Zobacz temat
Mam Efkę :: Nasze wątki :: Nasze wątki - część otwarta
Kati we mgle
|
|
martyna |
Dodany dnia 08/04/2011 20:00
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Kati idz do lekarza by " odzyskać " kontakt ze światem, szkoda się męczyć jak można w prosty sposób sobie pomóc. Medycyna naprawdę jest dla ludzi. Nawet takich opornych na nią jak Ty Pisałaś tutaj że uczysz się prosić o pomoc , nie słaniaj sie na nogach tylko poproś o nią - proszę. I jeszcze jedno nie udowodnisz mi nigdy że jesteś jak to określiłaś " ostatnią świnią" jesteś dobrym wrażliwym człowiekiem, który za dużo od siebie wymaga niszcząc się przy okazji Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 09/04/2011 19:22
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
No to mam dla Was newsa. Mój mąż przyprowadził do domu formularz zgłoszeniowy do Urzędu Miejskiego, celem mojego przymusowego leczenia. Bo nie widzi, żebym się leczyła (historię macie w odcinkach). Żeby być uczciwą napiszę, że święta nie jestem i problem alkoholowy istnieje, czyli "wpadki" też, aczkolwiek dominuje chęć leczenia i dużo robię w tym kierunku. Po prostu sama nie daję rady. Niestety, na NFZ, bo nie mam środków, a terminy jakie są, wszyscy wiemy. Od dziś mam w domu kolejny rodzaj szykany. Nie mam oczywiście do tego dystansu, na razie czytam ustawę - dzięki Makro - i planuję strategię ewentualnej obrony. Bo to, że chcę się leczyć i to dobrowolnie, wiem na pewno. Pytanie, czy będzie mi to dane. Termin mam na 20 kwietnia. Mąż do długiego weekendu zobowiązał się nie robić nic. Ale już niejedno zobowiąaznie złamał, więc zobaczymy. Zaczynam się zastanawiać, czy nie zamierza w przyszłości ubiegać się o wyłączność do dzieci i teraz zbiera na mnie kwity. Czy kilka miesięcy abstynencji wystarczy, żeby zatrzymać dzieci? Czy sama chęć leczenia, bo między 20 kwietnia a długim weekendem jest kilkanaście dni, wystarczy sądowi, żeby mi uwierzyć? Odpowiedź pojawi się niebawem. Jak dożyję. Śmiech śmiechem - jestem strzępkiem nerwów. Nie wiem, jak długo jeszcze wytrzymam. Póki co siada mi some. Psyche... trzyma się na haśle "dzieci". |
|
|
Gloria |
Dodany dnia 09/04/2011 19:27
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
A co on ma do Twojego leczenia??? Bo domyślam się, że nie o Twoje dobro mu chodzi...Kati, bądź czujna, bo to rzeczywiście może być krok w stronę zrobienia z Ciebie patologicznej matki i wyegzekwowania sobie wyłącznego prawa do opieki nad dziećmi. Nie daj się zastraszyć, proszę... |
|
|
sigma |
Dodany dnia 09/04/2011 19:39
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 12627 Data rejestracji: 12.02.11 |
Cholera :/ Mam nadzieję, że nie da się kogoś skierować na leczenie przymusowe ot tak, bo mąż ma taki kaprys... ale wiedzy w tym temacie nie mam żadnej, doświadczenia też nie. karą za niewiarę będzie lęk który już nie zechce opuścić mnie |
|
|
Kati |
Dodany dnia 09/04/2011 19:45
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
To news z dziś rana, 15 minut przed moim wyjściem na wycieczkę, dzięki której "tendzieńmiałbyćsuper"... Napiszę coś więcej, jak się z tym prześpię. Ale strategii opisywać nie będę, wybaczcie, nie chce mi się zmieniać nicka, a poza tym i tak by było wiadomo, bo sprawa specyficzna. Jak ktoś chętny, na gadu zapraszam. Coś czuję, że będę potrzebowała dużo wsparcia i dużo więcej przytomnych od moich oczu. W sensie, nieemocjonalnych, tylko chłodno patrzących na tą sytuację. A co do sprawy, mam wrażenie, że jest tak ewidentna, że się chłop ośmieszy. Dla mnie najważniejsze jest, żeby dzieciom nie narobić wstydu. Bo to przecież idzie do papierów: do szkoły chociażby.... Dlatego go PROSZĘ a nie straszę, żeby tego uniknąć.
Edytowane przez Kati dnia 09/04/2011 19:48 |
|
|
Czader |
Dodany dnia 09/04/2011 19:54
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[b]Coś czuję, że będę potrzebowała dużo wsparcia i dużo więcej przytomnych od moich oczu. W sensie, nieemocjonalnych, tylko chłodno patrzących na tą sytuację. [/b] Mówisz Masz GG nie znoszę ale PW jak najbardziej |
|
|
martyna |
Dodany dnia 09/04/2011 21:20
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Kati zastanawiam się czym kieruje się Twój mąż w takich podchodach? jaki ma w tym cel? i na ile może się posunąć by dopiąć swego? Niedawno zastanawiałam sie na ile pozwolą sobie moi bliscy. Wiem jak sie czuje ktoś zaszczuty odbijający się o nóż to owe pomysły. Tylko w tej Waszej grze o wolność są jeszcze dzieci. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Makro |
Dodany dnia 09/04/2011 21:53
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
Jak to czym się kieruje? Pewnie jak większość mężczyzn, przeraża go wizja możliwości sporadycznych kontaktów z dziećmi po rozwodzie. W zależności od wizji matki - niestety tak to wygląda wg. naszego dyskryminującego mężczyzn prawa. Chce mieć dzieci, chce mieć dowody na leczenie odwykowe, na nieutrzymywanie abstynencji. Potężna karta przetargowa.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
martyna |
Dodany dnia 09/04/2011 21:57
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Marko a można tak ? przecież Kati się leczy, no każdemu może zdarzyć sie upadek. jakoś mało mnie przekonuje to że może to wygrać. Nie mam nic do ojców wychowujących dzieci żeby nie było, że jestem po stronie kobiet. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 09/04/2011 21:59
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
W miłości i na wojnie nie obowiązują żadne reguły. A rozwód to wojna. |
|
|
Makro |
Dodany dnia 09/04/2011 22:01
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
W miłości i rozwodach nie ma zasad. To w obu wypadkach przeważnie bezpardonowa wojna. Bo jak rozumiem rozwód jest już postanowiony. Też trzeba spojrzeć z innego punktu widzenia - po rozwodzie dzieci będą pod opieką Kati - co jak wtopa wtedy jej się zdarzy? Kto nakarmi lub odbierze dziecko z przedszkola lub szkoły? Nie jestem absolutnie rzecznikiem nikogo, ale staram się obiektywnie spojrzeć na zagadnienie. @Chader - normalnie jakaś telepatia? Edytowane przez Makro dnia 09/04/2011 22:02 [color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Gloria |
Dodany dnia 09/04/2011 22:01
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
Przeraża mnie to. Ludzie się kochają, tworzą rodzinę a potem traktują się jak najgorsi wrogowie. Chociaż znam i przypadki, kiedy obie strony potrafił rozstać się 'na poziomie', bez uprzykrzania sobie życia... |
|
|
martyna |
Dodany dnia 09/04/2011 22:02
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
taaa tylko że na tym wszystkim cierpią dzieci to raz a po drugie to już jest szukanie na siłę argumentów na to że On jest święty, a tak nie jest! najlepiej " uderzać" kogoś bliskiego tam gdzie wiadomo że zaboli, nie można tak pokojowo to załatwić.
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Makro |
Dodany dnia 09/04/2011 22:04
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3419 Data rejestracji: 10.08.08 |
A oddałabyś pokojowo dzieci? Nie sądzę.
[color=#3300ff]"Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie."[/color] [color=#6600ff]Karl Kraus[/color] [color=#0099ff]Jestem lekarzem. Na forum jestem prywatnie, więc funkcje leczenie i diagnostyka są wyłąc |
Gloria |
Dodany dnia 09/04/2011 22:08
|
Finiszujący Postów: 471 Data rejestracji: 21.03.11 |
Nie chodzi o 'oddanie'...Dzieci to nie przedmioty, które można zabrać/oddać. Chodzi o to, że jeśli ma się na względzie dobro potomstwa, to powinno się umieć (nawet w tych najtrudniejszych sytuacjach) wykrzesać trochę szacunku do byłego małżonka. Ja rozumiem, że trzeba być stanowczym, kiedy rodzic nie jest w stanie zapewnić dziecku odpowiednich warunków, ale, na miłość boską, Kati to chyba nie jest TEN przypadek, prawda...? |
|
|
martyna |
Dodany dnia 09/04/2011 22:10
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
nie, nie oddałabym. Ale można ugodowo to załatwić nie zabraniając spotkań i z tego co wiem Kati nie zabrania spotkań z dziećmi. Zrozumiałabym może " dla dobra dzieci " pewne argumenty ale praca całymi dniami a w nocy gry komputerowe = to nie idealny tatuś ! Z tego co czytam teraz Kati odbiera dzieci i zajmuję sie nimi i mimo wpadek jakoś daje sobie radę więc co sie zmieni po rozwodzie ? to że w oczach dzieci będzie święty tatuś i ta bee mamusia? ! Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 09/04/2011 22:14
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
[b]Makro:[/b] może po prostu męski punkt widzenia ? Jakoś nie słyszałem o "Stowarzyszeniach Matek Walczących O Swoje Prawa" przed Sądem. A o "Stowarzyszeniu Ojców" już tak. Matka (za przeproszeniem) może być ostatnia piiiip(cenzura) a i tak dziecko dostanie. Filmowo: film "Tato" z Bogusławem Lindą. Przed Polskim Wymiarem Sprawiedliwości 95% szans na wywalczenie dziecka ma Kobieta. Jaka by ona nie była. |
|
|
martyna |
Dodany dnia 09/04/2011 22:17
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Czader przemilczę to, lubię Cie a dziś gryzę. Chciałam zauważyć że tutaj nie chodzi o [quote]być ostatnia piiiip([/quote] tylko o Kati. Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Czader |
Dodany dnia 09/04/2011 22:32
|
Pasjonat Postów: 5149 Data rejestracji: 29.09.10 |
Właśnie dlatego że tutaj chodzi o Kati,moje sugestie dostała na PW. A że przypadkiem w wątku Kati odbyła się rozmowa na temat sądów - pozwoliłem sobie na swoją wypowiedź. |
|
|
Kati |
Dodany dnia 09/04/2011 22:42
|
Platynowy forumowicz Postów: 2764 Data rejestracji: 29.06.09 |
Bawcie się dobrze Ja przede wszystkim i od tego zacznę, CHCĘ UNIKNĄĆ jakiejkolwiek wojny. Jesteśmy na etapie deklaracji o rozwodzie za porozumieniem stron, mojego pozostania w tym mieście, w którym jest tatuś, żeby mógł odwiedzać dzieci nawet codziennie i jego deklaracji, że ma coś do mnie, nie do dzieci. Jestem sceptyczna do wywiązywania się z tego typu deklaracji ale dla dziewczynek zrobię wszystko, żeby miały tyle kontaktu z ojcem, ile będzie możliwe. NO ale skoro on się boi odseparowania od dzieci, to co mam powiedzieć ja?... Tyle. Dziś już milczę, nie przeszkadzajcie sobie. Aa, jeszcze jedno. Czy możliwe jest skierowanie na przymusowe leczenie, jeśli ktoś jest w trakcie leczenia dobrowolnego? Bo chyba coś mi się to kłóci... Edytowane przez Kati dnia 09/04/2011 22:45 |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Ilu wrogów ma Kati | Nasze wątki - część otwarta | 26 | 11/06/2011 22:17 |
wątek Kati | Nasze wątki - część otwarta | 507 | 05/10/2010 12:00 |