Zobacz temat
Mam Efkę :: Hyde park :: Porozmawiajmy
Sny
|
|
martyna |
Dodany dnia 23/06/2012 10:14
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
no to ja te z składam reklamację za dzisiejszą noc. Śniło mi się ciągle to samo , kot gonił mysz i ja sie budziłam serducho było u sąsiada tak waliło, później zasypiałam i to samo i tak całą noc a swoją drogą mnie ciągle się coś śniło i to barwnie nie zależnie czy z lekami czy bez leków , aha Perfidia nadal mi sie nie śniła chyba [small]się Ciebie nie boję po prostu [/small] Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 23/06/2012 10:56
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Bać się mnie? A niby kto?
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
modliszka |
Dodany dnia 23/06/2012 12:26
|
Złoty Forumowicz Postów: 2327 Data rejestracji: 26.10.09 |
Pffff..ja się Perfidii nie boję co z resztą było widoczne w moim śnie
[i]Złamać można praktycznie wszystko, nawet serce. Lekcje, których udziela nam życie, nie przynoszą mądrości, lecz blizny i zrosty.[/i] |
|
|
Rat |
Dodany dnia 23/06/2012 12:41
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
te sny o alarmie/dzwonku budzika są najgorsze . Albo taka nagła pobudka ... i czy nie zaspałam gdzieś . Czekam na jedną fajną noc , przespaną to po pierwsze a nie pobudki co godzinę i z jakimś zakręconym snem ... czy to aż tak wiele heh [b]Perfidia[/b] Twój nick , jeśli ktoś nie zna Ciebie osobiście tudzież z portalu społ. ( ja nie wiem jak wyglądasz ) może wzbudzać grozę ... Może i dlatego w snach niektórzy jako kogoś groźnego Ciebie postrzegają . A ja czuję ,że spoko dziołcha z Ciebie Edytowane przez Rat dnia 23/06/2012 12:43 [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
martyna |
Dodany dnia 23/06/2012 13:50
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
Perfidia bo w różnych charakterze się śnisz i dlatego było " bać się" .
Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 25/06/2012 12:34
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
Śniło mi się, że byłam w ciąży ale to był realny sen. tak bardzo bałam się o to dziecko, a zarazem cieszyłam się,że będę mamusią. Mama tez była w tym śnie. Marzył by doczekać takiego momentu.... Potem śniło mi się, że byłam na rowerze, jeździłam po lesie i wjechałam do wulkanu. Tak byli kosmici i mnie uprowadzili, ale byli dość mili jak robiło się to co chcieli |
|
|
martyna |
Dodany dnia 26/06/2012 05:25
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
miałam sen bardzo przekonywujący ,spadłam z łózka budząc się i nie mogłam uwierzyć że to był tylko sen . Zamknęli mnie siłą w szpitalu dla bardzo otyłych i odchudzali. metody były straszne skąd ja mam w głowie takie szajstwo Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 02/07/2012 12:36
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
dziś był powrót do dzieciństwa. śniło mi się, że chodziłam do szkoły podstawowej. Zbliżał się koniec roku. okazało się, że z kilku przedmiotów jestem zagrożona, wyszło to tak nagle... Był to j. polski, plastyka i ZPT musiałam wszystko w jednym dniu zdawać. Mama z siostrą czekały na mnie przed salą. oj stres był jak cholera |
|
|
laverna |
Dodany dnia 03/07/2012 18:38
|
Rozgrzewający się Postów: 22 Data rejestracji: 30.06.12 |
Uwielbiam tematykę snów Kiedyś, całkowicie przypadkiem, natrafiłam na sennik napisany przez... psychologa. Profesjonalnie to się jakoś nazywa, jednakże głównie w nim chodziło o interpretację symboli "wrodzoną", coś co się tak naturalnie kojarzy (np. czerwień z zagrożeniem) - wszystko ślicznie rozpisane. Była to moja najlepsza zabawa w autoanalizę, jednakże już nigdy więcej tego sennika nie spotkałam, a utraciłam przypadkiem. W każdym razie ja snów nie miewam, śnię tylko koszmary. Ciekawszym wątkiem jest jednak to, że potrafię się obudzić, kiedy stwierdzę we śnie, że nie podoba mi się to, co się tam dzieje i bach! budzę się. Ewentualnie po prostu całkowicie zmienia się fabuła snu. Zostało mi to z dzieciństwa, kiedy potrafiłam całkowicie kontrolować co, jak, gdzie, kiedy i jak długo będzie mi się śnić. Przydatka umiejętność |
|
|
ef |
Dodany dnia 05/07/2012 19:27
|
Pasjonat Postów: 6498 Data rejestracji: 16.02.11 |
miałam dziś 2 sny. jeden to jakieś nieporozumienie z opiekunem w pracy, wkurzanie się, ściganie, martwienie i odkręcanie. bo posłuchałam polecenia kogoś innego. i to był taki mix tej pracy z poprzednią, a miejsce jakieś w ogóle zupełnie inne. i drugi, że przyszły mi do domu trzy sporej wielkości dzikie szczury. jeden miał taką dużą ranę na grzbiecie. czyli w sumie z moimi było 5 i nie mogłam nad nimi zapanować. te dzikie były agresywne, nie chciałam ich, strasznie się bałam, że jakąś chorobę przeniosą na moje maluchy... nie wiem co się z nimi potem stało. Wcale nie umarłeś lecz śpisz, jeszcze życie wyjdzie Ci. |
|
|
Rat |
Dodany dnia 05/07/2012 20:07
|
Platynowy forumowicz Postów: 3056 Data rejestracji: 07.02.11 |
każdy dobry szczur ma opiekę w postaci [img]http://www.cc.gatech.edu/~jscholz6/resources/projects/splinter1/splinter.jpg[/img] więc ,żadne parszywce Tobie i Twym szczurkom nie grożą [color=#33cc33] Czasem sobie myślę, że Oj, lepiej byłoby gdyby nie było mnie. [/color] |
martyna |
Dodany dnia 11/07/2012 08:09
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
miałam sen, śniło mi się że dostałam wyrok w zawiasach, nie wiem za co ale dostałam. Musiałam się zalogować w jakimś systemie tam się wpisuje nr z wyroku sądu ja miałam N54 i obserwuje się kiedy się zwolni miejsce - taki pasek idzie czerwony i jak do dojdzie do 100 to zapukają po mnie . nie wiem jak go interpretować Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
|
tajfunek |
Dodany dnia 11/07/2012 09:11
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
Mi śniła się wojna. Zabiłam kilku ludzi. Do jednych strzelałam, a tych ostatnich zabiłam wbijając kij naostrzony w ciało. Najpierw w brzuch, potem w serce, a na końcu w głowę...masakra, wstałam cała mokra... |
|
|
Pogodna |
Dodany dnia 11/07/2012 09:49
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 3860 Data rejestracji: 23.06.10 |
ufff myślałam, ze tylko ja mam takie schizujące sny !
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. |
|
|
teczacpt |
Dodany dnia 11/07/2012 09:55
|
Brązowy Forumowicz Postów: 823 Data rejestracji: 13.08.10 |
Tajfunek-a nie uważasz,że ten sen pokazuje "wojnę",która toczy się w Tobie?Złość,która zalega.Otwartym pozostaje pytanie z czym tak walczysz-może z przeszłością?
Tęcza [color=#3333ff]Tylko ci nie robią żadnych błędów,którzy nic nie robią.........[/color] |
tajfunek |
Dodany dnia 11/07/2012 11:20
|
300% normy Postów: 7284 Data rejestracji: 31.05.09 |
Tęcza wojna we mnie toczy się cały czas. Złości we mnie jest mnóstwo, ale zabić nie byłabym w stanie nikogo...chyba [small]jako dziecko zabiłam myszkę, oczywiście nie specjalnie, ale jednak[/small] Spróbuje M. pomęczyć troszkę tym tematem Edytowane przez tajfunek dnia 11/07/2012 11:52 |
|
|
sensitivechild |
Dodany dnia 11/07/2012 14:24
|
Platynowy forumowicz Postów: 2771 Data rejestracji: 04.12.10 |
Śnił mi się mój wcześniejszy Terapeuta... i to był piękny sen. Mieliśmy sesję, zwróciłam uwagę na to, że kończy się już czas. On powiedział, że możemy zrobić "namioty" w takim razie (chodziło o warsztaty jakieś dla mnie, ale dlaczego moja psychika nazwała to w ten sposób to ciężko powiedzieć). Chciał poświęcić mi czas, był taki dobry... To dziwne. Nic nie czułam do tej pory, a rozstałam się z nim w kwietniu 2011 roku, byłam bez emocji, a po tym śnie... [color=#ff00cc]''Two and a half years ago, hell came to pay me a surprise visit" Andrew Solomon[/color] [b][color=#ff9900] "-Puchatku? -Tak Prosiaczku? -Nic- powiedział Prosiaczek biorąc Puchatka za łapkę - Chciałem się tylko upewnić, |
|
|
Jaskolka |
Dodany dnia 21/07/2012 00:31
|
Platynowy forumowicz Postów: 2580 Data rejestracji: 13.10.10 |
Perfidia parząca kawę? To jeszcze nic! [b]Mnie Ojciec Administrator wiózł samochodem![/b] Ale po kolei A nie... jeszcze drobne zastrzeżenie: To tylko sen. Dopóki nie nauczę się świadomego śnienia, za treść swoich snów nie odpowiadam. Zbieżność osób i nazwisk... a nie, w sumie nie przypadkowa No ale proszę z góry Perfidię i Makro o wybaczenie mojej biednej wymęczonej głowie tworzenia dziwnych wizji Hmm, all rights reserved, podczas śnienia nie ucierpiało żadne stworzenie, jak się obudziłam kot błogo rozpychał się i zajmował mi pół łóżka, i jakie tam jeszcze dopiski powinnam dołożyć... Ogólnie rzecz biorąc, najpierw byliśmy na jakichś przedmieściach, gdzie był market koło autostrady - ale nie wiem, jaki to był market, ani gdzie (koło jakiego miasta). W sumie najpierw widziałam Perfidię żegnającą się czule z [url=http://www.filmweb.pl/person/Dondre+Whitfield-51450]tym oto panem[/url] (to tylko sen!). Przeszła przez parking w stronę autostrady, i nagle znalazła się w samochodzie - nie pamiętam momentu wsiadania. Koło mnie, na tylnym siedzeniu (bez jakiegoś określenia, z której strony - mam wrażenie, że momentami po prawej, momentami po lewej, a momentami po środku ja siedziałam) siedziała jeszcze jakaś osoba z Efki, ale wybaczcie, nie wiem, kto... Prowadził Makro, kierownica była po prawej stronie. Perfidia siedziała po lewej, na miejscu pasażera, które tam się konsekwentnie znajdowało Perfidia wyglądała jak Perfidia, Makro jak jego obecny awatar - mniej więcej (tylko że nie postać rysunkowa, tylko człowiek ) Ruch początkowo był prawostronny, ale potem musiał się stać lewostronny - tak na logikę po obudzeniu mi wyszło... no ale to później, na razie kierownica z prawej i samochód przy prawej krawędzi jezdni. Jedziemy samochodem, Perfidia pisze na szybie samochodu swoje nazwisko, litera po literze, zdaje się, że tak w "lustrzany sposób" - żeby amant, który pozostał na parkingu, mógł odczytać Wprawdzie przy trzeciej czy czwartej literze już jesteśmy za daleko, żeby gość cokolwiek mógł widzieć, ale Perfidia uparcie pisze do końca... Makro: Kto to był? Perfidia (zabijcie, nie wiem, jakie badania chciała prowadzić Perfidia na tym biednym człowieku Aha, co do dyspensy - to pewnie mój odruch, ostatnio nadużywam tego słowa, ale "udzieliłam paru osobom dyspensy" na sfotografowanie mnie, jak byłam ciekawie przebrana... W nawyk mi weszło. Przejdzie mi to powiedzonko, kiedyś ) I tak jakoś jakby się trochę sprzeczali ze sobą... ale tak po przyjacielsku, sympatycznie, a nie jakaś kłótnia rodem z brazylijskiej telenoweli Makro się odwrócił do nas, bokiem do kierunku jazdy (ni to fotel się przekręcił, ni to on bokiem usiadł... tak żeby i Perfidię, i nas na tylnym siedzeniu widzieć) i coś mówił chyba... wiem, że ja i ta druga osoba z przerażeniem stwierdziłyśmy, że: 1. jedziemy pod prąd (tak, mój wniosek był taki po przebudzeniu, że to ruch się zmienił na lewostronny - bo tam ileś samochodów jechało w przeciwnym kierunku do nas po naszym pasie, a zgodnie z nami - na pasie po lewej...) 2. droga zakręca w lewo, a Makro tego nie widzi i zaraz zjedziemy w las! (jakoś nadjeżdżające z naprzeciwka samochody nie wydawały się aż tak przerażające jak to wypadnięcie z trasy) Makro obejrzał się przez ramię, niedbale ruszył kierownicą, żeby jechać wciąż po jezdni... Makro: O co chodzi? Ja: Nic, nic... po prostu... ja... eee... nie lubię... eee... zakrętów... I zrobiło mi się straaaaasznie głupio. Bałam się, że Makro się obrazi, że powiedziałam, że nie lubię zakrętów, bo w tym momencie przypomniałam sobie nazwę jego bloga... A to, co powiedziałam, nie miało znaczenia takiego, że odczuwam dyskomfort jak skręcamy, bo np. kręci mi się w głowie czy coś - tylko to znaczyło właśnie coś takiego, że nie lubię zakrętów za sam fakt istnienia, coś w rodzaju hmm... takiej niechęci jak przy rasizmie? Ciężko mi to wytłumaczyć, no ale ja wiedziałam, że to co powiedziałam ma tylko to jedno znaczenie, i było mi głupio, że właśnie ten argument zastosowałam A z drugiej strony jakoś niedopuszczalne mi się wydało, żeby powiedzieć, że bałam się, że Makro zjedzie z jezdni... Co gorsza siedząca koło mnie osoba nie pomogła mi w żaden sposób Potem jechaliśmy jakby z górki... znaczy, przez miasto, ulicą. Tyle że był baaardzo duży spadek terenu - skrzyżowanie ze światłami było na dole. Miasto puste, znaczy, samochody nie jeździły. Przy skrzyżowaniu, po lewej stronie, czerwona kamienica. Pogoda nieco deszczowa, szaro, ale widoczność dobra. Ja: Przejeżdżałam tędy, jak jechałam do Warszawy! Tak naprawdę przez takie miasto nie jechałam raczej, nie mówiąc już o tym, że ono chyba nie istnieje - raczej nikt nie robiłby skrzyżowania zaraz jak się kończy zjazd z górki - za duże ryzyko, że się samochód rozpędzi i nie wyhamuje, chyba...? W każdym razie w samochodzie miałam zdecydowane poczucie, że już tam byłam... Aż obudziłam się. Ale przynajmniej ten sen był ciekawy |
|
|
Perfidia |
Dodany dnia 21/07/2012 06:55
|
Grupa Trzymająca Władzę Postów: 7779 Data rejestracji: 26.01.09 |
Nie mam siostry
[color=#990099][i]Czasem jest tak, że to, co się liczy, nie da się policzyć, a to, co daje się policzyć - nie liczy się.[/i] [small]A.Einstein[/small][/color] [small]1,6180339887498948482045868343656...[/small] |
martyna |
Dodany dnia 21/07/2012 09:43
|
300% normy Postów: 11241 Data rejestracji: 07.08.09 |
to znaczy że masz amanta? [small]bo wytłumaczyłaś się z siostry tylko [/small] ja śnię ostatnio tylko więzienne Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy. |
|
Przeskocz do forum: |
Podobne Tematy
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Sny a choroba, choroba a sny. | Porozmawiajmy | 2 | 20/08/2013 13:58 |
marzenia sny koszmary [daydreamer-k] | Nasze wątki - część otwarta | 125 | 09/06/2012 20:12 |