Zobacz temat
jak sobie radzicie z m.s ?
|
|
sigma |
Dodany dnia 20/07/2014 00:04
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Moja terapeutka też to długo traktowała "normalnie", ograniczając się do tego, czy sobie nie zagrażam. Ale do zajęcia się takimi myślami też w końcu doszłyśmy, jak przyszedł na to odpowiedni moment. Zresztą kiedyś tu o tym pisałam - że mi terapeutka zaczęła pokazywać, jaką wielką moc mają takie "niewinne" myśli i jak rzutują na całe życie i utrudniają rozwój. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
martyna |
Dodany dnia 22/07/2014 16:09
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
[quote]Zresztą kiedyś tu o tym pisałam - że mi terapeutka zaczęła pokazywać, jaką wielką moc mają takie "niewinne" myśli i jak rzutują na całe życie i utrudniają rozwój. [/quote] sigma chętnie bym o tym poczytała, gdzie to mogę znaleźć ? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
swistak |
Dodany dnia 15/08/2014 13:40
|
Złoty Forumowicz Postów: 1758 Data rejestracji: 11.08.14 |
Mi pomagała przez pewien czas myśl, że jak to zrobię to nie pójdę do nieba tylko w to drugie miejsce (co nie znaczy, że należy w podobny sposób oceniać innych ludzi).
Edytowane przez swistak dnia 15/08/2014 13:41 |
|
|
emi |
Dodany dnia 30/08/2014 21:21
|
Rozgrzany Postów: 67 Data rejestracji: 17.05.14 |
Obecnie znowu mnie nachodzą bo to jednak był nawrót schizofreni |
|
|
slant |
Dodany dnia 18/10/2014 11:39
|
Rozgrzewający się Postów: 42 Data rejestracji: 24.07.14 |
w chwilach desperacji zwróciłem się w medytacji do anioła opiekuna ( którego nie ma), na piśmie: że dosyć mam tego tyrania mną i skoro nikt paranormalnie potężny mi nię pomaga spektakularnie to wypisuję się z życia itp.Po czym napisałem nie-dominującą ręką. Że mi się nie uda i skończę jako kaleka i ośmieszę się, bo samobójstwo byłoby ucieczką przed wyrafinowaną próbą, którą przechodzę. Każde zło, każdy ból fizyczny i psychiczny mam traktować jako próbę, a każde najmniejsze dobro jako zapowiedź większego dobra. I że Bóg / opatrzność / anioł stróż znają mą przyszłość i dobrze mi życzą. Wtedy pytałem siebie przed snem, co mam robić, żeby nie cierpieć i czy mogą mi udowodnić, że ktoś się o mnie troszczy? Dostałem odpowiedź, że mam zrobić to i to ( u mnie to chodzi o pisanie czy malowanie) a po wykazaniu dobrej woli przeze mnie dostanę iskrę nadziei. I faktycznie za kilka godzin przy programie graficznym jeszcze tego dnia dostałem piękny inspirujący sen w nagrodę. w ramach walki z zabobonami dodam, że boga, aniołów itp nie ma i że wszystko prawdopodobnie jest wytworem mojego umysłu i oszukuję sam siebie.
Edytowane przez slant dnia 18/10/2014 11:42 |
|
|
wojt81 |
Dodany dnia 28/10/2014 15:53
|
Rozgrzewający się Postów: 22 Data rejestracji: 05.06.14 |
Przypominam sobie wtedy, że mam (mimo wszystko) dla kogo żyć. |
|
|
Tiririri |
Dodany dnia 28/10/2014 17:45
|
Rozgrzewający się Postów: 11 Data rejestracji: 28.10.14 |
Ja w sumie miałam dwie próby i szczerze mówiąc, to albo nie robiłam/albo nie widziałam lekarstwa. Z tym, że u mnie to był impuls, szybki. |
|
|
Innocentia |
Dodany dnia 28/10/2014 23:08
|
Medalista Postów: 694 Data rejestracji: 14.09.14 |
Jeżeli chodzi o te myśli to niczym szczególnym się nie pochwale... Z reguły wprowadzam sie w stan otepienia, czasami udaje mi się czymś zająć.
[b][i]"Zdolność człowieka do dawania siebie innym ludziom jest poezją w prozie życia." - Zygmunt Freud[/i][/b] |
|
|
xxdarc |
Dodany dnia 02/11/2014 16:16
|
Rozgrzewający się Postów: 11 Data rejestracji: 30.10.14 |
te myśli, wow co to było kiedyś ja nie wiem jak je przetrwała ale zazwyczaj wtedy się cięłam .. i płakałam słuchałam muzyki albo grałam w gry aby tylko to zagłuszyć choć spanie było i tak najlepsze teraz gdy jakby jest dobrze z tą depresją i gdy mnie najdą te myśli to strasznie się czuję słabo i mam wrażenie że chyba oszaleję znów zaczynam płakać dlaczego to czuję dlaczego nie mogę myśleć zdrowo i pragnąć życia ? na razie było raz odkąd się poprawiło od leków i wypłakałam się siostrze ulżyło, powiedziałam co czuję .. ale gdzieś tam głęboko one są.. i jedna część mnie pragnie wreszcie usnąć ale druga część nie.. a trzecia część chce się wyrwać wgle z domu i gdzieś polecieć w świat :s
xxdarc |
|
|
Innocentia |
Dodany dnia 02/11/2014 16:37
|
Medalista Postów: 694 Data rejestracji: 14.09.14 |
Cięcie się to nie jest sposób na radzenie sobie z emocjami a już na pewno nie z ms.
[b][i]"Zdolność człowieka do dawania siebie innym ludziom jest poezją w prozie życia." - Zygmunt Freud[/i][/b] |
|
|
Klara |
Dodany dnia 27/11/2014 22:01
|
300% normy Postów: 7047 Data rejestracji: 16.04.12 |
Ja próbuję odwracać uwagę od tych myśli. Zabawa z siostrzenicą, jakieś krótkie odcinki zabawnego serialu (który co prawda nie śmieszy i nawet 25 minut oglądam z przerwami, ale pozwala na chociaż częściowe skupienie się na czymś innym), myślenie o wierze, próba czytania, przeglądanie jakiś glupkowatych stron w necie - ogólnie wszystko, co pozwala przetrwać każde kolejne kilka-kilkanaście minut, a w rezultacie cały dzień bez zrobienia sobie krzywdy. Pomaga też mówienie sobie, że muszę przetrwać tylko ten jeden dzisiejszy dzień (a w rezultacie każdy kolejny) i na nim się skupić. Kiedyś rozmawiałam/pisałam z innymi i to mi wiele dawało, ale teraz już nawet nie mam z kim rozmawiać.
Edytowane przez Klara dnia 27/11/2014 22:03 Wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja |
|
|
Sonic |
Dodany dnia 07/12/2014 23:22
|
Finiszujący Postów: 362 Data rejestracji: 17.08.14 |
[quote][b]xxdarc napisał/a:[/b] te myśli, wow co to było kiedyś ja nie wiem jak je przetrwała ale zazwyczaj wtedy się cięłam .. i płakałam słuchałam muzyki. dlaczego nie mogę myśleć zdrowo i pragnąć życia ? jedna część mnie pragnie wreszcie usnąć ale druga część nie.. a trzecia część chce się wyrwać wgle z domu i gdzieś polecieć w świat :s[/quote] Współczuje, rozumiem co przechodzisz, mam tak samo Wspomnienie o człowieku może okazać się trwalsze od jego szkieletu, ale kiedy odejdzie ostatni z tych, którzy nas jeszcze pamiętali, razem z nim rozpłyniemy się w czasie i my. |
|
|
emi |
Dodany dnia 08/05/2015 21:54
|
Rozgrzany Postów: 67 Data rejestracji: 17.05.14 |
Ostatnio mnie nachodzą co raz częściej bo mój głupi łeb (choć w to nie wierzy) ubzdurał sobie że beze mnie było by lepiej może stosunki między moimi rodzicami by się zmieniły -z drugiej jednak strony mogły by się jeszcze bardziej pogorszyć bo za moją śmierć tata obwiniał by mamę bo jak się wali to wszyscy są winni tylko nie on!!! |
|
|
mika |
Dodany dnia 22/05/2015 22:44
|
Rozgrzany Postów: 66 Data rejestracji: 29.01.15 |
Ja sobie powtarzam, że to tylko moje myśli; jest dobrze; to minie; już za nie długo lekarz przepisze leki; wytrzymasz jeszcze trochę ... długo śpię, oglądam seriale i czekam aż ten stan minie |
|
|
martyna |
Dodany dnia 27/07/2015 21:35
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
MS czyli co? znów to samo?zaczynam mieć dość. byłam do spowiedzi,MS = szatan przemawia przez nie. Toczy się walka o moją duszę. Mam wypracowane schematy w takich syt, zamierzam skorzystać. Tylko dlaczego znów?tego nie rozumiem. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
rogit |
Dodany dnia 28/07/2015 01:21
|
Rozgrzewający się Postów: 18 Data rejestracji: 21.07.15 |
Jeśli można wierzyć, a nie da się dotknąć, to czemu nie spróbować zaakceptować zamiast zrozumieć. I koniecznie rozmawiać. |
|
|
Dziamalena |
Dodany dnia 28/07/2015 08:54
|
Rozgrzany Postów: 54 Data rejestracji: 09.06.15 |
Mnie wystarcza wyobrażenie sobie ludzi, którzy mnie kochają, i których ja kocham, pogrążonych w rozpaczy z mojego powodu - to sprawia, że m.s stają się czystą abstrakcją...
Edytowane przez Dziamalena dnia 28/07/2015 08:57 |
|
|
martyna |
Dodany dnia 28/07/2015 12:48
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
jak pojawiają sie u mnie MS to nic nie działa, jest tylko głos zrób to bedzie spokój
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 28/07/2015 12:53
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Coś chyba jednak działa, skoro żyjesz mimo wieloletnich myśli samobójczych?
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
martyna |
Dodany dnia 28/07/2015 16:53
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Od poltora roku mialam spokoj. Nauczylam sie tez radzic z nimi.Wczesniej bywalo roznie w duzej mierze byly realizowane, nie pomagalo myslenie o najblizszych. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Pogadajmy sobie cz 4 | Porozmawiajmy | 1590 | 30/12/2021 17:07 |
Jak zaczynacie swój dzień? | Porozmawiajmy | 40 | 16/11/2021 16:16 |
Niebezpieczni, nieprzewidywalni, z rozdwojeniem jaźni. Tak wyobrażamy sobie schizofreników | Schizofrenia | 12 | 24/10/2021 01:01 |
Jak sobie radzicie z chorobą? | Schizofrenia | 19 | 24/07/2020 18:49 |
Jak sobie poradzić w związku z CHAD | Przedstaw się | 4 | 24/04/2020 19:04 |