Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
ChADowa dziewczyna
|
|
Kati |
Dodany dnia 25/04/2011 22:38
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Ha, ha. Tak mi się przypomniało. Moje notatki z zeszytu do historii, zawsze wg. tego samego schematu: Temat - Wojna jakaś tam. Przyczyny: polityczne, społeczne, gospodarcze. Przebieg. Skutki: polityczne, społeczne, gospodarcze. Jak mieliśmy wizytację, historym podszedł do mnie i poprosił, żebym schowała zeszyt i w razie czego powiedziała, że zapomniałam. W trzeciej klasie powiedział "Weź się naucz tych kilku dat, bo chcę Ci szóstkę na koniec postawić." W czwartej - prowadziłam za niego lekcje... Ech, kiedy to było... A gość do dziś robi za postrach szkoły, podobno Jest to największy (doslownie) facet, którego mi się udało "usidlić". |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 25/04/2011 23:56
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
[quote][b]wystraszona napisał/a:[/b] Uwielbiałam fizykę dla mnie fizyka wszystko tłumaczy - to co sie dzieje w swiecie. Gorzej ze Fizyka jest zwiazana z matematyka. to juz gorzej. Mialam z wspaniale nauczycielki fizyki. Historia to była katastrofa. Ale fajnie sie w LO pyskowalo panu profesorowi - bylemu wojskowemu, ktory kazal mam sie uczyc podrecznika słowo w słowo. Cyt. Historie trzeba wiedziec a nie na logike itd. [/quote] Jak to miło, że ktoś docenił A matematyka jest ze best! Uniwersalny język, czysta logika, zero niedomówień, metafor i ukrytych znaczeń. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
sigma |
Dodany dnia 26/04/2011 10:23
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
...a przecież w niedomówieniach, metaforach i ukrytych znaczeniach tkwi całe piękno
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Rodzynka |
Dodany dnia 26/04/2011 10:25
|
Rozgrzewający się Postów: 45 Data rejestracji: 12.01.10 |
Kati, widzę, ze już od małego miałaś zacięcie historyczne haha , ja w podstawówce i w liceum kochałam się potajemnie w nauczycielach historii ( byli to dwaj niesamowicie przystojni panowie), teraz zastanawiam się czy te wydarzenia miały wpływ na moją droge życiową |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 26/04/2011 23:33
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
[quote]A matematyka jest ze best! Uniwersalny język, czysta logika, zero niedomówień, metafor i ukrytych znaczeń.[/quote] Matmę baaaardzo lubię (od liceum - wcześniej nie znosiłam nauczycielek, choć matma szła mi dobrze... niestety na przedmiocie się odbijało. Teraz bym poszła na mat-fiz, jakbym jeszcze raz mogła wybrać profil...). Choć w sumie z jednej strony niby mało praktyki, ale to jest zupełnie inne niż fizyka... to jest jak gramatyka, którą kocham A może odwrotnie, gramatyka jest jak matma... no nic, nieważne, ja się przy liczeniu odstresowuję, nie myślę o niczym tylko o zadaniach Inna rzecz że nie umiem dodawać. No, podstawowych działań ogólnie nie umiem, źle przepisuję znaki, ostatnio oś w kierunku dodatnim podpisałam ujemnymi liczbami, zaznaczyłam w I ćwiartce układu kartezjańskiego punkt C(1;-3) i zastanawiałam się, czemu wektor mi wychodzi nie taki jak trzeba... Ale cóż, ja mam Wyższe Cele Rodzynka, jak będę miała czas, to przejrzę notatki w zeszytach - na marginesach zapisuję zwykle różne ciekawostki, więc może coś się znajdzie, czego byś nie wiedziała? Choć nie wiem, może mam jakieś powszechnie znane ciekawostki No, sprawdzę, co to tam było |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 27/04/2011 00:14
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Jaskółko - matematyka była pierwsza, więc gramatyka jak matematyka. Choć tu bym polemizowała, bo w matematyce nie ma aż tylu wyjątków. I tu się przyznam, że wybierając szkołę średnią, wybrałam profil (nietrudno zgadnąć) mat.-fiz., nie ze względu na zainteresowania (wtedy jeszcze byłam częściowo humanistyczna), ale ze względu na to, że we wszystkich innych klasach było moim zdaniem za dużo dziewczyn. A moje wspomnienia dot. koleżanek z klasy na etapie były raczej nieciekawe (za dużo plotek, za dużo intryg, za dużo drapania, i za dużo blablabla o modzie, kosmetykach itepe.). Dlaczego aktywnie przykładam się do zaśmiecania czyjegoś wątku? [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Jaskolka |
Dodany dnia 27/04/2011 01:01
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
No to niech będzie gramatyka jak matematyka. Hmm, może i dużo wyjątków, ale one, cóż... Mi podnosi samoocenę, jak sklecam nowe sensowne zdania w języku pierwszy raz widzianym na oczy na przykład... ech, olimpiada lingwistyczna była fajna U mnie w profilu jest tylko 3 chłopców na 17 dziewczyn... No to rzeczywiście trochę masakra. Ale ja mam takie liceum z przewagą dziewczyn (33 osoby w klasie, z tego tylko 9 czy 10 chłopców... i podobnie w innych klasach). Hmm... może teraz rzeczywiście bym wybrała inne LO, dałabym się namówić koledze i poszłabym na mat-fiz (albo mat-mat ) Ale z drugiej strony - mojego dobrego kumpla nie poznałabym, idąc gdzie indziej... (myślałam jeszcze o budowlance - serio! Tam to panów miałabym pod dostatkiem Ale obawiam się, że miałam trochę za wysoki wynik po testach gimnazjalnych...) No cóż, mam "swoją grupkę" znajomych na przerwy w zajęciach profilowych, na przerwach w zajęciach klasowych siedzę zwykle z chłopakami, nawet jak ich nie słucham tylko czytam... A i tak to już będzie aktualne tylko 3 dni A potem studia... oby polibuda... czyli matma, fizyka, i 75% facetów - taaa, potem w końcu uznam, że jestem za tępa na to wszystko i pobiegnę kopać rowy [quote]Dlaczego aktywnie przykładam się do zaśmiecania czyjegoś wątku? Więc może jednak jakiś szkolny wąteczek? |
|
|
Rodzynka |
Dodany dnia 27/04/2011 10:27
|
Rozgrzewający się Postów: 45 Data rejestracji: 12.01.10 |
Dla mnie matma to szkolny i zyciowy koszmar. Nigdy nic z tego nie rozumiałam, przyswoiłam tylko tabliczke mnożenia i odróznianie figur geometrycznych. Nawet dodawanie cyfr pod kreską powoduje u mnie oczopląs ( Boże, dzieki Ci za kalkuratory). Prawdopodobnie jestem przedstawicielem coraz modniejszej obok dysleksji- dyskalkulii Kiedyś to się nazywało matematyczny głąb |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Jesień, zima = Chadowa niemoc | Choroba afektywna dwubiegunowa | 10 | 25/03/2018 22:04 |
Chora dziewczyna.. | Choroba afektywna dwubiegunowa | 8 | 28/03/2014 19:39 |