Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
depilacja, kobiecość, kosmetyki i tym podobne
|
|
Anise candy |
Dodany dnia 21/05/2011 22:37
|
Finiszujący Postów: 214 Data rejestracji: 14.03.11 |
[quote]masz rację odnoszę wrażenie, że stara mi się wmówić, że określiłam temat kosmetyczny jako wyznacznik kobiecości.[/quote] Również odniosłam takie wrażenie, i dlatego uważam, że zachowano się wobec Ciebie nieodpowiednio. |
Perfidia |
Dodany dnia 21/05/2011 22:44
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
[quote]Ale Ifona tak nie uważa.[/quote] Nikt nie twierdzi, że Ifona tak uważa. Padła propozycja, aby ten temat nazwać "być kobietą, być kobietą", a depilacja miała być poruszana w ramach "kobiecych spraw". Ponieważ nie uważam, że takie etykietki pasowałyby, więc pozwoliłam sobie wyrazić swoje zdanie w temacie, co teraz odbieracie jako atak na Ifonę. Nadinterpretacja. [quote]skąd tyle postów skierowanych w jej stronę?[/quote] Najwyraźniej w tym co pisze Ifona jest duża zawartość punktów zaczepnych dla dalszej dyskusji. A punktem spornym jest to, że: 1. Ifona chciałaby podyskutować o depilatorach i sposobach na wrastające po depilacji włoski. 2. Ja chciałabym podyskutować o innych aspektach depilacji i innych zabiegów kosmetycznych, często określanych jako "kobiece sprawy". 3. Ifona uważa, że te dwa problemy powinny mieć oddzielne wątki. 4. Ja się z tym nie zgadzam. Hadasso, Ifona nie założyła tego wątku. Ifona w innym wątku wyraziła chęć podyskutowania o depilacji, z którego zaczęła się ta dyskusja. W pewnym momencie podzieliłam wątki zgodnie z sugestią innych użytkowników. Tak jest bardziej przejrzyście. Informuję także, że się nie uniosłam. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Pogodna |
Dodany dnia 21/05/2011 22:45
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Ciekawe jest to, że nawet padło określenie "puste", ja studiuję kosmetologię, więc dla mnie temat jest interesujący, i wydaje mi się to barrrdzo nieprofesjonalne kiedy ktoś używa takich słów co do czyiś zainteresowań, nawet jeśli jest władcą forum |
|
|
Makro |
Dodany dnia 21/05/2011 23:02
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Zważ na uwagę, że to moje [b]prywatne[/b] zdanie, w stopce jest to dość wyraźnie napisane - więc co to ma do profesjonalizmu? Właśnie się dowiedziałem, że jest kierunek studiów jak kosmetologia Nie zmienisz mojego przekonania o pustości wątku o depilacji. Trochę inna płaszczyzna życia mnie interesuje, a nie czy usuwać włoski laserem czy opalać nad ogniskiem. Zwróć uwagę, że to jest forum poświęcone psychiatrii a nie "kosmetologii" - zatem nie widzę powodu, aby nie stanowiło to marginesu moich zainteresowań (używam mydła, szamponu, dezodorantu i wody po goleniu). Bardziej mnie interesuje rozważanie, czy koncentracja na wyglądzie[b] nie jest zbyt wysoko w systemie wartości u osób z zaburzeniami odżywiania[/b]. Bo z mojej obserwacji wynika, że jest - poza tym miałem okazję czytać ciekawy artykuł potwierdzający tą obserwację, wręcz akcentując niską wartość "duchowości" osób z zaburzeniami odżywiania. Czy to jest patologia? Może nie... Może też utrudniać leczenie. I to mnie interesuje. Nie rodzaje depilacji. Wątki o depilacji są pewnie na niezliczonych forach poświęconych poprawianiu urody - tak przypuszczam, bo nie zachodzę tam nawet przypadkiem. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
martyna |
Dodany dnia 22/05/2011 07:34
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
[quote]miałem okazję czytać ciekawy artykuł potwierdzający tą obserwację, wręcz akcentując niską wartość "duchowości" osób z zaburzeniami odżywiania.[/quote] Makro można gdzieś znaleźć ten artykuł? chciałabym go przeczytać. Sorry za off top w wątku. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 22/05/2011 08:21
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Marko, oczywiście masz prawo mieć takie zdanie, tak samo jak ja mam prawo uważać, że napisanie na temat mojego wątku, że jest pusty jest nieprofesjonalne z punku widzenia człowieka prowadzącego forum, zwłaszcza forum dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Skoro już zabrałeś głos w dyskusji normalne jest, że ktoś Ci odpowie. A to, że jesteś lekarzem nie ma tu nic do rzeczy, ja nie piszę o leczenie czy diagnozę, jest to konwersacja człowiek-człowiek, być może odebrałeś to jako obrazę majestatu "Bardziej mnie interesuje rozważanie, czy koncentracja na wyglądzie nie jest zbyt wysoko w systemie wartości u osób z zaburzeniami odżywiania. Bo z mojej obserwacji wynika, że jest - poza tym miałem okazję czytać ciekawy artykuł potwierdzający tą obserwację, wręcz akcentując niską wartość "duchowości" osób z zaburzeniami odżywiania". Doprawdy zdumiewające: 1. Jako osoba cierpiąca na ED i czytająca forum innych cierpiących doszłam do innych wniosków niż taki bardzo stereotypowy "anoreksja-chce być chuda-chodzi o wygląd" to jest raczej chory sposób na nieradzenie sobie z emocjami, na złudne poczucie kontroli, i przekonanie o wyjątkowości, regulację relacji mama tata, żona mąż i wiele innych rzeczy nie związanych z powierzchownym wyglądem. Skąd te wnioski? Gdyby tak było, to na wątku pojawiłyby się tuziny informacji jak pindrzą swoje ciało, pudrują malują a tego nie ma, i bynajmniej nie wynika to ze wstydu, bo jeśli by tak było to nikt by nie pisał o tym, że się nawpierniczał, naćpał... Gdyby koncentracja na wyglądzie była bardzo paranoicznie wysoka to anorektyczki zamiast do psychologów chodziłyby na terapię do kosmetyczek (osoba zajmująca się zawodowo, nakładaniem maseczek itp). 2. Niska wartość duchowości? -chyba tej kościelnej, kto jak kto ale osoby z ED mają bardzo bogaty świat duchowy, chociaż często podkreślają, że siebie nie kochają dla innych są w stanie zrobić prawie wszystko, ulżyć im w cierpieniu, pomóc, opiekować się nimi, to raczej psycha jest zaburzona a nie duchowość. 5. Zobacz jaki paradox mi w zdrowieniu akurat pomogło zajęcie się sprawami kosmetycznymi, kocham swoje ciało dlatego ja pielęgnuję. Patologia? Nie znalazłam dla tego numerku w ICD 10, więc chyba jednak zdrowie Yeahhhh 4. Tak, jest mnóstwo wątków o depilacji na innych forach - to taka aluzja, że jestem "niewygodna" i mam stąd iść? I końcowa refleksja... Można zamknąć wątek, skasować, (można było to zrobić, kiedy pojawił się temat w zarodku, myślę, że jasno i przejrzyście napisałam o czym chciałabym tu rozmawiać). Ja temat uważam za zamknięty, chociaż nie wiem jak by się starać zawsze będzie chłop i baba która może mieć inne zajawki, i nie zawsze być męska i bojkotować swoją kobiecość. Chociaż mężczyźni mają chromosomy X i Y niezabezpieczone dodatkowymi kopiami, więc jest nadzieja, że kiedyś wyginą I w tym momencie chciałabym przytoczyć obrazek z gospodynią domową pokazującą gest Kozakiewicza, że go wkleić nie umiem liczę na Waszą wyobraźnię Edytowane przez Pogodna dnia 22/05/2011 08:25 |
|
|
Alia |
Dodany dnia 22/05/2011 10:10
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Tak na marginesie - znalazłam ciekawy artykuł na temat związku depilacji ze społeczeństwem patriarchalnym: [url]http://www.feminoteka.pl/print.php?type=A&item_id=1066[/url] I w tym momencie od razu mi się skojarzył fragment komiksu Marjane Satrapi "Wyszywanki", w którym jedna z kobiet (Iranka) wspomina swoją ceremonię zaślubin. Otóż przed ślubem jej ciało zostało bardzo starannie wydepilowane, żeby przypadkiem nie został na nim ani jeden włosek, brwi wyregulowane, umalowano ją i taką laleczkę przyprowadzono przyszłemu małżonkowi. W innym komiksie tej samej autorki bohaterka jest zaszokowana, kiedy w internacie ląduje z młodą Niemką, która niczym się nie przejmuje i ma włosy pod pachami. [color=#ff0000]zmieniłam link na wersję klikalną[/color] Edytowane przez Perfidia dnia 22/05/2011 10:50 |
|
|
Makro |
Dodany dnia 22/05/2011 11:18
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
@Martyna - Perfidia też mnie prosiła o artykuł, to było w którymś z czasopism tzw. "psychiatrycznych" - tam się nawet pojawił ciekawy wniosek, że osoby przykładające większą uwagę do "materialnych" wartości są bardziej narażone na np. zaburzenia depresyjne. Obiecuję, że jak uda mi się do niego dokopać to wyślę skan. Przez lata pracy mi się tego z kilkanaście kilogramów nazbierało (kg wydają się bardziej wiarygodną miarą ) @Ifona - rozumiem, że oczekujesz odpowiedzi. Nie mam majestatu, więc nic nie uraziłaś Postaram się odpowiedzieć na twoje punkty zachowując analogiczne punkty, celem uzyskania maksymalnej przejrzystości. 1. Zdawać by się mogło, że etiogeneza zaburzeń odżywiania jest złożona. Eliminując kwestie fizyczności, tendencje do uzyskania perfekcji w zakresie atrakcyjności ciała pozwalasz sobie na na nadmierne uproszczenie. Mam wrażenie, że nawet eliminujesz to co jest ci niewygodne. Pozwalając sobie na uproszczenie, przytoczę kilka przekonań obecnych moim zdaniem u osób z ED: - szczupłość oznacza atrakcyjność; - otyłość jest synonimem porażki; - bycie atrakcyjną jest absolutną koniecznością do bycia szczęśliwą; Trudno się leczyć u kosmetyczek, bo przecież: a) kosmetyczki nie leczą b) ED jest tylko objawem deficytów w wielu strefach; c) terapia powinna pomóc przewartościować zaburzony system wartości 2. Mam wrażenie, że opisujesz to co chcesz o sobie myśleć. Piszesz - nie czytam poważnych książek, nie słucham muzyki, interesuję się kosmetologią (czyli fizycznością) - to ciekawe jak się twoja duchowość i głębia objawia? 5 (?). Kochasz swoje ciało ? - jednocześnie mając w przeszłości doświadczenie z ED - coś mało prawdopodobne mi się to wydaje. Ale niech ci będzie. Jednak kocham swoje ciało również, a nie smaruję go rozmaitymi mazidłami - zatem nie stanowi to dowodu. 4. To twoja interpretacja - po prostu uważam, że narzucasz co ma być w tym wątku pisane. Przypominam - to forum o psychiatrii, a koncentracja na ciele, często zaburzonym jego obrazie w ED - nie jest pomocna, poza tym, że nudna dla osób nie uznających kosmetologię za coś godnego tracenia czasu. Gest Kozakiewicza - cóż, uważam, że nie jest potrzebny. No, chyba dla pokazania trudności w kulturalnej komunikacji. @Alia - artykuł mnie rozbawił, a potem zastanowił. Jest w nim od sporo ciekawych spostrzeżeń, które początkowo chciałem jako samiec wyśmiać. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Pogodna |
Dodany dnia 22/05/2011 12:26
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
1. Zdawać by się mogło, że etiogeneza zaburzeń odżywiania jest złożona. [b]Eliminując kwestie fizyczności, tendencje do uzyskania perfekcji w zakresie atrakcyjności ciała pozwalasz sobie na na nadmierne uproszczenie. Mam wrażenie, że nawet eliminujesz to co jest ci niewygodne. Pozwalając sobie na uproszczenie, przytoczę kilka przekonań obecnych moim zdaniem u osób z ED: - szczupłość oznacza atrakcyjność; - otyłość jest synonimem porażki; - bycie atrakcyjną jest absolutną koniecznością do bycia szczęśliwą;[/b] Dobrze, rozumiem to i nawet się z tym zgadzam. Ale ma się to nijak do kosmetyków bo zarówno osoby chude jak i grube stosują kosmetyki, nie są zarezerwowane dla szczupłych, będąc większych gabarytów miałam problem z otarciami na udach, nadmierną potliwością (tu mogę zdradzić co można używać domowego ) i niestety żadna terapia psychologiczna nie rozwiązałaby tego za chiny ludowe. Nie chciałam zmierzać w taką stronę podziału kto jest bardziej atrakcyjny bo używa czegoś tam, dlatego wydaje mi się, że moim celem było zdroworozsądkowe podejście do tematu nie podpisując pod niego żadnej ideologii - nie dając nawet ułamka powodu żeby osoba zaburzona mogła sobie coś wkręcić. [b]2. Mam wrażenie, że opisujesz to co chcesz o sobie myśleć. Piszesz - nie czytam poważnych książek, nie słucham muzyki, interesuję się kosmetologią (czyli fizycznością) - to ciekawe jak się twoja duchowość i głębia objawia?[/b] Napisałam, że [b]być może są osoby które nie słuchają muzyki i nie czytają ambitnych książek[/b] co nie jest równoznaczne z tym, że piszę o sobie. Stety albo niestety mój wachlarz zainteresowań jest tak szeroki począwszy od wyuczonego zawodu pedagoga opiekuńczo-wychowawczego, poprzez zainteresowanie twórczością Woodego Allena, skończywszy na wyklejaniu łazienki w muszelkach przywiezionych z wojaży. Ale jeśli nie czuję potrzeby mówienia o tym to tego nie robię, nie potrzebuję podnosić swojej wartości przez to czy dołączać do grona wzajemnej adoracji. [b]5 (?). Kochasz swoje ciało ? - jednocześnie mając w przeszłości doświadczenie z ED - coś mało prawdopodobne mi się to wydaje. Ale niech ci będzie. Jednak kocham swoje ciało również, a nie smaruję go rozmaitymi mazidłami - zatem nie stanowi to dowodu.[/b] ED niejako skazuje na dożywotnie niekochanie swojego ciała ? Mi się wydaje, że rozwiązując jakiś wewnętrzny konflikt i utrwalając swoją zdobycz można z tego wyjść. Jesteś facetem- logiczne dla mnie jest, że możesz nie mieć w kwestii kosmetyków nic do powiedzenia. 4. To twoja interpretacja - po prostu uważam, że narzucasz co ma być w tym wątku pisane. Przypominam - to forum o psychiatrii, a koncentracja na ciele, często zaburzonym jego obrazie w ED - nie jest pomocna, poza tym, że nudna dla osób nie uznających kosmetologię za coś godnego tracenia czasu. Ja wychodzę z założenia, że forum jak takie czy setki innych nie są żadną formą, która mogłaby zastąpić pracę nad sobą z psychologiem. Wszelkie wątpliwości co do swoich poczynań powinno analizować się z psychologiem, który prowadzi naszą terapię, kto inny jak nie on wie najlepiej (w toku pracy z nami) jak pobudzić do działania i wziąć odpowiedzialność za siebie, niż osoby które chcą pomóc a nie zawsze robią to dobrze, przypominam, że psycholog powinien pracować pod superwizją tak aby nie skrzywdzić pacjenta. Czasem odnoszę wrażenie, że albo terapia albo wyżalanie się tu, bo obie rzeczy na raz mogą nie być pomocne w zdrowieniu. [b]Gest Kozakiewicza - cóż, uważam, że nie jest potrzebny. No, chyba dla pokazania trudności w kulturalnej komunikacji.[/b] Chodzi mi o foto chyba z lat 40,50 na którym kobieta w chustce na głowie pokazuje ten gest i ma on inne znaczenie niż to co pokazał Kozakiewicz, chyba, że mylę historię, nigdy nie byłam z niej dobra. Alia świetny artykuł, może warto też przytoczyć, że średniowieczne kobiety goliły sobie zarost nad czołem i skroniach, żeby uchodzić za mądrzejsze - im większe czoło tym większy mózg - tym mądrzejsza baba - taki stereotyp średniowiecza. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 22/05/2011 12:44
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
[quote]średniowieczne kobiety goliły sobie zarost nad czołem i skroniach, żeby uchodzić za mądrzejsze - im większe czoło tym większy mózg - tym mądrzejsza baba - taki stereotyp średniowiecza. [/quote]to ja chcę do średniowiecza Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 22/05/2011 12:54
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
W sumie nastąpił trochę powrót, do średniowiecznego piękna w naturalnym kolorycie skóry, jak wiadomo wtedy im bledsza tym bardziej piękna, opalone były tylko chłopki strudzone pracą na świeżym powietrzu, to akurat fajne, może za 100 lat solaria pójdą w niepamięć A pamiętacie Elżbietę Batory, która dla zachowania młodości kąpała się w krwi dziewic? |
|
|
Alia |
Dodany dnia 22/05/2011 13:10
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 2831 Data rejestracji: 01.09.09 |
Gdzieś tu w wątku wspomniano golenie głów w Egipcie. To akurat miało bardzo prozaiczną przyczynę - walka z wszawicą, która przybierała tam rozmiary epidemii. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 22/05/2011 13:15
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Blade oblicze było popularnie nie tylko w Średniowieczu. Kiedyś pisałam o tym dla PD. Taki trend pojawia się regularnie jak bumerang. To, że unikano opalania to jedno, drugie to ekstra zabiegi, które ludzie stosowali, aby uzyskać bladość oblicza - związki ołowiu, rtęci i inne żrące świństwa, które miały tak urocze uboczne skutki jak bezpłodność, atrofia mięśni i zaburzenia umysłowe.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Pogodna |
Dodany dnia 22/05/2011 13:17
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Alia właśnie nie zdawano sobie sprawy, że te peruki też trzeba czyścić, nawet archeolodzy odnaleźli specjalne sprzęty które umożliwiały wyskubanie tych żyjątek, chyba w książce pod tytułem: Historia brudu jest podróż przez wszystkie dzieje jak to było z ablucją. Przez długi okres czasu mycie się nie tylko było niepożądane ale i niewskazane ze względów zdrowotnych-tak im się wydawało Perfidia, rtęć do niedawna a w sumie dawna bo jakieś 20 lat wstecz dawano do kremów na piegi, miały je wybielać... Filmik o skrzywionej osobowości Elżbiety Batory [b]uwaga !materiał o kontrowersyjnych treściach[/b] http://www.youtube.com/watch?v=gkU1xbFdRSo Edytowane przez Pogodna dnia 22/05/2011 13:22 |
|
|
martyna |
Dodany dnia 22/05/2011 13:35
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
jejku czyli mi bliżej do średniowiecza niż myślałam. Własną bladość oddam na rzecz zdrowo wyglądającej cery, kto ma ciemną karnacje niech się zamieni
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 22/05/2011 13:43
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Na mnie nie licz Martyna. Ja jestem z gatunku tych, co przypominają indycze jajo. Jak byłam mała, to matka ścigała mnie bez przerwy za brudny nos. A to piegi były Nigdy nie próbowałam walczyć z piegami, to byłaby walka z wiatrakami, a poza tym nie przeszkadzają mi.
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Nieustraszona |
Dodany dnia 22/05/2011 13:50
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Piegi są fajne. Sama nie mam, ale uwazam ze maja w sobie to cos. Nie wyob razam sobie byc laska biegajaca 2 razy w tygodniu na solarium ect. Aczkolwiek lubie jak mnie słoneczko troszke chwyci i nie slyusze ciągle: jaka ty jestes blada. Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
martyna |
Dodany dnia 22/05/2011 13:51
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
no trudno poszukam dalej może ktoś się zamieni jednak. Oddam alabastrową cerę za odrobinę brązu A tak serio to obejrzałam filmik o tej Elżbiecie, aż nie chcę mi sie wierzyć że aż zdolna była do takiego znęcania się. A co do kąpieli w krwi, to najlepszą metodą na problemy skórne ( ponoć) jest własna krew pobrana np 1 cm i podano ją domięśniowo. Ponoć działa na trądzik itp, nie wiem Ci co stosowali potwierdzają, że nie byli w stanie " przeżyć " więcej niż 1 takiego zabiegu bo boli jak .... a by był efekt potrzeba kilka . Do jakich poświęceń są skłonni ludzi by zachować nienaganność i urodę ? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
ef |
Dodany dnia 22/05/2011 14:38
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
proszę Cię, Martyna... ja się z tym użeram od lat... i nie mogę wyleczyć. teraz non stop stan zapalny od paru miesięcy. już mi się ryczeć chce, bo raz, że wyglądam jak wyglądam, a dwa, że ku**a boli, no. słonko mnie trochę ratuje. Edytowane przez ef dnia 22/05/2011 14:39 Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 22/05/2011 15:45
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
ef a miałaś robiony obraz hormonalny? Często dermatolodzy traktują problem trądziku bardzo powierzchownie i nie zlecają badań bo są one kosztowne a po co narażać państwo na koszta (takie durne to, ale sama chodziłam od dermatologa do dermatologa wręcz rzeżąc o skierowanie). Mnie zastanawia urynoterapia ponoć na trądzik też działa i na wyskakujące świństwa na ustach, ale nie wiem nie sprawdziłam, kiedy zadałam mojej pani profesor pytanie czy to ma być mocz z rana czy może po całym dniu, miny innych studentów dały mi do zrozumienia, żeby tego nie robić jeśli chcę pozostać z nimi w dobrych relacjach Co do piegów mój TŻ jak był mały nienawidził ich, wtedy mama mu powiedziała, że piegi to pocałunki słońca i słonko go kocha, często latem mam wrażenie, że ich miłość jest za hardcorowa bo tak go całuje, że miejsca dla moich pocałunków nie zostawia |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
o tym, że psychiatra nie gryzie | Znalezione w sieci | 1 | 06/09/2020 22:43 |
w tym swiecie jestem jeszcze ja | Przedstaw się | 4 | 23/07/2020 18:12 |
wiertarka, męskość, piłka i tym podobne | Porozmawiajmy | 19 | 22/09/2019 23:20 |
O szukaniu męża / żony i podobne sprawy | Znalezione w sieci | 3 | 04/10/2014 10:05 |
Brak empatii i tym podobne. | Zaburzenia osobowości | 21 | 22/09/2014 13:54 |