Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Kati we mgle
|
|
Makro |
Dodany dnia 09/04/2011 22:46
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Pewnie, że fajnie jakby to przebiegało polubownie. I pewnie czasami tak się udaje. Z mojej obserwacji jednak to rzadkie przypadki - a przyznam, że osób w trakcie rozwodów pojawia się u mnie sporo. Jakoś szybko im pryska wizja spokojnego rozstania się, określenia zasad spotkań z dziećmi. Często dla kobiet dziecko to karta przetargowa, a faceci nie chcą płacąc na dzieci utrzymywać ich matki. I tak zaczyna się sądowa przepychanka. [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Ptak Niebieski |
Dodany dnia 10/04/2011 10:02
|
Rozgrzany Postów: 98 Data rejestracji: 06.04.11 |
Kati, droga moja. Od wczoraj się zbieram żeby Ci coś sensownego napisać. 1.Zakładam,ze twój mąż był w Miejskim Ośrodku Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Tam mu zapewne doradzili, żeby wniósł sprawę do sądu rodzinnego, o skierowanie Cię na leczenie przymusowe. Pomagają mu wtedy napisać poprawnie taki wniosek, uzasadnić.Trafia potem do sądu i odbywa się rozprawa. Załóżmy, że zapada decyzja o tym iż takiemu leczeniu musisz się poddać. Tu są dwie możliwości wyrażasz zgodę na leczenie dobrowolnie(to najlepsze rozwiązanie dla Ciebie).W przypadku Twojej odmowy sąd wydaje wyrok nakazujący Ci się poddać przymusowemu leczeniu. Musisz wtedy zgłosić się na leczenie sama do ośrodka,który sąd wskaże. Znam przypadki,że pomimo wyroku ludzie tego nie zrobili. Zakładam jednak,że Twój mąż tego dopilnuje. Wracając do wątku wyroku: masz więc masz 2 tyg na jego uprawomocnienie, w czasie którego możesz odwołać się od decyzji sądu.Tj wnieść apelację. Moja rada, potrzebujesz udowodnić w sądzie,że masz Chad, a masz? Jeśli tak to tej chorobie, i innych z tej grupy, ze względu na przebieg nieobce są uzależnienia. Jednakże to może stwierdzić i poświadczyć psychiatra. Najlepiej Twój. Lekarz i kontakt z nim NAJWAŻNIEJSZE!!!!!!!!! 2 Kwestia rozwodu. Ja sama takowy mam od lat 17-stu, wykonywałam władzę rodzicielską nad dorosłą w tej chwili córką. Rozwód może być z: - orzeczeniem o winie jednego ze współmałżonków, gdy taki zapada konsekwencje dla drugiego niewinnego art 62 KC,alimenty na jego rzecz gdy znajdzie się w trudnej sytuacji materialnej,od winnego rozpadu, -orzeczenie o obopólnej winie , przez 5 lat istnieje obowiązek alimentacyjny w przypadku trudności materialnych którejkolwiek ze stron, -bez orzekania o winie, art 62 KC i $ nie mają zastosowania. Resztę dopiszę Ci później migrena mnie dopada... |
Kati |
Dodany dnia 10/04/2011 10:07
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Wow, Niebieska. Dziękuję za potężny wkład pracy w napisanie tej odpowiedzi. Jeśli ma być jakiś ciąg dalszy, to chętnie na niego poczekam. Natomiast mnie cały czas interesuje przebieg takiej sprawy w sytuacji, gdy ja wchodzę, sąd ma sprawę o przymusowe/dobrowolne leczenie, a ja na to mówię: "Ale przecież ja się leczę". I mam na to odpowiednie dowody. Na chłopski rozum powinno to oznaczać umorzenie sprawy. Ale boję się, że sąd mi na to powie: "To ja ci się nakazuję leczyć" - a ja wtedy... dostanę rogów |
|
|
ef |
Dodany dnia 10/04/2011 12:25
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
Kati, ale wg tego co napisała Niebieska nie ma takiej możliwości. [quote]Załóżmy, że zapada decyzja o tym iż takiemu leczeniu musisz się poddać. Tu są dwie możliwości wyrażasz zgodę na leczenie dobrowolnie(to najlepsze rozwiązanie dla Ciebie). W przypadku Twojej odmowy sąd wydaje wyrok nakazujący Ci się poddać przymusowemu leczeniu.[/quote] skoro się leczysz, to decyzja sądu o przymusowym leczeniu byłaby co najmniej niezgodna z logiką. wiem, że należy mieć wątpliwości co do logiki i sensowności polskiego prawa, ale... no bez kitu. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Ptak Niebieski |
Dodany dnia 10/04/2011 14:30
|
Rozgrzany Postów: 98 Data rejestracji: 06.04.11 |
Kati, spokojnie. Dobrowolne leczenie, w ogóle leczenie nie jest straszne straszne. Zazwyczaj jest to oddział półotwarty. Nie jesteś oddzielona od świata drzwiami z kratą w szybie. W zależnie od stanu jesteś poddana, lub nie, detoksykacji,później masz zajęcia terapeutyczne indywidualne lub grupowe. Jeśli wzbudzisz zaufanie lekarza, to w takich zajęciach uczestniczysz przychodząc na nie z domu. Reasumując: nie ma mowy o przymusowym leczeniu jeśli się leczysz. Wystarczy stosowne zaświadczenie od lekarza. p.s tak bardzo się nie napracowałam, zgromadziłam tę wiedzę w czasie studiów i pracy zawodowej.Więc pytaj spokojnie. Spadam teraz na wieś. |
Kati |
Dodany dnia 10/04/2011 15:48
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Niebieska, ja już się leczyłam, cztery lata temu, na własne życzenie. W terapoii jestem i byłam, więc nie leczenia się boję, tylko całej siary, związanej z sądem. I mam nadzieję, że uda mi się tego uniknąć. Dzięki |
|
|
Ptak Niebieski |
Dodany dnia 10/04/2011 18:47
|
Rozgrzany Postów: 98 Data rejestracji: 06.04.11 |
Dasz radę, poza tym sąd nie jest taki straszny,zapewniam jako były kurator sądowy.B) |
martyna |
Dodany dnia 10/04/2011 18:51
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Ja potwierdzam nie jest straszny, mi się udało wygrać więc Tobie tez się uda jakby doszło do sprawy w sądzie.Mam nadzieje że maż zrozumie i oszczędzi Wam całej tej szopki.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 10/04/2011 22:13
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Ja ? Naciskam ? Eeeee.... to jak Ci minął dzień ? Wątek spacerowy sobie darujmy. Jak sytuacja na froncie ? |
|
|
Kati |
Dodany dnia 10/04/2011 22:22
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Wybacz Czader, nie życzę sobie moderowania o czy piszę i ile. Owszem, wątek spacerowy jest dla mnie dziś niezwykle ważny. Po pierwsze umyłam sobie samochód. Biedny zielony weteran doczekał się kogoś, kto dba, by był czysty, kiedy już mu nic nie pomoże, tak jest poobijany. Mój mąż ma "samochód swoich marzeń", który jest tak brudny, że aż strach jasne spodnie założyć, a ja jak miałam jechać, to chociaż szyby sobie przecierałam, a i tak modlilam się, żeby nikogo znajomego nie spotkać. Potem zapakowałam maleńką do wózka, starszą na rower, mp4 i książkę w kieszeń i heya. Nie było nas prawie trzy godziny. Po drodze spotkałam znajomą, z którą przegadałam większosć spaceru i było miło. I było słońce. A na froncie?... Wigilia 1916, że tak powiem. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 10/04/2011 22:26
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Urocza opowieść. Dziękuję |
|
|
ef |
Dodany dnia 10/04/2011 23:11
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
Kati, a jaką książkę teraz czytasz?
Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 10/04/2011 23:12
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Niestety, zawodową: "Style charakteru" Johnsona na kolejny zjazd. Ciężkie jak cholera. Wolałam Lowena.
Edytowane przez Kati dnia 10/04/2011 23:16 |
|
|
ef |
Dodany dnia 10/04/2011 23:18
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
nic mi to nie mówi myślałam, że beletrystykę, wiesz, spacer, słonko, relaks... Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 10/04/2011 23:22
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Wiesz, dla mnie psychoterapia to przy dwójce dzieci spacer, slonko i relaks. |
|
|
sigma |
Dodany dnia 11/04/2011 00:01
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
O, czytałam kiedyś spis treści od tego Od trzech lat chyba mam zamiar się zapoznać
karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Kati |
Dodany dnia 11/04/2011 12:22
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Jak nie musisz Sgma, daj se spokój. To droga przez mękę. I zastanawiam się, czy to wina tłumacza, czy autora, bo czytam dwie strony i dyszę... A może to ja za mało kumata jestem, czego nie można wykluczyć. Dziś piękny dzień, po całkiem udanym weekendzie. Starsza ma rekolekcje, czyli siedzi w domu, z czego się cieszy, bo bardzo chciała iść do klubu seniora i dziś dopnie swego. Z młodszą. Bo nie mam z kim dzieci zostawić. Tak więc nież żyke profesjonalizm Mam nadzieję, że jednorazowo mi wybaczą. |
|
|
Nieustraszona |
Dodany dnia 11/04/2011 12:44
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 6722 Data rejestracji: 03.04.10 |
wybacza, a profesjonalizm profesjonalizmem a zycie zyciem...
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość.... |
|
|
ef |
Dodany dnia 11/04/2011 17:56
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
Kati, a co Ty w tym klubie seniora... robisz...? Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 11/04/2011 18:42
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Założyłam i prowadzę. Kaowcem jestem |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Ilu wrogów ma Kati | Nasze wątki - część otwarta | 26 | 11/06/2011 22:17 |
wątek Kati | Nasze wątki - część otwarta | 507 | 05/10/2010 12:00 |