Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
[Gloria]Jeszcze będzie...
|
|
Gloria |
Dodany dnia 28/10/2011 20:00
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
Czader, bardziej chodzi mi o to, że jestem już zmęczona ludzkimi (naturalnymi przecież...) reakcjami na tę informację. Mam dosyć tych zdziwionych oczu, otwartych szeroko buź i pytań: "Ale jak to? Jak się poznaliście? Dlaczego tak? Miał żonę? Ma dzieci z poprzedniego małżeństwa?". Dla kogoś z boku to może być nowość, bo takie związki nie są popularne, a mnie to już zwyczajnie męczy. I po prostu mam uraz, po tym, jak zareagowali moi byli przyjaciele. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 28/10/2011 20:02
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
A musisz się tłumaczyć ? ;-) |
|
|
Gloria |
Dodany dnia 28/10/2011 20:04
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
A widzisz inne wyjście? Przecież nie powiem znajomej, którą lubię "Nie Twoja sprawa". |
|
|
Czader |
Dodany dnia 28/10/2011 20:05
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
A dlaczego ? Przecież powiesz prawdę - no jakby nie patrzeć - nie jej. Czemu "lubię cię" ma blokować ? |
|
|
sigma |
Dodany dnia 28/10/2011 20:42
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
A, to ok, bo mnie ta "sigmunia" jakoś zmroziła A problem z nawiązywaniem nowych relacji ze względu na "nietypowy" związek rozumiem. Też tak miałam w pracy - ludzie o swoich facetach gadali, a ja miałam do wyboru: udawać, że jestem sama, zmienić A. płeć albo robić spektakularny coming-out przed prawie obcymi ludźmi. I jakoś żadna z opcji mi nie odpowiadała, więc po prostu z nimi nie rozmawiałam... karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Gloria |
Dodany dnia 14/11/2011 18:13
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
Wiecie co? Miałam dziś ciężki, ale pouczający dzień. Wiedziałam, że na psychologii można spodziewać się bardzo różnych, nierzadko dosyć zaburzonych elementów (ba, ja sama się pewnie do nich zaliczam), ale nie sądziłam, że stanę przed tak trudnym problemem zaledwie po miesiącu studiowania. Dziś podczas wykładu jedna z dziewczyn (zdążyłam się z nią nawet zakumplować) dostała jakiegoś...ataku. Nie chcę wchodzić w szczegóły, jakoś nie czułabym się na miejscu opisując przebieg zajścia, jakby to była jakaś sensacja. Napiszę tylko tyle, że jako jedyna wiedziałam 'cokolwiek' o tej dziewczynie (utraciła na jakiś czas pamięć...) i pomogłam wykładowcy zająć się nią, on wezwał karetkę, ja z nią siedziałam i próbowałam ją rozśmieszać, bo było jej strasznie wstyd, że nic nie pamięta i że wszyscy widzieli, co jej jest. Niestety, mimowolnie usłyszałam kilka faktów z życia jej i rodziny i mną wstrząsnęło. Dziewczyna 2-3 lata zaledwie starsza ode mnie, a tego, co ją w życiu spotkało, nie życzę najgorszemu wrogowi... Może to głupie, ale gdy tak z nią siedziałam, to pomyślałam sobie, że ja naprawdę nie doceniam tego, co mam. Pomyślałam też, że moje problemy wydają się zwyczajnie śmieszne przy tym, co spotyka innych ludzi. Arghhh rozpisałam się. Jak zwykle za długo i bez sensu. Ale musiałam. Dzisiejszy dzień był cholernie trudny. Jeszcze jak wracałam autobusem, to siedziała koło mnie pani , która średnio co kilka minut machała rękami i syczała. Czasem wolałabym zamknąć oczy i uszy jak wychodzę na miasto, bo mam wrażenie, że otaczają mnie sami psychole. Pytanie tylko, kto jest większym wariatem - ja czy oni. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 03/02/2012 18:29
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
W ramach "ciągnięcia do odpowiedzi" Co u Ciebie słychać ? |
|
|
Gloria |
Dodany dnia 03/02/2012 19:36
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
Gdybyś mnie nie wywołał do tablicy, to pewnie bym się nie zmobilizowała do napisania czegokolwiek, dziękuję U mnie hmmm oki, jak już wcześniej pisałam, byłam zmuszona podjąć znowu farmakoterapię. Na razie czuję się dobrze, jestem w trakcie "ogarniania" psychoterapii. Pieniążki "cudownie" się znalazły - rzuciliśmy za A. na ten szczytny cel palenie Na razie się trzymamy. Mam tylko mały problem, bo terapeutka, którą sobie upatrzyłam (dobra cena, miejsce i nurt) nie ma na razie miejsc, wiszę na rezerwowej... Ale mam nadzieję, że w miarę szybko coś uda się ogarnąć. Na studiach super, ciężko, o wiele ciężej niż na poprzednich, ale za to o wiele ciekawiej Czekam jeszcze na wyniki jednego egzaminu (paskudnie trudnego), jeśli okaże się, że zaliczyłam, to będę mogła z czystym sumieniem napisać, że pozaliczałam wszystko w pierwszych terminach, ale na razie wolę się wstrzymać To tyle u mnie w sumie Kupiłam sobie dziś fajną czapkę w kolorze malinowym |
|
|
Czader |
Dodany dnia 23/03/2012 22:23
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Gloria, wyciągacz do tablicy Gdzieś Ty była jak Cię nie było ? ;-) |
|
|
Gloria |
Dodany dnia 23/03/2012 22:25
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
A bujaj Ty się Napiszę jak będę miała ochotę i...wenę. Trochę zdrowie fizyczne mi nawala (wczoraj spędziłam 7 godzin na SORze) ale ogólnie jest oki Dziękuję za zainteresowanie |
|
|
Czader |
Dodany dnia 23/03/2012 22:26
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
W takim razie zdrowia życzę No i czekam aż cię ochota najdzie i wena ogarnie |
|
|
Gloria |
Dodany dnia 26/06/2012 12:21
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
Padam z nóg. Nie wiedziałam, że ta sesja mnie tak 'rozjedzie'. Przepraszam, że tak bez wstępów i po tak długiej nieobecności się uzewnętrzniam. Ale cholernie mi źle, jestem wypompowana z sił. Chyba potrzebuję pomocy. Wiecie jak sobie pomóc? Doraźnie? Terapia dopiero w piątek... |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 26/06/2012 14:36
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Zatrzymać się na chwilę, odpocząć, zrelaksować, nic nie musieć, podarować sobie chwilę oddechu. Jedna sesja terapii to też tak bardziej doraźnie chyba?
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
Gloria |
Dodany dnia 26/06/2012 16:14
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
W terapii jestem od kilku miesięcy. Owszem, terapia pomaga mi na razie w 'doraźnych' sprawach ( od około miesiąca wałkujemy temat mojej sesji i związanego z tym lęku), ale mam nadzieję, że przyniesie także długofalowe efekty. [b]Perfidia[/b] właśnie obejrzałam sobie film, może można podciągnąć to pod relaks i podarowanie sobie chwili oddechu. Przede mną już ostatni egzamin (2.07), powinnam skupić się na nim, ale ja przeżywam jeszcze dzisiejszy. Ciągle przypominają mi się pytania i mam wrażenie, że na większość odpowiedziałam źle. No dobra, nie na większość. Ale na taką część, która zapewne odcina mi bezpowrotnie drogę do piątki. Trudno mi się z tym pogodzić. To chyba chore |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 26/06/2012 17:20
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Znam b. dużo osób, które przeżywają egzaminy tak jak Ty. I samo w sobie nie wydaje mi się to chore. Patologia to się zaczyna dziać, jak takie myślenie uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Myślę sobie także, że nie jesteś w stanie przewidzieć na ile dobrze napisałaś ten egzamin. Pamiętaj, że to, czego oczekuje od was wykładowca, i to co Tobie wydaje się, że on oczekuje może dość znacznie się rozmijać. Poza tym piątka nie jest najważniejsza, inne oceny też są dobre, oby zdać i mieć to z głowy. Powodzenia 2 lipca, będę trzymać kciuki. [color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
martyna |
Dodany dnia 22/08/2012 20:48
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
[quote] byłam dziś na pierwszej wizycie u nowego lekarza i było cholernie niesympatycznie[/quote] niesympatycznie to znaczy jak ? Gloria a tak ogólnie co u Ciebie? Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Gloria |
Dodany dnia 20/09/2012 20:05
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
[b]Martyna[/b], lekarka, gdy powiedziałam jej o A. i o tym jak mnie wspiera w leczeniu, stwierdziła: "chyba tylko materialnie". Zatkało mnie, z trudem zdławiłam łzy. Jak tylko wyszłam, to się cholernie poryczałam. Że znowu zostałam potraktowana stereotypowo.. To lekarka na NFZ, byłam 3 dni temu na drugiej wizycie i była o wiele przyjemniejsza, nie wiem, może miała zły dzień wtedy. Ja się kiepsko trzymam, nie mogę się na niczym skupić, ciągle czuję potworny lęk. Czytam Was i zazdroszczę Wam, że potraficie tutaj pisać tyle fajnych, mądrych i ciekawych rzeczy, że to miejsce Wam pomaga. [small]Też bym tak chciała...[/small] Ale nie potrafię..mam blokadę i pustkę w głowie. Jedyny wątek, w którym jestem w stanie wziąć udział to kalambury |
|
|
Gloria |
Dodany dnia 03/10/2012 11:06
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
Boże, Boże, Boże!!! Przepraszam, że piszę tutaj, ale jeżeli gdzieś nie wyrzucę z siebie tych emocji, to ... może być różnie. Wszystko idzie nie tak, jak powinno. Chyba przegięłam z udawaniem, że wszystko jest w porządku, nie wiem. Z drugiej strony, panicznie boję się, aby nie popełnić klasycznego błędu usprawiedliwiania swojego zachowania chorobą... Zawaliłam dziś kilka spraw - nie poszłam na pierwsze zajęcia ( ogromny lęk + drugi powód, o którym może później napiszę). Ok, zdusiłam w sobie poczucie winy, zacisnęłam zęby i postanowiłam w takim razie załatwić w końcu od dawna zalegające sprawy w dziekanacie... Ubrałam się najszybciej jak mogłam, wychodziłam juz z mieszkania, kiedy zorientowałam się, że ZGUBIŁAM KLUCZE OD DOMU ! Nigdzie ich nie ma, musiały mi wypaść z torby gdzieś na uczelni.... Strasznie mi wstyd i przykro, boję się, jak A. zareaguje. Pewnie będzie wściekły, i wcale nie będę mu się dziwić Dlaczego wszystko obraca się przeciwko mnie....? I ta cholerna, cicha ulga, cicha satysfakcja, że z powodu braku kluczy zostanę w domu... Mimo że wiem, że ta ulga zamieni się w potworny lęk, kiedy uświadomię sobie, ile zajęć opuściłam Jestem do niczego................................ I przepraszam, że tu napisałam. |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 03/10/2012 11:15
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
Gloria, nie chcę Cię usprawiedliwiać ani nic, ale ja co roku rozpoczynam studia z poślizgiem, właśnie dlatego, że pierwszy dzień to dla mnie jakaś misja nie do przejścia. I później traktuje to jak dłuższe wakacje Jeśli chodzi o klucze to może najpierw przeszukaj wszystkie torby, kurtki, bluzy, spodnie, popytaj na uczelni moze ktoś znalazł? A jak nie to trudno trzeba będzie wymienić zamki albo dorobić nowe. Takie rzeczy się zdarzają. Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
Gloria |
Dodany dnia 03/10/2012 11:19
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
A. wraca koło 14, więc może zdążę na dwa wykłady, wtedy opuściłabym tylko wf.... Zapytam na uczelni, o ile pozbieram się i dam radę pojechać. Nic mu nie napisałam, boję się jego reakcji. Mam popsuty zamek w torbie od roku Zawsze biadolił, żebym go naprawiła, bo coś zgubię No więc teraz będzie miał pożywkę Najgorsze jest to, że wszystkie plany będę musiała przesunąć na poniedziałek ( jutro i w piątek dziekanat jest nieczynny), przesunąć wizytę u psychiatry.... To wszystko mnie przerasta. Łańcuch nieszczęść Nie daję rady |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Ciągle jeszcze ten świat jest piękny | Nasze wątki - część otwarta | 988 | 17/10/2021 13:18 |
Jeszcze żona chłopaka z chad | Przedstaw się | 4 | 05/11/2020 18:48 |
w tym swiecie jestem jeszcze ja | Przedstaw się | 4 | 23/07/2020 18:12 |
Matka i (jeszcze) żona ... | Przedstaw się | 2 | 16/05/2016 15:03 |
O grach jeszcze raz | O komputerach | 21 | 09/03/2016 18:27 |