Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Kati we mgle
|
|
Czader |
Dodany dnia 13/04/2011 10:21
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Kati, tu nie chodzi o "typ" tu chodzi o to "co ona w sobie ma albo w jakiej roli gra" Nie ma co zastanawiać się nad "zagranicznymi typami" bo one najczęściej są po "tuningu" skupmy się na polskich Typ numer 1 Magdalena Różczka [img]http://1.fwcdn.pl/ph/83/09/458309/111424.1.jpg[/img] Ech Życie, jak ja temu Dorocińskiemu zazdrościłem... Typ numer 2 Agnieszka Grochowska [img]http://www.forum.banzaj.pl/files/agnieszka_grochowska_pierwsi_w_polsce_nago_naga_piersi_04_486.jpg[/img] Cudowne MAŁE(!!!) piersi, to spojrzenie "zranionej łani", Typ numer 3 (Trochę na wyrost) Roma Gosiąrowska ( za salę samobójców) [img]http://img.interia.pl/rozrywka/nimg/h/l/Roma_Gasiorowska_4961542.jpg[/img] Czyli szkoda że nie jestem Dorocińskim, albo inaczej, trzeba go oklepać za obmacywanie 2 z 3 moich typów Ale bardziej 1, 2, Kati, masz jakieś wnioski ? |
|
|
Kati |
Dodany dnia 13/04/2011 10:34
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Że lubisz chude i bez biustu? A tak poważnie, no nie stanowisz dla mnie konkurencji - i bardzo dobrze. Aha, miało być poważnie.... Nie czuję się kompetentna, serio. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 13/04/2011 10:46
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[b]Że lubisz chude i bez biustu? [/b] Hmmm... [b] no nie stanowisz dla mnie konkurencji [/b] A tego to ja już kompletnie nie rozumiem :-/ |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 13/04/2011 11:45
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
ekhm..interesujące te Twoje typy mają jakieś przełożenie na przeszłość?
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
Czader |
Dodany dnia 13/04/2011 12:01
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
modliszka: no właśnie i tu jest pies pogrzebany, bo nijak się nie mają. Chyba (bo niczego już nie jestem pewien) podobają mi się brunetki, a dziewczynami/kobietami zostają blondynki/szatynki. Jedyny wspólny mianownik: [b]mały biust.[/b]. O czym to świadczy ? nie mam pojęcia Z tego co wiem ( choć nie lubię "męskich rozmów" ) jestem dziwny. Bo wolę płaskie od wypukłych. No ale na moje szczęście mam to już zdiagnozowane |
|
|
modliszka |
Dodany dnia 13/04/2011 12:13
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Każdego co innego cieszy i to chyba dobrze, nie? Nudno by było Inna sprawa, że odbiegasz trochę od męskiej normy krajowej w kwestii biustu ale czy to źle?
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
Czader |
Dodany dnia 13/04/2011 12:21
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Przestałem się tym przejmować i nad tym zastanawiać A że odbiegam od "męskiej normy" to się zgadzam w całości |
|
|
Kati |
Dodany dnia 13/04/2011 22:57
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Piszę, bo mnie nie będzie. Kto lubi chude i bez biustu, enjoy - to nie mój gust ale Czader potrafi wklejać zdjęcia, ja nie Dlatego mój wątek stał się co nieco bardziej atrakcyjny. U mnie fatalnie. Za dużo na raz. Nie piszę do Was nawet połowy z tego, co bym chciała, bo część nie jest letnia, a druga - nie musi być zainteresowana. Następny post w poniedziałek, bawcie się dobrze. Nie piszę też tego, co najważniejsze... Rozpaczliwie szukam pocieszenia. Ale to naprawde nie jest na otwarte forum. Bywajcie. Do poniedziałku |
|
|
Czader |
Dodany dnia 13/04/2011 23:02
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
To może użyj prywatnych kanałów co ? Tak, wiem, jestem facetem, ale może w tym przypadku facet będzie umiał Cię pocieszyć ? |
|
|
ef |
Dodany dnia 13/04/2011 23:03
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
3m się, Kati. Edytowane przez ef dnia 13/04/2011 23:03 Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 13/04/2011 23:14
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
Trzymaj sie Kati :*
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
sigma |
Dodany dnia 20/04/2011 19:38
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[quote]Czy mi nowa terapeutka przypasuje, dowiem się Sigma, 20 kwietnia.[/quote] I dowiedziałaś się? karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Kati |
Dodany dnia 20/04/2011 23:15
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Sigma, wielkie dzięki za "wywołanie do tablicy" - bo bym się sama nie zebrała. Ja generalnie mam poczucie, że jestem zbędna, długo Efka była wyjątkiem, teraz byc przestała, bo świetnie radzicie sobie beze mnie. Także mój wątek, znikający wśród wielu innych mnie nie zdziwił. A tu proszę, ktoś pamięta Dużo się działo ostatnio, kochani. Za dużo, mozna by rzec. W zeszly czwartek cudem i kopniakiem kilku miłych osób zebrałam się do Krakowa. Cały wyjazd był jedną wielką przygodą. Jasne, że mogłam jechać z koleżanką o 12, samochodem , komfortowo - ale to by było za proste: w południe, to ja żyć nie chciałam, a tym bardziej zebrać się z łóżka gdziekolwiek. Z domu wywlekłam się dopiero o 16, mając w pamięci dwa pociągi po kolei: ok. 17.30 i 18.30. Zajechałam na dworzec, po 40 minutach stania na przystanku autobusowym, czyli "na styk". W kasach nie działały terminale, więc musiałam znaleźć bankomat. Wciąż spokój. Pociąg odjechał, ja poprosiłam bilet na ten następny... nie nie, on jeździ tylko w weekendy, a to czwartek. A najbliższy? - 23 coś, w Krakowie ok. 5 rano... mając w myślach poddanie się i powrót do domu, poszłam jeszcze sprawdzić PKS. Okazało się, że jest jakiś o 20.50. Kupiłam bilet, czekam. Byłam w takim stanie, że z góry zalożylam sobie, że całą drogę i w ogóle cały pobyt w Krakowie nie będę się do nikogo odzywać, chyba że zapytana. Heh... Już w poczekalni PKS, pisząc w wielkim skrócie zgadałam się z dziewczyną, która wracała do domu z Wro, z walizami, obładowana... Okazało się, że jedzie do tej samej dzielnicy co ja, czyli wspólna taksówka, przegadana cała droga, reszta busa chciał, nie chciał wysluchała naszych życiorysów Co więcej, okazało się, że czy bym zdążyła czy nie na ten pociag, niewielka różnica, bo miła pani z megafonu wpakowała cały Wrocław do pociągu w przeciwnym kierunku - do Szczecina. Po prostu zapowiedziała pociagi odwrotnie. Wysiadali na najbliższej stacji - stąd moja współpasżerka, która pomyłkowo dojechala ponad godzinę w przeciwnym kierunku. Co dalej... Dalej już tylko dobrze: w szkole byłam ok. pierwszej w nocy, wpakowałam się na pierwszy z brzegu materac, rano jak tylko otworzyłam oczy kolega, który jak się okazało spał obok, zrobił mi briefing, taki dwugodzinny... O 9 w piątek byłam spłakana i oczyszczona. I nie sama. I utulona. Tak zaczęłam kolejny zjazd. Z rzeczy istotnych na zjeździe - fantastyczna praca z wizualizacją i niedzielne ustawienie z moją... terapeutką. Tak, tak, do tego doszlo, że wniosłam kwestię mojej terapii do szkoły. To pomogło mi wczoraj w realu całą rzecz rozwikłać i... pracujemy dalej, choć myslalam, że to już niemożliwe. A co do Twojego Sigma pytania - jeśli dotrwałaś do tego akapitu - dziś byłam w poradni uzależnień i... może tym razem mi się fartło (?) Po raz kolejny miałam reakcję typu "rany Boskie, w co tu ręce włożyć" - ale do tego już przywykłam. Kobieta jest zdania - i tu novum - że żadne grupy, żadne terapie uzależnień, póki jestem w takiej rozsypce, w jakiej jestem. Czyli najpierw konsultacja psychiatryczna (to już miałam, w styczniu...), ustabilizowanie, prawdopodobnie też farmoakologiczne, a dopiero potem rozpoczęcie terapii uzależnień. Ona w ogóle dziś nie rzucila się na mnie z hasłem: lecz się z nałogu, mów żeś alkoholik - jak bylo do tej pory, tylko podkreślała niedawny poród, moją sytuację rodzinną i w ogóle to, co się ze mną dzieje. Wow, ktoś się nade mną pochylił. Ażem się wzruszyła. Nie chcę zapeszać... No i zna moją terapeutkę... heh... może coś z tego będzie. Jej pierwsza reakcja na to, że jestem w terapii "ależ pani oszaleje z dwoma terapeutami na raz". A ja na to: " "ale ja mam kilku terapeutów, jestem prezszkolona" Oby byla otwarta i nie kazała mi rezygnować z tego, co dla mnie najważniejsze w imię tak zwanej trzeźwości... To chyba tyle. Oczywiście nadal nie chcę żyć no ale to u mnie normalne Poza tym jestem w świetnej formie |
|
|
Czader |
Dodany dnia 20/04/2011 23:21
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Co by nie mówić, przeczytałem z wielkim zainteresowaniem, i ja tu widzę postęp. Bo rozsypka nie miała związku z alko ale z obciążoną psyche. [b] bo świetnie radzicie sobie beze mnie.[/b] Ja tam sobie bez Ciebie nie radzę, ale ponieważ milczysz jak zaklęta, to nie chcę Ci się narzucać. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 20/04/2011 23:26
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
[quote]Ja generalnie mam poczucie, że jestem zbędna, długo Efka była wyjątkiem, teraz byc przestała, bo świetnie radzicie sobie beze mnie.[/quote] Radzimy sobie? Może radzimy, ale ja czytając forum żałuje, że się nie załapałam na okres Twojej większej aktywności i częstszych długich wpisów na różne tematy... czytać oczywiście mogę i te stare posty, ale to tak trochę inaczej jednak [quote]miła pani z megafonu wpakowała cały Wrocław do pociągu w przeciwnym kierunku - do Szczecina.[/quote] umarłam cholera, za tydzień rozpoczynam sezon pociągowy, będzie wesoło [quote]kolega, który jak się okazało spał obok, zrobił mi briefing, taki dwugodzinny[/quote] przepraszam... co on ci zrobił?? Brzmi groźnie... A to, że nie rozpoczynasz terapii uzależnień teraz - nie będzie miało wpływu na tę rozgrywkę Twojego męża, o której pisałaś? Edytowane przez sigma dnia 20/04/2011 23:27 karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Kati |
Dodany dnia 20/04/2011 23:34
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Dzięki Sigma, nie będę komentować, trylko odpowiem na ostatnie pytanie: jestem w poradni? Chodzę? Leczę się? Jestem prowadzona prze terapeutkę uzależnień? No to chyba wystarczy dla sądu, jakby co. A mój mąż... jakby odpuścił. Była teraz u nas teściowa i ona, paradoksalnie, jest po mojej stronie i go ustawia nieco Chwilowo spokój. Edit: Briefing = pranie mózgu Edytowane przez Kati dnia 20/04/2011 23:36 |
|
|
Kati |
Dodany dnia 20/04/2011 23:40
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
[quote]Ja tam sobie bez Ciebie nie radzę, ale ponieważ milczysz jak zaklęta, to nie chcę Ci się narzucać.[/quote] [quote]Radzimy sobie? Może radzimy, ale ja czytając forum żałuje, że się nie załapałam na okres Twojej większej aktywności i częstszych długich wpisów na różne tematy... czytać oczywiście mogę i te stare posty, ale to tak trochę inaczej jednak [/quote] Zbieram sobie jak perełki na sznureczek Heh, naprawdę jeszcze mogę się na coś przydać?... |
|
|
Czader |
Dodany dnia 20/04/2011 23:46
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[b] jeszcze mogę się na coś przydać?[/b] Jeszcze możesz A swoją drogą coś mi tu pachnie manipulacją |
|
|
Kati |
Dodany dnia 20/04/2011 23:48
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
To sobie nos zatkaj - albo zmień wątek. Wiesz, przy Tobie odsłonic brzuszek to jak być kamikadze |
|
|
sigma |
Dodany dnia 20/04/2011 23:55
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Ech... "Przydajesz się" (aczkolwiek określenie mi się nie podoba) cały czas karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Ilu wrogów ma Kati | Nasze wątki - część otwarta | 26 | 11/06/2011 22:17 |
wątek Kati | Nasze wątki - część otwarta | 507 | 05/10/2010 12:00 |