24 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
1 tydzień Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
9 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
 Drukuj temat
Jesień, zima = Chadowa niemoc
Feniksowa
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 02/11/2017 11:50
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 15
Data rejestracji: 31.10.17

Hej, Tak jak w tytule, jakieś 2 miesiące temu zaczął się u mnie totalny spadek psychiczny, to już chyba 4 raz, i każdy jest coraz gorszy. Tym razem jest inaczej, pierwszy okres z diagnozą Chad i pogodzeniem się z tym że jestem chora, na lekach, poprzednie stany depresyjne tłumaczyłam innymi czynnikami które mogę naprawić, a okresy hipomanii i mani - wypracowane wyjście z dołka i znaczna poprawa, z czasem zbyt intensywna.
Przyznam że moje obecne dni wyglądają bardzo kiepsko, gdyby nie pies (kolejne zmartwienie) który został mi po ostatniej manii, nie wychodziłabym z łóżka. Nie wiem po co wstaje i co robić w ciągu dnia, jak funkcjonować, mam problem z organizacją czegokolwiek, by zrobić coś ze sobą, co zrobić, po co i jak, całymi dniami zamartwiam się tym że powinnam cos robić i iść do pracy, żeby nie myśleć uciekam od rzeczywistości oglądając filmy, mam wyrzuty sumienia że tak funkcjonuje.
Nie przydłużając, moje pytanie do was kompani w chorobie, jak funkcjonujecie na co dzień, spędzając czas w domu? Ja mam problem żeby wstać z kanapy, uciekam wzrokiem przed rodziną, wiem że chcą żebym poszła do pracy, i ja wiem że muszę ale nie wyobrażam sobie tego, brakuje mi nadziei że mój stan będzie lepszy, nie umiem teraz najprostszych decyzji i działań podjąć, boje się kontaktu z ludźmi, boje się iść do sklepu, wszystkiego. Wstaję z łóżka i przeraża mnie budzenie się ze snu, że to kolejny dzień życia bez życia...Zalamka
 
martyna
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 03/11/2017 20:18
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Tez jestem na etapie lozka sen patrzenie w jeden punkt i sen. A i jeszcze jem i tyje przeokrutnie bo nie mam sil na ruch.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
swistak
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 03/11/2017 22:41
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1758
Data rejestracji: 11.08.14

[quote]A i jeszcze jem i tyje przeokrutnie bo nie mam sil na ruch. [/quote]
Martwi mnie trochę to, że piszesz ostatnio wiele o swojej wadze.

EDIT:
[quote]Przyznam że moje obecne dni wyglądają bardzo kiepsko, gdyby nie pies (kolejne zmartwienie) który został mi po ostatniej manii, nie wychodziłabym z łóżka.[/quote]Być może właśnie dobrze, że masz psa - jako pewną motywację, żeby jednak z łóżka wychodzić.
Czy wyprowadzasz go na spacer? Być może byłby to dobry pretekst, żeby się trochę rozruszać.
Edytowane przez swistak dnia 03/11/2017 23:09
 
martyna
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 04/11/2017 10:12
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Swistak pisze tak jak jest nie jest tego wiecej niz przecietna. Leki podnosza apetyt lenistwo rowniez temu sprzyja.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Feniksowa
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 06/11/2017 21:19
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 15
Data rejestracji: 31.10.17

Martyna ja mam tak samo, uciekam w film i jedzenie do tego żeby się jakoś odprężyć,taka chwilowa przyjemność, w rezultacie jest więcej stresu z tego bo cały czas przejmuje się że przytyłam a też mało się ruszam, zauważyłam że poczucie dużej kontroli nad jedzeniem daje mi satysfakcje, ale ciężko być w tej kontroli jak prócz papierosów które tak nie cieszą jak jedzenie, nie ma za bardzo innych przyjemności. Obejrzałam wczoraj film "sekret", trochę śmiesznie nakręcony ale przekaz może bardzo pomóc, daje nadzieje. Od wczoraj zmieniam swój negatywny schemat myślowy na przeciwieństwo moich doczesnych myśli. Stara wersja/nowa wersja np. nic mi się nie chce, nie mam siły/ mam mnóstwo energii, świetnie się czuje [hide]albo zjadłabym coś dobrego/jestem najedzona, nie chce jeść i wizualizacja mnie -10kg [/hide],[color=#ff0000] (ciach)[/color] tutaj jest link do filmu, mi bardzo pomógł a to dopiero początek, odzyskałam jakąkolwiek możliwość szansy na zmianę no i nie ma nic do stracenia przecież, pozdrawiam Cię serdecznie i wierzę że dasz radę, choć wiem jakie to ciężkie. https://www.cda.pl/video/15582090
Edytowane przez sigma dnia 06/11/2017 21:54
 
Feniksowa
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 06/11/2017 21:50
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 15
Data rejestracji: 31.10.17

EDIT:
[quote]Przyznam że moje obecne dni wyglądają bardzo kiepsko, gdyby nie pies (kolejne zmartwienie) który został mi po ostatniej manii, nie wychodziłabym z łóżka.[/quote]Być może właśnie dobrze, że masz psa - jako pewną motywację, żeby jednak z łóżka wychodzić.
Czy wyprowadzasz go na spacer? Być może byłby to dobry pretekst, żeby się trochę rozruszać.[/quote]

No w sumie faktycznie gdyby nie moja psina to bym nie wychodziła,wychodzę z nią 4 razy dziennie, niestety od miesiąca jest chora i moi rodzice którzy nie mają kasy i mam u nich dług, dają mi dużo pieniędzy na leczenie, gdzie ledwo starcza na cokolwiek no i muszę chodzić do weterynarza co kilka dni a to jest straszne przeżycie, jak doktor coś do mnie mówi to ledwo to do mnie dociera i muszę odpowiadać na pytania, kiepsko mi idzie i mam olbrzymi stres, siedzę w kolejce do weta z wygadanymi ludźmi zawsze około 2 godzin w oczekiwaniu na wizyte, robię jej zastrzyki codziennie. To młody wymagający psiak, chce jej wynagrodzić to jak ze mną żyła w manii, jak nie była chora to chodziłam z nią na wybiegi dla psów gdzie byli właściciele innych i musiałam/próbowałam z nimi rozmawiać. Jest w wieku gdzie kształtuje się jej charakter ale widzę że zrobiła się strachliwa ale też szalona więc muszę często tłumaczyć jej zachowanie, codziennie się zmuszam by się z nią bawić ale widzę że wyczuwa mój nastrój i to na nią wpływa, ciężka sprawa ale jest w tym sporo pozytywów, wykarmienie jej też dużo kosztuje, przez moją manie była trochę niedożywiona ;( staram się jak mogę byle by była szczęśliwym psim dzieciakiem
[URL=https://www.fotosik.pl/zdjecie/d361124c41af536c][IMG]https://images84.fotosik.pl/890/d361124c41af536cm.jpg[/IMG][/URL]
 
sigma
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 06/11/2017 21:56
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

[color=#ff0000]Po pierwsze - na forum nie piszemy o żadnych sposobach na odchudzanie, kontrolowanie wagi itp!
Po drugie - proszę nie pisać dwóch postów pod sobą. Do dopisania czegoś służy przycisk "edytuj".[/color]
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
martyna
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 07/11/2017 12:44
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

opamiętałam się jedzeniowo -na szczęście.
Można zaplątać się w samym sobie.

Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
Em
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 30/11/2017 17:42
Awatar

Finiszujący


Postów: 222
Data rejestracji: 10.01.12

żeby udawać sama przed sobą że coś się dzieje, staram się wyszukać coś do poukładania czy posprzątania. Dziś odkurzałam pod łóżkiem, umyłam podłogę w łazience. Wczoraj układałam bałagan w szafce nocnej. Właściwie to bałagan jest tam nadal, ja tylko przekładałam sobie rzeczy z ręki do ręki, teraz przynajmniej pamiętam co tam jest. Gdyby była pusta lodówka, ugotowałabym coś z przepisów z internetu. Albo gdybym gdzieś znalazła jakiś prosty pomysł na DIY to bym zrobiła. Może ze wzoru wydrukuję kalendarz na nowy miesiąc i wpiszę co wiem. Np jak wypadają mi zmiany w pracy, kiedy trzeba będzie pójść na zakupy czy zapisać się do dentysty.
 
Utracjusz
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 25/03/2018 22:04
Awatar

Rozgrzewający się


Postów: 39
Data rejestracji: 14.12.15

@Feniksowa

Mam nadzieję, że już z Tobą lepiej. Ja jestem świeżo po szpitalu i szpitalne życie mocno przełożyło się na życie na wolności. Trzymam reżim posiłkowy (staram się jeść zdrowo, podobnie jak w szpitalu, o podobnych porach), lekowy również, bo leki to podstawa. Mam nawet taki pojemniczek z czterema mniejszymi pojemnikami na leki i noszę zawsze ze sobą. Siła nawyku Smile
Aktualnie przeprowadziłem się do nowego mieszkania, mam fajne świrnięte sąsiadki, układam życie na nowo. Bałem się, że mój harmonogram dnia się rozpadnie, ale podszedłem spokojnie do czasu wolnego i go pożytkuję nie tylko na rozrywkę. Nie uciekam w filmy, tylko je oglądam jak chcę takiej rozrywki. Czytam książki, piszę bloga, organizuję sobie czas na kilka dni do przodu, zmagam się z budżetem domowym - ot, zwykłe rzeczy. Aktualnie jestem na L4, ale chcę wrócić do pracy z początkiem kwietnia, więc szykuję się mentalnie do zmiany, bo będzie to spora zmiana w życiu i na pewno zaburzy mój dotychczasowy harmonogram na "nic-nie-robienie". Fajnie napisała @Em o tym, jak organizować sobie czas.

A co do pracy, to spokojnie, wszystko ogarniesz: http://www.mam-efke.pl/forum/viewthread.php?thread_id=2027&rowstart=0#post_124218
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
ChADowa dziewczyna Nasze wątki - część otwarta 68 27/04/2011 10:27
Nadchodzi jesień Porozmawiajmy 12 28/10/2009 22:02

51,677,934 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024