22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
 Drukuj temat
Sny
tajfunek
Dodany dnia 06/09/2012 18:26
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

Usnęłam popołudniu. Przyśniła mi się Mama. 2 raz na nowym mieszkaniu. 2 raz pijana...kłóciłyśmy się bardzo...padły tam bardzo bolesne słowa, dalej czuję ten ból...wyszłam z domu, spotkałam przyjaciółkę,nawet mnie nie zauważyła Sad
 
teczacpt
Dodany dnia 06/09/2012 23:03
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 823
Data rejestracji: 13.08.10

Mama-dobrze,ze zaczęłaś dopuszczać do siebie ( choć na poziomie nieświadomym-bo w snach) jakąś część prawdy-że wcale nie była taka doskonała.
Tęcza

[color=#3333ff]Tylko ci nie robią żadnych błędów,którzy nic nie robią.........[/color]
 
www.teczacpt.pl
tajfunek
Dodany dnia 06/09/2012 23:08
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

Uciekała czasami w alkoholu, bo tak sobie radziła z syt w domu. Teraz to rozumiem, kiedyś mnie to bolało.
 
Klara
Dodany dnia 11/09/2012 14:21
Awatar

300% normy


Postów: 7047
Data rejestracji: 16.04.12

A mnie się ostatnio zaczęła śnić śmierć mojego brata. I to tak, że okazuje się, że nie żyje, a potem, że jednak żyje. I zdarza się, że potem jednak umiera. Pokręcone, ale jednej nocy przeżywam po raz kolejny jego śmierć, potem radość i nadzieję, że jednak żyje. A jak się budzę to niestety okazuje się, że tym razem rzeczywistość jest gorsza niż nawet zły sen...
 
ef
Dodany dnia 11/09/2012 14:36
Awatar

Pasjonat


Postów: 6498
Data rejestracji: 16.02.11

wczoraj mi się śnił taki ogromny, włochaty, jadowity pajączur, który grasował po mieszkaniu, miał takie wielkie odnóża, jedne dłuższe od drugich, gigantyczne ślepia i kły. i zjadał moje szczury po kawałku, gryzł. chodziły całe w ranach, z wydartym futrem, piszczały. był jeszcze trzeci szczur, ale on był słaby i zdechł.
ten pająk nie dał się w ogóle zabić, kilka razy próbowałam. nikt mi nie chciał pomóc.
ja pier[beep].
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci.
 
sigma
Dodany dnia 13/09/2012 12:31
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Ale miałam piękny sen Grin Śniło mi się, że cała GTW (w której była też ef Wink ) siedziała na forum (aczkolwiek rozmawialiśmy na nim normalnie, nie pisząc Pfft) i pisała skrypt automatycznie moderujący wypowiedzi tych nowych użytkowników, którzy nas irytują Grin Taka była idea tego skryptu - nie, że będzie wyłapywał łamanie regulaminu, tylko właśnie to, co nas irytuje.
I to nic, że ja nie mam pojęcia, na czym w ogóle polega pisanie jakiegokolwiek skryptu Pfft
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Perfidia
Dodany dnia 13/09/2012 12:43
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 7779
Data rejestracji: 26.01.09

LOL GrinGrinGrin

Ach miec taki skrypt Prosi
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć,
a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i]
[small]A.Einstein[/small][/color]

[small]1,6180339887498948482045868343656...[/small]
 
http://antyproana.blox.pl
Alia
Dodany dnia 19/09/2012 16:54
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2831
Data rejestracji: 01.09.09

Miałam dziś sen w klimacie książki, którą właśnie skończyłam tłumaczyć, a że książka zawiera elementy horroru, sen też taki był. Nie pamiętam wiele oprócz atmosfery oraz jazdy windą, która w pewnym momencie przestała jechać pionowo, a zaczęła poziomo.
 
Jaskolka
Dodany dnia 20/09/2012 00:38
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

A ja niedawno miałam sen z ef Grin Znaczy, efunia przyjechała do Wrocławia na studia. Uczelnia wyglądała jak urząd wojewódzki, a znajdowała się niby w miejscu, gdzie jest Muzeum Narodowe, nad rzeką, a częściowo jakby na podwórku obok bloku mojej babci. I miałyśmy najpierw razem iść do pracy - tylko nie wiedziałam, czy nie będzie z agencji pracy problemu, żeby ef pracowała we Wrocku, choć umowę miała z oddziałem w Krakowie Wink Do tejże pracy miałyśmy iść na 18:00. Potem gdzieś łaziłam po budynkach koło podwórka u babci, to były jakby sale - nie wykładowe, ale takie mniejsze, w jakich bywają ćwiczenia. Tu średnio pamiętam... Mam wrażenie, że w tym momencie się obudziłam, wyjrzałam za okno i zobaczyłam duuużo mgły (nocowałam w schronisku w górach) po czym zasnęłam z powrotem... Wtedy zaczęło mi się śnić, że jest zima. Ef z tego powodu z uczelni miała wracać taksówką - stwierdziłam, że ja tak burżujsko nie chcę Pfft I chwilę łaziłam jeszcze po wybrzeżu... potem jednak znajdowałam się w taksówce i gdzieś jechałam - i nie podobało mi się, że taksówkarz mnie nie wysadził w jakimś sensownym miejscu, tylko w którejś z małych uliczek obok rynku. Więcej nie pamiętam, ale jak się rano obudziłam, to wyjrzałam przez okno i zobaczyłam wciąż dużo mgły, choć już nie pod samym oknem - stąd wniosek, że jednak przebudziłam się, a nie tylko przyśniło mi się przebudzenie Wink (w sumie często się budziłam, bo łóżko było piętrowe, ale nie miało barierki, więc podświadomość chyba jednak kazała mi się przesuwać pod ścianę... dla wytłumaczenia - mimo wielkiego wyboru łóżek w schroniskach, zawsze właziłam na górę Smile Chyba mam w sobie dużo z kota, kot uważa, że patrzenie z góry to bardziej stosowna perspektywa... Pfft)

Innym razem mi się śniła Alia z mężem, szliśmy po lesie pod baaaardzo stromą górę. A potem Alia prowadziła prelekcję na konwencie - niestety nie pamiętam, na jaki temat... Ale to był bardzo zagmatwany sen, nawet rano starałam się sobie przypomnieć dokładnie, o co chodziło - niestety, nie udało mi się ogarnąć...


Ostatniej nocy zaś sen był pokręcony, ale dość jasno przeskakiwały "obrazy". Byłam w pociągu, weszłam z mamą i kilkoma innymi osobami do ostatniego wagonu. Żeby uniknąć kontroli biletów Pfft Konduktor jednak przyszedł i kazał nam zapłacić po 150zł za jechanie tym wagonem (mimo że niby bilety jednak mieliśmy...). Dwaj mężczyźni siedzący pod ścianą (fotele były tylko pod ścianami, a nie tak jak w wagonach normalnie) stwierdzili, że trzeba poczekać i się wymknąć... W pewnym momencie pociąg stanął w jakimś lesie, a może polu... Było ciemno, noc, może trochę deszczowo - siedzieliśmy wokół pompy i czekaliśmy na wyrok jako "skazańcy" (dokładnie to określenie było używane Pfft Pewnie wpływ książki, której bohater zostaje uwięziony - czytałam tuż przed snem... Wink ). Tu pojawia się trochę niejasności, bo nie wiem na przykład, co nagle robiłam na jakiejś wysokiej wieży. I po co biegłam 7km (dokładnie tyle, choć przez kilkanaście minut tylko) do jakiegoś miasteczka na dole - niby po wodę, a może w ramach jakichś zawodów... I po co wracałam. Wiem, że po moim powrocie chciałam wsiąść z powrotem do wagonu, niby było można, potem nie można... A potem oglądałam mapę świata. W środku Azji była jakaś rzeka, niby Tygrys/Eufrat, choć zdecydowanie za bardzo w stronę Syberii Wink i stamtąd pochodził czyjś dziadek. Nie wiem, czyj... Po czym się znalazłam w Afryce (i tak jakby oglądałam tę mapę dalej z perspektywy osoby właśnie w okolicy Kongo). I byłam na sawannie... były takie ogromne parasole z liści palmowych. Szłam przez las (raczej ze strefy umiarkowanej), dotarłam do jakiejś a la wioski indiańskiej (były tipi), po czym te parasole właśnie. I jakaś moja klasa/grupa/nie wiem... i dziekan sprawdzający, czy wszystko ok. I pierwsza wychowawczyni z podstawówki Grin Wreszcie gdzieś musiałam wyjść...
Ale zastanawiam się, czy ten sen sam z siebie był taki, czy to jednak jakiś efekt nafaszerowania u dentysty gazem rozweselającym (ewentualnie czystym tlenem, który podobno potem miałam podawany) Pfft
 
sigma
Dodany dnia 20/09/2012 11:46
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Jaskółka, rozwalasz mnie Grin
[quote]W środku Azji była jakaś rzeka, niby Tygrys/Eufrat, choć zdecydowanie za bardzo w stronę Syberii[/quote]
[quote]Szłam przez las (raczej ze strefy umiarkowanej)[/quote]
Ty nawet przez sen pilnujesz takich faktów, jak to, czy wygląd lasu pasuje do lokalizacji snu? Grin
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Jaskolka
Dodany dnia 20/09/2012 23:27
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

Lol, nie Grin Ja analizuję po przebudzeniu, zwłaszcza jak mam opisać Pfft Jedni się zastanawiają, czy pająk wróży szczęście, a ja myślę, co było nielogicznego... xD

Za to dzisiaj zastanawiałam się już we śnie nad jedną rzeczą... Otóż wczoraj i dzisiaj (do 18) w sklepie, gdzie pracuję, nie było żadnej muzyki ni nic (oprócz mówionego co jakiś czas przez mikrofon "zapraszamy do wolnych kas blablabla"...). Początkowo nie wiedziałam, co jest nie tak, potem sobie uświadomiłam (wybór utworów jest stosunkowo niewielki, czekałam na mój ulubiony, którego nie ma nawet w internecie Shock ) - cisza. Straszne. Choć czasem mnie już te same melodie w kółko wkurzały... No, mniejsza z tym. Przyśniło mi się to w nocy. Wykładam taki czy inny towar... Cicho... Podeszłam do kierownika/kierowniczki, i pytam, czemu nie ma... "Bo czasem trzeba zrobić taki odpoczynek od ścieżki dźwiękowej". Grin I we śnie wydało mi się to bardzo logiczne... Po czym pytałam pracowników o ten utwór, który mi się podoba... Żeby choć wykonawcę zdradzili (to już zupełnie inna historia, że nawet to wysępić chyba będzie ciężko - ale to inna historia, potruję u siebie w wątku w wolnej chwili). I kierowniczka (tu już płeć pewna Pfft) twardo, że nie, nie można. Po czym przychodzi pracownica sklepu i mówi "ooo, też czekasz na utwór ..."? I starałam się zapamiętać Grin Nie wyszło... Znaczy, Mam wrażenie, że imię było Maja albo Miva (to drugie może nawet nie istnieć). Nazwisko było na P., jakieś słowiańskie. Ogólnie gwiazda była pół-Hiszpanką, wychowaną w Polsce (utwór jest po angielsku - to realnie). Kierowniczka ciężko westchnęła na to wydanie tajemnicy... I potem chodziłam po jakimś małym miasteczku, restauracjach przy rynku, niby sklepach - w oczekiwaniu na koncert tej gwiazdy. A może to ja miałam dać jakiś koncert? Tu już mi się totalnie zaplątało...
 
sensitivechild
Dodany dnia 24/09/2012 10:06
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Wczoraj przed snem zatęskniłam za uświadomionym snem (pewnie dlatego, że w tv była Incepcja Pfft) i przed snem sobie kilka razy powtórzyłam, że zapamiętam sen - wtedy zapamiętuję faktycznie, sama siebie programuję.
Świadomy on nie był, ale żałuję, że go zapamiętałam.
Miałam takie jakieś czarno-przekrwione oczy, miałam komuś wsadzić papierosy w oczy i oślepić, a po prostu tak mi żal było człowieka. Potem poszłam do ubikacji po raz kolejny, po lewej była męska, po prawej - kolejka. Dlatego też poszłam do lewej, a tam facet mnie wciągnął i prawie zgwałcił, czuję to cały czas, a rano czułam się jeszcze brudna. Ohydne uczucie, nienawidzę. Ewa Farna mnie od niego wybawiła.
Wcale się nie dziwię, że obudziłam się z mega-zapuchniętymi oczami, nawet Mąż pytał co mi się stało.
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
sensitivechild
Dodany dnia 01/10/2012 07:27
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2771
Data rejestracji: 04.12.10

Nie mogłam zasnąć, bałam się,że zwariuję. A jak już zasnęłam - śniło mi się, że dryfowałam z Rodzicami taką wąską "rzeczką", ale to było błoto. I byłam zła na nich, że taki głupi pomysł mieli, bo miałam jasne spodnie, a byłam cała w błocie.
Cały czas przewijał się temat papierosów, musiałam kupić, wzięłam Mamy 100zł, potem chciałam oddać, szukałam torby z papierosami. Potem ktoś chciał mnie wrobić w morderstwo, wiedziałam chyba,kto zabił jakiegoś Krzyśka, przechodziłam, a 2 dziewczyny mnie niby poklepały, a zostawiły na mnie krew tego chłopaka. Poszłam od razu ogłosiłam, byli tam Rodzice i policjant, on mi wierzył. Zaraz zaczął badania. Wszystko zepsułam,bo zaczęłam dzwonić do tego umarłego chłopaka i już ten policjant mi nie wierzył..
[color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color]
[b][color=#ff9900]
"-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić,
 
Diuna
Dodany dnia 01/10/2012 09:00
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2684
Data rejestracji: 08.11.11

Nad sklepieniem niebieskim była woda- świat był ukryty w wielkiej bańce powietrznej. Wiem, że władze tego świata były despotyczne a ja, razem z ef byłam w ruchu oporu. Gdzieś tak efemerycznie pojawił się Książe. Jakaś jazda autostradą A4.
Straszny kocioł.
Srutututu, pęczek drutu
 
sigma
Dodany dnia 01/10/2012 11:36
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

A ja dołączyłam do zacnego grona Osób, Którym Śniła się Perfidia Grin

Spotkałyśmy się na poczcie i Perfidia mi pokazywała artykuły w Polityce, w których prowadziła polemikę z administratorem jakiegoś budynku (motyw z życia, ostatnio dwie gazety cytowały wyniki badań przeprowadzonych przez A., m.in. Polityka właśnie), potem o jakichś innych artykułach też rozmawiałyśmy, bo ja akurat codziennie Politykę kupowałam, więc byłam na bieżąco Pfft I Perfidia mi dała przeczytać tekst, który właśnie przyszła nadać na poczcie jako następny artykuł. Stałam przy okienku i czytałam, ludzie się wkurzali, że kolejkę blokuję, więc jedną osobę przepuściłam, potem drugą (strasznie długo czytałam jedną stronę A4 Pfft ), a potem wszyscy się zaczęli przede mnie wpychać i chcieli mnie wyrzucić na koniec kolejki, więc zrobiłyśmy awanturę Grin
karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Jaskolka
Dodany dnia 03/10/2012 23:08
Awatar

Platynowy forumowicz


Postów: 2580
Data rejestracji: 13.10.10

Ten sen śnił mi się już dość dawno, ale dzisiaj znalazłam rysunki, to wrzucę Wink

Ogólnie byłam na ślubie dyrygentki z chórem. W kościele byliśmy znaaaacznie wcześniej niż trzeba, miała nami dyrygować, i na samą przysięgę włożyć białą suknię... Pfft Pod ścianą siedział na początku organista, potem się okazało, że gra na właśnie takim instrumencie:
[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/925cc57f388c8abf.html][IMG]http://images35.fotosik.pl/1643/925cc57f388c8abfmed.jpg[/IMG][/URL]
Instrument miał dwa gryfy, jeden nieco niżej (mam nadzieję, że na obrazku widać) - oczywiście w realu struna nie mogłaby być napięta, biegnąc po tym załamaniu na brzegu pudła rezonansowego, ale we śnie wszystko jest możliwe Wink W ogóle tych strun było strasznie dużo. I miały świetny dźwięk, trochę ni to klawesyn, ni to jakieś bałałajki, gitary... choć chyba klawesynowy najbardziej. Bardzo chciałam się nauczyć na tym instrumencie grać, więc kilka godzin zamiast się rozśpiewywać z chórem - uczyłam się grać na tym Grin Jak wzięłam go do rąk, okazało się, że jego struny są takie:
[URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d410e68e590c1df1.html][IMG]http://images47.fotosik.pl/1573/d410e68e590c1df1med.jpg[/IMG][/URL]
te "wypustki" to ciężarki przyczepione na elastycznych nitkach/drucikach/jak to zwał tak to zwał, również nylonowych (jak struny), ale znaaacznie cieńszych (grubość... włosa może). Dzięki temu po uderzeniu struny te ciężarki się zaczynały kołysać, i dzięki nim dźwięk trwał dłużej... (większa bezwładność, no ale nazwałam to już po przebudzeniu, choć we śnie wiedziałam jakoś mniej więcej o co chodzi, ale to chyba taka intuicja bardziej, również na co dzień stosowana Wink ). Wprawdzie teraz nie wiem, czy drgania tych ciężarków z jednej struny nie zaburzałyby siebie wzajemnie, w ogóle - czy wygodnie by było takie struny uderzać palcami... Ale dźwięk był boski Grin

A potem już jakoś dziwnie było, jakieś przestarzałe jedzenie w pojemnikach na podwórku, gdzie bawiłam się, jak miałam 7-9 lat, jakieś muszki wokół tego... No, ale mniejsza o to, instrument... może kiedyś spróbuję zbudować? Wink
 
RedKate
Dodany dnia 03/10/2012 23:26
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 2185
Data rejestracji: 06.07.12

Piękne to Smile. Zachwyciło zwłaszcza mojego męża - wielbiciela wszelakich instrumentów muzycznych Smile. Zastanawia nas szczególnie, jak rozwiązać sprawę tego załamanego gryfu Grin

Mnie się śnią ostatnio katastrofy budowlane i wybuchy atomowe Ehmm
Edytowane przez RedKate dnia 03/10/2012 23:27
[color=#3399ff][i][small]"Moja doprowadzona do ostateczności dusza doszła do głosu. Z zimną furią, z pełną świadomością tego co robię, przestałam panować nad sobą."
Joanna Chmielewska - "Całe zdanie nieboszczyka"[/small][/i][/color]
 
borcio
Dodany dnia 04/10/2012 20:07
Awatar

Brązowy Forumowicz


Postów: 784
Data rejestracji: 15.08.12

Ja ostatnio kompletnie nie pamiętam swoich szpitalnych snów, a jeśli już to tylko jakieś urywki... Trochę to dla mnie smutne, ale mówi się trudno. Przynajmniej nie śnią mi się ciągle szpitale Wink
[color=#009966][b]"Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć"
Georges Bernanos[/b][/color]
 
sigma
Dodany dnia 05/10/2012 10:20
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 12627
Data rejestracji: 12.02.11

Śniła mi się gra w kalambury Grin to znaczy prawie - okienko wyglądało jak w kalamburach na kurniku, ale hasło się przedstawiało słownie, z tym że ogromnej większości słów nie można było używać (coś jak tabu).
Miałam przedstawić hasło Lizbona, ale oczywiście takich słów jak miasto, stolica i Portugalia używać nie mogłam. niestety nie pamiętam, jak to przedstawiałam, ale za to pamiętam, jak Jaskółka zgadywała:
Najpierw myślała, że to Nowy Jork. Jak nie trafiła, to wpadła na pomysł, że chodzi o New York i zrobiła nam wykład o tym, że Nowy Jork i New York to nie jest dokładnie to samo. co prawda na uproszczonych mapach tak to wygląda, ale w rzeczywistości jedno z tych miast jest o jakiśtam kawałek szerokości geograficznej przesunięte względem drugiego i pokrywają się w większości, ale nie do końca Grin

karą za niewiarę będzie lęk
który już nie zechce opuścić mnie
 
Nadzieja
Dodany dnia 05/10/2012 20:02
Awatar

Pasjonat


Postów: 5532
Data rejestracji: 20.08.08

Ja dzisiaj miałam straszny sen właściwie nie daje mi on spokoju do chwili obecnej. Wybudził mnie, potem nie mogłam zasnąć...
Śniło mi się, że nasze Słoneczko umarło, że białaczka zaatakowała ze zdwojoną siłą. Widziałam wszystkich członków naszej rodziny jak płakali, mojego tatę z czarną trumną. Dawno nie miałam tak strasznego snu, tak realistycznego. Obudziłam się w nocy przerażona i nie mogłam się uspokoić..

Wczoraj spacerowałam po starym cmentarzu może dlatego...? Mam nadzieję, że taki sen nie oznacza nic złego dla mojego Słoneczka czy kogoś innego z mojej rodziny?.....
[color=#333399]"Nigdy nikomu nie ufaj, Danielu, a tym bardziej ludziom, których podziwiasz. Bo nie kto inny, a właśnie oni zadadzą ci najboleśniejsze rany."
Carlos Ruiz Zafón " Cień Wiatru"[/color]
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Sny a choroba, choroba a sny. Porozmawiajmy 2 20/08/2013 13:58
marzenia sny koszmary [daydreamer-k] Nasze wątki - część otwarta 125 09/06/2012 20:12

51,668,825 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024