednio sobie lub innym, a jednak poprzez objawy swojej choroby przestaje normalnie funkcjonować i coraz głębiej popada w chorobę. Najprawdopodobniej w takim przypadku leczenie przyniesie poprawę stanu zdrowia, lecz osoba ta nie widzi potrzeby takiego leczenia. Właśnie dla takich osób przewidziany jest tryb wnioskowy hospitalizacji. Najbliższa rodzina lub opieka społeczna właściwa miejscu zamieszkania takiej osoby może wystąpić do Sądu Rodzinnego z wnioskiem o przymusową hospitalizację. Aby Sąd przyjął wniosek niezbędna jest również opinia lekarza psychiatry, który wcześniej osobiście zbadał pacjenta.
Każdy lekarz psychiatra dysponuje szczegółową wiedzą na temat przeprowadzenia powyższej procedury. [/quote]
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
kiwi
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 16/11/2011 22:52
Rozgrzewający się


Postów: 7
Data rejestracji: 13.11.11

Dziękuję.

Na teraz stan jest taki, że dajemy radę Smile.
3 nutridrinki dziennie + małe śniadanko i mały obiadek. Dzisiaj wieczorem mama poprosiła jeszcze o zupę pomidorową (z własnej woli Smile) ) Od znajomej otrzymałam prezent - protifar, który należy dodawać do zup, napojów.
Jak mama dojdzie do sił będę próbowała rozmawiać o psychiatrze. Teraz dodaję do nutridrinka tabletkę i pije, nic jej nie jest. A pewna jestem, że np. za dwa tygodnie, jak powiem, że powinna przyjmować taki lek, to "wysiądzie jej żołądek" od tych wszystkich leków... (leki które przyjmuje to: krople do oczu + płyn do płukania jamy ustnej + megace (płyn) + ten dosypywany lek o którym nie wie).
Zobaczymy, co czas przyniesie, we wtorek ponownie idę do psychiatry...
 
Nadzieja
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 17/11/2011 19:03
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Witaj Kiwi i trzymam kciuki za mamę i za Ciebie, podejrzewam jak bardzo musi być Ci ciężko i trudno. Trzymaj się Smile
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Zaczęło się Przedstaw się 10 03/09/2023 13:57
czy po ed można się odchudzać? Zaburzenia odżywiania 12 06/09/2021 20:51
Przedstaw się Przedstaw się 4 28/11/2020 18:50
Boję się zasnąć. Boję się spać. Zaburzenia lękowe 9 24/07/2020 19:57
Nie czuję się bezpiecznie z .... Regulamin i zagadnienia porządkowe 66 26/08/2019 00:27

51,676,802 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024