22 Listopada 2024
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło

Zapamiętaj mnie


Em Em
6 dni Offline
sasta sasta
2 tygodni Offline
notno notno
4 tygodni Offline
KingArthur KingArthur
8 tygodni Offline
swistak swistak
10 tygodni Offline
Ostatnio zarejestrował się: davidcorso
Ogółem Użytkowników:2,209
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

18/12/2022
Cześć, Rafa!

15/12/2022
Dzień Dobry Wszystkim Smile

06/10/2022
zdrowia

06/10/2022
Covid zapukał do moich drzwi poraz kolejny ten już ze szpitalem w tle. Stres

17/07/2022
Romek, nowi użytkownicy mają zablokowaną możliwość pisania na Forum - najpierw muszą się przedstawić w dziale "przedstaw się".

Archiwum shoutboksa
Zobacz temat
Mam Efkę :: O psychiatrii :: Zaburzenia osobowości
 Drukuj temat
toksyczna matka z bordeline
zlota76
#1 Drukuj posta
Dodany dnia 08/08/2011 09:47
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

Witam wszystkich.Nawet nie wiem, jak zaczac.Moze w jakims skrocie.Mam diagnoze bordeline-lata terapii,leki.Niepoukladane zycie i wszystko co wiaze sie z borderline.Mam tez 8 letnia corke, ktora sama wychowuje.Ostatnio przy okazji wizyty u mojego psychiatry dowiedzialam sie ze jest duze prawdopodobienstwo ze "sprzedam" borderline mojemu dziecku.To mna wstrzasnelo.Nie chce zeby miala takie zycie jak ja, zeby sie tak meczyla.Chodzimy do psychologa dzieciecego bo-mam ta swiadomosc- to ja mam problem a nie ona.Moczy sie w nocy od jakiegos czasu.Boje sie ze skaze ja na zycie w piekle jakie ja sama przezywam...jest madra wspaniala dziewczynka-tylko matka jej sie trafila nieudana
Edytowane przez zlota76 dnia 08/08/2011 09:48
 
martyna
#2 Drukuj posta
Dodany dnia 08/08/2011 09:52
Awatar

300% normy


Postów: 11241
Data rejestracji: 07.08.09

Witaj. Kwiatek
Nie myśl o sobie że jesteś nieudana bo choroba nie wybiera Pocieszacz

Życie jest zbyt krótkie, aby pić kiepską herbatę, czytać złe książki i marnować czas na ludzi, dla których nic nie znaczymy.
 
hadassa
#3 Drukuj posta
Dodany dnia 08/08/2011 11:00
Awatar

Złoty Forumowicz


Postów: 1611
Data rejestracji: 13.03.10

Witaj ZłotaSmile...
Nie ma sensu, żebys się tak obwiniała...ta choroba to nie jest Twoja wina, ty sama z siebie starasz się jak możesz...pamiętaj, że poczucie winy może bardziej zaszkodzić Twojej córce niż Twoja choroba...
Ja też mam wiele braków jako matka...moja córka ma 12 lat...a ja mam depresję od kilku lat, i leczę sie od roku na uzależnienie od alkoholu...oczywiście to wszystko ma duży wpływ na moją córkę...ale to nie tylko tak, że negatywny...dużo z nią rozmawiam i ona dużo rozumie i o mnie wie...oczywiście staram się ,to co jej mówię, dostosowywać do jej wieku...więc mimo wszystko można mieć też korzyści z choroby w relacjach do innych...
Skoro Twoja córeczka się moczy, to pewnie dlatego, że czuje sie jakoś zagrożona...nie czuję sie bezpieczna...tak sobie głośno myślę...ale to nie przez Twoją chorobę, tylko przez niezrozumienie sytuacji...może wystarczy zacząć szczerze z nią rozmawiać?
[color=#660099][i]" A ja jestem proszę Pana na zakręcie
moje prawo, to jest pańskie lewo.
Pan widzi krzesło, ławkę, a ja rozdarte drzewo.(...)
Ode mnie widać niebo przekrzywione..."[/i][/color]
 
zlota76
#4 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 10:52
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

To nie takie proste...jak mam zle dni to zwyczajnie ciagle spie a moja corka gdzies tam jest zepchnieta na margines..juz jest na tyle duza ze jakos sie soba zajmie ale ja mam wyrzuty sumienia ze nie poreafie zadbac o nia ,ze nie mam na to sily.Tak jakby nie byla wazna dla mnie.Niedawno mialam probe samobojcza.Bylam sama z dzieckiem w domu.I wcale nie myslalam o tym co sie z nia stanie.Zamknelam sie w swoim bolu.Taka dobra matka jestem.skonczylo sie to wszystko w miare dobrze pomomo wizyty Policji i zabrania mnie do szpitala na plukanie zoladka-moja przyjaciolka zorientowala sie co sie dzieje i zadzwonila na Policje z innego miastaNie bylo konsekwencji w stylu sad rodzinny i kurator
 
zlota76
#5 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 10:57
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

a moze gdyby byly to zmusilo by mnie do dzialania...bo wszystko wrocilo...moje dziecko zasluguje na lepsza matke.Czasami mysle ze jakbym ja oddala to mialaby szanse na lepsze zycie.., na milosc na normalnosc...wiem jak to brzmi.Kocham ja ale nie potrafie jej tego okazac...
 
verdemia
#6 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 11:02
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

złota76, gdybyś ją oddała tęskniłybyście za sobą całe życie...czy to lepiej by było? nie sądzę...Jesli uważasz, że twoje dziecko zasługuje na "normlaność" (chociaż ja się z tym pojęciem kłóciłabym...) to postaraj się zrobić wszystko żeby taką miała! od ciebie przeciez zależy! Nic nie dzieje się samo...
Czy ty się leczysz? jesteś w terapii?
 
zlota76
#7 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 11:09
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

terapie przerwalam jakis czas temu, biore tylko leki antydepresyjne...a z reguralnoscia roznie bywa bo nie zawsze zdaze wykupic recepty z roznych powodow
wiem ze bym tesknila za dzieckiem...tak jak tesknilam za moja matka ktora mnie zostawila w domu dziecka jak mialam ok pol roku po probie samobojczej...historia lubi sie powtarzac.
 
zlota76
#8 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 11:13
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

wszysto zalezy ode mnie...latwo mowic ja poprostu nie moge przestac spac..czasami mam wrazenie ze to zycie ktore snie jest bardziej realne od tego rzeczywistego-wiecej w nim sie dzieje...wiem ze to ucieczka...ludzie ktorzy mnie widza tylko taka jaka jestem na zewnatrz widza zawsze usmiechnieta dziewczyne...wystarczy ze przekrocze prog domu i to sie zmienia
 
verdemia
#9 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 11:18
Złoty Forumowicz


Postów: 1809
Data rejestracji: 29.07.09

Co to znaczy nie mogę przestać spać? nadmierna senność? to też się leczy...zawsze jest jakiś powód, którego trzeba się pozbyć.
Historia owszem lubi się powtarzać, ale nie musi! Jeszcze raz powtarzam, ze od ciebie wszystko zależy, ale wymaga to pracy...
Dlaczego przerwałaś terapię?
 
zlota76
#10 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 11:23
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

bo utknelysmy z terapeutka w martwym punkcie...badalam tarczyce czy ta sennosc nie stad ale wyniki mam dobre,zmienialam leki u psychiatry-tez to nic nie dalo.Mam swiadomosc ze musze wrocic na terapie bo bez tego ani rusz dalej ale moze inny terapeuta...metoda przyklejania karteczek do mnie nie przemawiala
 
tajfunek
#11 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 11:25
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

no tak przerwalam terapie,leki biore lub nie,nic nie zalezy ode mnie...ale moja Droga samo sie nic nie zrobi,jest Ci zle tzn. Czas cos zmienic. Prawda jest taka ze to od Ciebie zalezy jak bedzie dalej,fakt nie masz wplywu na wszystko,ale bycie biernym do niczego konstruktywnego nie prowadzi.uwierz mi ze wiem o czym piszesz,doskonale Cie rozumiem...
 
zlota76
#12 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 11:59
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

Ja to wszystko wiem.Na terapie wroce po wakacjach bo teraz sezon urlopowy.Recepty wykupilam-bylam kilka dni temu u psychiatry i leki biore.Teraz tak mam- i pewnosc i ochote a nawet potrzebe.Boje sie ze to minie jak przyjdzie czas na konkrety.W uciekaniu od problemow jestem mistrzynia...
 
perfekcyjna
#13 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 13:20
Rozgrzany


Postów: 80
Data rejestracji: 09.08.11

trzymaj się złota Buziak
 
tajfunek
#14 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 15:53
Awatar

300% normy


Postów: 7284
Data rejestracji: 31.05.09

Złota plan jest i to dobry. Może z pomocą terapii przestaniesz uciekać.
 
zlota76
#15 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 21:42
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

plan dobry ktorego jestem pewna i chce sie trzymac-na ten konkretny moment-pozniej przychodzi taki okres ze zawalam wszystko lacznie z terminami do lekarza mojej corki i innymi waznymi rzeczami zbiera sie tego zbiera...to tak jak wychodze od terapeltki i mam pewnosc co powinnam zrobic i wierze w to ze mi sie uda i bede sie tego trzymac...a nastepnego dnia lub kilka godzin pozniej juz nie widze w tym sensu...moze powinnam byc na pernamentnej terapii...albo miec kogos kto bedzie mnie caly czas pilnowal jak dziecko zeby we mgle nie zabladzilo...to jest cholernie wkurzajace to poczucie bezradnosci wobec siebie samej i wobec tego co robie a co mysle i czuje
sen-brat smierci
 
zlota76
#16 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 21:46
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

pamietam takie dni kiedy jeszcze pracowalam bo bylam w stanie albo mialam lepszy okres w zyciu-jak budzialm sie rano i nagle bez wyraznej przyczyny stwierdzalam ze nie ide do pracy bez wzgledu na konsekwencje..tzn to nie byla rozumowa decyzje-nie wiem jak to wytlumaczyc.Walczylam sama z soba az przyjmowalam z ulga wlasna decyzje ze do pracy naprawde nie pojde...i szlam spac dalej i spalam spalam spalam a jak sie obudzialam to zaczynalam sie bac wiec szlam spac dalej
sen-brat smierci
 
zlota76
#17 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 21:49
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

nie odbieralam telefonow,domofonu itp zapadalam sie pod ziemie chociaz dobrze wiedzialam czym to grozi.A jak udalo mi sie jakos to wytlumaczycz czy to usprawiedliwic czesto klamiac i kombinujac... i dostawalam kolejna szanse w pracy to oddychalam z ulga i znowu bylam wzorowym pracownikiem...do nastepnego razu
sen-brat smierci
 
zlota76
#18 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 21:55
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

czasami ostatniego...teraz nie pracuje od 2 lat i nawet nie szukam pracy bo zbyt sie boje ze ja znajde...tak- ze ja znajde i znowu wszystko sie zacznie od nowa...
po terapii uswiadomilam sobie tez ze prowokuje dwuznaczne sytuacje w pracy np zeby pracodawca stracil zaufanie do mnie i zeby mnie wyrzucil...ale to juz osobny temat a chyba juz nie mam dzisiaj sily zeby pisac na ten temat i jak ja mam normalnie funkcjonowac jak jestem swoim najwiekszym wrogiem?
sen-brat smierci
 
Nieustraszona
#19 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 21:58
Awatar

Grupa Trzymająca Władzę


Postów: 6722
Data rejestracji: 03.04.10

Po pierwsze ważne ze masz terapie i ze masz kontakt z terapeuta córki. Jestes swiadomą matką i to dobrze. Co mówi o tych rozterkach Twoja terapeutka?
Kiedyś musisz się pożegnać z nadzieją na lepszą przeszłość....
 
zlota76
#20 Drukuj posta
Dodany dnia 09/08/2011 22:02
Startujący


Postów: 132
Data rejestracji: 08.08.11

terapie przerwalam w listopadzie...corki psycholog ma 2 miesieczny urlop wiec teraz jestem jakby bez wsparcia poniekad dlatego tutaj trafilam-szukajac pomocy
sen-brat smierci
 
Przeskocz do forum:
Podobne Tematy
Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
wiecznie powtarzające się wczoraj-moje spojrzenie na bordeline Nasze wątki - część otwarta 2 16/06/2016 17:36
Matka i (jeszcze) żona ... Przedstaw się 2 16/05/2016 15:03
matka próbuje mnie zamknąć w szpitalu psychiatrycznym. Przedstaw się 6 04/09/2015 19:37
Matka zaburzająca czy dbająca Zaburzenia odżywiania 10 14/09/2014 10:58
"Toksyczna" matka o sobie Znalezione w sieci 7 11/11/2013 22:26

51,667,102 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion copyright © 2002 - 2024 by Nick Jones.
Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.

2024